Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

marian65

Użytkownicy
  • Postów

    1 174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Treść opublikowana przez marian65

  1. marian65

    Świeżak

    Witaj, jestem z Miko...
  2. Nie zdążyłem poznać Karoliny osobiście i nie chciał bym jej zrobić antyreklamy więc napiszę tak :dziara piękna, właściciel zadowolony - i to jest najważniejsze. Niestety sam nie dam się skusić. Znałem kiedyś starego garownika który robił przepiękne tatuaże, nawet ksywę miał ,,Dziargany'' (marnie skończył...). Nie wiem jak to robił ale jego obrazki wyglądały jak trójwymiarowe a kolory urzekały ...Był pasjonatem i wydziargał całą rodzinę. Jego już niema, a jego kobieta nie wygląda już jak kiedyś...była gruba ale schudła a jej skóra pokryła się zmarszczkami...ma po sześćdziesiątce. Zazwyczaj chodzi w długich rękawach i spodniach by ukryć niegdyś piękne tatuaże które zdobiły jej ciało, a gdy wyjdzie w sukience to kiedyś piękne obrazki na jej nogach wyglądają groteskowo...Wszyscy kiedyś się zestarzejemy a trochę kijowo było by jako pomarszczony staruch wyskoczyć z tak upiększonym kiedyś ciałem między ludzi. A nuż żona i dzieci będą się wstydzić potem za mnie. Niestety dziara jest na całe życie...
  3. Dzięki za info. Pożycz od nas koledze szybkiego powrotu do zdrowia...
  4. marian65

    Kawasaki zr7

    Kolego cosik mi się nie widzą przebiegi tych maszyn- jakby nie patrzeć mają już 13 lat. Osobiście bardziej ostrożnie podszedł bym do motonga z Włoch bo nie dosyć że ich sezon trwa dłużej niż nasz to jeszcze Włosi mają opinię sadystów nie dbających o pojazdy. Niestety nie znam sprzedawców, ale maszyny zbyt dobrze wyglądają jak na swój wiek ( brak śladów używania)... A tak swoją drogą dlaczego akurat kawka? Osobiście sam miałem dylemat co wybrać 2 lata temu mniejszego od litra i postawiłem na Fazerka 600 z 2003r. Ostatnia wersja na gaźnikach więc można samemu podłubać, ma 97 koników i pozycję jak na typowym nakedzie. Niestety nie pamiętam momentu...ale starsze wersje miały 65Nm więc niewiele mniej niż ZR 7 i każdy się podejmie naprawy Yamaszki. No ale nie o reklamę mojej maszynki tu chodzi...
  5. Zastanówmy się przez moment jaka była by nasza reakcja gdybyśmy zobaczyli że ktoś siłuje się z naszym wywróconym moto, albo zobaczyli jak odchodzi od świeżo postawionej lecz uszkodzonej przez upadek maszyny. Wielu z nas pomyślało by że wywrócił i stara się podnieść lub uszkodził i odchodzi...Założę się że wielu z nas potraktowało by gościa ciężkim słowem jeśli nie ręką bez dopytywania o szczegóły...Nie dziwi mnie więc fakt omijania leżącego moto szerokim kręgiem przez przechodniów. Inaczej wygląda sprawa gdy obok stoi maszyna innego motocyklisty, ale jeśli ten zwerbuje kogoś do pomocy to również może zostać posądzony w pierwszej chwili o próbę kradzieży... Aby ustrzec się upadku maszyny na grząskim gruncie warto wozić w kieszeni nawet dekiel od słoika ...
  6. Szczerze... : nie wiem...Aquaplaning w wersji samochodowej widziałem raz na Halembie pod wiaduktem (ul Kłodnicka) gdzie tworzyła się ogromna kałuża po ulewach- miewała kilkadziesiąt metrów długości.Typ wjechał z rozpędu osobówką i pojechał jak ślizgaczem...ale jemu utworzyła się poduszka z wody nie tylko pod kołami ale i pod całym podwoziem... onkel pyjter ma pewnie rozleglejszą wiedzę o przeciwskręcie, ale ja dowiedziałem się jak skręcam po wielu latach jazdy na moto . Być może problem jest bardziej zauważalny na długich maszynach jak Choperowate czy wielkie turystyki, ale na krótkich typu ścigacze skręca się automatycznie i podświadomie.
  7. Na Chudowie nie byłem, byłem za to na Fiołkowej Górze i była tam impreza z okazji Dnia Dziecka oraz ludzi od groma. Może w Chudowie również coś dla dzieciaków organizowali ?
  8. Kolego i tak gratuluję genialnego filmu dla nowicjuszy i nie tylko. Wiadomo, nie od razu Kraków zbudowano, a i niektóre rzeczy na filmie pokazać ciężko.Życzę dużo chęci do realizacji kolejnych filmów. Co do aqaplaningu to nie jestem fachowcem, ale sprawdziłem nie wiedząc jeszcze co to takiego gdy jeszcze byłem młody- gniewny i na kawce w czasie ulewy zachciało mi się ,,pogonić'' by krócej moknąć. Pamiętam że przy 140 moto zaczęło ,,pływać'' na boki ...a potem piękny ślizg w strumieniach wody...Nawet się zbytnio nie poobijałem, ale moto musiałem składać co nie było łatwe w 1990r...
  9. marian65

