Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

hubertgontarz

Użytkownicy
  • Postów

    209
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez hubertgontarz

  1. Blokada autostrady A4 Katowice-KrakówZarząd Stalexport Autostrada Małopolska informuje, że w dniu 31 lipca 2009 r. grupa motocyklistów zablokowała Place Poboru Opłat w Mysłowicach i Balicach na autostradzie A4 Katowice-Kraków.Blokada drogi trwająca blisko 2 godziny (zamiast wcześniej zapowiadanych przez organizatorów 30 minut) odbyła się pomimo wcześniejszego przyjęcia przez spółkę petycji od motocyklistów, dotyczącej postulatu zniesienia opłat pobieranych od motocykli na płatnych odcinkach dróg w Polsce (w tym A4), jako pojazdów w mniejszym stopniu przyczyniających się do zużywania dróg niż inne pojazdy.W wyniku blokady na dojazdach do Placów Poboru Opłat utworzyły się wielokilometrowe zatory drogowe.Motocykliści nie wzięli pod uwagę faktu, który został im przedstawiony, że zgodnie z polskimi regulacjami, w tym wypadku Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie opłat za przejazd autostradą z roku 2004, samochody osobowe znajdują się w tej samej kategorii co motocykle tj. kategorii 1 przy ustaleniu i pobieraniu opłat za przejazd. Tym samym, że sposób tejże kategoryzacji nie leży w gestii zarządcy drogi.Tak jak wcześniej przewidywano akcja motocyklistów uderzyła przede wszystkim w innych kierowców korzystających z autostrady, którzy często okazywali swoje zniecierpliwienie opieszałością motocyklistów w dojeżdżaniu do bramek i płaceniu za przejazd.Ubolewamy, iż doszło do wielokrotnych przypadków łamania przepisów kodeksu drogowego przez blokujących Place Poboru Opłat motocyklistów.Zarząd Stalexport Autostrada Małopolska ubolewa także, że organizatorzy akcji pomimo uzyskania wszelkich informacji niezbędnych do dalszego skutecznego przedstawienia swoich racji w instytucjach odpowiednich do rozpatrywania ich postulatów, postanowili mimo wszystko zablokować autostradę i skazać innych użytkowników drogi na stanie w korkach, które powstały w wyniku ich blokady na samej A4 oraz na innych węzłach komunikacyjnych regionu. źródło: http://www.autostrada-a4.pl/Nie było organizatorów, przedstawiciele grupy motocykle to co innego, ktoś grupę musiał reprezentować."Ubolewamy, iż doszło do wielokrotnych przypadków łamania przepisów kodeksu drogowego przez blokujących Place Poboru Opłat motocyklistów." <- byłem jednym z ostatnich na bramce od strony Katowic, tyle obelg nie dostałem nigdy pod swoim adresem. Motocykliście zachowali się przyzwoicie, nie idealnie ale przyzwoicie. "Tak jak wcześniej przewidywano akcja motocyklistów uderzyła przede wszystkim w innych kierowców korzystających z autostrady, którzy często okazywali swoje zniecierpliwienie opieszałością motocyklistów w dojeżdżaniu do bramek i płaceniu za przejazd."<- ja tylko chciałem przejechać, a że trwało to tak długo to nie moja wina. Może jest za mało bramek."W wyniku blokady na dojazdach do Placów Poboru Opłat utworzyły się wielokilometrowe zatory drogowe." <- nie było żadnej blokady, co oni się tego słowa uczepili. Po prostu "obsługa" jednego motocyklisty trwa dłużej, motocykl to nie samochód!Stalexport nie wspomina o tym że jak trzeba było przepuścić autobus to przepuściliśmy, pomoc techniczną przepuściliśmy, z nikim się nie kłóciliśmy. Tekst jest typowo tendencyjny..bo motocykliści to samo zło.
