Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

ABS vs No ABS


zibik

Rekomendowane odpowiedzi

Marian, ale pier...isz! Mialem sytuacje jak na lekkim luku wyskoczyl mi kot na droge. Nie myslalem, chwycilem za klamke, nacisnalem i zaraz odpuscilem bo byl impuls w glowie - kot jest maly, rozjeb go lepiej niz sie poloz z moto. Zanim odpuscilem bylo szarpniecie kolem - kilka szarpniec. Na 100% byl to ABS. Gdybym go nie mial moze bym lezal i kwiczal.

 

Zmierzam do tego co pisza inni - nawet w moto gp sie wypierdzielaja - na drodze nie przewidzisz wszystkiego, cos cie zaskoczy.

 

Widzisz i to jest piękne- masz o czym opowiadać a gdyby wszystko dało się przewidzieć to o co wspominał byś w zimowe wieczory? :)

Jest fakt że nie wszystko na drodze przewidzisz, ale też jest faktem że jeśli wiesz że czegoś nie masz to polegasz na sobie a Twoje reakcje są podświadome i równie skuteczne. Rzecz jasna jeśli masz doświadczenie i znasz swoją maszynę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 123
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Onkel pyjter - jeśli nie masz doświadczenia lub nie znasz swojej maszyny(a to już wstyd) to fikniesz kozła i nabędziesz jedno i drugie...a może i nie...Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz. Kiedyś nie było takich wynalazków i dawało rady, czasem nawet kot czy gęś uchodziły z życiem... :P:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś nie było takich wynalazków i dawało rady,

To nie jest istotne czego to kiedys nie bylo , wazne co jest dzisiaj  i co bedzie jutro.Trzeba isc z postepem a nie kierowac sie ciagle tylo przeszloscia.Bez obrazy: jezeli mnie oczy nie myla jestes mlodszy odemnie o 4 lata ale troche marudzisz jak 80cio latek.czego to kiedys nie bylo,kiedys to nawet Trybuna Ludu musiala papier toaletowy zastapic , a dzisiaj powiedz to komus to Ciebie smiechem zabije :lol: .Jesli  na prawde na  wszystko  co nowe Masz Alergie jest latwa opcja moto MZ 250 albo Jawa (CZ) 350 w tych moto 
jest wszystko proste jak konstrukcja cepa bez zbednych wynalazkow , oczywiscie to jest zart   :P  :P  :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taurus staruch, Taurus staruch... :lol:  Dobrze przynajmniej że postępowy :P

Co do zakupu zabytka to mam jednego na gaźnikach prostego jak konstrukcja cepa a drugiego wprawdzie na wtrysku ale bez cudów których nie lubię więc wystarczy..

To że ja czegoś nie lubię nie znaczy że inni mają iść w moje ślady,cud techniki plus umiejętność jazdy na moto plus ew. jakiś kombinezon nie dla szpanu mogą uchronić niejednego przed zrobieniem sobie kuku, stratami finansowymi czy obtarciem dupska o asfalt.

Kurde napisałem...ale cudaki naszpikowane elektronikom i pierdołami i tak są do D..PY :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez zawsze bylem wrogiem ABS zwlaszcza w samochodzie,pamietam ABS z Yariski  to bylo cos strasznego, auto po sniegu czy brudnej brei sunelo do przodu i nie bylo nad maszyna zadnej kontroli,mialem dusze na ramieniu jezdzac tym gownem, potem kupilem Focusa i pierwsze co chcialem zrobic to wywalic z tamtad ABS, nawet umowilem sie w warsztacie, ale pojezdzilem chwile w zimie i szybko sie kapnalem ze ABS z Yariski a z Focusa to zupelnie inne sprawy, ABS zostal jako nieszkodliwy, wlacza sie tylko kiedy trzeba  i da sie z tym jakos wytrzymać,nie przeszkadza mi. Co do moto kiedys ABS dla mnie bylby profanacja motocykla. No ale, kuplem CB1100, a tam tylko z fabrycznym C ABSem. Radzili zebym zostawil to w spokoju i wytestowal jak dziala. Coz moge powiedzieć,dziala bardzo dobrze, ten system jest tak skonstruowany ze na tylnym lapie tyl i troche przod ,est to niezle. ABS w hondzie nie jest nachalny i nie wlacza sie bez powodu tak jak to gowno w Yarisce, generalnie wydaje mi sie ze dopracowane jest to do perfekcji, jezdzilem troche po bezdrozach w bieszczadach, syfiaste drogi troche wyblocone,do tego konskie lajno na kazdym kroku, pewnie jazda bez ABS jest bardziej powiedzmy klasyczna i pozwala lepiej czuc moto itp., jednak ja to ustrojstwo zostawie jako dobrze dzialajace, i nie przeszkadzajace w niczym, prawdopodobnie a ABSem motocyklowym jest tak jak z tym samochodowym, czyli ABS -ABSowi nierowny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jest jedno ale, sam nie wiem co myslec. Jezdzilem VN900 to gowno praktycznie nie hamuje. Puszka zajechala mi droge a znad przeciwka walił na mnie autobus, dalem po hamplach a VN zyje swoim zyciem, wpadl w poslizg i stylem zuzlowym czyli uslizg tylu i skresona przeciwnie kiera zmiescilem sie pomiedzy tym kutasem ktory chcial mie zabic a autobusem (autobus otarl mi sie o ramie). Nie mam bladego pojecia co by sie stalo gdyby byl wtedy ABS, byz moze ze wzdledu na droge hamowania VNa (porownywalne z wyhamowaniem lotniskowca) ABS nie pozwolil by na zadne manewry i przywalil bym w ta puszke.Mam pewne obawy czy jest sens montowac to w tego typu motocyklu. Natomiast moj obecny sprzet hamuje bardzo dobrze, i w tamtej sytuacji wciskam klamke i tył do oporu i bezstresowo zdaje sie na C ABS, i przed ta puszka wyrobil bym sie z zapasem bez zadnego problemu...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeździłem ostatnio Yamahą FZ8 z ABS`em (na co dzień jeżdzę fazerem FZ6). Fakty są takie:

- da się zrobić stoppie bez żadnego problemu (przy stoppie nie blokujemy przecież przedniego koła)

- ABS działa też w tylnym kole, co powoduje, że hamując na mokrej nawierzchni tyłem, tył nie ma tendencji do wężykowania i "chodzenia bokiem"

- ABS włącza się często :) Przynajmniej przy moim stylu jazdy. Ale nie było to denerwujące.

- w motocyklu z ABS`em opony zużywają się duuużo szybciej (teza sprzedawcy) - ma to sens, mając ABS heblowałem za każdym razem z całej siły, bez stresu o uślizg, opony czasem popiskiwały - długo by tak nie pożyły.

 

Co do przyjemności z jazdy to była i to duża. ABS to mniej stresu podczas hamowania, a mniej stresu oznacza więcej frajdy. Co do jazdy w poślizgu, to uślizg tylnego koła można uzyskać nie tylko tylnym hamulcem - można też gazem. Poza tym ta sztuka jest tak trudna, że ten argument nie ma dla mnie znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna akademicka dyskusja ;) Jak dla mnei ABS to bardzo madry wynalazek, szczególnie dla kogos kto nie jeżdzi i nie cwiczy jazdy na torze ale w realnych warunkach ulicznych. Wynalazek  w wiekszości ratuje życie w momencie gdy nasz instynkt zadziała niekoniecznie w taki sposób jak sobie to wyobrażamy. Ilu juz takich było co też uważali że "ABS to jo mom w nodze" i jak przysżło co do czego to instynkt sportowca-zawodowca wziąl L4 i  efektownym highside podziwiali swój motocykl z góry...

 

Ja tam wolę mieć ABS - uratował mi dupe ze 3 razy w tym roku, moze bez tez bym ogarnął...nie wiem,  wole mieć cos co czuwa nad moimi błędami. Druga sprawa, że jeżeli jest się na tyle ogarniętym i doświadczonym  motocyklistom kóry czuje co ma pod dupą to i tak hamuje się w ten sposób, że ABS sie nie włącza.

 

Dla kogoś kto zaczyna przygode z motocyklem ABS powinien być priorytetowym dodatkiem przy wyborze moto. Zawsze potem może sobie agregat ABS wypruć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla kogoś kto zaczyna przygode z motocyklem ABS powinien być priorytetowym dodatkiem przy wyborze moto. Zawsze potem może sobie agregat ABS wypruć ;)

 

Szanowny kolego nie zapominaj proszę że motocykle są dla młodych, nie dla staruchów (tym pozostały jako miłość młodości przy której trwają ). Skąd młody człowiek o niskich zarobkach lub na utrzymaniu mamusi ma wziąć kasę na udziwniony motocykl? Kiedyś motocykle były bez wszystkich elektronicznych pierdołów i młodzież dawała rady, a dzięki prostszej budowie były tańsze i o wiele dostępniejsze dla zaczynających przygodę z motoryzacją młodych ludzi. Wypadki były, są i będą a motocykle bez względu na ilość elektroniki pozostaną ZAWSZE niebezpieczne. Albo się jest motocyklistą i akceptując ten fakt doskonali ciągle technikę jazdy albo naiwniakiem wierzącym że jakiś gadżet ocali mu d..pę gdy popełni błąd. Dopóki będą istniały dwukołowe pojazdy z nielogicznie mocnymi silnikami, zdolne do błyskawicznych przyspieszeń i osiągania znacznie ponadprzeciętnych szybkości to bez względu na zastosowane urządzenia błędy ludzkie skutkować będą wypadkami. :ph34r: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś motocykle były bez wszystkich elektronicznych pierdołów i młodzież dawała rady, a dzięki prostszej budowie były tańsze i o wiele dostępniejsze dla zaczynających przygodę z motoryzacją młodych ludzi.

