Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

śmiertelny Knurów


Kukiss

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 84
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Tutaj akurat pojechałeś. Ostatnio miałem kilka takich sytuacji na A4 (dojazdy do pracy Gliwice - Katowice), że włos się na głowie jeży. Nie mówię już o blokowaniu środkowego i lewego pasa przez jaśnie panów(panie) jadących 80 km/h, ale nagłe zmiany pasa, prawie bez ostrzeżenia, prosto przede mnie, to jest norma. Styl jazdy jak w jakimś filmie w kraju 3-go świata. To się dzieje teraz, kiedy jeszcze jeżdżę dużą, dobrze widzialną osobówką. Co będzie po przesiadce na jednoślad to się boję myśleć. Aż się zastanawiam, czy nie odpuścić dojazdów w godzinach szczytu na motocyklu.

 

Te naklejki nie są głupie, ale hasło zamiast "motocykle są wszędzie" powinno brzmieć "nie jesteś sam - nigdzie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przyjazdu karetki to tak będzie coraz częściej. Knurów znajduje się na obszarze działania WPR pod wodzą Pana Artura B.który wprowadził system zarządzania zespołami RM wzorowany na systemie z UK i Belgi. Niestety sprawdza się on w tych państwach gdzie pogotowie nie wyjeżdza do zachorowań typu grypa czy kac (bo takie wizyty są tam płatne w 100%) i od tego się nie umiera. Jeśli nie zaczniemy korzystać z lekarza rodzinnego i Całodobowej Opieki Lekarskiej tak jak należy i od nich wymagać pomocy przy temperaturze czy jakiś tam chorobach to takie sytuacje  będą normą i nic tu nie zmieni zwiększanie liczby karetek.To że pierwszy był śmigłowiec to nic dziwnego bo takie jest jego zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo sie tyczy tych debilnych naklejek na autach - patrz w lusterka...

 

Nie wiem jak Ty ale to będzie mój 6 sezon na własnym moto (nie licząc starszych maszyn typu jawka ;) ) i uważam że te naklejki są jak najbardziej słuszne

Polacy po prostu przy zmianie pasa bardzo często zapominają o lusterku a czytając napis może akurat w tym momencie w nie spojrzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz kiedys pisałem na innym forum, ze za tych nazbyt pewnych siebie wariatów, których słowa, wariactwo i pewność siebie przewyższają umiejetnosci na koniec sezonu jest zawsze msza. 
chcą igrać ze smiercią, ich sprawa, ale co jesli wjadą w przystanek pełny ludzi itp?! icon_evil.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz kiedys pisałem na innym forum, ze za tych nazbyt pewnych siebie wariatów, których słowa, wariactwo i pewność siebie przewyższają umiejetnosci na koniec sezonu jest zawsze msza. 

chcą igrać ze smiercią, ich sprawa, ale co jesli wjadą w przystanek pełny ludzi itp?! icon_evil.gif

no tak tylko wszyscy jeżdzimy na dwóch kółkach i ci wariaci i ci co szanują życie a wszyscy jesteśmy spostrzegani jako dawcy....a chyba nikt z nas nie lubi tego słowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak tylko wszyscy jeżdzimy na dwóch kółkach i ci wariaci i ci co szanują życie a wszyscy jesteśmy spostrzegani jako dawcy....a chyba nikt z nas nie lubi tego słowa

no ale nie ma co sie tak denerwowac bo MY wszyscy tak czy siak w mniejszym lub wiekszym stopniu na to wyrazenie "dawcy organów" zasłużyliśmy.

miejmy jaja i weźmy to na klate! :)

a z wariatami na motorach sami miedzy sobą powinnismy piętnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze samo wrzucanie linków powinno być odpowiednie i wystarczające do zrobienia własnych refleksji dotyczących każdego z osobna stylu jazdy.

Co do wypisywania i krytykowania jazdy jakiegokolwiek uczestnika wypadku jest nie na miejscu.

