Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

"Uwaga Debil" Analiza wypadku


DANVIELD

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie też mnie zastanawia dlaczego nie uciekał w lewo. Nie jestem doświadczonym motocyklistom ale widziałem że ma wolne z lewej... nie wiem czy "target fixation" o którym mówi onkel pyjter by mnie też złapało.... Można to jakoś wyćwiczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarzy nie czytałem, ale: tradycyjny lewoskręt i wymuszenie pierwszeństwa, w dodatku zamiast uciekać tą osobówką to jedzie jak po jajcach, motocyklista zaś spanikowany, zero reakcji obronnej, tylko wcisnął heble (a i tak słabo) i czekał aż się wbije w auto.

Miałem podobną sytuację ostatnio, z tym że mi gość zaczął zjeżdżać do posesji po lewej stronie drogi, z prawego skrajnego pasa (2 pasy w moją stronę i 1 przeciwny). Jechałem środkowym, jak byłem jakieś 30 metrów od niego ten prostopadle zaczął skręcać (na moim pasie był już bokiem ustawiony! - zamiast wcześniej zająć pas, kierunek włączony ale liczyłem że poczeka aż go wyprzedze). Ja się ratowałem klaksonem i odbiciem na lewo, szczęście że z przeciwka nic nie jechało, gość na filmiku też miał miejsca aż nadto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że oglądając filmik w fotelu przed komputerem jest dużo łatwiej o tym gadać niż znaleźć się na miejscu jegomościa, jednak tak jak piszecie dla mnie wyglądało to jakby zablokował wzrok na "celu" i już z automatu wjechał prosto w niego.

MZ zabrakło doświadczenia, które się zdobywa właśnie na drodze, jest taka dobra zasada, do której staram się stosować - przed każdym skrzyzowaniem zwolnić, i każdy niepewny manewr innego uczestnika ruchu bacznie obserwować i przygotować się na ewentualną ucieczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukiwacz_500 nie komentuje bo mi tak łatwo, ale mówie to z własnej autopsji. Nie mając obycia z drogą, jazdą itp. to sorry nie można wymagać od młodych by reagowali poprawnie w takich sytuacjach (uciekaj, unikaj niebezpieczeństwa). Sama mając pierwsze moto to czułam się jak królowa szos i wymijałam na 3, zapierdalałam ile fabryka dała, a jak ujechało mi koło na zakręcie przy składaniu przez żwirek nie wiedziałam co robić. A czym się skończyło problemem z chodzeniem, oddychaniem i spaleniem nogi i teraz blizną na nogach. Nie życzę nikomu, ale więcej rozsądku na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji, ale na bank bym nie skrecala w prawo - zeby sie uroczo wbic samochodowi w bok..... wydaje mi sie ze wystarczylo miejsca i czasu na odbicie w lewo i wyminiecie dupy puszki skoro starczylo jednego i drugiego na skrecenie w prawo i wbicie sie w puche...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Defrasto

Tak bo przecie to Rosja, to nie kraj tylko stan umysłu

 

@malinka

W pełni popieram, że instynkt samozachowawczy trzeba mieć, trochę oleju w głowie, i ostatnią rzeczą jaką należy robić w takiej sytuacji to pogodzić się z "losem" i zmierzać ku zderzeniu. W momencie kiedy auto zwolniło było jeszcze kilka sekund na reakcję - tu ewidentnie widać ze zwalnia bo chce skręcić, w momencie kiedy jego koło przekroczyło srodek jezdni powinna się zapalić lampka w głowie motocyklisty - to może być ktoś w stylu: "a co tam, jeszcze zdążę", tudzież mnie nie widzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie motocyklista za wolno jechał! Jak ktoś wcześniej zauważył, gdyby zamiast setki na blacie miał ich dwie, to na bank by zdążył przed puszką. No i ten brak profesjonalizmu. Gzie on zostawił swój uniform zawodowego kierowcy toru wyścigowego?

Jak on mógł tak ubrany wyjechać na drogę? Amator, który chciał lansować się na mieście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz serio, jeżeli jedzie się 120km.h w terenie zabudowanym to wcale się nie dziwie że auto mu wyjechało, kierowca samochodu pewnie nie spodziewał się że ktoś może zamiast przepisowych 50km.h jechac 120km.h i będzie zbliżał się do niego tak szybko. Zaś motocyklista widać że czuje sie panem drogi którego przepisy nie obowiązują. Nadmierna prędkość oraz nonszalancji styl jazdy doprowadził do wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po części w temacie

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/poscig-za-motocyklista-przewozil-narkotyki,1,5554116,region-wiadomosc.html

 

 

 

No trochę kolesia zamroziło na moment ..może kamera patrzyła do przodu a koleś akurat na bok tak też się zdarza.. a co do tych wyuczonych reakcji to to jest jak z jednym drzewem przy prostej drodze. jak się pierdzielnie to akurat w to drzewo które przyciąga jak magnes  :lol:

 