 

A po czym i czym to się "kiedyś" jeżdziło? :D:D WSK, Jawa, Junak, MZ-ka  (to już szczyt techniki był)? ruch na drogach w porównaniu z dzisiaj żaden więc i "sytuacji W" mniej, nie przyspieszało to do 200km/h w dziesięć sekund  a prostując zakręt najwyższej wjechało się w buraki i tylko wyjątkowi  pechowcy rozbijali się na drzewach. Samych motocyklistów było jakieś 30 razy mniej niż teraz

 

Dopóki będą istniały dwukołowe pojazdy z nielogicznie mocnymi silnikami, zdolne do błyskawicznych przyspieszeń i osiągania znacznie ponadprzeciętnych szybkości to bez względu na zastosowane urządzenia błędy ludzkie skutkować będą wypadkami. :ph34r:

 

 

No widzisz, sam potwierdzasz fakty...

 

Swoją drogą jeśli chodzi o kwestie finansowe to widuję sporo młodych motocyklistów którzy woleli kupić litra bez ABSu niz cos mniejszego, młodszego i lepiej wyposażonego. Nie o kasę tutaj często chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego nie zapominaj proszę że motocykle są dla młodych, nie dla staruchów (tym pozostały jako miłość młodości przy której trwają ). Skąd młody człowiek o niskich zarobkach lub na utrzymaniu mamusi ma wziąć kasę na udziwniony motocykl?

 

Gdzie jest napisane ze mlody szczyl ma dostac moto? Nigdzie! Tak ten swiat jest skonstruowany, ze trzeba sie troche spocic i pogarbic by cos miec. Ty natomiast wychodzisz z zalozenia ze mlodemu z automatu powinno sie przydzielac moto po zdanym PJ, ktore powinno dla mlodego kosztowac 50% pierwotnej ceny.

 

Ja kupilem swoje moto majac 33 wiosny, wiec troche na to musialem poczekac. Ale nie biadolilem na lewo i prawo jak to zle bo KCE A NI MOM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cannibalus, Rexio - przekonanie Mariana do elektroniki to syzyfowa praca. On jest szybszy i lepszy w każdej sytuacji i jego prawo tak sądzić. Szkoda tylko że patrzy na to przez pryzmat syna, który się roztrzaskał na fazerze. Nota bene skoro uważa że kiedyś motocykle były łatwiejsze do ogarnięcia to po cholerę mu kupił 100KM zamiast MZ? Nie wiem, nie rozumiem człowieka ale z jednym się zgadzam - odgórne narzucanie ABSu jest głupie. Powinniśmy mieć prawo wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tu jest problem. UE narzuca masę różnych systemów w samochodach i potem mało kogo stać na nowe auto. Nie ma wyboru tylko trzeba kupić auto ze wszystkimi dodatkami. Jak koncern TATA wprowadził Nano w Indiach to jego cena była bardzo niska, przy próbie sprzedaży tego modelu w Europie okazało się, że auto musi spełniać ileś tam norm, mieć ileś tam systemów i cena już nie była taka niska. Powinienem mieć wybór czy chce kupić auto a ABS'em czy nie, kontrolą trakcji czy nie. Takiego wyboru nie mam więc nie stać mnie na nowe auto. Proste. Ceny nowych pojazdów są wysokie przez prawo UE.

 

Nie twierdzę, że ABS to zły system, uważam tylko, że powinienem mieć wybór czy go chce czy nie. Swoją drogą, nie wiem czy słyszeliście, ale w KE zrodził się pomysł, żeby wszystkie auta w UE (nie tylko nowe, stare też) były wyposażone w ograniczniki prędkości, z tym, że nie chodzi o zwykłe ograniczenie mocy czy prędkości maksymalnej ale o wyrafinowany system kamer i komputera który będzie ze znaków sczytywał ograniczenie i odpowiednio powiadomi kierowce. Oczywiście UE tego nie sfinansuje, po prostu auta podrożeją, znowu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.K. Panowie. Dyskusja zaczyna się powtarzać, więc zapytam z innej beczki- CO WAS KRĘCI W MOTOCYKLACH ?

