Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

marian65

Użytkownicy
  • Postów

    1 174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Treść opublikowana przez marian65

  1. marian65

    kociaki

    Jeśli wolno zapytać to z kaskiem czy bez....bo jak mniemam kot na Forum Motocyklistów to również musi być motocyklista.... chyba że o inny rodzaj kociaków chodzi.....
  2. marian65

    Witam ;)

    DANVIELD gdzie wyczaiłeś tą fotę i czy to aby na pewno nasza Koleżanka? A może chcesz ją zarezerwować dla siebie a kolegów odstraszyć tym groźnym zwierzem ze zdjęcia...
  3. No jak ...ujawni się rider z Mikołowa(reczej Mokrego)? Chciałbym wiedzieć czy jeździ na Chudów i kiedy dotrze żeby z bliska ocenić jego moto ( ) i zagłosować na jego plecaczek...
  4. mamamadzi- Kolego zastanawiałeś się po co ludzie kupują motocykle? jedni lubią się dostojnie toczyć, drugim podobają się ze względów estetycznych, trzeci lubią zapierdzielać.Są wśród nich i tacy co potrzebują wyładować swoje frustracje albo przekonać siebie i innych o własnej wartości.Podobnie jak symbolem nowobogackiego stały się samochody BMW stało się i z Harleyem ze szkodą zresztą dla wszystkich miłośników tej marki.Nikt nie lubi pyszałkowatych i zadufanych w sobie dupków, niemniej można ich spotkać nie tylko w naszym motocyklowym świecie. Nic nie stoi na przeszkodzie aby w przypadku spotkania tekiego typa np w knajpie usiąść przy dalszym stoliku i uśmiechając się pod nosem doskonale się bawić słuchając jego opowieści.Nie wolno nam jednak zapominać że tego typu indywidua są jednostkami wśród motocyklowej braci nawet jeśli jeżdżą stadami.Możesz być pewien że prawdziwi brzuchaci i brodaci Harleyowcy mają więcej powodów niż inni motocykliści by się ich wstydzić, niemniej muszą z tym żyć. Nie można dyskredytować marki motocykla ani wielkiej rzeszy jego miłośników dla tego że znalazło się kilku nowobogackich gamoni którzy psują im wizerunek.Równie dobrze można by znienawidzieć plastiki za to że pokemony lansują się na nich pod Mac'Donaldem, a gdy przyjdzie do prawdziewj jazdy to się wycofują lub zabijają bo nie umieją na nich jeździć... Kolejną sprawą jest przyspieszenie czopków i ścigów.Niestety nie masz racji pisząc o ustawce pokazanych motongów. Owszem na ścigu rusza się z wyższych obrotów i po wcześniejszym zagrzaniu gumy którą trzeba zagrzać także w czopku, niemniej w czoperze przy wysokich obrotach można nawet strzelić z klamy i najwyżej picha na asfalcie zostanie bo długiej maszyny nie podniesie. Za to na ścigu jeśli tak postąpisz to asfalt uderzy cię w plecy. Pozostaje więc znacznie wolniejsze puszczanie sprzęgła które w tym momencie się pali a czopek leci do przodu. Nie pamiętam już jaki moment mają czopki, ale znaczny i od samego dołu, natomiast ścigi np moja R1 swoje 118NM osiąga przy 10500obr na które musi się wkręcić. Siłą rzeczy nie ma szans ani z wyższych ani z niższych obrotów z czopkiem na starcie.
  5. marian65

