Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

MisterTwister

Użytkownicy
  • Postów

    1 034
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez MisterTwister

  1. Czytając ostatni tragiczny wpis o będzińskiej tragedii motocyklisty, wygooglowałem sekwencje wyrazów "motocyklista wypadek" - i z przerażeniem czytałem informacje o wypadkach z udziałem motocyklistów. Zastanawiający jest młody wiek poszkodowanych. W większości wypadków, byli to młodzi mężczyźni w wieku do 30-tu lat, zazwyczaj poruszający się z nadmierną prędkością na ścigaczach... Pewnie zaraz wpis ten spotka się z ogólnym oburzeniem, ale fakty są takie jakie są - trudno z nimi polemizować. Dlatego tak ważne jest wpajanie młodym ludziom zasad bezpiecznego poruszania się po drogach. Wydaje mi się, że ustawodawca jednak dobrze zrobił wprowadzając nowelizację przepisów odnoszących się do prawa jazdy na motocykl. Niech młody adept jazdy motocyklem zaczyna swoją przygodę z mniejszymi maszynami i sukcesywnie w miarę nabywania umiejętności (i zdrowego rozsądku) przesiada się z wiekiem na większe motocykle. Pozdrawiam.
  2. Niestety w internecie brakuje obiektywnych recenzji tego modelu. Na elektroda.pl kilka osób skarżyło się na awaryjność, problemy z konfiguracją. Z tego co czytałem, na rynku nie brakuje chińskich podróbek... Ciekawe, jak bardzo po podłączeniu pod akumulator obciąża go. Bo może się okazać, że przetwornica dołączona w komplecie, za pomocą której podłączymy lokalizator pod akumulator, po kilkunastu godzinach rozładuje kompletnie akumulator...
  3. To super wiadomość, że można wydłużyć ważność konta na rok, powiem szczerze, że to w zasadzie rozwiązuje problem. Chyba zainwestuje w ten lokalizator. Na początek może model TK 102 Standard - przystępna cena no i niski koszt codziennej eksploatacji.
  4. Taka karta startowa 5zł w Orange owszem jest aktywna przez rok, ale tylko na odbieranie wiadomości i rozmów. Do wysyłania nie nadaje się, bo po kilku zaledwie dniach jest już nieaktywna wa wysyłanie. Należało by ją doładowywać kwotą 25zł by była aktywna przez miesiąc. Mając urządzenie skonfigurowane w jakimś systemie online, mielibyśmy całodobową kontrolę nad motocyklem, tylko wiąże się to z opłatą abonamentową. Ktoś, kto używa takiego rozwiązania niech się podzieli wiedzą na ten temat, bo ja sam też jestem zainteresowany takim rozwiązaniem.
  5. Jazda motocyklem jest odzwierciedleniem charakteru człowieka. Są ludzie, którzy szukają w jeździe adrenaliny. emocji. Na co dzień tacy ludzie pewnie nie zawsze kierują się zdrowym rozsądkiem. Ale, uwierz mi, są i tacy którzy szanują swoje zdrowie, potrafią na trzeźwo ocenić sytuację. Ja w życiu kilka razy otarłem się o śmierć. Dało mi to wiele do myślenia, zdystansowałem się do siebie i życia. Uzmysłowiłem sobie, jak wiele można stracić przez głupotę i brawurę. Jedno wiem, że z jazdy motocyklem nigdy się nie wyleczę. Jak mało która pasja, będzie towarzyszyła mi do końca, do momentu gdy zdrowie nie pozwoli mi usiąść na moto. Przy doborze zakupu kolejnego już motocykla tym razem kierowałem się zdrowym rozsądkiem. Bo wiem jak to jest w czasie jazdy, kusi cię by odkręcić manetkę na maksa - wszystko inne wówczas się nie liczy...
  6. "bo prawie wszyscy, którzy go dosiedli mieli glebę" To było moje sarkastyczne odniesienie się do tekstu koleżanki, która twierdziła, że na CBF 125 tak łatwo zaliczyć glebę, Oczywiście że ja tak nie uważam (sam na co dzień takim śmigam...bo to naprawdę super motorek...), ale nie wykluczam możliwości, że ktoś nawet doświadczony w pewnych okolicznościach może mieć problemy nawet z tak niepozornym motorkiem - takie w uproszczeniu było przesłanie mojego postu. Ale jak widać, z kilku źródeł dowiadujemy się o takich przypadkach. Może i trudno w to uwierzyć a jednak...