    Witam Wszystkich z Chorzowa

    Hej! Powoli....kilka moto już widzieliśmy na żywo, miałem raczej na myśli fotę miłośniczki motongów i przyszłą amazonkę ...
  10. Wow...czyżby jakiś kamikaze wkradł się na forum ?...
  11. Ja przecieram tylko łańcuch z boków zaraz po smarowaniu zwykłą szmatą aby nie wyglądał niechlujnie . Ogniwa same odrzucają syf wchodząc na zębatki przy większych szybkościach.Co do napinania chętnie wypróbuję sposób z linijką bo dotychczas ustawiałem wg znaczników na wahaczu i sprawdzałem suwmiarką (o ile synowie odłożyli na miejsce) .
  12. Gratulacje, bardzo pouczający filmik. Z mojej strony dopisze tylko że: 1. W deszczu nie jedziemy zbyt szybko aby uniknąć aquaplaningu, mamy z nim do czynienia gdy bieżniki opon nie są w stanie odprowadzić nadmiaru wody co prowadzi do uślizgu i gleby 2. Na śliskiej nawierzchni (deszcz) dławimy silnik jadąc na wyższych biegach aby w razie dodania gazu moto łagodnie przyspieszało, w razie gwałtownego przyspieszania tylne koło złapie uślizg. Jeśli nastąpi to w zakręcie to możemy położyć maszynę lub jeśli ta ponownie złapie przyczepność to może nastąpić high side (jakoś tak się to pisze...) i motong nas katapultuje a z niego zostaną strzępy. W ładną pogodę również łatwo zrobić sobie kuku i trzeba uważać na: 1. Ślepe zakręty- nigdy nie wiadomo co czyha za (traktor, stara baba na rowerze, piasek)... 2. Dosiadając mocniejszej maszyny niż jeździmy na co dzień ostrożnie kręcić manetą zwłaszcza na niskich biegach bo powrót z nawet niskiej gumy na nierówną nawierzchnię może spowodować trzepotanie kierownicy (shimy) jeśli moto niema amora skrętu - a opanowanie wtedy maszyny to rzecz prawie niemożliwa ...Podobnie niebezpieczne jest gwałtowne odkręcanie na wyjściu z winkla które może spowodować oderwanie koła (moto jedzie gdzie chce) lub uślizg (moto sunie na boku gdzie chce) a jeśli złapie ponownie przyczepność np po cofnięciu gazu to mamy highside i lot w kosmos a moto w kawałkach... 3.Nigdy nie starajmy się dorównać starym wygom, uczmy się powoli, najlepiej z tak zaawansowanymi jak my lub samodzielnie.Starzy zazwyczaj wiedzą co robią i wiedzą jak reagować na nieprzewidziane sytuacje. Ślepa jazda za kimś takim połączona z chęcią dotrzymania mu kroku na zakrętach czy nawet w trakcie takich manewrów jak wyprzedzanie może kiepsko się skończyć (stary zazwyczaj lepiej zna swoje moto, bywa że ma mocniejsze...) 4.Jeśli kupujemy używaną maszynę lub dorwiemy od kogoś - zwłaszcza mocniejszą - postępujmy zawsze z nią ostrożnie.Niema dwóch identycznych i identycznie reagujących maszyn. Bywa że kupowane mają powypadkową przeszłość i nieprzewidziane reakcje np w zakrętach, czy uszkodzone hamulce, a moto kolegi podciągnięty silnik lub szalone reakcje na gaz jeśli jest to moto na gaźnikach... Na tym kończę moje wymądrzanie i mam nadzieję że moje uwagi na coś się przydają początkującym koleżankom i kolegom. ...
  13. Witaj Karolina! (trochę spóźnione...ale nic to, lepiej późno niż wcale...)
  14. marian65