    Sobotni jeźdźcy

    Więc skąd ta krytyka dla osób jeżdżących bez tych rzeczy i wobec mnie? Czyżby jakieś uczulenie na moją osobę zanim się jeszcze poznaliśmy w realu...Ale wiesz co-motocykle to dla mnie tylko zabawki mające dawaćprzyjemność a nie być przyczyną kłutni więc jeśli się przypadkiem trafimy to i tak z chęcią postawię Ci piwo czy sok...
  6. Ot i cała prawda o czopkach. Silnik o dużym skoku tłoka i znacznej pojemności bez trudu pobije każdego ściga ze względu na wielki moment obrotowy z samego dołu.Zanim ścigacz wkręci się na odpowiednie obroty to czopek jest już daleko. Fakt że po kilku sekundach można go dojść dzięki znacznej różnicy mocy nie zmienia obciachu kierownika ścigacza zostawionego w tyle na światłach przez ,,zabytka''...Sam przeżyłem taki szok dwukrotnie, raz na hajce a drugi raz na R1 gdy typ na czopku stojący kilka metrów za mną na światłach nagle mnie objechał (raz nawet ze środkowym paluchem w górze )...
  7. marian65

    siema ]:)

    Cześć Michał
  8. Niestety sarny rzeczywiście chadzają po kilka sztuk. Jeśli na drogę wybiega jedna to warto zwolnić i uważnie patrzeć czy w przydrożnym rowie nie czają się kolejne by wybiec przestraszone hałasem prosto pod koła.Podobnie zresztą zachowują się dziki gdzie locha prowadzi całe stado i wiosną mogą za nią wyleźć warchlaki a w późniejszych miesiącach również duże sztuki...
  9. marian65

    Witam ;)

    Witaj między nami ...Skąd taki dziwny nick? Do dziewczyny bardziej by pasowało,... hmmm.....może karminadla.... Noo sorry to miał być taki żart...
  10. Aha, teraz paniał w czym rzecz...nie lubisz Harleyowców, lanserów i otoczki związanej z tym światem...Noo cóż...każdy z nas ma jakiegoś jobla i jeśli w ten sposób nikomu nie szkodzi ani nie robi nikomu krzywdy to albo możemy się do niego przyłączyć, albo go ignorować i omijać.Harleyowcy żyją w swoim świecie i mają do tego prawo. Znam kilku i poczciwe z nich chłopy...mimo że pół życia spędzają czyszcząc swoje maszyny a drugie jeżdżąc od knajpy do knajpy Co do osiągów Harleya to nie wiem czy ma sens dyskusja na ten temat bo jazda na tych maszynach z szybkościami pow.150 ociera się o świętokradztwo i nie do takiej jazdy są stworzone. Kto poszukuje osiągów powinien zanabyć jakiegoś supersporta. Harry służy do lansu i do połykania kilometrów w swoim własnym tempie...Żeby nie było to- tamto nie odpowiada mi Harleyowskie tempo a nie jestem świętokradcą więc nigdy nie miałem Harleya, ponadto uważam siebie za skromnego człowieka więc takiej maszyny raczej nie kupię, ale podobają mi się te motocykle...
  11. Dziewczę z Chudowa mmm...piękne. Niemniej drugi raz już spotkałem gościa na czerwonej cebrze lub (czymś podobnym) który lata z bląd plecakiem w czerwonej mini (oboje bez kasków) Dzisiaj w Mikołowie a kilka dni temu jak z wiślanki skręcał do Mokrego . Normalnie szlag mnie trafiał że jestem tak stary( )...Ciekaw jestem gdzie facet wyczaił taki plecak i czy bywa na forum.Gdyby były wybory mis Chudowa chętnie zgłosił bym jego plecaczek na kandydatkę...
  12. Ludzie coraz więcej się szwędają po lasach (cholera wie po co) i płoszą dzikie zwierzęta, na dodatek często rosnące na przydrożnych polach wysokie rośliny jak kukurydza ograniczają widoczność na to co może za chwilę znaleźć się pod kołami. Łatwo sobie zrobić w tych warunkach kuku. W zeszym roku miałem wypadek że w deszczową noc wylazła mi na środek drogi łania (droga z Halemby na Wygodę obok ośr Borówka) i stanęła.Co było robić, musiałem stanąć i ja (co nie było łatwe na mokrej drodze) bo nigdy nie wiadomo w którą stronę bydle zdecyduje się iść. W tym roku na drodze Paniówki- Paniowy otoczonej wysoką kukurydzą byłem zmuszony kilkakrotnie hamować awaryjnie bądź ekspresowo omijać wybiegające z zaskoczenia na drogę lisy. Kolejnym miejscami gdzie łatwo można spotkać zwierzaki (dziki) są miejsce obok bunkra przy drodze Kochłowice- Halemba oraz ul. Gliwicka jakieś 200 m za ośrodkiem dla niepełnosprawnych w Borowej Wsi w stronę Gliwic. Zderzenie ze zwierzakiem może skończyć się bardzo nieprzyjemnie dlatego założyłem temat (chociaż nie wiem czy we właściwym dziale). Proponuję dopisywać szczególnie niebezpieczne miejsca ze względu na zwierzęta aby ostrzec innych . Miejsca te są zazwyczaj stałe ze względu na przesmyki którymi poruszają się zwierzaki, co nie oznacza że spłoszone nie mogą znaleźć się gdzie indziej...
  13. mamamadzi- masz rację, są motocykle bijące Harleya na łeb, dla tego napisałem że kto kocha nowoczesność i osiągi kupuje Japonię a kto piękno i tradycję -Harleya. Piękno tych maszyn jest niezaprzeczalne, podobnie jak tradycyjne wieczne dłubanie ( z konieczności lub dla przyjemności własnej).Kultura pracy silnika Harleya również różni się od Japońców, niemniej dla wielu stanowi oprócz marki na baku o sensie posiadania prawdziwego żelaza między nogami które tłukąc się w silniku przypomina wibracjami o tym na czym jedziemy...
  14. marian65

