ahd Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Jestem ciekaw ile razy, w czasie godzinnej jazdy po mieście, znajdujecie się w sytuacji, w której ktoś wymusza wam pierszeństwo. Ja jeżdżę zazwyczaj na trasie Bytom - Chorzów - Katowice. Normalka to zmiana pasa bez wrzucenia kierunku i włączanie się do ruchu tuż przed nosem. Jeżdżąc samochodem już się do tego przyzwyczaiłem, po prostu trochę przyhamuję, wpuszczam delikwenta przed siebie (jak mówił mój Wuj, który maksymalnie jeździł na 2 biegu: NIECH WARIAT JEDZIE)i nic wielkiego się nie dzieje, ale jadąc na sprzęcie sprawa już nie wygląda tak kolorowo, zwłaszcza jak jest trochę wilgotna jezdnia lub słońce świeci ze wschodu. Ja byłbym w stanie wszystko zrozumieć gdybym jechał lewym pasem ponad 100 km'h, to faktycznie kierowcy mogliby mieć trudności z oceną odległości czy nawet mnie nie zauważyć, ale zazwyczaj jadę dość przepisowo, a i tak takie sytuacje zdarzają się zbyt często. I dlatego dobra rada to przewidywanie, przewidywanie, przewidywanie. Szerokości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_Rozpruwacz Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 hmm... pierwszy dzień po przeglądzie moto, wymianie oponek i przeglądzie technicznym. Pojechałem do centrum miasta i wróciłem pod dom. Czas przejazdu około 1 godziny. Mało brakowało a wróciłbym bez moto. Około 7 wymuszeń na skrzyżowaniach, 3 zajechania drogi na prostym odcinku w tym jedno kiedy za gościem jechałem ok. 1m ale prawym pasem a on lewym, i nagle tak szarpnął kierownicą bez kierunku bez żadnego ostrzeżenia że od szlifu uratował mnie cud i mała prędkość ale i tak było bardzo ciężko (Gliwice).Kolejna sprawa o której już gdzieś pisałem. Każdy jeden kierowca samochodu chce się ze mną ścigać. Nie wiem o co tutaj chodzi ale stoję 1 na światłach i zapala się żółte, babka rusza i pełną "rurą" a wcześniej się gapiła na mnie więc na pewno mnie widziała. Następne skrzyżowanie i to samo ale kierowca to facet, ten jest gorszy bo mi zajeżdża drogę (Katowice). I czym gorsza fura tym chętniej się ścigają. Ale nie tylko. Ostatnio też jakiś baran w Porsche Cayenne się zaczął ze mną ścigać bo chciał wskoczyć przede mnie w korku. Przed zmianą na 2 przy ok.90km/h zauważyłem że ciśnie na równo ze mną więc wpuściłem pacana i objechałem go poboczem (Gliwice). Nie wiem jak Wasze spostrzeżenia ale dla mnie to połowa kierowców w ogóle nie powinna mieć prawka a jak już to obowiązkowo z tym A + obowiązkowe jazdy na moto żeby zobaczyli jak to milusio :)Zastanawia mnie to bo ja od zawsze jakoś byłem świadomy że jadąc puszką z moto się ścigać nie ma sensu, raz że to niebezpieczne w klasycznym ruchu a dwa że sensu to nie ma bo nie mam w puszcze lepszego przyspieszenia i zawsze wpuszczałem i wpuszczam. Jak to jest że reszta tych driverów nie ma zdolności logicznego myślenia, nie wiem. :(Mnie najlepiej się jeździ po Knurowie i Rybniku. Knurów bo mało ludzi ale niestety mało dróg. Rybnik dlatego bo kierowcy puszek są przyjaźniej nastawieni i nie wymuszają tak bardzo jak w innych miastach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
. Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 z tym ściganiem to racja. praktycznie podczas kazdej jazdy do roboty lub z roboty ktos sie ze mna sciga lub siedzi mi na "dupie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maczosrs Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 może to ,,wina'' że jestem początkujący ale ja odpuszczam na światłach. Nawet nie próbuje. Ale zastanawia mnie sytuacja typu: koleś rusza spod świateł baaardzo szybko i jak jest na środku skrzyżowania patrzy w lusterko czy ,,dał'' mi rade. Dla mnie to troche śmieszne i zalatuje buractwem. chce sie ścigać to niech idzie na tor :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slane Opublikowano 30 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 dziwne rzeczy wam się dzieja...mi nikt nie siedzi ani na dupie...na światłach też cisza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek_Czeladź