Denerwuje mnie to,że często tych co nie było przy miejscu zdarzenia potrafią najwięcej komentować.

 

Nie życzę nikomu by czytali wasi bliscy a nawet wy sami takie komentarze, jeśliby wam się zdarzyło uczestniczyć w wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może relacje naocznych świadków wystarczą, by mieć wyobrażenie o brawurze i bezmyślności motocyklisty? Nie uważasz? Omawiany przypadek jest tego dobitnym przykładem. Jeśli samo środowisko motocyklistów nie będzie piętnować takich zachowań, to nie dziwmy się, że społeczeństwo patrzeć będzie na nas jak na dawców. Smutne to, że wielu z nas nie dostrzega zła w takich sytuacjach i próbuje na siłę usprawiedliwiać takie zachowania. Jednak są i tacy, którzy krytycznie potrafią się do nich odnieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze samo wrzucanie linków powinno być odpowiednie i wystarczające do zrobienia własnych refleksji dotyczących każdego z osobna stylu jazdy.

Co do wypisywania i krytykowania jazdy jakiegokolwiek uczestnika wypadku jest nie na miejscu.

Denerwuje mnie to,że często tych co nie było przy miejscu zdarzenia potrafią najwięcej komentować.

 

Nie życzę nikomu by czytali wasi bliscy a nawet wy sami takie komentarze, jeśliby wam się zdarzyło uczestniczyć w wypadku.

Z tym sie nie zgodzę. Jak pisał ktoś wyżej, ten temat jest po by komentować tego typu wydarzenia. Jak nie będziemy komentować to paru młodym kolesiom wyda się że jazda po mieście ponad 100 km/h jak OK a stracenie życia czy zmarnowanie innego w imię pasji jest fajne a NIE JEST.

Mnie osobiście leci 12 sezon na motongu, przeżyłem kilka niebezpiecznych sytuacji przeważnie z winy puszkarzy, jestem w całości tylko dlatego że potrafię zachować umiar w odkręcanu, szczególnie w mieście. Dwa tygodnie temu, przez trzy ciepłe dni trochę polatałem i zdążyłem zaliczyć dwa gwałtowne/awaryjne hamowania.  Z początkiem wiosny wiekszość kierowców puszek nie zdążyła się przyzwyczaić do motocykli na drogach. Udało się wyhamować tylko dlatego iż jechałem dosyc wolno i stosuje zasadę ograniczonego zaufania.

Świętego z siebie nie robię, jednak trzeba wiedzieć gdzie można odkręcić o gdzie nie.

Jak pisałem wcześniej szkoda chłopaka, oby mniej takich wydażeń :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robi mi sie niedobrze, gdy czytam niektore komentarze. zawsze jest tak, ze swiadkowie maja predkosciomierze w oczach i zwykle wyprzedzanie lewym pasem traktuja jako brawure. babka (kierowca Volvo to jest zona mojego znajomego, kierowca R1 to byl znajomy z innego forum) miala pecha, bo nie spojrzala w lewo dostatecznie ostroznie. gdyby tam jechal jakis pojazd urzywilejowany, to istnieje wysokie prawdopodobienstwo, ze bylby dzwon. gdybym mial jezdzic wg przepisow, wolalbym samochod. 1/4 jezdzacych na moto to ludzie, ktorzy potepiaja ostra jazde, bo sami boja sie i nie potrafia jezdzic tak, zeby adrenalina uderzyla do glowy. moto sluzy do szybkiego przemieszczania sie, tak bylo, jest i bedzie. mozna to robic z glowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamv - fajnie, fajnie... Wyraziłeś swoje zdanie w wątku, no fajnie...

Świadkowie nigdy nie są obiektywni, na niczym się nie znają, a ich relacje między bajki należy włożyć.

A kierowca motocykla najzwyczajniej miał pecha... No tak... Znowu gdybanie, co by było gdyby...