    Sobotni jeźdźcy

    Na razie na R1 z 2008 r , niestety również do pracy bo Fazerka 600 nie udaje mi się pomalować po tym jak go syn doprawił...
  15. marian65

    Sobotni jeźdźcy

    ilm- z całym szacunkiem Kolego, ale ja nie narzucam nikomu mojego stylu jazdy ani nie zabraniam jeździć bez kombinezonu. Więc kto z nas jest bliżej kosmosu i Brukselskiego zamordyzmu? Jeżdżę wystarczająco długo i do tego na maszynach które co niektórzy mogli oglądać kiedyś tylko na obrazkach aby wiedzieć co jest dla mnie przyjemnością i jest bezpieczne.Nie twierdzę że co jest dla mnie dobre jest dobre dla wszystkich.Niemniej śmiało mogę życzyć wszystkim aby przejechali z podobnymi szybkościami tyle lat na motocyklach jak ja i odnieśli takie straty jak ja. Jeśli tak się stanie to będą mogli powiedzieć że mieli szczęście lub że są naprawdę dobrzy...
  16. marian65

    Witam :)

    Aaa witamy szanowną Amazonkę w naszym gronie!
  17. marian65

    Sobotni jeźdźcy

    Obejrzałem i zastanawiam się czy w kraju gdzie nakręcono filmy motocykliści są również uznawani za dawców i samobójców oraz morderców na drogach...Czy ich własne środowisko piętnuje się na wzajem za nieodpowiedni strój na moto lub styl jazdy...? A może gdzie indziej jest inaczej, może tam panuje większa tolerancja a wśrod motocyklistów większa solidarność...
  18. Harley to cacny motong, ale czy najlepszy? Moim zdaniem najlepszy jest ten który aktualnie mamy.A możemy mieć każdy jaki nam się zamarzy ze względu na wygląd, przeznaczenie, czy osiągi. Niema też co krytykować tej czy innej maszyny bo każda ma jakieś wady i zalety. Problemem pozostaje tylko cena...Harley po mimo swoich wad i znacznej ceny pozostanie tak jak Amerykańskie samochody długowiecznym długodystansowcem, może niezbyt szybkim i mało zwrotnym w naszych warunkach ale za to zdolnym służyć kilku pokoleniom motocyklistów w rodzinie i jest jak stare wino- im starszy tym droższy.Kto kocha nowoczesność i osiągi powinien zanabyć japończyka, kto kocha piękno i tradycję- Harleya...
  19. Baran to pryszcz. Na Wygodzie należy uważać na stare baby z parasolem! Jakieś dwa lata temu jadę sobie od Halemby a tu sygnalizacja nie działa i korek przed skrzyżowaniem ma może ze 150m. Spieszyłem się więc toczę się po chodniku w stronę krzyżówki. Przedemną , w moim kierunku idzie baba.Jest gruba, wielka, a w rękach niesie siatę i parasol. Ja na prawo aby ją ominąć- ona na prawo, ja w lewo- ona w lewo.W końcu wybrałem stronę i jadąc może 5/godz omijam babsko.No i stało się...Jak mnie nie pierdol..ęła przez plecy cholernym parasolem to mnie aż do baku przylepiło.Oczywiście jechałem w koszulce więc miałem przez kilka dni ślady prętów z parasola odbite na plecach. Wniosek- uwaga na baby z parasolem, a już najlepiej nie przyspieszać sobie dojazdu do skrzyżowania na Wygodzie po chodniku.