Opublikowano 30 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 myśleć za innych, unikać martwego pola i nie wdawać się w przepychanki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cathykgb Opublikowano 30 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 zauważyłam taką dziwną prawidłowość że w zależności na jakim moto lecisz tak się odpowiednio prowadzący puszki (bo nie każdego można nazwać kierowcą) ustawiają/ustępują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giemul Opublikowano 31 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2010 cathykgb @ 30.05.2010 19:09zauważyłam taką dziwną prawidłowość że w zależności na jakim moto lecisz tak się odpowiednio prowadzący puszki (bo nie każdego można nazwać kierowcą) ustawiają/ustępująracja ! Mój poprzedni motor to też był BMW K12RS ale w kolorze srebrnym z błękitnymi paskami . Motor jest z przodu bardzo duży , z wysoka szybą i w dodatku te kolory . Jazda tym motorem przez miasta czasami przypominała mi czasy jak jeździłem karetką na sygnale :-) . Już nawet wymyśliłem sobie wtedy teorię że kultura wśród samochodziarzy się zmieniła i zaczęli dostrzegać w końcu motocyklistów , bo cały czas ustępowali mi drogę , to naprawdę było lekko szokujące . Z błędu wyprowadził mnie dopiero sąsiad , który mnie zaczepił i powiedział że go wystraszyłem jak za nim jechałem poprzedniego dnia , bo myślał ze to na 100 % pałkarze za nim jadą więc zwolnił i lekko ciśnienie mu się podniosło bo był fest wczorajszy :-) , Tak podejrzewam , że gdybym zakładał na ten motor jeszcze tą specjalną kamizelkę z odblaskowymi paskami i napisem POLAND to już na zicher by mnie brali wszyscy za policjanta . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiloszRR Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Jak na skrzyżowaniu mi ktoś gazuje to go wyśmiewam, czasem koło pójdzie w górę, ja już stoję na następnym a ten jeszcze nie przejechał poprzedniego skrzyżowania. Pościgać się to tylko z fest dobrą furą np. Lancer evo, impreza, ew. jakieś porsche, reszta nawet na pół gazu nie dochodzi. I to nie po mieście a raczej na autobanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Świerq Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Kurcze też dołącze się do tej dyskusji, ja mam takie wrażenie że jak smigam po mieście 50km/h to mam wrażenie że wszystcy chcą mnie wyprzedzić bo tamuje ruch, ale jak jade 80km/h to mam to samo odczucie, a i szybciej jak jest t tez trafi sie kilku puszkarzy co muszą walczyć i próbować wyprzedzać. Jakoś tak chyba jest że dla puszkarza jazda za moto to zmiewaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyber'ek Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 Ale w ogóle przydało by się trochę pomyśleć (co do puszkarzy) ostatnio jechałem i wyprzedzając spokojnie golfa 4 na 6 biegu on gdy zobaczył mnie tylko w lusterku zaczął przyspieszać wiec stwierdziłem ze nie będę się już pchał bo zaraz zakręt... wyjechałem na prosta zredukowałem bieg i wyprzedzając go zauważalnym złość na jego twarzy później jechałem okolu 140km/h a on specjalnie podjeżdżał i próbował mnie wyprzedzić no po prostu żenada... ja mogę zrozumieć ze mamy w Polsce rożnych ludzi ale no bez przesady, to nie pierwszy raz już tak miałem Pozdrawiam i LwG... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
budda Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 giemul @ 31.05.2010 13:14cathykgb @ 30.05.2010 19:09zauważyłam taką dziwną prawidłowość że w zależności na jakim moto lecisz tak się odpowiednio prowadzący puszki (bo nie każdego można nazwać kierowcą) ustawiają/ustępująracja ! Mój poprzedni motor to też był BMW K12RS ale w kolorze srebrnym z błękitnymi paskami . Motor jest z przodu bardzo duży , z wysoka szybą i w dodatku te kolory . Jazda tym motorem przez miasta czasami przypominała mi czasy jak jeździłem karetką na sygnale :-) . Już nawet wymyśliłem sobie wtedy teorię że kultura wśród samochodziarzy się zmieniła i zaczęli dostrzegać w końcu motocyklistów , bo cały czas