  7. No może.... Ale pozwolę sobie przytoczyć cytat z ciekawego wątku, z innego forum motocyklowego, gdzie autorka wątku odnosiła się do niepozornego maleństwa jakim jest Honda CBF 125... "...sama miałam pierwszą glębę na takiej cbf'ce 125. On jest trochę zdradziecki, jak sucho to fajnie, ale jak jakiś piaseczek, mokro lub olej to bój się Boga na tych oponkach. Cbfkę nazywamy pieszczotliwie "Gratek", bo prawie wszyscy, którzy go dosiedli mieli glebę (mowa tu o doświadczonych motocyklistach poruszających sie na co dzień na motocyklach w klasie 500-600). Tak poza tym super motorek , bardzo ekonomiczny ...." Jak widać "prawie wszyscy doświadczeni motocykliści poruszający się na co dzień na motocyklach w klasie 500-600" nie są w stanie uniknąć gleby na niewielkich motorkach - jest to już prawie jakaś prawidłowość....:-) Zwalanie winy na wady konstrukcyjne producenta, tylko tę osobę ośmiesza... Dlatego kolego Mr. Drzewo - więcej wyobraźni! "Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kto nawija dużo kilometrów w sezonie, nagle na kursie zapomniał jak się jeździ " - a jednak takie przypadki się zdarzają, czy to się komuś podoba, czy nie... Bo moja wyobraźnia pozwala mi, w przeciwieństwie do Twojej jednak taką sytuację sobie wyobrazić. Dziewczyna zapisuje się na kurs prawa jazdy - może to jej pierwszy taki kurs? A wtedy nie wiemy jaki jest jej poziom wiedzy o przepisach ruchu drogowego...prawda? Kilka sezonów nawija setki kilometrów... nie wiemy w jakim robi to stylu, czy zgodnie z obowiązującymi przepisami. I tu nagle czując oddech instruktora na plecach, stara się przejechać taką banalną trasę egzaminacyjną starając się bardzo, ale to BARDZO by nie popełnić jakiejś gafy i nie zdyskredytować swoich umiejętności w oczach instruktora... Chwila zawahania, wątpliwości i GLEBA!!! Prawdopodobny scenariusz... Zainteresowanym, podam oczywiście linka do wątku....Pozdrawiam.
  8. Od kilku chwil zmuszam się do zrozumienia tekstu ale nie daję rady.... Może ktoś mi pomoże w jego analizie? Co poetka miała na myśli pisząc te słowa :-) ? "Moje drogie koleżanki, więcej pokory i dystansu do siebie i swoich umiejętności - ta rada skierowana jest także do młodych i niedoświadczonych pasjonatów jazdy motocyklem." - jak widać nie byłem złośliwy i moje rady skierowane były do obojga płci - a szczególnie tych młodych i niedoświadczonych początkujących motocyklistów... Ale jak widać po komentarzach, czytanie ze zrozumieniem co poniektórym sprawia nadal wiele problemów. Pozdrawiam.
  9. Ja wiem, że młodość rządzi się swoimi prawami. Tak jest, było i będzie. Sam mam dorastającego syna i Bogu dziękuję, że póki co nie ma ciągotek do motorów. Trochę mnie to smuci, że dzieciak nie podziela pasji ojca, ale za to sen mam bardziej spokojny. Może kiedyś sam dojrzeje do decyzji o posiadaniu motoru, kto wie...? Ale wiem na pewno, że to ja go ukierunkuję i wpoję nawyki bezpiecznej jazdy motocyklem - mam bynajmniej taką nadzieję. Moje czasami prowokacyjne wypowiedzi, mają jedynie sprowokować innych do dyskusji o bezpiecznej jeździe. Mam nadzieję, że inni czytając te słowa, przynajmniej przez chwilę zdobędą się na refleksje i przemyślenia. Moją intencją nie jest obrażanie i negowanie myślenia innych, z natury jestem człowiekiem niezmiernie tolerancyjnym. Potrafię zrozumieć odmienne postrzeganie problemu przez innych, dopuszczam odmienność światopoglądową :-) Pozdrawiam.
