powolny

Niedawno były na wyprzedaży w biedronce . Cześć

Dzisiaj wróciłem ,niestety byłem puszką ,bo po Włochach zaczął mi cuś olej kapać i nie chciałem ryzykować ,a nie chciałem rezygnować .Część pielgrzymkową raczej pominę ,bo jest to dla każdego sprawa indywidualna ,ale była moc . Co do drogi ,to podziwiam Wszystkich ,którzy w lipcu i sierpniu jadą na południe Europy .Trzeba być na serio twardym miłośnikiem ciepełka . Zawsze lubiłem ciepło ,do zeszłego roku ,teraz mam respekt do słoneczka .Jedno jest pewne , kilka setek motocyklistów z Polski ,dało się zauważyć w małym ,spokojnym miasteczku w Bośni i Hercegowinie . Teraz większość wraca ,realizując własne plany podróżnicze .Życzę wszystkim szerokości LWG .Jeszcze jedno ,pomimo że niedawno wzajemnie się mordowali ,to teraz całe Bałkany (te ,które przejechałem) ,jeżdżą z barwami Chorwacji na samochodach ,jednak sport jest ponad podziałami .

W środku chcesz malować ???

Pola namiotowe wychodzą 18-22 E ,ale też w dwie osoby ,bo piazzolę trzeba zapłacić ,a zmieszczą się 2-3 namioty (mnie wyjazd wyszedł 370E ) . Napisz ile średnio kosztowały pensjonaty ,na jedną noc też jest drożej .Jakoś lubię (jeszcze ) campy ,więcej ludzi można poznać ,ale dobrze że w razie totalnego załamania pogody są też hoteliki . Plusem spania w hotelach jest też to że nie trzeba taszczyć ze sobą obozu .Te ponad 300km na dobę to taka norma i raczej poniżej nie zejdziesz ,bo tam po prostu chce się jechać , jeździć ,cieszyć się winklami . Zejdzie człowiek na chwilkę coś zobaczyć ,ale warkot przejeżdżających motorów wzywa jak magnes ..i już znowu się bujamy . Ważne ,że Twoja przygoda z Italią zakończyła się szczęśliwie i wyczytałem ,że małego włoskiego bakcyla złapałeś , fakt te 1400 km (około 100E) nudnymi autostradami trzeba zrobić ale potem to już przyjemność na MAXA .

Oj tam na całe ,ja zakochałem się w ichniejszym klimacie pięć lat temu i szczęśliwie w tym roku piąty raz z rzędu bujałem się na włoskich winklach .Najlepsze jest to ,że lato dopiero się dzisiaj zaczęło ,a urlop przede mną . Znajomi troszkę się burzą ,jak mówię ,że we Włoszech laska na różowym Piaggio jeździ lepiej od nas ,ale później przyznają rację .

To bezpiecznego bujania się z lewa na prawo w krainie milionów zakrętów ,patrzę właśnie na webcama ze Stelvio i jest OK , także LWG .

Jakby ktoś miał ochotę pooglądać ,to wszystkie fotki już wstawiłem w w-w link .Krótki opia dni w komentarzach .

W zeszłym tygodniu ostatni raz (nie pierwszy) ,spakowałem go totalnie zgnojonego w Lido i stwierdziłem ,że raczej nie chcę w nim już spać kolejną noc i pognałem 940 km w 13 h do domku . Namiot następnego dnia rozłożyłem ,wysuszyłem poskładałem i jest przygotowany na zaś . Jedna z opinii na stronie Dakat . jest moja i cały czas ją podtrzymuję . Totalnie zgnojony ,znaczy pakowany w deszczu ,kiedy mokry tropik pakuje się do środka ,na namiot właściwy i wszystko kisi się w swoim sosie .

Swoją drogą to jest przerażające ,że nawet w czasie urlopu WYPOCZYNKOWEGO musimy się spieszyć mając w myślach robotę . Takie mocno długodystansowe wyjazdy mają jeden feler ( oczywiście w-g mnie ) ,jestem w stanie opadniętą z wrażenia szczenę mieć 3-4 dni później się podnosi ,a kolejne etapy i miejsca są już tylko wymieszanymi punktami na trasie .Może mam za słabą kondycję ,dobrze że pstrykam zdjęcia bo później wszystko składam do kupy .