ustępowali mi drogę , to naprawdę było lekko szokujące . Z błędu wyprowadził mnie dopiero sąsiad , który mnie zaczepił i powiedział że go wystraszyłem jak za nim jechałem poprzedniego dnia , bo myślał ze to na 100 % pałkarze za nim jadą więc zwolnił i lekko ciśnienie mu się podniosło bo był fest wczorajszy :-) , Tak podejrzewam , że gdybym zakładał na ten motor jeszcze tą specjalną kamizelkę z odblaskowymi paskami i napisem POLAND to już na zicher by mnie brali wszyscy za policjanta .Wiem cos o tym.Dopiero jak sie zblize do kogos to sie orientuje ,ze nie taki kask :)A tak w temacie to kilka dobrych lat temu kumpel powiedzial mi,ze jak chce jezdzic po miescie to nie ma miejsca na przepychanki z puszkarzami tylko od razu trzeba sp......ac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CB1 Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 MiloszRR @ 03.06.2010 08:34Pościgać się to tylko z fest dobrą furą np. Lancer evo, impreza, ew. jakieś porsche, reszta nawet na pół gazu nie dochodzi. I to nie po mieście a raczej na autobanie.No w tym wypadku mozna to nazwac prawdziwa walka, zwlaszcza jesli trafisz na naprawde dobre auto.Ostatnio przelecialo obok mnie Porsche SVlka nawet nie dychla, najmniejszych szans zeby od 160ciu przyspieszyc za ta fura i ja dojsc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slane Opublikowano 17 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2010 No w tym wypadku mozna to nazwac prawdziwa walka, zwlaszcza jesli trafisz na naprawde dobre auto.Ostatnio przelecialo obok mnie Porsche SVlka nawet nie dychla, najmniejszych szans zeby od 160ciu przyspieszyc za ta fura i ja dojsc.Więcej niż 250 nie pojedzie ;->edit: chyba, ze porsche nie sa blokowane ;p Post edytowany: 17.06.2010 14:57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sekstus Opublikowano 4 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2010 Nie mi oceniać wasze wypowiedzi, ale ja zbliżam się od dupy strony do puszeczki kulam się przy osi jezdni przez chwilkę i przeważnie, nie zawsze ale przeważnie widzę jak puszeczka przesuwa się na prawo, traktuje to jako sygnał do bezpiecznego manewru wyprzedzania. Oczywiście trzeba wsiąść poprawkę na to że może chcąc skręcić w boczną po lewej stronie może chcieć się ustawić w poprzek drogi blokując ruch tak też może się zdarzyć, więc zawsze trzeba oceniać sytuacyjnie.Ale wczoraj koleś na piździku-skuterku to wbił mnie w ziemie brakiem wyobraźni, na siłę chciał mnie wyprzedzić, jak mu się nie udało z prawej przy krawężniku omijając samochody, ja spokojnie przy osi jezdni, puszka go zablokowała, to na samym rondzie kompaktowym po zewnętrznej, czułem że ten oszołom jest za mną, choć nie był widoczny w lusterku, więc nie ścinałem i sobie mnie wyprzedził, mają co nie którzy głupie chore ambicje, Gdybym nie odpuścił to było by bum. A chłopaczek był w koszule i krótkich spodenkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piwowarek Opublikowano 4 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2010 Ha ha ha to ja Wam powiem numer. Wracałem dziś z Wisły (DK81). Ja na CB1000R, a kolega na BMW1000RR i nie zgadniecie kto się z nami ścigał ...koleszka w Skodzie Felicji ...ubawił mnie do łez, cisnął tak ostro, że pewnie silnik zagotował. Pomijam już fakt, że kolo przy każdej próbie wyprzedzania blokował i zajeżdżał drogę.Uważajcie na takich kretynów, czasem warto odpuścić ...życie mamy tylko jedno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CZESIO1958 Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Ano życie mamy tylko jedno . W zeszlym tygodniu jechalem na skutrze i zajechał mi drogę koleś z nalepka na tylnym zderzaku :MOTOCYKLE SA WSZĘDZIEO mało go nie zaliczylem , potem przepraszał bo zagadał się przez komórkę. I też podobno na moto jezdzi.Szkoda dadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
......... Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Kuba_Rozpruwacz @ 28.05.2010 00:55Każdy jeden kierowca samochodu chce się ze mną ścigać.Coś mi się wydaję że sam się nakręcasz cathykgb @ 30.05.2010 19:09w zależności na jakim moto lecisz tak się odpowiednio prowadzący puszki (bo nie każdego można nazwać kierowcą) ustawiają/ustępująwystarczy sobie xenona zapiąć do skuterka to też jadą na bok ;]Krecha @ 17.06.2010 12:27bo zaraz zakręt... wyjechałem na prosta zredukowałem bieg ipięknie ]:->CZESIO1958 @ 19.07.2010 20:40koleś z nalepka na tylnym zderzaku :MOTOCYKLE SA WSZĘDZIE (...) I też podobno na moto jezdzi.posiadanie naklejki nie świadczy o posiadaniu motocykla a tym bardziej o jeździe na posiadanym sprzęcie.Niech sobie jadą, niech się ścigają. Dojedzie się do kolejnych świateł i tak i tak się puszki objedzie ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ciplik Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Kuba_Rozpruwacz @ 28.05.2010 00:55 nagle tak szarpnął kierownicą bez kierunku bez żadnego ostrzeżenia (Gliwice).No Kuba musze Ci przyznac racje ze w Gliwicach czasem mozna znalezc roznych ludzi. Dzis pojechalem sobie posmigac po centrum i ludzie tez odwalaja akcje ze szok.O ostrych dohamowaniach i skrecie w boczna uliczke bez kierunkowskazu juz nie wspominam, ale jada takie swiete krowy przy osi jezdni tak ze z prawej bys go autem wzial...Jesli jest mozliwosc dojechania na swiatlach do przodu to dojezdzam, dzis babka za mna (blondynka w czerwonym golfie) dodala gazu w deche, odwracam sie, a ona mi pokazuje ze mam sie zabierac sprzed niej, jak sie zaswiecilo zielone to bylem juz daleko, wiec nie wiem o co tym ludziom chodzi...Znow jak na swiatlach objechalem pare autek (tez dzis) to za chwile gonil mnie jakis fanatyk tuningu w golfie, wyprzedzil a pozniej gdy ja go chcialem wyprzedzic wraz z autobusem jadacym przede mna staral sie mnie zepchnac, jak go objechalem i pokazalem ze ma zle w glowie to sie wsciekl i mnie gonil... musialem na nastepnym skrzyzowaniu uciec na czerwonym ;S Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nfs Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 Mnie najbardziej jeży tworzenie niebezpiecznych sytuacji takich bez sensu.Ostatnio myślę że to celowe było debil wyjechał nam na czołowe aby pokazać nam że za szybko jedziemy i spowolnić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
c64club Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 Z upału czy z obawy o przegrzanie żarówek, nie używają kierunkowskazów. Może to też cześciowo wina ustawiania sobie trasy w nawigatorze i "jazdy na debila". Czyli "za 10 metórw skręć w lewo" i puszkin posłusznie skręca bez zastanowienia.Jechaliśmy sobie w górach, w nocy, warunki średnie (mżawka nas napadła), ale widać nas było z daleka, oboje z plecaczkiem kamizelki, dodatkowa lampka z tyłu, z resztą TIR nas z tyłu obtrąbia, więc na pewno widział. Jako, że obładowany był, to pod górkę się wlóĸł ogrzej niż moje 50cc, ładnie już od niego odjechałem i w lustrach widzę. Na samej górce zakręt w prawo. W połowie zakrętu jestem przy poboczu, a ten debil trąbiąc prosto na mnie. Zjechałem już prawie do rowu, lecę po trawiastej części pobocza, a TIR mnie na lusterka mija. Miejsca tam tyle, że normalnie się 2 tiry z przyczepami mijają.Inny TIR na DK44, litewski. Lecę sobie grzecznie 50, Gość mnie wyprzedza, usadowił mi się na dziobie, hebluje do 20-25 na godzinę i tak sobie pyrka jak traktorek do trawy. Przed nami ze 2 km prostej, za mną też nikogo, myślę "może nie chce tego wjazdu do motelu przegapić". to się wziąłem za wyprzedzanie, bo przy 20 na godzine silnik zajadę. Kiedy znalazłem się na wysokości jego kabiny (lewą stroną lewego pasa, bo nie wiadomo jednak co za typ TIRem kieruje), na budziku 60, nagle przyspieszył. Do 70 już mi się ciężko rozpędzić, więc grzecznie rezygnuję z manewru i pakuję się mu z powrotem na ogon. Przyheblował tak, że ciężko mi było wjechać za niego. I tak się gostek bawi dorównując mi prędkością minimalną jak i maksymalną, a ja na lewym pasie, w końcu na jedynce udało mi się zjechać za nim na prawy pas, ze strachem czy mu do łba nie wpadnie cofać. Pewnie był z tego dumien. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PaulG Opublikowano 16 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Jestem nowy, więc przygód jeszcze z moto nie miałem, ale dodam, że niektórzy puszkarze nie tylko motocyklistów nie szanują, ale i innych kierujących samochodami. Jechałem kiedyś drogą w terenie niezabudowanym dookoła las, droga na Ostrowy nad Okszą. Jedzie przede mną golf IV, ja starym passatem, widzę że facet ewidentnie gada z laską w aucie i jedzie jakby nie mógł, może ze 40km/h miał, no to dałem migacz i nawet chyba w granicach prawa do 60km/h go wyprzedziłem, podczas wyprzedzania gdy byłem na równi zaczął przyspieszać i spychać mnie na pobocze, docisnąłem i go wyprzedziłem, bo byłem już za daleko żeby zwolnić, po kilku sekundach wyprzedził mnie na pełnym gazie, żeby pokazać swoją potęgę. Innym razem jechałem tą samą drogą, facet, grubo po 50-tce, jechał strasznie powoli stara corsą, chciałem go wyprzedzić, bo nie powiem śpieszyło mi się trochę, a nie mogłem sobie pozwolić na jazdę 40-50km/h w terenie niezabudowanym, a facet zaczął mnie blokować, przyspieszać i jeździć zygzakiem, byle bym go nie wyprzedził, może miał tył zżarty rdzą i szukał naprawy za free. Jadąc oplem astrą, zmieniałem pas, facet przede mną miał dziecko w foteliku na tyle, zmienił go równo ze mną bez kierunkowskazu i w dodatku jadąc o połowę wolniej ode mnie, szybko spojrzałem w lusterko i odbiłem bardziej na prawo i przyhamowałem, obawiam się, że gdybym nie użył wyobraźni i refleksu to to dziecko w tej pandzie mogło już by nie żyć, facet jeszcze na mnie zaczął trąbić bo jechałem za nim, więc prawnie moja wina by była. Jak można być tak nieostrożnym wioząc dziecko z tyłu, jadąc sam przyznam się nieraz przekroczę przepisy, ale jadąc z dzieckiem myślę podwójnie, bo wiem, że wiozę kogoś kto mi ufa, że dowiozę pewnie do celu. A gdyby zaistniałe sytuacje miały miejsce gdybym jechał motocyklem...Kierowcy nie mają wyobraźni, posiadają urażoną dumę gdy się ich wyprzedza i lubią pokazywać swoje osiągi, tam gdzie nie ma na to miejsca. Długo jeszcze minie zanim kultura jazdy polskich kierowców poprawi się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nfs Opublikowano 16 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Ostatnia sytuacja mnie rozwaliła.Na drodze 2 pasmowej jechałem za astrą.Astra raz migneła kierunkiem w prawo i lekko zjechała więc ja bujnięcie w lewo i gaz a ten w tym momencie kierunek w lewo i skręca na posesje.A my po hamulcach i wężykiem w ostatniej chwili jednak prześlizgnąłem się z prawej.Idiota do potęgi by nas rozpierdolił na amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Draco Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 Miałem podobną sytuacje co c64club. Jechałem sobie z plecaczkiem dwupasmówką w bielsku. Spokojnie Cz'tką leciałem sobie 100km/h aż tu z tyłu strąbił mnie napalony tirowiec. Grzecznie zjechałem jak najbliżej prawej krawędzi. TIRowiec dał po gazie i zaczął mnie wyprzedzać. Wszystko było by ok gdyby nie to że kierowca ciężarówki zaraz po wyprzedzeniu mnie przednią częścią kabiny, rozpoczął wjeżdżanie na mój pas. Nigdy nie zapomnę jego wielkich kół przyczepy zbliżających się do mnie. Na szczęście dałem ostro po heblach i zdążyłem uciec. Od tamtej pory zwracam szczególną uwagę na TIRowców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pirat1984 Opublikowano 18 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2010 Zgadzam się prawie ze wszystkimi ale muszę powiedzieć że ostatnio spotkałem się z czymś naprawdę miłym i sympatycznym. Na dość ruchliwej drodze wyjeżdżając z podporządkowanej musiałem chwile, dłuższą chwile postać bo nie miałem jak wyjechać w lewo... i co, i to że zaskoczył mnie TIR widząc że stoję i z prawej miałem wolne a za tym tirem ciągną się dość długi sznurek aut, kierowca tira pierw zwolnił i zatrzymał się przed skrzyżowaniem i mnie przepościł. I coś mi się wydaje że bardziej nas szanują tiry niż katamarany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.