Jestem nowy, więc przygód jeszcze z moto nie miałem, ale dodam, że niektórzy puszkarze nie tylko motocyklistów nie szanują, ale i innych kierujących samochodami. Jechałem kiedyś drogą w terenie niezabudowanym dookoła las, droga na Ostrowy nad Okszą. Jedzie przede mną golf IV, ja starym passatem, widzę że facet ewidentnie gada z laską w aucie i jedzie jakby nie mógł, może ze 40km/h miał, no to dałem migacz i nawet chyba w granicach prawa do 60km/h go wyprzedziłem, podczas wyprzedzania gdy byłem na równi zaczął przyspieszać i spychać mnie na pobocze, docisnąłem i go wyprzedziłem, bo byłem już za daleko żeby zwolnić, po kilku sekundach wyprzedził mnie na pełnym gazie, żeby pokazać swoją potęgę. Innym razem jechałem tą samą drogą, facet, grubo po 50-tce, jechał strasznie powoli stara corsą, chciałem go wyprzedzić, bo nie powiem śpieszyło mi się trochę, a nie mogłem sobie pozwolić na jazdę 40-50km/h w terenie niezabudowanym, a facet zaczął mnie blokować, przyspieszać i jeździć zygzakiem, byle bym go nie wyprzedził, może miał tył zżarty rdzą i szukał naprawy za free. Jadąc oplem astrą, zmieniałem pas, facet przede mną miał dziecko w foteliku na tyle, zmienił go równo ze mną bez kierunkowskazu i w dodatku jadąc o połowę wolniej ode mnie, szybko spojrzałem w lusterko i odbiłem bardziej na prawo i przyhamowałem, obawiam się, że gdybym nie użył wyobraźni i refleksu to to dziecko w tej pandzie mogło już by nie żyć, facet jeszcze na mnie zaczął trąbić bo jechałem za nim, więc prawnie moja wina by była. Jak można być tak nieostrożnym wioząc dziecko z tyłu, jadąc sam przyznam się nieraz przekroczę przepisy, ale jadąc z dzieckiem myślę podwójnie, bo wiem, że wiozę kogoś kto mi ufa, że dowiozę pewnie do celu. A gdyby zaistniałe sytuacje miały miejsce gdybym jechał motocyklem...Kierowcy nie mają wyobraźni, posiadają urażoną dumę gdy się ich wyprzedza i lubią pokazywać swoje osiągi, tam gdzie nie ma na to miejsca. Długo jeszcze minie zanim kultura jazdy polskich kierowców poprawi się.