Jeździsz nieprzepisowo - trudno - Twój problem. Obyś kiedyś nie miał pecha i nie spojrzał w lewo i tak jak w omawianym przypadku nie wbił się z impetem w czyjąś karoserię.

No ale Ty jesteś przecież ten wyjątkowy, co to jeździ dla adrenaliny i nie boi się ostrej jazdy...

Takie właśnie zachowania przekładają się to, jak postrzegają inni motocyklistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robi mi sie niedobrze, gdy czytam niektore komentarze. zawsze jest tak, ze swiadkowie maja predkosciomierze w oczach i zwykle wyprzedzanie lewym pasem traktuja jako brawure. babka (kierowca Volvo to jest zona mojego znajomego, kierowca R1 to byl znajomy z innego forum) miala pecha, bo nie spojrzala w lewo dostatecznie ostroznie. gdyby tam jechal jakis pojazd urzywilejowany, to istnieje wysokie prawdopodobienstwo, ze bylby dzwon. gdybym mial jezdzic wg przepisow, wolalbym samochod. 1/4 jezdzacych na moto to ludzie, ktorzy potepiaja ostra jazde, bo sami boja sie i nie potrafia jezdzic tak, zeby adrenalina uderzyla do glowy. moto sluzy do szybkiego przemieszczania sie, tak bylo, jest i bedzie. mozna to robic z glowa.

 

Nie potrzebnie napisałeś to co wielu myśli. Teraz oczekuj linczu. Ja przy tobie też pewnie dostanę po głowie. Ale co tam.. Tych co moralizują jest wielu. Zarówno tutaj jak i po tamtej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jimii  prawdopodobnie nie miałeś kolego poważnego wypadku który nie był z Twojej winy a byłeś od razu uznawany za winnego ze względu na prędkość,bo w końcu jesteś motocyklistą to musiałeś szybko jechać itd Lub po prostu,że młody to kompletny brak doświadczenia i taki motocykl.

Nie bronię tutaj faceta z Knurówa, mówie ogólnie do innych sytuacji.

I będąc osobą po wypadku nie jest przyjemnie czytać takie komentarze nawet w środowisku "kumpli" motocyklistów.

Dlatego uważam,że komentowanie jest zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem parę lat temu zderzenie z autem z nie mojej winy. Wyszedłem z tego tylko dlatego że było ograniczenie do 70 a ja leciałem koło 80. Skończyło się na zrombanej stopie i lądowaniu w rowie, gdybym jechał szybciej to by mnie już pewnie nie było.

 

Co do samego tematu to może faktycznie lepiej przestać kłapać dziobami bo można kogoś urazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktos tego juz nie cytowal :

 

 

Tak, to prawda. Z wprowadzeniem nowych przepisów odnośnie zmian w kategoriach praw jazdy na motocykl wyszedł niezły bałagan. Z mieszanymi uczuciami przyglądałem się kolejnej kompromitacji polskiego rządu i podległej mu administracji, która nie potrafiła przygotować prostych i klarownych przepisów, obowiązujących w okresie przejściowym pomiędzy działaniem starego i nowego prawa. Z jednej strony rozumiałem chęć wielu początkujących motocyklistów, aby otrzymać pełne uprawnienia jak najszybciej i uchronić się od ograniczeń pojemnościowych i mocowych. Z drugiej strony nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że większość osób próbujących w ostatniej chwili zdobyć pełne prawo jazdy kategorii A jako żywo przypominała człowieka, który biegnie w kierunku tykającej bomby zegarowej, szczęśliwego że będzie mógł zobaczyć wybuch na żywo i do tego z bliska.