Nie jest to reklama ,ale odkąd zaczęły się moje dalsze wyjazdy cały sprzęt biwakowy i garderobę kupuję w Decathlonie .Jednym z powodów jest to ,że sklepy są w całej Europie i jak co to mają zestawy naprawcze .Na motorze ważne jest miejsce ,a cztery koszulki z w/w zajmują mniej miejsca od dwóch bawełnianych t-shirtów .Na wszystko jest gwarancja , a ja wiedząc co będę potrzebował śledzę promocje już na np. zakończenie sezonu .Tym sposobem namiot mam o połowę tańszy .Kpl. ciepłej bielizny kupiłem na wyprzy narciarskiego .Z namiotami jest tak jak pisali poprzednicy ,dwójka jak jedziesz sam ,trójka jak we dwóch .Ja używam Arpenaz 2 i Arpenaz 3 ,mają dodatkowo ten plus ,że nie trzeba ich szpilkować ,można po złożeniu swobodnie przenosić ,a w ciepłe noce nie zakładać tropika ,co znacznie podnosi komfort snu ,no i oba są tak małe ,że wchodzą mi do kufra .

Na dobry początek dwa pierwsze dni .Zdjęć jeszcze niewiele ,bo tą droga to już enty raz ,ale zawsze cieszę się ,że to już .Wszystkim przekraczającym granicę w Villach ,polecam zjechać na pierwszym zjeździe we Włoszech tj. w Tarvisio i jechać drogą normalną tutaj link (stary ),ale jest to jedna z moich ulubionych włoskich tras .https://photos.google.com/search/_tv_Materiały wideo/photo/AF1QipODYjGOOiDg-JpOx_O-So0t0uBPwiqp-ZQVMKtr. Natomiast zdjęcia z naszej wycieczki są tutaj : https://photos.google.com/share/AF1QipMg94S3MMyRLeX4E5Lvxo_E7LfXemxxVbsjBcjw-YQpAYvigQiifq7K4Pphd-K54w?key=MF9DY2xYaVcyUkgyUVFYZkpDQW1jY2JWX0M2ZkZn Ostatnie zdjęcie z Portofino miało być na str. tytułowej ,ale mi nie wyszło .

No to miłych wrażeń .Dopiero od tygodnia siedzę w domku ,a już bym gdzieś wyrwał ,jednak takie wyjazdy chyba uzależniają .Dla mnie eliksirem jest też ten spokój południowców w podchodzeniu do codzienności , ciężko później zaskoczyć w naszą tyrkę .

Dzięki wszystkim ,za życzenia dobrej zabawy ,. Wypad mega udany , w deszczu wyjeżdżaliśmy z Wodzisławia , potem popadało na Stelvio (zaliczony zjazd w ulewie ),w nocy w Rapallo i wczoraj w Lido co skłoniło nas do spróbowania dotarcia do domku od strzału i ... po 13 h w drodze ... taram . Pogoda ,poza tym, iście południowa ,ponad 3k nakręcone ,z czego co najmniej tysiąc z lewa ,na prawo . Nie brakowało okazji do przyszlifowania i umiejętności i ... podnóżków . Dzięki za towarzystwo w drodze i wyrozumiałość dla nawigacji . Gdyby ktoś chciał przeżyć ,może pierwszy raz , prawdziwą motocyklową przygodę ,chętnie pomogę zaplanować takową i przygotować się do niej ,oczywiście za darmo ,a dowiedziałem się ile za to kasują firmy ,a można na prawdę nie drogo i z uśmiechem . Opis ze zdjęciami wkrótce ,teraz muszę ogarnąć moto ,bo za miesiąc Bośnia i Hercegowina . Show must go on .

Jadejszła wielkopomna ... ,tak czas oczekiwania minął , za parę godzin wyruszamy pobujać się troszkę po Italii . Plan ogólnie nakreślony ,będzie modyfikowany w zależności od ... pogody . Jednak jak ostatnio zauważyłem ,to większość prognoz można opisać ... abo bydzie piknie ,abo bydzie dysc ??? ... .