  10. Dzisiaj miałem okazję podjechać na placyk obok nowo budowanego stadionu Górnika Zabrze, gdzie spotkałem mojego znajomego instruktora nauki jazdy motocyklem. Po kilku minutach rozmowy, opowiedział mi o ciekawym przypadku dziewczyny, która jakiś czas temu miała u niego jazdy. Dziewczyna pewna siebie, kilka sezonów rzekomo "śmigała" na dużych ścigaczach, aż w końcu dojrzała do decyzji o zrobieniu prawa jazdy. I tu ZONK!!! Na niepozornej Hondzie CBF250 na trasie egzaminacyjnej w Bytomiu, podczas zapoznawania się z trasą dwa razy zaliczyła glebę, stwarzając naprawdę groźne sytuacje na drodze. Całe szczęście, że moto miało gmole. Finał zdawać by się mogło rutynowej przejażdżki w wykonaniu tej dziewczyny? Drugi instruktor, który jechał autem, wsiadł na moto i wrócił nim do Zabrza, a dziewczyna zajęła miejsce pasażerki w L-ce... Biedna dziewczyna nie była jakimś tam chucherkiem. Ale nie jeden "doświadczony" kozak, albo kozaczka :-) z tego forum i tak uparcie będzie przekonywał(a), że dla dziewczyny najlepsze są motorki opisywane w tym wątku. Moje drogie koleżanki, więcej pokory i dystansu do siebie i swoich umiejętności - ta rada skierowana jest także do młodych i niedoświadczonych pasjonatów jazdy motocyklem. Pozdrawiam.
  11. Idąc Twoim tokiem rozumowania, na motocykliście nie ciąży żadna odpowiedzialność? Tu się mylisz. Jest współuczestnikiem ruchu drogowego. Brawurowa i nieodpowiedzialna jazda zagraża nie tylko jemu, ale i innym uczestnikom ruchu drogowego. Bogu ducha winne osoby nierzadko stają się ofiarami takiej brawury...niestety...W tym konkretnym przypadku była to oprócz kierującego motocyklem pasażerka....
  12. Drażni mnie i irytuje postawa "starych wyjadaczy", którzy i na tym forum dają rady młodym ludziom, którzy zamierzają rozpocząć przygodę z motorkiem i mają dylemat jakie moto mają kupić. Najważniejszym kryterium według nich, nie jest oczywiście bezpieczeństwo młodego człowieka, ale to, jak się będzie na maszynie prezentował. I tak - im większa tym według nich lepsza. Zazwyczaj sugerują, że na początek optymalną maszyną będzie taka z silnikiem od 500cm3 wzwyż... To ,że chłopaczek ma zaledwie sto sześćdziesiąt kilka centymetrów wzrostu i niecałe 60kg wagi wcale się nie liczy. Liczy się szpan, ryk silnika i jak będzie wyglądał na tle innych podobnych mu kolesi. A przecież w segmencie do 250cm3 jest tyle fajnych motorków do wyboru. Teraz dizajn większości motorków tego samego typu jest podobny. Wzorują się one na jednym aktualnym modelu, który wyznacza ogólnoświatowe trendy. Ich gabaryty zewnętrzne są bardzo podobne, różnią się tak naprawdę wagą i mocą silnika. Ale jak by wyglądał taki nowo upieczony kandydat na motocyklistę na maszynie z silnikiem 125, 250? Przecież by go od razu wyśmiali i zniechęcili. Na tym forum zapewne także.... A szkoda. Potem te statystyki są jakie są. A z oczywistymi faktami nie należy polemizować, a tym bardziej ich interpretować pod siebie.
  13. Logika wynika zapewne ze statystyk wypadków.... ich analiza da niejednemu dużo do myślenia....
  14. A może coś z Kymco? Osobiście jeździłem długi czas Nexxon`em z cylindrem powiększonym do 80cm3. Motorek niezawodny, silnik Hondy no i jakość Kymco - ta tajwańska fabryka produkuje silniki dla Hondy. Wyglądem może i nie powala, ale za to nie ma chyba człowieka, który by narzekał na ten motorower. Po zmianie zębatki napędowej na większą, motorek rozpędzał się do 90km/h - na pierwszym, drugim biegu niesamowicie dynamiczny jak na maszynkę w swojej klasie. Na tę chwilę jest on bezkonkurencyjny w swoim segmencie jeśli chodzi o jakość i osiągi.