Co mnie skłoniło do takich przemyśleń i chęci przelania tego na papier, tudzież twardy dysk? Skłonił mnie do tego przede wszystkim wczorajszy wypadek, do jakiego doszło na Śląsku, w którym zginął 22 letni motocyklista. Oczywiście nie byłem na miejscu zdarzenia, ale nawetpobieżny opis tego co wydarzyło się w śląskim Knurowie pozwala przypuszczać, że do wypadku przyczynił się, przynajmniej po części, (jeśli nie w głównej mierze) sam poszkodowany. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że internauci szybko wyłuskali profil zabitego Darka na jednym z portali społecznościowych, gdzie chłopak dzielił się ze światem przemyśleniami na temat motocyklowej pasji. Zaledwie 2 tygodnie temu na profilu przybyła fotka z wymiany akumulatora w R1 z niepodlegającym dyskusji oświadczeniem wyłożonym drukowanymi literami, że teraz „można zap*******ć”. Zresztą cała dyskusja pod postem przebiegała w taki sposób, że słowo „zap*******ć” dyskutanci zdołali odmienić przez wszystkie czasy i przypadki. Tuż przed wypadkiem pojawiły się wpisy że już „czas zap*******ć”. No fakt, śnieg stopniał i można zap*******ć, choć zap******nie szybko zakończyło się na Volvo, które wyjechało z drogi podporządkowanej. Całe szczęście, że Darek załapał się na stare przepisy z kategoriami prawa jazdy, dzięki czemu (zakładając, że uprawnienia posiadał) mógł rozbić swoją R1 o rzeczone Volvo w pełni legalnie…

Nie wiem, czy tego wypadku udałoby się uniknąć, gdyby młody kierowca nie jechał na R1, ale np. na GS500. Nikt tego nie wie. Wiem jednak, że statystycznie miałby większe szanse, bo na R1 ich praktycznie nie miał. Wiem, że rodziny nie pocieszą głupiutkie, silące się na wzniosłość wpisy z „kondolencjami”, tak samo jak wiem, że żadnym uczczeniem pamięci Darka nie są tandetne świeczki „zapalane” w komentarzach ([*]). Zresztą w tym całym zdarzeniu nie ma nic wzniosłego, pocieszającego, czegokolwiek, czym można by pocieszyć bliskich chłopaka i nie zmienią tego bzdety o jeżdżeniu po niebieskich autostradach, czy umieraniu robiąc to, co się kocha, jakże chętnie przytaczane w takich sytuacjach przez różnych domorosłych filozofów. Jest tylko bezsensowna, niepotrzebna strata. Wiem też na pewno, że ciągle aktualne jest to co napisał kiedyś jeden z naszych czytelników – wsiadam na litra i nie będę odwijał? Nie ma takiej opcji, ale sami zwróćcie uwagę, że krążących po młodych głowach mrzonek o szacunku dla manety, rozsądku, wyobraźni i temu podobnych większość komentujących broniła wtedy niczym niepodległości.

Wiem, idzie wiosna, każdy ma ciśnienie na jazdę. Ja też mam. Nie chce mi się moralizować i po raz tysięczny próbować udowadniać, że młodość i konie mechaniczne to wyjątkowo wybuchowa kombinacja. Nie udało się tego zrobić w Polsce przez ostatnie 20 lat, to nie sądzę aby mi się udało to osiągnąć w pojedynkę na przednówku sezonu. Wiem również, że teraz wszyscy rzucą się na kierowcę samochodu że zajechał drogę, ktoś dopatrzy się tego że na jezdni po zimie został piasek, jakiś lokales podpowie że w tamtym miejscu skrzyżowanie jest źle oznaczone, że mało widać. To wszystko może być po części prawdą, ale mnie zastanowiły wyniki naszej ostatniej redakcyjnej ankiety. Dotyczyła ona tego, co my, motocykliści uważamy za najważniejszą przyczynę wypadków z udziałem motocykli w Polsce. I nie zgadniecie! Okazuje się, że siebie samych uważamy za najmniej istotną przyczynę wypadków z naszym udziałem. Znamienne, prawda?