Mnie osobiście już sam fakt okiełznania niebezpiecznej maszyny o ponadprzeciętnych osiągach. Może napiszecie że mam małego (czy prawda zapytajcie żon :P ) i muszę się dowartościować, ale sprawia mi satysfakcję i odpręża zmuszanie moto do robienia tego co mu każę. Z pewnych rzeczy już wyrosłem ale nadal lubię wycisnąć z maszyny maksimum możliwości i sprawia mi to przyjemność, nie sprawia mi problemu jazda w ulewnym deszczu i w czasie marnej pogody, a wręcz sprawia satysfakcję że znowu wraz z maszyną dotarłem cało do domu...Czy wydaje się wam że moto z opuszczanymi bocznymi kółkami, ze specjalnymi systemami bezpieczeństwa, z kagańcami i pełne urządzeń mających zapewnić bezpieczeństwo a jednocześnie ograniczającymi niektóre możliwości możliwości było by mi w stanie dać te same odczucia? Jeśli myślicie że tak to jesteście w błędzie...Lubię niebezpieczne zabawki. A czy Wy sami takich właśnie maszyn chcecie?

 

reksio- nigdzie nie jest napisane że młody szczyl musi mieć moto. Natomiast powinien mieć szansę sam się go dorobić tak jak było kiedyś. Jak myślisz ile czasu musiał by zbierać teraz młody człowiek aby kupić sobie nowe moto? Dlatego właśnie nasza młodzież (ta normalna, nie od nowobogackich rodziców) jeśli już jeździ to na starych trupach z często powypadkową historią i często z powodu ich stanu technicznego ulega wypadkom. Nie chodzi tu o biadolenie ,,kcem ale ni mom'' lecz o fakt napychania kieszeni przez koncerny poprzez wprowadzanie drogich gadżetów do moto kosztem właśnie młodzieży która kiedyś zaczynała od piździków i motocykli a obecnie jej na to nie stać.

 

cannibalus- masz rację że za starego piyrwy moto nie miały tych osiągów co obecnie, niemniej i tak sporo luda na nich rozstawało się z życiem więc możesz być pewien że bezpieczne to one nie były. Dzieliła je od obecnych przepaść technologiczna. Inne zawiechy, hamulce, opony...Wtedy również moto nie chciało robić tego co chciał jeździec, a bywało że żyło własnym życiem i przez to było jeszcze bardziej niebezpieczne.

 

onkel pyjter- mylisz się, nie patrzę na nic przez pryzmat wypadku syna bo jak wiesz Fazer z 2003r nie ma żadnych pierdołów i nie jest winien temu że go ciamajda rozbił. Napisałem Ci przecież wyraźnie co było tego przyczyną i żaden ABS nic by mu na głupotę nie pomógł. Piszesz że kupiłem mu aż sto konne moto (ło Jeezuu) a powinieneś wiedzieć że jazda na moto zaczyna się dopiero od dwustu,więc stu konna hulajnoga była jak najbardziej odpowiednia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powinieneś wiedzieć że jazda na moto zaczyna się dopiero od dwustu,więc stu konna hulajnoga była jak najbardziej odpowiednia...

 

Już sam nie wiem czy prowokujesz czy piszesz poważnie :blink:

Tak obserwuję jakiś czas tą dyskusję i mam wrażenie że to  podąża do nikąd

Zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy . Jedni będą chcieli " z " a drudzy " bez " i nie świadczy to o tym że ktoś jest zły czy dobry .

Uważam że fajnie jest posiadać własne zdanie i możliwość wyboru i mam nadzieję że tego nikt nam nie odbierze .

Co do daleko idących ocen zwolenników i przeciwników , zdań jakie powyżej zostało zacytowane byłbym daleki od takich tez gdyż dyskredytuje to osobę która żyje z przeświadczeniem że pozjadała wszystkie rozumy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LosKurczakos- piszę pół na pół. Owszem prowokuję bo jestem zdania że przede wszystkim umiejętności, a reszta to tylko dodatek.Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku ani nie uczyni motocykla w 100% bezpiecznym. Martwi mnie ponadto fakt że niektóre rzeczy zostają podłapane przez urzędników i wprowadzane jako obowiązkowe. Rzeczy te podrażają i tak wysoki koszt zakupu obecnie produkowanych maszyn czyniąc z nich przedmioty luksusowe i niedostępne dla każdego.Gdyby świat był normalny i nabywca miałby wybór co chce mieć i za ile w moto to nic nie miałbym przeciwko nowym gadżetom.

Aha, sorry dla wszystkich użytkowników wspaniałych maszyn jakimi są Fazery za to że nazwałem je hulajnogami (przysięgam teraz nie żartuję ) oraz za to że napisałem że jazda zaczyna się od 200KM. Był to żart dedykowany specjalnie dla onkla pyjtra :P za poddanie w wątpliwość mojej nieomylności w kwestii zakupu pierwszego moto dla mojego (nie znającego przepisów i bez wyobraźni) syna.... :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.