  15. chop - co ty pitolisz! Dwu pasmowa jezdnia, a gościu nie potrafi prostego manewru wyprzedzania zrobić! Mułowatego autobusu, który na tej prostej rozpędza się do 40-ki...!!! Setki razy tam przejeżdżałem, jakoś nigdy nie miałem z tym skrzyżowaniem żadnych problemów. Ale najlepiej zwalić winę na innych! Brawura, głupota i szpan. Niektórzy nie dorośli do tego by wsiąść na motocykl. Coraz bardziej przekonany jestem do zmian, o nabywaniu uprawnień na moto po 24-roku życia... Szkoda gościa i pasażerki... Może ten wypadek da trochę do myślenia kozakom, których na naszych drogach nie brakuje...niestety...
  16. Już niebawem, bo od przyszłego sezonu młodzi pasjonaci motocyklów - ci w wieku poniżej 24 lat - będą mieli nieco utrudniony wybór swojego pierwszego moto. Jak myślicie, czy ustawodawca wprowadzając w życie nowe przepisy, kierował się dobrem tych młodych ludzi? Jak czasami widzę małolatów na swoich wyjących ścigaczach, to podzielam opinię polityków. Sam byłem świadkiem takiej brawury w Zabrzu na ul. Bytomskiej - jakoś na początku sierpnia. Gościu nie wyrobił na łuku i walnął w znak....Takich przykładów można mnożyć...
  17. Gdzie będziesz tym motorkiem jeździł? Po polnych drogach by nie trafić na pierwszy lepszy patrol policji? 6 lat bez uprawnień będziesz jeździł na super maszynie z zapasem mocy? Zobaczysz, jak dopiero po nowym roku, po wejściu w życie nowych przepisów policja zacznie kontrolować motocyklistów... Ale to Twój wybór...
  18. Rzewucki - pytaj o Pana Stasia.
  19. Kolego Masell nie myślałeś o jakimś mniejszym motorku na początek? Sam napisałeś że "jest kilka osób które motywują mnie do tego bym nie odkręcenia tej manetki... Mam dziewczynę i córkę.." Ja miałem podobny dylemat. Przed pójściem na kurs prawa jazdy kat. A obiecałem mojej żonie i dorastającemu synowi, że na początek przy zakupie motocykla będę kierować się zdrowym rozsądkiem. Czytając opinie i wypowiedzi doświadczonych forumowiczów z różnych for internetowych, wybór padł na Hondę CBF 125 i Yamahę YBR 125. Udało mi się kupić Hondę z przebiegiem zaledwie 2tys.km, rocznik 2010 kupioną i zarejestrowaną w 2011r. ( stan techniczny i wizualny - jak z salonu) Za ten wydawać by się mogło niepozorny motorek, dałem tylko tyle co za nowy średniej klasy skuter - czyli niecałe 6tys.zł. Z perspektywy czasu powiem tylko tyle - ten motorek mnie zauroczył. Jest idealny jak na moje potrzeby - do codziennej jazdy miejskiej, do pracy, na zakupy. Miałem okazję kilka razy karnąć się na ścigaczach i chopper`ach moich kumpli - to nie moja bajka. Ja preferuję spokojną rekreacyjną jazdę. Nie wspomnę o oszczędnej jeździe - spala 2-2,2L/100km Motorkiem tym mogę pomykać spokojnie 90-100km/h Biorąc pod uwagę Twój młody wiek, chcąc uniknąć konfliktów z prawem i tak będziesz musiał zdecydować się na taką pojemność. Ja z czystym sumieniem polecam Hondę CBF 125 poniżej link do opisu tego sympatycznego motorka: http://www.motogen.p...125-2,7885.html Zapomniałem dodać, że w realu ten motorek prezentuje się zdecydowanie lepiej. Nawet moi znajomi, którzy jeżdżą potężnymi motorami, jak się nim karnęli, byli pod wrażeniem tego motorka. Pozdrawiam.