Wiecie co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Że nawet ten wypadek, ta zupełnie niepotrzebna i bezsensowna śmierć, niczego nie zmieni i niczego nikogo nie nauczy. Jak tylko zrobi się ciepło kolejny 22 letni Darek zawinie swojego litra na jakimś innym Volvo… i tak będzie dzień w dzień, do kolejnej zimy. A po zimie przyjdzie kolejna wiosna i znów będzie można zap*******ć…

http://www.scigacz.pl/Mozna,zap******ac,Oczywiscie,ze,tak,20507.html

---

Mi to wisi i jezeli o mnie chodzi to niech na niebieskich hajłejach jezdza wszyscy szybcy, byle sie zabijali na jakims drzewie a nie na innym pacjencie ktory jedzie przepisowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Naprawdę przykro czyta się takie wiadomości.Ledwo marzec,a już tyle śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów.

 I niestety-kolejny z winy samego motocyklisty.Szkoda chłopaka,i teraz pytanie...czy warto było? Co dzięki temu osiągnął? Nic,absolutnie nic.Osierocił tylko bliskich ,oraz rodzinę,która teraz potwornie cierpi.

 A niestety,wiem coś na ten temat,bo w zeszłym roku sam straciłem jedynego i ukochanego brata w wypadku motocyklowym(jest poruszony temat dotyczący tego wypadku  na tym forum,w tym dziale).

    Powiadają ,że czas leczy rany-wierzcie mi,nie leczy,będą tak samo głębokie,jak na początku, do końca mojego życia.Od wypadku minęło 10 miesięcy.W domu pustka,mi potwornie Go brakuje.Ale najbardziej cierpi matka.Płacze po nocach,chodzi podłamana,na środkach uspokajających ,aby choć jakoś częściowo złagodzić ból.I już standardowo-codzienne wizyty na cmentarzu,na Jego grobie,oraz wspominanie tych wszystkich wspaniałych lat spędzonych razem...szkoda tylko,że rozmowa przyjmuje już tylko postać monologu,a nie-jak dawniej,wesołej ,braterskiej wymiany zdań.

    Ciężko mi to w uwierzyć...do dziś pamiętam,jak godzinę przed Jego śmiercią piliśmy kawę i omawialiśmy kupno CBR1000RR.A piwo,które kupił sobie 4 godziny przed śmiercią,a które miał wypić po powrocie z przejażdżki-ciągle stoi przede mną,na półce.Czeka nie Niego.

  Noszę w sercu ogromną nadzieję,ze tak też się jeszcze stanie.I kiedyś dane mi będzie się z Nim spotkać.

 

       @Adamv

 

 1/4 jezdzacych na moto to ludzie, ktorzy potepiaja ostra jazde, bo sami boja sie i nie potrafia jezdzic tak, zeby adrenalina uderzyla do glowy. moto sluzy do szybkiego przemieszczania sie, tak bylo, jest i bedzie. mozna to robic z glowa.

 

   

    Jakbym mojego brata słyszał.To samo.Zawsze mówił " Tylko głupcy się zabijają","Można jeździć szybko i bezpiecznie"...niestety,jak los pokazał-nie można.

  I wypisywanie takich debilizmów ,to jest według mnie totalna ignorancja.Obyś tylko nie skończył tak jak On.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Naprawdę przykro czyta się takie wiadomości.Ledwo marzec,a już tyle śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów.

 I niestety-kolejny z winy samego motocyklisty.Szkoda chłopaka,i teraz pytanie...czy warto było? Co dzięki temu osiągnął? Nic,absolutnie nic.Osierocił tylko bliskich ,oraz rodzinę,która teraz potwornie cierpi.

 A niestety,wiem coś na ten temat,bo w zeszłym roku sam straciłem jedynego i ukochanego brata w wypadku motocyklowym(jest poruszony temat dotyczący tego wypadku  na tym forum,w tym dziale).

