Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

miśor

Użytkownicy
  • Postów

    315
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez miśor

  1. Ja niechętnie, ale obnażę swojej "bezdennej" trochę. Niestety coś w tym jest, że mundur, czy inne atrybuty (motocykl?) zmienia. Jednych bardziej, innych mniej, albo wcale. No ale o glinach: trochę trudno jednak zrozumieć chłopa, który zatrzymuje Cię i egzekwuje idiotyczne ograniczenie. Dodatkowo, "wykonuje czynności" za Twoje pieniądze, cytując Artykuły w odpowiedzi na argumenty o nieadekwatnym ograniczeniu i pozostałych warunkach, które nie przypominają nawet terenu zabudowanego.

    Ja mówię: NIE. Więc bezdenna...

  2. Na pewno takie doświadczenie zmienia, jednak jest to zmiana z braku tolerancji na totalny brak tolerancji, bo mówiąc szczerze nie znam nikogo, kto miałby jakąkolwiek na chlanie za kierownicą.

    Ku przestrodze tylko dodam, po licznych obserwacjach alkomatowych, że tzw. samopoczucie może być strasznie złudne. Czasem aż się nie chce wierzyć, że jeszcze jest w żyłach, jak i odwrotnie, nie wsiadłbym absolutnie, a tu 0,0. Może to błędy pomiarowe, ale wniosek taki, że nie można kierować się wyczuciem.

  3. Dobrze mówisz. Po fantastycznej "poradzie prawnej", gościu jest załatwiony na cacy. Nawet już Tobie się udzieliło z tym "po pijaku".

    Normalnie chyba niechcący zalogowało mnie na foruma Puszecznych Pań Skręcających W Lewo!...

    NIE WIEMY jak było! Widzę jednak, że część motocyklistów uprawia samobiczowanie i misję odkupienia tych rozmaitych złych. Mam pomysł dla Was: doradzajcie nam (chyba muszę się zacząć identyfikować...) na szkodę, żeby uwalić, a jak który sięgnie po 0,26 to mu w tę zoperowaną nogę! Niechybnie nie kontrolował motocykla, procesów fizjologicznych i niczego innego, prócz utrafienia jak największej grupy radosnych niemowląt! Chwała wypadkowi i babie.

    Nikt tu nie pochwala złych zachowań (mam nadzieję), ale jak już się stało, to co? Ukrzyżować?

    Ja nie widzę powodu, żeby nie wierzyć Wojtasu, a na pewno nie będę snuł jakichś antyscenariuszów bez przesłanek. Zauważcie, że tu już się gada "spowodował"...Może niedługo wzrośnie wynik badania?

    A gdyby trafiona na przejściu, prawidłowo raczkująca zgraja roześmianych noworodków, była kompletnie nawalona i miała około ćwierć promila (załóżmy, coś pomiędzy 0,24 a 0,28), to wina nie jest motorniczego? Niby on trafił, ale trzeźwy.

  4. Tak, babie zrobił dobrze. Pokryje (za przeproszeniem) z własnej kieszeni szkodę, a czy by mu dowalili, czy nie, to już kwestia orzeczenia. Przecież sąd mógł uznać, że na zdarzenie, wydech nie miał wpływu.

    Proste jak cep jest to, że w świetle prawa bardzo różni się 0,26 promila od 70%. Poza tym własne OC nie służy samemu ubezpieczonemu w ogóle, niezależnie od stanu trzeźwości.

  5. Ze swojego OC likwiduje się szkody wyrządzone innym, będąc sprawcą. Zapłaci za auto sam. Pytanie, czy opłaci mu się wziąć winę? Czy zrekompensuje mu pół roku prawka, portfel lżejszy o np. dwadzieścia koła?

    Nie przesadzajmy z tą "banią". Głupie, oczywiście, ale miał 0,26 a nie 2,6.

    Sprawdzałem na sobie i kilku innych, to "wietrzenie" ok. 0,2/h dotyczy każdego.

    Ta cała gadka, to i tak pierdy. Najważniejsze, że chop w jednym kęsie! Będzie miał okazję zmądrzeć.

  6. Da się zamknąć na zwykłym, czystym asfalcie. Oczywiście są wypolerowane miejsca, szczególnie w okolicach skrzyżowań, gdzie jest to niemożliwe. Ciekawe, że zależnie od profilu różne opony "zamykają się" w różny sposób, np. przy dunlop roadsmart znacznie wcześniej kończył się tył, pirelli dragon-mniej więcej jednocześnie,a dunlop D220 i sportsmart wcześniej domyka się przód.

  7. Marcin, więc jak z tą prędkością podróżną na Południe? Ja też nie zamierzam szaleć, a szczególnie na Magistrali. Kompletne nieporozumienie...

    Sugerowałbym lądem-magistralką. Świetnie się tam jedzie, warto! Aż szkoda płynąć.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.