Semy

Cześć! Czym śmiagsz Darku z Katowic?

ja rozważam czy by nie dać sobie to na dzwonek telefonu Tylko że mi sie też nie chce.

Słusznie. Zero rozsądku z strony ludzi.

Mnie daleko do dyskusji o gustach. Stwierdzam tylko mój gust który podzielam w wiedźminkiem, niebieski ładniejszy

Jako wspólnik w posiadaniu działki nad zalewem Sulejowskim mogę uznać żeś swój czołgiem

Nie chodzi mi tylko o kolor ale całokształt. Np czarny plastik na osłonach. To w moich oczach wygląda tandetnie. Owszem ze najważniejsza jest mechanika ale przyjmuje ze oba są zdrowe bo inaczej by nie przyjechały

ten niebieski ładniejszy - nadal tak uważam

A dziękuję Rozważałem inne motocykle ale okazało się dnia pewnego że ktoś na mojej wsi sprzedaje też DLa małego, ładnie uzbrojonego, troszkę młodszego niż chciałem (a przez to i droższego) ale po przejechaniu się stwierdziłem że będzie nam fajnie.

od jesieni i ja śmigam DLem 650 2010. To pierwszy nasz wspólny sezon.

Swoją drogą ciekawe jak zalegalizować takie cudo aby miało papiery i można było sobie śmigać bezpiecznie, bez ryzyka zabrania dowodu

i na narty

Ojej. ktoś tu nie zacznie sezonu zbyt szczęśliwie

Jedyne co mi przychodzi do głowy to specjalne poluzowanie napięcia łańcucha tak że by przy większych prędkościach miotało nim jak szmatą co doprowadza do jego zerwania i zablokowania tylnego koła co momentalnie wywraca motocykl a motocyklistę wrzuca pod koła czterdziesto tonowej ciężarówki.

Cześć, czy ktoś fachowym okiem mógłby powiedzieć co sądzi o tym oto egzemplarzu? http://marwell.pl/~ravi/vstrom/ Planuje się wybrać ale chętnie usłyszę opinie.

I jak sie udało?

Thx. Teraz tylko kwestia czy nadal friendly.

Czy ktoś wie jak oni tam teraz działają? Nadal Friendly?

Siema! Sprawa nie jest pilna ale jako że już wiem czego szukam to zdecydowałem się obwieścić że szukam dla siebie małego sztormiaka czyli DLa650. Najlepiej czerwonego (ale nie jest to stricte ważne). Najważniejsze by był zdrowy. Celuję w roczniki z początku wieku czyli jakiś 2007 i okoliczne ale też to płynne.

Ja swoją 500 jeździłem 7 lat i planowałem ją sprzedać tylko dla tego że chciałbym przejechać się gdzieś dalej a na to już była za mała i po godzinie jazdy bolała niemożebnie przy moim wzroście. Nigdy nie twierdziłem że mocy mi brakowało.

Chopie, kup se jakaś pińćsetka na sam pierw. Te maszyny serio nie gryzą i są dobre na sztart.

Wysnuwam hipotezę naukową że śmierć motocyklistów skręca tylko i wyłącznie w lewo.