    Powiadają ,że czas leczy rany-wierzcie mi,nie leczy,będą tak samo głębokie,jak na początku, do końca mojego życia.Od wypadku minęło 10 miesięcy.W domu pustka,mi potwornie Go brakuje.Ale najbardziej cierpi matka.Płacze po nocach,chodzi podłamana,na środkach uspokajających ,aby choć jakoś częściowo złagodzić ból.I już standardowo-codzienne wizyty na cmentarzu,na Jego grobie,oraz wspominanie tych wszystkich wspaniałych lat spędzonych razem...szkoda tylko,że rozmowa przyjmuje już tylko postać monologu,a nie-jak dawniej,wesołej ,braterskiej wymiany zdań.

    Ciężko mi to w uwierzyć...do dziś pamiętam,jak godzinę przed Jego śmiercią piliśmy kawę i omawialiśmy kupno CBR1000RR.A piwo,które kupił sobie 4 godziny przed śmiercią,a które miał wypić po powrocie z przejażdżki-ciągle stoi przede mną,na półce.Czeka nie Niego.

  Noszę w sercu ogromną nadzieję,ze tak też się jeszcze stanie.I kiedyś dane mi będzie się z Nim spotkać.

 

       @Adamv

 

 

   

    Jakbym mojego brata słyszał.To samo.Zawsze mówił " Tylko głupcy się zabijają","Można jeździć szybko i bezpiecznie"...niestety,jak los pokazał-nie można.

  I wypisywanie takich debilizmów ,to jest według mnie totalna ignorancja.Obyś tylko nie skończył tak jak On.

 Naprawdę przykro czyta się takie wiadomości.Ledwo marzec,a już tyle śmiertelnych wypadków z udziałem motocyklistów.

 I niestety-kolejny z winy samego motocyklisty.Szkoda chłopaka,i teraz pytanie...czy warto było? Co dzięki temu osiągnął? Nic,absolutnie nic.Osierocił tylko bliskich ,oraz rodzinę,która teraz potwornie cierpi.

 A niestety,wiem coś na ten temat,bo w zeszłym roku sam straciłem jedynego i ukochanego brata w wypadku motocyklowym(jest poruszony temat dotyczący tego wypadku  na tym forum,w tym dziale).

    Powiadają ,że czas leczy rany-wierzcie mi,nie leczy,będą tak samo głębokie,jak na początku, do końca mojego życia.Od wypadku minęło 10 miesięcy.W domu pustka,mi potwornie Go brakuje.Ale najbardziej cierpi matka.Płacze po nocach,chodzi podłamana,na środkach uspokajających ,aby choć jakoś częściowo złagodzić ból.I już standardowo-codzienne wizyty na cmentarzu,na Jego grobie,oraz wspominanie tych wszystkich wspaniałych lat spędzonych razem...szkoda tylko,że rozmowa przyjmuje już tylko postać monologu,a nie-jak dawniej,wesołej ,braterskiej wymiany zdań.

    Ciężko mi to w uwierzyć...do dziś pamiętam,jak godzinę przed Jego śmiercią piliśmy kawę i omawialiśmy kupno CBR1000RR.A piwo,które kupił sobie 4 godziny przed śmiercią,a które miał wypić po powrocie z przejażdżki-ciągle stoi przede mną,na półce.Czeka nie Niego.

  Noszę w sercu ogromną nadzieję,ze tak też się jeszcze stanie.I kiedyś dane mi będzie się z Nim spotkać.

 

       @Adamv

 

 

   

    Jakbym mojego brata słyszał.To samo.Zawsze mówił " Tylko głupcy się zabijają","Można jeździć szybko i bezpiecznie"...niestety,jak los pokazał-nie można.

  I wypisywanie takich debilizmów ,to jest według mnie totalna ignorancja.Obyś tylko nie skończył tak jak On.

Trzymaj się brachu i niech każdy weźmie sobie do serca to co napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.