  20. Żarty żartami, ale tak na serio napiszę Ci co myślę. Każdy jest kowalem swojego losu, jeden lubi w kombinezonie pyrkać czoperkiem podziwiając widoki a drugi lubi jadąc na ścigu 300km/godz( ja często w szortach i trampkach) w szalonym pędzie zostawiać za sobą zmartwienia i troski.Nie widzę niczego złego w tym że ktoś nie szanuje swojego zdrowia ani życia, są jego i ma do tego pełne prawo. Pozostaje jedynie kwestia tego czy jest to w porządku wobec jego rodziny, ale stanowi to odrębny temat.Zupełnie inną kwestią jest fakt narażania cudzego życia i zdrowia. Nikt nie daje nam motocyklistom takiego prawa ani nas z tego nie rozgrzeszy jeśli dzięki naszej pasji czy też głupocie zginie lub zostanie okaleczony inny człowiek.Każdy rozsądny i lubiący piłować motocyklista powinien mieć swoje drogi do zapierdzielania gdzie zagraża tylko sobie i co najwyżej jakimś zwierzętom. Zdecydowanie nie nadają się do tego drogi ze skrzyżowaniami i takie gdzie istnieje większy ruch.Podobnie jest głupotą straszenie innych ludzi na drodze bo nigdy nie wiadomo jak zareaguje zaspany puszkarz (czy nie ucieknie na pobocze gdzie rośnie drzewo) czy tym bardziej kierowca jednośladu a szczególnie roweru.W każdej okolicy jest sporo odpowiednich dróg gdzie można zamykać licznik każdego motonga i nie mam tu na myśli autostrad.Wystarczy tylko myśleć i to nie tylko o sobie ale także o innych uźytkownikach dróg. Motocykl jest w gruncie rzeczy bardzo prymitywnym pojazdem i nawrzucać biegów oraz pokręcić manetą da rady nawet małpa.Motocyklistą stajemy się gdy w odróżnieniu od małpy umiemy nie tylko te proste czynności ale przede wszystkim myśleć.Niestety myślenie nie jest domeną wszystkich z nas. Osobnicy na niższym stopniu rozwoju sami się eliminują. Szkoda tylko że pociągając za sobą niewinnych ludzi. Ale niestety głosy rozsądku do nich nie docierają i wydaje mi się że pisanie kazań w tym dziale nic nie da i będzie tylko głosem wołającego na puszczy...
  21. Łał ale argument...Zastanów się ile dzieci ginie z winy motocyklistów na drogach a ile z innych przyczyn.Dzieci należy pilnować bo droga to nie plac zabaw. Motocyklista nawet jeśli jedzie 300/godz uważa na drodze i myśli za wszystkich bo od tego zależy jego życie i jeśli ktoś go nie zaskoczy jakimś głupim manewrem to wszystko jest O.K. . Jest faktem że niektórzy przeginają w terenie zabudowanym i dla tych niema usprawiedliwienia i nie powinno być litości, ale jak to się mówi ,, w każdej owczarni znajdzie się czarna owca''.
  22. Witaj zapobiegliwy kolego. Żonka na moto ( najlepiej swoim) gwarantuje święty spokój . Życzę zdania egzaminów i szerokości na przyszłość...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.