Cassa Canoniera ( fon .) ,to takie przydrożne domki ,w których kiedyś mieściły się punkty obsługi dróg .Zdjęcia z G+ mogą być starsze ,ale gdyby wpadli na pomysł kasowania ( zresztą wcale nie nowy) to zrobili by to właśnie w tych miejscach . Nie kojarzę żeby te opisy były prędzej ?? nawet opinii jeszcze nie ma ,a droga otwarta dopiero od dzisiaj ,co widać po czerwonym kolorze w miejscach korków .Wczoraj na stronie https://www.bergfex.com/stilfser-joch-ortler/webcams/c2292/ było widać jeszcze śniegu masę i pustki ,a dziś sucho i ... .

Jak wsadziłeś mocniejszą żarówkę ,a nie wymieniłeś kostki i kabelków ,to może ci się robić gdzieś zwarcie ( z przegrzania ) . W wielu motorkach po zmianie 35 na 55 W działo się podobnie .

Mam pytanie ,bo nie wiem ?? czy i ile płaci się za przejazd przez Stelvio ,bo sprawdzając trasę znalazłem cztery takie punkty https://www.google.pl/maps/@46.5392359,10.433851,17z Są tylko od strony Bormio .

Sory kolego ,ale na kolonie jeździłem dawniej .Polecam ,jeżeli nie jest to reklama , raz wyjechać samemu ,lub z kimś na spontan i gwarantuję , że hasła " raz ,dwa ,trzy , nie spać ,zwiedzać" nie będą już Twoją bajką .

No ,a może w innym stylu ?? po pogoni dnia codziennego spróbować zwolnić i wybrać cuś w ten deseń ; https://lh3.googleusercontent.com/-mvAKwP9ICUY/V6iznFbxCVI/AAAAAAAAIec/6N-Q3JY0ELYh-gEChYf3pg29G8nCFYsXw/w530-h298-n-rw/DSC00680.JPG Znajoma tym motorkiem była w Rzymie ,sprowadzając do parteru właścicieli sąsiednich motocykli . Może teraz

Wszystko ,co wymyśliliśmy i stworzyliśmy da się wyłączyć , zresetować ,a dla nas nie mamy dobrego pomysła na OFF .

Fakt ,jak wpisałem w G trasę Bolzano -Stelvio - Bormio to pokazało mi podobnie . Plusem jest ,że trasa z kierunku Bolzano jest dłuższa i bardziej zakręcona ,można śmignąć tam i curik .

Kurna ,a już za dwa tygodnie miałem tam jechać ?? trzeba będzie zmodyfikować trasę .Macie może namiary gdzie to osunięcie ,bo można na Stelvio podjechać od Bolzano ,lub Bormio ,a dalej do góry przez Szwajcarię .

Wiem ,że czytanie jest dzisiaj nie w modzie ,ale gdyby ktoś chciał poczuć włoski klimat tzw. vespiczi ,to polecam książkę " Z widokiem na Italię " . Właśnie dzięki niej trafiłem do w/w muzeum i spotkałem tam polskie małżeństwo z dziećmi ,którzy również przyjechali tam po lekturze .

Może koszty nie zawsze są ważne ,ale inwencja ,to coś co przez lata w Nas tłamiono ,a co jest ważne do rozwoju ( może nie zawsze właściwego ,ale rozwoju ) . Zrozumiałem to będąc kiedyś w fabryce Piaggio w Pontederze . Tam widać jak inżynierzy (rowie) ,podpatrując potrzeby Ludzi ,tworzą dla nich : https://photos.google.com/share/AF1QipMBnpnyHzN523MAYunQhpuX3Ps_fx_W4ysZvYwielQbGltOcgW-llR2pJ1uwjou6w?key=bHdxSmIxeUhqb001Vlo3bE8yQVBJanVLUFV6RGZ3

Się śmiejecie ,ale ze względu na to ,że zaczynałem od chińczyka ,to poznałam wielu ludzi i zobaczyłem rzeczy o których się fizjologom nie śniło .Jest mnóstwo chińczyków ,które śmigają na LPG z butli turystycznej ,z parownikiem okręconym na cylindrze . Motorki ,nawet 50cc z koszem bocznym i jeszcze dużo radosnej twórczości .Nie każdy jest dziany i stać go na wypasione moto i wcale nie jest to powód wstydu ,a pomysłowość niskobudżetowców , już niejednemu zsunęła czapkę z głowy .