    Witam Wszystkich z Chorzowa

    Hmm... fota jest...opis jest...No to witaj między wariatami !
  15. Zawsze mówię że motocykl jest rzeczą osobistą jak bielizna i się go nie pożycza. Nawet przyjacielowi wolałbym pożyczyć żonę niż motocykl bo jak jej będzie źle to sama wróci, a odwrotnie można stracić i moto i przyjaciela ... W powyższym przypadku właściciel moto może zostać oskarżony o udostępnienie pojazdu lub jego nienależyte zabezpieczenie przed użyciem przez osobę niepowołaną, tutaj nie posiadającą uprawnień ...
  16. Rozumiem że brak ci słów. Ale gdyby (pfu pfu) coś ci się przytrafiło gdy pojedziesz szybciej niż wskazuje rozsądek to ja znajdę dla Ciebie usprawiedliwienie nawet jeśli wszyscy okrzykną Cię wariatem i samobójcą ....Bo jeśli drugi motocyklista się za Tobą nie wstawi to kto to zrobi ?...(jestem zawsze za swoimi, bez względu na to kto ma rację co nie oznacza że wszystkie wyczyny w duchu pochwalam...)
  17. rexio nie żałuj nam widoków...a może Ciebie kobitki nie interesują? W takim razie może któryś z kolegów w stringach się przejedzie po Twojej okolicy...
  18. Wydaje mi się że uczenie zbyt małego dziecka na motocyklu jest kłopotliwe bo jeśli mu się spodoba to potem opędzić się nie można. Gdy usłyszy moto to już czeka przy bramie prosząc ,,tata przewieź''. Mam taki problem z obecnie 9 letnią córką którą kilkakrotnie zawiozłem do przedszkola kilkaset metrów (bez kasków ale za to 25-30 km/godz. ale na takie dziecko nie miałem kasku a sam ubrać nie mogłem bo nie rozumiał bym co do mnie mówi). Nawet obecnie kiedy się uprze to się boję z nią jechać na ścigu chociaż trzyma się jak kleszcz a na Fazerku jeździć nie chce... Ale zawsze weselej chociaż wolniej bo żonka ze mną jeździć nie chce ...
  19. Popieram całym sercem, a nawet doradzam stosowanie czerwonego,,koguta'' na kasku...niestety sam na razie czegoś takiego nie założę ...Wystarczy coś pokazać a zaraz władze podłapią i zrobią z tego obowiązek...
  20. Nie przesadzaj, swoje baby swoimi babami a oczy napaść nie zaszkodzi ...Chętnie na żywo bym zobaczył ...czy któraś koleżanka chętna ? ......(oby mi tylko w moim wieku nie zaszkodziło... ) ...
  21. marian65

    Salut!

    Witamy Kolegę
  22. Ano witaj między nami. Na początek sprawdź co ci tak szczyrko we sprzęgle bo Dukat może nie pojeździć ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.