 

troche mi tym przypominasz jak kiedys cofalem dostawczym w szeczerym polu, patrze w lusterka wszedzie pusto, cofam i duuup, mysle co jest .. wychodze patrze stuknalem zderzakiem w slup wysokiego napiecia, ktory akurat jeszce jak patrzylem w lusterka był w osi z srodkiem tylnich drzwi ;] innej przeszkody nie było w promieniu kilometra i akurat na ta jedyna trafiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończcie pierdolić a tej prędkości w tym dziale. Wiem że jeden z głównych czynników ale cholera jasna. Mieszkam w przy bardzo ruchliwej drodze (w terenie zabudowanym) gdzie nie tylko pojawiają się pojazdy ale również jest masa pasów i pieszych nawet droga ze szkoły. Jest tam ograniczenie do 40km/h. Wierzcie mi ze na 100 maszyn które tam przelatuje to 95 obojętnie czy to kosiarka, kredens czy nawet skuter ta prędkość jest znacznie większa nawet o 50% i więcej. To ja sie pytam gdzie Ci motocykliści ze śląska? Kto tutaj klepie te posty? Jak ja czytam tutaj wypowiedzi to wygląda to tak jakby wszyscy jeździli nie więcej jak 5 dych i maja boczne kółka. Może to po prostu z 10 osób na forum które piszą jedno i to samo.

Teraz można jechać po mnie :ph34r:

edit: natchneło mnie :P

Najgorzej jest chyba po kilku dniach deszczu i badziewnej pogody. Przychodzi weekend i juz od 7-8 słychać przelatujące sprzęty. Ja tam nie jestem ani święty ani jakiś pro raider. Zdaje sobie sprawe kiedy wykonuje ruch prawa w dół może to być ostatni. W miescie staram sie byc maks skupiony i raczej nie toleruje 3ciej cyfry na liczniku. Niestety jak napisałem kilka wyrazów wcześniej "staram się" . To jest po prostu fun i adrenalinka. Zdaje sobie sprawę ze siadając na moto może być później mój przypadek tutaj rozbrajany na czesci pierwsze. Mimo wszystko że mam ciągotki do odkręcania staram się robić to z głowa.

Sytuacja z wczoraj. Zjezdzajac do garazu podjechał za mną mój znajomy kupił sobie sprzeta dokładnie takiego samego jak ja z tego nawet samego rocznika. On do mnie : Słuchaj wydaje się ze mój sprzęt jest trochę bardziej żywy, weź walnij rundkę. Nawet sie nie zastanawiając założyłem kask i nawrót i palnik. Faktycznie moto lepiej chodzi. Pomysł, aaa a4 (mam 500m) ale kiedy podjechałem na wjazd korek. Myśle ehh ok tutaj przelece górą koło kochłowic. Maszyna fajnie reaguje na gaz wracając już do garażu ostatnia fajna prosta lekko pod górke za tą górką jakieś 150m wyjazd z biedrownki. Zapinam dwa i lece pod góre i nagle u samej niemal góry odpuszczam, nie całkiem tylko maszyna już nie ciągnie. Mijam sztyt stare bmw, kobieta za kółkiem, nie widziała mnie i wyjeżdza. To ja po heblach cały czas patrze co kobieta robi a ona bez rekacji patrzy w boczne lewe lustrko. Oprócz tego że maszyna ładnie chodzi heble też ma dobre :). Objechałem bmw może z 50km/h z lewej strony. Kobieta wygladała jakby ducha zobaczyła.  Chwila nie uwagi bo sprzet bo fajna prosta,pogoda, kolega pozyczył itp itd. Wczoraj się udało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

francik, z bólem ale przyznam ze jade po miescie max 70, i nie odkrecam
a w miejscach w których szczególnie może cos wyskoczyc jak osiedla czy zatoki autobusowe tymabrdziej człowiek zwalnia,
no badź madry i przemysl jeszcze raz swoje słowa.
Realia o których piszesz - owszem przyznam Ci racje malo kto sie do tego stosuje, byleby tylko potem nie było płaczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chciałem wpominać o prędkości bo sam święty nie jestem, fakt faktem że w terenie zabudowanym też unikam 3-cyfrowej liczby na zegarach, a w ścisłym centrum jadę jak przepisy nakazują albo i wolniej, ale jam z tych co przyjemność z jazdy na moto czerpią niezależnie od prędkości.

Kto nie potrafi zapanować nad maszyną, niech jedzie wolniej, na tyle zeby nad nią panował. Ulica to nie tor - ktoś to kiedyś powiedział i bardzo mi zapadło w pamięć. A jak leci się jak gość na filmie to trza się liczyć z tym, że inni mogą nas nie zauważyć i brać na to poprawkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego ubiór , a raczej jego brak to jedno .

Ale eiwidentnie wychodzi brak doświadczenia na drogach , pierwszy momen kiedy widać żę auto zaczyna skręcać i brak hamowania , i drugi moment który jak dla mnie sugeruje że koleś zakłada żę kierowca puszki go widzi i próbuje uciekać na prawo , potem chce jeszcze zmienić na odbicie na lewą ale brakuje podstawowego opanowania metody przeciwskrętu .
:(

Podobna sytuacja zdarzyła mi się kilka razy , jak pewnie każdemu z Was i wychodziło się z tego w większych prędkościach , ale to fakt że skupienie non stop na poziomie 110% musi być i ciągła obserwacja wszystkich innych uczestników drogi .

:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.