  2. Ponieważ zgodnie z informacjami jakie wcześniej pojawiały się w mediach, na godziny popołudniowo-wieczorne inicjatorzy petycji zapowiedzieli podjęcie próby zablokowania autostrady A4, Zarząd Stalexport Autostrada Małopolska chciałaby jeszcze raz zaapelować do nich o ponowne przemyślenie założeń i celów takiego działania. W obecnej formie, akcja ta sprowadziłaby się przede wszystkim do utrudnienia życia osobom nie mającym nic wspólnego z powodem blokady, czyli zwykłym kierowcom, którzy w piątek po pracy będą spieszyć się do swoich domów lub będą w czasie podróży wakacyjnych. Jeżeli celem protestu naprawdę jest chęć przedstawienia swoich postulatów, to petycja została złożona i nie znajdujemy uzasadnienia dla utrudniania przejazdu innym użytkownikom drogi.Zarząd spółki zapewnia jednocześnie, że niezależnie od rozwoju wypadków, dołoży wszelkich starań, aby ruch na bramkach i samej autostradzie przebiegał w sposób bezpieczny, płynny i możliwe niezakłócony.źródło: www.autostrada-a4.plJak dla mnie To my jedziemy się przejechać, ja niczego zamiaru nie mam blokować, zapłacę za przejazd i legalnie zgodnie z przepisami przejadę, dając zarobić Stalexportowi, a to że Stalexport nie jest przygotowany na zwiększony ruch to nie moja wina."W obecnej formie, akcja ta sprowadziłaby się przede wszystkim do utrudnienia życia osobom nie mającym nic wspólnego z powodem blokady, czyli zwykłym kierowcom, którzy w piątek po pracy będą spieszyć się do swoich domów lub będą w czasie podróży wakacyjnych."Mam pytanie do Was wszystkich: a my jacyś nadzwyczajni jesteśmy? Czy my coś blokujemy?Ja jestem zwykłym kierowcą, który w piątek będzie w czasie podróży wakacyjnej. Ja niczego nie blokuję, jadę się przejechać jako zwykły kierowca.A że spółka Stalexport nie jest na to przygotowana na duży ruch to nie moja wina!Powtarzam się sto razy!
  3. Jeden raz zdarzyło mi się na Bliskiej w Bytomiu przy Tesco abym najpierw musiał zapłacić, później nalać, czyli z góry potraktowali mnie jako złodzieja i to mi się nie podoba.
  4. Miałem ostatnio 1 i 2 groszówki wymienić w markecie na 1 banknot 10 złotowy. Teraz wiem gdzie pozbędę się 1 groszówek.Albo 200 zł albo 1,2 i 5 groszówki. Mam nadzieję że przyjedzie nie kilkadziesiąt a kilkaset motocyklistów. Z forum Miłośników i Sympatyków GS-ów przyjedzie kilka osób, agitacja ciągle trwa!
  5. Bardzo ciekawa inicjatywa.Mam nadzieję że kilka GS-ów z okolic Katowic przyjedzie, na forum GSów zrobiło się o tym głośno. Pamiętam jak dobrych kilka lat temu od Stalexportu dostałem batonika, akurat była taka akcja, płacisz za przejazd dostajesz batonika w opakowaniu firmowym.
  6. CYTAT(pytton @ Jul 28 2009, 02:57 PM) *No ale ja przeciez o tym wlasnie pisze! Nie ma najmniejszego znaczenia, na czym! Tylko ze R6 daje mi ta minimalna przewage w postaci wlasciwosci jezdnych, ktorych nie da mi np. Suzuki GS500..... Jak wyjedzie mi dziadek, to pewnie i tak nic nie poradze. Ale jak wyjedzie mi bardziej dalej niz blizej, to najlepsze szanse mam wlasnie na R6 lub innym sportowym sprzecie - na pewno wieksze niz na Harley'u czy innym chopperze. Moze tylko malenka odrobinke wieksze, ale czasem ta malenka odrobinka wlasnie moze byc roznica miedzy wozkiem inwalidzkim a polamanymi zebrami. Chodzi mi tylko o to, ze przekonanie o tym ze 'scigacz' jest niebezpieczny sam w sobie to tylko mit - tak naprawde im motocykl bardziej sportowy, tym paradoksalnie bezpieczniejszy.....Pamiętajmy że przyczepność jest jedna, dużo zależy od umiejętność, bez odpowiednich umiejętność nawet najlepsze hamulce nie poradzą, nie każdy jest Rossim. Bez umiejętności nie wykorzystasz motocykla który posiadasz, widziałem to dokładnie na Moto Szkole Suzuki w Kamieniu Śląskim. I tak kupisz co chcesz, nikt na siłę nie będzie Ciebie przekonywał. Pochwal się tym co kupisz!
  7. hubertgontarz

