Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

MisterTwister

Użytkownicy
  • Postów

    1 034
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez MisterTwister

  1. Cytat: "19 stycznia 2013. Tego dnia oficjalnie wchodzą w życie zupełnie nowe przepisy dotyczące zdobywania prawa jazdy. Wszelkie szczegóły zostały opublikowane w Rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 5 września 2012." Wydaje mi się, że klamka już zapadła. Nowa ustawa jest już opublikowana. Wydaje mi się, że jest dużo czasu by WORD-y przygotowały się na konieczne zmiany. Zapewne szkoły nauki jazdy podniosą ceny kursów, ośrodki egzaminacyjne tak samo. W zasadzie to jest kwestia jedynie kasy. Sami kandydaci i tak za wszystko zapłacą. Kolejny cytat: "Co jeśli jestem w trakcie robienia kursu? Cóż, mamy złe wiadomości. Jeśli kursant jest aktualnie w trakcie robienia kursu, ale egzamin będzie miał po wejściu nowych przepisów, będzie zdawał na nowych zasadach. Najlepiej byłoby zdać egzamin jak najszybciej, ale problemem jest pogoda. WORD może wstrzymać egzaminy na kategorię A jeśli aura na to nie pozwoli. Obecnie jest ostatni moment na to, aby zdać wszystko „po staremu" Bartek - jeśli nie będzie możliwości zdawania egzaminu ze względu na brak sprzyjających warunków, wówczas zapewne WORD prędzej czy później wyznaczy Ci nowy termin w przyszłym roku. Niestety wtedy będziesz musiał zdawać już na nowych zasadach.
  2. Skutery z natury są wywrotne. A te chińskie nie powinny mieć homologacji na nasze polskie drogi. Z drugiej strony, każdy z nas zaczynał chyba od takich własnie małych motorków. Sam pamiętam czasy jak człowiek dosiadł simsona czy ogara, to był w siódmym niebie! To są takie momenty i przeżycia w życiu człowieka, których nie łatwo zapomnieć. Z sentymentem wracamy do tamtych - z perspektywy młodego człowieka oczywiście - najwspanialszych chwil. Niestety nasze obecne drogi nie są tym samym co dawniej. Kiedyś samochodów na ulicach było jak na lekarstwo, młodzież w miarę bezpiecznie mogła szaleć na swych maszynach. Teraz realia są zdecydowanie inne. Mało jest miejsc, gdzie małolaty mogą bezpiecznie wyszaleć się na swych skuterach. Wszędzie są przeganiani. To chyba dobrze, że szaleją na skuterkach, a nie wsiadają na ścigacze swoich nieco starszych kolegów... Wiemy jak może się taka zabawa skończyć.
  3. No tak, koledzy i koleżanki twierdzą, że zaliczenie gleby jest nieuniknione i wręcz wpisane w jazdę motocyklem... Kupuj od razu litrowego ściga, koleżanka i koledzy wiedzą co mówią. Musisz mieć przecież zapas mocy! Najlepiej nauczysz się pływać od razu na głębokiej wodzie! Ja Ci Roxana aż tak źle nie życzę. Ale jak byś już musiała się wyglebić (no bo to wedle kolegów i koleżanki wypowiadających się powyżej jest to raczej nieuniknione) to może na maszynie ważącej niewiele ponad 100kg i przy "rozsądnych" prędkościach jakie gwarantują te pseudo motory o pojemności 125-250? W tym momencie przepraszam za sarkazm, ale jakoś nie potrafiłem powstrzymać się od komentarza.
  4. Naprawdę szkoda tych chłopaków. W zasadzie całe życie było przed nimi. Weszli tak naprawdę dopiero w dorosłość, euforia z szybkiej jazdy, podziw kolegów, westchnienia koleżanek... i na koniec kwatera na cmentarzu i przydrożny krzyż. Tak nie powinno być. Co jest nie tak? Ktoś mi odpowie? Jak na drodze mijam krzyże z zawieszonymi kaskami, albo kołami motocyklowymi, to uświadamiam sobie, że z roku na rok jest ich coraz więcej...
  5. Kolego, jak byś miał ochotę na wypad motorkiem po okolicznych stawach, to mogę Ci potowarzyszyć. Od czwartku i cały następny tydzień mam wolne w pracy. Zamierzam intensywnie ten czas spożytkować na wypady wędkarskie, wypady na grzyby no i codzienne wypady motorkiem. Prognozy są zachęcające, to może być ostatni dzwonek na takie wyjazdy. Rano grzyby albo ryby, po południu wyjazd motorkiem. Dzisiaj zrobiłem motorkiem rundkę po lasach nadleśnictwa Rudziniec. Na nawigacji naniosłem kilka ciekawych miejsc, gdzie można zaparkować spokojnie auto i w czwartek, piątek obowiązkowy wypad na grzyby. Ech, nie mogę się doczekać.
  6. Najlepiej zadzwoń do WORD-u - udzielą Ci wyczerpującej i rzeczowej informacji.
  7. Wieczorkowsky - jeśli chodzi o Zabrze to w maju koniecznie ze spiningiem wybierz się na Mikulczyckie stawy przy Tarnopolskiej - ja w tym roku za każdym razem po kilkanaście szczupaków łowiłem - oczywiście wszystkie wracały do wody. A jak zdecydujesz się na grunt - to koniecznie łowisko sekcyjne Lin - tam karpie powyżej 10kg to norma - trudno złowić mniejsze niż 60cm Natomiast w Bytomiu jest rewelacyjne łowisko na drapieżnika - Brandka. Szczupaki co prawda małe, ale za to całe mnóstwo.
  8. Nie ma chyba tygodnia, w którym nie wyskoczył bym motorkiem nad nasze śląskie wody. Chechło, Pławniowice, Dzierżno, Kozłowa Góra i wiele innych ciekawych łowisk po drodze. To wszystko można objechać w kilka zaledwie godzin. Dzisiaj z kumplami zrobiliśmy mały rekonesans po jeziorkach, zahaczyliśmy o kilka rybaczówek, na końcu ognisko na Pławniowicach. Niesamowity dzień. Staraliśmy się trzymać bocznych dróg, trasa przez lasy i szutrowe drogi. Szkoda że sezon się kończy. Ale przed nami jeszcze dwa, trzy tygodnie fajnej pogody.
  9. MisterTwister