  20. Nie dbam o to jak postrzegają mnie inni. Kawasaki 250 ninja - to nie moje klimaty. Każdy ma swoje preferencje i oczekiwania od moto. Ja potrzebowałem motorka do codziennej jazdy - do pracy, na małe codzienne zakupy, by wyskoczyć na jeziorko sprawdzić jak biorą rybki, pogadać nad wodą z kolesiami wędkarzami. I aby cieszyć się taką codzienną jazdą wierzcie mi nie trzeba mieć potężnej paliwożernej maszyny, która w zaledwie kilka sekund rozpędza się do setki. Z natury jestem człowiekiem odpowiedzialnym. Dlatego zdecydowałem się na zakup motocykla w chwili gdy zrobiłem stosowne uprawnienia. Czysty pragmatyzm i zdrowy rozsądek zadecydował o wyborze tego konkretnego modelu motocykla. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że mogłem sobie pozwolić na zakup w salonie nowego Kawasaki ER6 - który mi się bardzo podoba. Nie wykluczam, że za jakiś czas i tak stanę się jego szczęśliwym posiadaczem. Póki co jazda moją Hondą sprawia mi niesamowitą radość - i o to chyba w tym wszystkim chodzi...Prawda? Każdemu wedle potrzeb.
  21. Zastanawiam się dlaczego wszyscy proponujecie na początek duże ciężkie maszyny. pati633 napisz więcej o tym, czego oczekujesz od motocykla. Czy naprawdę potrzebujesz takiej dużej i ciężkiej maszyny? Każdy wybór, bez względu czego dotyczy, poparty powinien być analizą naszych potrzeb i oczekiwań. W moim przypadku wybór padł na Hondę CBF 125. Przy mojej "korpulentnej" sylwetce (176cm, 110kg) miałem obawy co do tego motorka. Obawy minęły jak usiadłem na maszynkę. Dynamika i prędkość przelotowa 90-100km/h jest optymalna jak na moje póki co oczekiwania. Ergonomia, znikome koszty utrzymania (silnik na wtrysku przy normalnej jeździe spala ok. 2L/100km) i uniwersalność motorka sprawiły, że wykorzystuję niemal każdą okazję, by na niego wsiąść i gdzieś pojechać. Codziennie dojeżdżam nim do pracy, bardzo chętnie jeżdżę do marketów po drobne zakupy. Łapię się czasami na tym, że proszę żonę by wyszukała w ofertach marketów jakieś promocje, by usiąść na maszynkę i jechać na zakupy :-) Mało który znajomy posiadający motocykl, tak dużo i często na co dzień jeździ swoją maszyną. Dlatego, wybór motocykla powinien być przemyślany, a sam motocykl spełniał wszystkie nasze oczekiwania. On nie musi się wszystkim podobać - to w końcu nie obraz, który powiesisz na ścianie... Taki niepozorny motorek moim zdaniem jest idealny na początek... Wież mi, czasami trudno okiełznać moc, która dżemie pod siedzeniem, można łatwo się zatracić podczas jazdy - z każdą chwilą, z każdym pokonanym kilometrem będzie cię kusiło, by mocniej odkręcić manetkę. Wież mi - łatwo na motocyklu zatracić zdrowy rozsądek. Nie bez powodu motocykliści postrzegani są jako "dawcy organów" - coś w tym zapewne jest... Ja też nie wykluczam, że w bardziej lub mniej odległej perspektywie przesiądę się na coś większego. Póki co rozsądek i odpowiedzialność podpowiada mi, że do motocykli należy podchodzić z pewnym dystansem. Wszyscy mam w końcu dla kogo żyć... I na koniec. Irytują mnie i denerwują uwagi "speców" od motocykli, którzy kreują się na absolutne autorytety w tej dziedzinie i próbują odwieść nowo upieczonych młodych motocyklistów od decyzji zakupu maszyn o bezpiecznych jak na początek pojemności 125cm, 250cm... Nic dziwnego, że coraz częściej na naszych ulicach widzi się "małolatów" na litrowych ścigaczach, którzy swym zachowaniem psują ogólny wizerunek motocyklistów - no bo jak by taki chłopaczek wyglądał na np. Yamaha YBR 125? Wszyscy by go wyśmiali przecież....a na forum dopiero... Pozdrawiam, Bernard z Zabrza.
  22. MisterTwister

    Zabrze wita!

    Witam. Ja też niedawno stałem się nowym szczęśliwym posiadaczem Hondy CBF125. W tym miejscu chciałem się przywitać i przedstawić. Mam na imię Bernard, mieszkam w Zabrzu, mam 40lat. Zakup tego motorka nie był przypadkowy - to do końca przemyślana decyzja. To moje pierwsze moto, wcześniej kilka skuterków, motorower... Zależało mi na zakupie małego motocykla z przeznaczeniem na dojazdy do pracy, do marketów, rekonesansów wędkarskich na pobliskie śląskie jeziora. Ta mała Honda spełnia jak na razie moje oczekiwania Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.