    Gs 500

    "Jest cholernie ekonomiczny: pali mi max 4L/100"Dużo zależy od regulacji, ale pali stosunkowo mało, ciężko przekroczyć 5 litrów na 100 km.
  8. Z własnego doświadczenia polecam "jakąś" 500. Kawasaki ER5, Suzuki GS500, Honda CB500. Za tymi motocyklami przemawia stosunkowo niska waga, niskie koszty eksploatacji (małe spalanie, mała awaryjność, tanie i łatwo dostępne części nowe i używane), łatwość prowadzenia-manewrowanie motocyklem przy małych prędkościach, stosunkowo wygodna pozycja (w GS500 najbardziej sportowa, szczególnie przy dzielonej kierownicy z roczników 1989-90), łatwo motocykl sprzedaż oraz na rynku wtórnym jest w czym wybierać.Oczywiście trzeba pogodzić się z umiarkowaną dynamiką, to tylko lub aż ~50KM. Dużo zależy czego oczekujesz od motocykla, jeżeli ma być to pierwszy-sprawny-bezawaryjny środek transportu którym bez problemu dojedziesz z punktu A do punktu B oraz którym da się pojeździć agresywnie to polecam motocykle o pojemności 500 cm3.Nie wiem czy warto od razu porywać się na coś większego i cięższego, tym bardziej że kwota ok. 7 tys. zł może nie starczyć na zakup sportowej 600 w bdb stanie, motocykl jest bardziej wymagający, eksploatacja jest droższa, prowadzenie przy większych prędkościach jest na pewno lepsze, hamulce również na pewno są bardziej jadowite - tylko bez ABS-u zablokowanie przodu-tyłu może się skończyć nieciekawie.
  9. hubertgontarz