    125

    Stosunek jakości/osiągów do ceny chyba najlepszy na rynku. Honda Varadero 125 niestety za droga - za tą kasę kupisz jedynie starego żęcha z kosmicznym przebiegiem. Jest jeszcze Yamaha YBR 125, ale produkowana w Chinach i z opinii użytkowników wynika, że producent żałował na jakości. CBF125 używają szkoły jazdy - najlepiej poproś instruktora, na pewno pozwoli CI się przejechać motorkiem. Ja dzisiaj przez 4 godzinki pomykałem, po śląskich drogach i bezdrożach - rekonesans po stawach i jeziorach. Tym motorkiem możesz śmiało jechać autobaną, ale też szutrową ścieżką w lesie. Motorek niezwykle uniwersalny, dynamiczny. Dla mnie bomba - mam go jako drugie moto do codziennej jazdy. W zasadzie ostatnio tylko nim pomykam po drogach.
  10. MisterTwister

    125

    Przy wadze motocyklisty 120kg stroma górka na pl. Teatralnym w Zabrzu - 70-80km/h bez problemów. To jest największa górka w Zabrzu
  11. MisterTwister

    125

    Moja Honda CBF 125 pali niecałe 2L/100km. Na pełnym baku 13L można nią przejechać 600km! Na prostej można się rozpędzić spokojnie do 110-120km/h - po zmianie zębatki napędzającej można Vmax jeszcze zwiększyć. ale po co...Za 5tys. zł kupisz rocznik 2010 z kilku tysięcznym zaledwie przebiegiem.
  12. Daje wiele do myślenia... Mnie osobiście artykuł zmusił do refleksji...
  13. Dzisiaj jakiś gówniarz w Zabrzu na Alejach Korfantego popie...ł ze 150/h - godziny szczytu, a on slalom między autami. Końcowy odcinek przed skrzyżowaniem z Wolności, palant wyprzedzał auta stojące w korku wjeżdżając na przeciwny pas ruchu. Krew mnie zalewa jak widzę takie kozaczenie na drodze. A my się dziwimy, że o nas mówią tak jak mówią. Kupił gówniarz 20-letniego ścigacza za uzbierane kieszonkowe, no i cały świat należy do niego. Źle mu nie życzę, ale oby jego rodzice i kolesie nie musieli w rocznicę pamiętnego dnia palić świeczki przy drodze.
  14. tocz3k - kolejny raz ugryzę się w.... klawiaturę i nie skomentuję Twojego wpisu. Ręce człowiekowi opadają... ech...
  15. Mr. Drzewo - nie oceniaj pochopnie innych. Więcej pokory... Analizując Twój profil i archiwum Twoich wypowiedzi, doszedłem jednak do wniosku, że jakakolwiek merytoryczna rozmowa z Tobą nie ma większego sensu. Daruję sobie czas i nerwy, by silić się na jakiekolwiek odpowiedzi na Twoje wpisy. Pozdrawiam.
  16. Jakubov - mam bardzo wielu znajomych, którzy jeżdżą skuterami - kilku nawet przesiadło się z motorków na skutery. Co do spotkania, to jak dopisze pogoda to wpadnę. Uwielbiam klimaty militarne :-) Sam na co dzień lubię sobie postrzelać - na ogródku przy grillu strzelamy z HW40, a w pracy w wolnej chwili rozwalamy butelki i puszki - Slavia 634 i mocny Hatsan...
  17. rexio - zgadzam się z Tobą... Ja już nawet nie komentuję tego, co wyprawiają "motocykliści" na drogach - nasze życie i tak na co dzień jest nerwowe - zdystansowałem się już do tego...