    Suzuki Rf600r

    Ja się podzielę swoimi spostrzeżeniami. Motocykl jest bardzo ładny i urodziwy, jest jedno ale...Bardzo ciężko o zadbany egzemplarz, sam zobaczyłem 5 RF-ek i odpuściłem.Po prostu wybór jest tak mały że trafienie na zadbany egzemplarz jest mało prawdopodobne. W Polsce w sieci dealerskiej sprzedano 1 sztukę, reszta jest sprowadzana. Jeżeli znajdziesz piękną wizualnie RFkę w świetnym stanie technicznym bierz bez zastanowienia, inaczej odpuść.
  10. Nie ma co porównywać motocykla z silnikiem dwusuwowym oraz motocykla z silnikiem czterosuwowym. Producent określa VMax na 90 km/h możliwe że to maksimum możliwości prostej konstrukcji czterosuwowej, która odwdzięczy się niskim spalaniem, w odróżnieniu od dwusuwa.
  11. Mam złe info...kolejneW dniu wczorajszym tj. 1.07.2009 r (środa), widziałem na skrzyżowaniu (typu T) ulic Kolejowej (główna) oraz Wyczółkowskiego (podporządkowana) wypadek. Na poboczu leżała szara Honda VTR1000. Nie wiem nic więcej, wyglądała tak jak by Honda jechała drogą główną, a samochód wyjechał na zielonej strzałce z Wyczółkowskiego na Kolejową, nie zauważył Hondy i wjechał w nią.Jak coś ktoś wie, to niech pisze!Kolega ma taki motocykl, mam nadzieję że nikomu nic się nie stało.Motocykla szkoda jak cholera, bo nie raz człowiek pracuje jak wół przez pół roku i więcej żeby kupić wymarzony sprzęt, ale zdrowie ważniejsze. Wiadomo w takim wypadku kierowca samochodu odnosi minimalne szkody, motocyklista dobrze jak przeżyje i jest cały. Oby tak było!!!
  12. http://www.bractwo-suzuki.com.pl/forum/vie...?f=7&t=7705
  13. mnie taka sytuacja zastanawia opisana na stronie rzecznika ubezpieczeniowego: "Ponadto z uwagi na zachowanie odpowiedniej struktury i kształtu ogumienia pojazd podczas dłuższego okresu postoju jest przemieszczany, co przeciwdziała jego odkształcaniu. Zwykle wskazane powyżej zabiegi konserwacyjne odbywają się na zamkniętym terenie lub w garażu tym niemniej w takich miejscach również dochodzi do wypadków ubezpieczeniowych, także poważnych w skutkach szkód osobowych (tzw. szkody garażowe)"Twoje przetaczanie motocykla, cofanie, parkowanie czy wyjazd czy jak by to tam inaczej jeszcze nazwa to jak dla mnie szkoda garażowa, równie dobrze mógłbyś trzymać motocykl na parkingu strzeżonym jak robi część z nas, obok nowego mercedesa S-klasy za ponad 500 tys. zł i akurat podczas przetaczania motocykla tak aby zapobiec odkształcaniu się gumy przewróciłby mi się motocykl i co? Mam za naprawę zapłacić przykładowo 8 tys. zł bo ubezpieczyciel stwierdzi że nie płaci i już. To nie ubezpieczenie to jakiś koszmar. Pisz do rzecznika, jak nie to do gazety pisz, jakąś aferę rób.
  14. mówi że że OC trzeba mieć wykupione nawet w przypadku nie korzystania z pojazdu np. po to że jak zaparkowaliśmy pojazd i przewrócił się na inny w przypadku motocykla lub w przypadku samochodu to nie zaciągnąłem ręcznego i stoczył się na inny to wtedy z OC dostanie właściciel poszkodowanego pojazdu kasę...pisz, dzwoń tutaj: http://www.rzu.gov.pl/Trzeba walczyć o swoje! OC jest od tego że w razie "WU" ubezpieczyciel płaci. "Ponadto, co jest istotne dla potencjalnych poszkodowanych oraz biorąc pod uwagę gwarancyjny charakter ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych dodatkowo należy potwierdzić konieczność posiadania ubezpieczenia przez posiadaczy pojazdów czasowo wycofanych z ruchu w oparciu o inne równie ważne, w naszej ocenie argumenty. Zgodnie z przepisem art. 34 ust 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych za szkodę w związku z ruchem pojazdu uważa się również szkodę powstałą przy wsiadaniu i wysiadaniu z pojazdu, bezpośrednio przy za ładowaniu i rozładowaniu pojazdu oraz podczas zatrzymania, postoju lub garażowania. Uzupełnienie tego przepisu stanowią także poglądy doktryny prawa ubezpieczeniowego a także ugruntowana linia orzecznictwa.(por. poglądy prof. A.Wąsiewicza opracowanie Marcina Orlickiego i Macieja Wąsiewicza, Ubezpieczenia Komunikacyjne, Oficyna Wydawnicza Branta, Bydgoszcz - Poznań 2001r.). Biorąc pod uwagę powyższe, a także doświadczenie na podstawie różnorodnych stanów faktycznych istnieje szereg zagrożeń zdarzeniami szkodowymi związanych z postojem pojazdu wycofanego czasowo z ruchu. Można sobie m.in. wyobrazić sytuację, gdy w okresie czasowego wycofania pojazdu z ruchu jego silnik podczas postoju, celem zapewnienia jego sprawności jest uruchamiany w określonych odstępach czasowych przeważnie zalecanych przez producenta lub serwis. Ponadto z uwagi na zachowanie odpowiedniej struktury i kształtu ogumienia pojazd podczas dłuższego okresu postoju jest przemieszczany, co przeciwdziała jego odkształcaniu. Zwykle wskazane powyżej zabiegi konserwacyjne odbywają się na zamkniętym terenie lub w garażu tym niemniej w takich miejscach również dochodzi do wypadków ubezpieczeniowych, także poważnych w skutkach szkód osobowych (tzw. szkody garażowe). Podobnie do szkody może dojść po dokonaniu kradzieży pojazdu czasowo wycofanego z ruchu (szkody wyrządzone przez złodzieja). Oczywistym jest, iż o ile ryzyko wystąpienia szkody w przypadku tego typu postoju jest znacznie mniejsze niż przy normalnym użytkowaniu pojazdu, o tyle jak wyżej wskazaliśmy prawdopodobieństwo wystąpienia szkody istnieje."