  18. Lokalizator oczywiście posiada własną baterię - podpięcie pod instalacje, powoduje, że lokalizator jest cały czas w ładowaniu... Odpięcie akumulatora, spowoduje, że będzie on działał jeszcze do 48h... Koszt za podstawowy model to ok. 200zł
  19. Po te zbędne dywagacje. Naoczni świadkowie stwierdzili, że motocyklista przed skrzyżowaniem gwałtownie przyspieszał. Ryk silnika a potem odgłos zderzenia... To są fakty, z którymi nie możemy polemizować. Zapewne policja ustaliła z jaką prędkością jechał motocyklista... Myślę, że chłopak nawet nie zdążył hamować, ta sytuacja go przerosła... Widząc w które miejsce uderzył z impetem motocykl, nie dziwię się że samochód obróciło...
  20. Motorkiem można jedynie podjechać na rekonesans nad wodę, ewentualnie tak jak ja zabieram małe wędzisko spinningowe i małe pudełko ulubionych i sprawdzonych przynęt. Jeśli chodzi o metodę gruntową to już jest mały problem. Mi czasami zdarza się ze znajomymi wybrać a taki wypad. Wtedy mój bagażnik 520 litrowy w aucie nie mieści wszystkich maneli - namiot, parasol, fotel karpiowy, kilka wędzisk, parę wiader z zanętą - masakra... Jak pomyślę ile muszę targać tych tobołów nad wodę, to mi się odechciewa łowienia. Dlatego dla mnie takie łowienie ma sens, jak człowiek planuje ze znajomymi zasiadkę na kilka dni. Od kilku sezonów, moim ulubionym łowiskiem gruntowym i karpiowym jest łowisko sekcyjne Lin w Zabrzu, przy osiedlu Młodego Górnika - http://www.lin.e-zabrze.pl/news.php Za każdym razem, z wody wyciągam tam kilka karpików 60-90cm. Na tym łowisku karp powyżej 10kg nie jest czymś nadzwyczajnym. Jest już jesień, drapieżnik coraz mocniej zaczyna żerować. Dlatego, zdecydowałem się na zakup wędziska spinningowego teleskopowego firmy shimano, które z łatwością mogę schować do sakwy motocyklowej - długość transportowa, to zaledwie pięćdziesiąt kilka centymetrów. Niesamowicie lekkie wędzisko, no i idealne do zapakowania na motorek. Od poniedziałku będę miał w końcu czas na takie motorowo-wędkarskie wypady. Jak coś złowię, to podzielę się z Wami fotkami. Pozdrawiam. Zapomniałem powiedzieć o najważniejszym. Ja wyznaję zasadę "złap i wypuść" - zdecydowanie lepiej czuję się wtedy, gdy daruję życie złowionej rybie - zawsze liczę a to, że jak podrośnie, znowu uwiesi mi się na haku
  21. No to za kilka lat mnie też będą kojarzyć z takimi gośćmi .... Grunt, to dobry karabin na plecach
  22. Ja od kilku dni testuję lokalizator GPS. Póki co gadżet pracuje bezbłędnie. Precyzyjnie podaje lokalizację motocykla, alarmuje poprzez wysłanie sms-a przemieszczenie się motocykla. Podpięty pod instalację moto, nie powoduje rozładowania akumulatora - testowane przez 3 doby. Jest to więc dodatkowa forma zabezpieczenia naszych maszyn. Niebawem dostanę lokalizator z czujnikiem wstrząsu. Mam świadomość, że zawodowy złodziej w jakiś sposób będzie zagłuszał sygnał GPS i GSM - ale na to nie mamy wpływu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.