źródło: http://www.rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-p...ych_z_ruchu__56A jakby była taka sytuacja jak wyżej wymieniona? Trzymam motocykl na parkingu i przewrócił się na inny pojazd to co? Też nie był napędzany siłami przyrody? Krętactwo jedno wielkie...OC musisz płacić bo jest obowiązek, ale nie ma obowiązku wypłaty odszkodowania, bo motocykl nie był napędzany siłami przyrody i dziękuję.
  15. Znam jedną osobę podobnego wzrostu co Ty i nie narzeka na TDMkę 850, w maju zrobiła ok. 3-4 tys. km w ciągu 4 dni i tylko trochę na tyłek narzekała. Plusem jest niskie spalanie, wracając z TDMką 900, GS spalił mi na dystansie ok. 300 km tylko litr-półtorej mniej niż TDM, utrzymywaliśmy tempo 100-120 czyli spokojne, rekreacyjne tempo turystyczne. GS spalił mi 4 litry na 100 km, TDM niewiele więcej. Myślałbym również o Bandicie 1200, Kawasaki Z750S (wersja z pół-owiewką nadaje się idealnie do turystyki, wyposażasz taką "bestię" w kufer, stelaże, torbę na bak i można jechać na koniec świata).
  16. CBF500, to następna legendarnej Cebuli, czyli typowego nakeda o pojemności 500 cm^3. Jak dla mnie wszystkie owiewki typu ufo odpadają bo wygląda to "słabo". Może akcesoryjną szybkę załóż? http://www.allegro.pl/item666858623_szybka...a_od_firmy.htmlalbo tego typu mini owiewkę: http://www.allegro.pl/item668838558_suzuki_gs_500_k2.htmlw kolorze motocykla.
  17. Gratuluję wyboru.Pamiętaj o wymianie materiałów eksploatacyjnych, pilnuj poziomu oleju i będziesz śmigał jak się patrzy.Zapraszam na forum: www.forum.gs500.pl
  18. Spróbuj rano odpalić w sposób typowo awaryjny. "Pożycz" prąd z samochodu.
  19. Na przepisanie OC masz 30 dni, tak jak na załatwienie spraw w UM.Wg mnie najlepiej zrobisz gdy: przerejestrujesz motocykl, dostaniesz wtedy tablice i dopiero wtedy udasz się do ubezpieczalni, żeby przepisać lub wypowiedzieć (przykład: ubezpieczenie samochodu w Warcie, które było w 1/2 zapłacone i trzeba było dopłacić połowę wyszło drożej niż zakup OC u innego ubezpieczyciela, taki przypadek miała siostra która nie ma zniżek, a poprzedni właściciel miał full zniżki). Jeżeli najpierw udasz się do ubezpieczyciela, a później do UM, to po dostaniu tablic znowu będziesz musiał się udać do ubezpieczyciela Lepiej czas na jeżdżenie wykorzystać.Przegląd nie musi mieć kontynuacji, tylko uważaj jak będziesz jechał na przegląd w "sierpniu".
  20. Jak dla mnie GPZ 500 jest świetnym motocyklem na początek, jeżeli szuka się czegoś w owiewkach. Za GS-a 500 w wersji F trzeba zapłacić sporo więcej...ze względu na rocznik (głównie)
  21. 1. W 2007 roku zdawałem na GN250, część osób jeździła plac na 1 (w tym ja), część na 22. Trasa była bardzo podobna do tej zaznaczonej, jeżeli masz możliwość to pokręć się po okolicy kilka godzin i zapoznaj się z terenem.
  22. 12 tys. km na GS-ie i motocykl sprawuje się wyśmienicie. Średnie spalanie ok. 4,5 litra na 100 km, stosunkowo niskie koszty eksploatacji mimo serwisu co 6 tys. km. Dużym plusem posiadania GS-a jest świetnie działające forum. Na CB nie jeździłem. Nie chce wychwalać zalet GS-a, że jest naj. Najważniejsze żeby znaleźć motocykl sprawny, nie zajeżdżony, zadbany. Mimo tego że i CB i GS są sprzętami praktycznie bezawaryjnymi to można kupić "padakę" i wtedy na pewno nie będzie się zadowolony z motocykla. Jak dla mnie szukaj motocykla w dobrym stanie, jak znajdziesz GS-a w dobrym stanie to kupu GS-a, jak znajdziesz CB w dobrym stanie to kup CB. Wtedy będziesz zadowolony z posiadania dwóch kółek. Każdy z tych motocykl ma swoje zalety i wady. A to GS ma słabszy silnik, a CB dwa amortyzatory z tyłu i gorsze hamulce, a to tamto itd.
  23. Metzeler Lasertec, 1,5 tysiąca przejechane na komplecie opon Metzeler-a. Nie narzekam.Myślę że większość opon będzie się całkiem dobrze sprawowało. Ja bym brał coś w miarę markowego, nie za taniego. Od 250 do 350 jest duży wybór w nowych oponach do GS-a. Zajrzyj jeszcze do tego tematu: http://forum.gs500.pl/viewtopic.php?t=65
  24. A taka opona:http://www.allegro.pl/item596758858_opona_...17_promaxx.htmlalbohttp://www.allegro.pl/item609693945_opona_..._17_zobacz.html
  25. hubertgontarz

    Gs 500

    Wieje bo to jest naked. CBR to obudowany sprzęt, a na dodatek inna półka. To tak jakby porównywać Astrę F z Nissanem 350Z.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.