Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

..JJ..

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O ..JJ..

  • Urodziny 01.11.1976

Osiągnięcia ..JJ..

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. sprawa ma się tak:Jak wcześniej napisałem, wziąłem adwokata, który napisał odmowę i takie pismo dostarczyliśmy poszkodowanemu. Poszkodowany widać poszedł po rozum do głowy i odpowiednio nacisnął PZU. Ubezpieczalnia wymiękła i stwierdziła że zapłaci, z vatem czy bez to już nie moja brocha z tego co wiem zakwestionowali też wysokość. Jednak zgodą na wypłatę, nawet części, wg mnie przyznali że taki jest ich obowiązek. I tutaj należałoby się ucieszyć...ALE!!!Jak wiadomo adwokat nie robi nic za darmo. Koszta w sumie nie małe musiałem pokryć a jakże i dostałem na to fakturę. No więc idąc tokiem rozumowania że te koszta wynikły ze złej woli PZU a nie z mojej winy, dostarczyłem fakturę z wnioskiem o zwrot poniesionych kosztów do ubezpieczalni. Oczywiście pani w okienku stwierdziła że nie ma sprawy do 14 dni wypłacą i oczywiście czternastego dnia nie nic, wiec piętnastego dnia dzwonię i rozmawiam z likwidatorem. I co on na to?Nie jest Pan poszkodowanym, wiec nie przysługuje panu prawo do odszkodowania. Wiec ja mu tłumaczę że to nie odszkodowania tylko zwrot niepotrzebnie poniesionych kosztów, które zresztą wygenerowało jego działanie. A Pan likwidator, ze nie bo nie i już. Jak w piaskownicy.No chyba znowu trzeba będzie uderzyć do adwokata, bo oni normalnie dogadać sie to nie potrafią. Jak coś się zmieni to dam znać.Aaaaa... W tej chwili czekam na pisemne uzasadnienie dlaczego NIE BO NIE.pozdro 4allPS: a wiecie co jest najgorsze? prawie każdy prawnik, jak usłyszy problem z ubezpieczalnią to wymięka na starcie. Nic tylko na starość zrobić studia prawnicze, specjalizacje z ubezpieczeń i roboty do końca świata i jeden dzień dłużej
  2. Leo, ty zyjesz??? myśałem że Cię zasypało w tej Twojej knajpce Dla zainteresowanych. Adwokat wysłał pismo z kategoryczną odmową zapłaty w związku z ważnym ubezpieczeniem OC oraz brakiem jakichkolwiek przesłanek uprawianiających do odmowy wypłaty przez ubezpieczyciela. Dotyczy to tak KC jak i warunków ogólnych ważnych na dzień zawarcia umowy OC. Teraz czekam czy poszkodowany pójdzie po rozum do głowy i uderzy gdzie należy, czyli PZU czy będzie sie upierał przy swoim. Jeżeli pozwie mnie do sądu ja przypozwę (trudne słowo ) PZU. A jeżeli PZU jednak zmądrzeje i wypłaci odszkodowanie bez dalszych cyrków to ja pozwę PZU do sądu o zwrot kosztów wynajęcia adwokata. A są niemałe Chociaż muszę przyznać że i tak policzony jestem bardzo ulgowo.
  3. ..JJ..

    Jaki Kask ?

    Jeżdżę w N102 drugi sezon. Co mogę powiedzieć to:1. Bardzo wygodny2. Dobre materiały3. Jeden z lepszych mechanizmów szczęki jaki spotkałem, albo sie zamknie albo nie.4. Mój z prawej strony trochę hałasuje5. Zewnętrzna blenda rzeczywiście chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale ma też swoje zalety. Często jak wpadam w okolice gdzie dużo "śmieci" w powietrzu opuszczam, przejeżdżam dany odcinek, dźwigam i mam czystą szybkę 5. A teraz najważniejsze wg mnie:kupowałem szczękę bo myślałem że właśnie w upały, w korku czy do wymiany dwóch zdań jak znalazł. W rzeczywistości dosyć rzadko w tym celu wykorzystuję. Napewno wygodniej się zakłada od integrala i to nie podlega dyskusji.
  4. Nie chodzi o to czy my siły natury czy nadprzyrodzone Wg mnie ubezpieczyłem się od szkód wyrządzonych na mieniu i osobach i tyle w temacie. A czy wpadłem coś/kogoś bo sie zagapiłem na jakąś niewiastę czy moje moto "przeleciała" trąba powietrzna i pierdyknęła w mesia sąsiada czy akurat ćwiczyłem moje mega zdolności przenoszenia przedmiotów siłą woli nie powinno mieć najmniejszego znaczenia. PO TO SIĘ UBEZPIECZYŁEM. Zastanawia mnie jak wysiadając z samochodu drzwiami uszkodzę samochód obok to mam powiedzieć czy dostałem skurcza w ręce czy to wina wiatru bo znowu będą próbować się wyłgać.Ale wiem jedno...NIGDY WIĘCEJ NIC WSPÓLNEGO Z PZU!!!
  5. Dla zainteresowanych:oddałem dzisiaj wszystkie dokumenty adwokatowi, wszystkie czynności zostaną przez niego mam nadzieje pozytywnie załatwione. Jedyne co mnie trochę niepokoi to to co powiedział, a mianowicie że nie jestem w tym przypadku stroną w tej sprawie. Tak naprawdę jest tylko PZU i poszkodowany. I dopiero konkretne ruchy, pomijając odpowiednią korespondencję z poszkodowanym, mogę wykonać dopiero jeżeli faktycznie sprawa wyląduje w sądzie. Nie lubię takich sytuacji niby mam racje ale niewiele mogę na tym etapie zrobić i trzeba czekać.
  6. ..JJ..

    Thundercat

    swojego czasu szukałem Thundercata dla znajomej. Ogólnie spoko ale:1. ciężki nawet bardzo jak na plastika (dziewczyna przy wzroście ok 165cm może mieć z tym kłopoty)2. uwaga na 2 bieg - lubi być zdemolowany3. przez odprowadzenie powietrza mocno grzeje w 4 literykoniec końcem stanęło jednak na F3.Ale ten z ogłoszenia wygląda ładnie. Zawsze mnie tylko zastanawiam jak to jest że wszyscy sprowadzają a potem muszą pilnie wyjechać, to już chyba nie te czasy kiedy wszyscy uciekali za pracą? Ale to takie moje blablabla... mogę się nie znać
  7. Taaa, bawiłem się "hamulcem ręcznym" i dlatego porysowałem.
  8. Nie chce i wcale nie ma ochoty. Przy tym wszystkim zastanawiam się czy jeżeli wystąpię z pomocą adwokata do PZU ze sprzeciwem to kto pokryje koszt wynajęcia prawnika. Oczywiście zakładam że temat zostanie rozwiązany polubownie bez udziału sądu. Jeszcze nie pytałem, ale nie sądzę że adwokat podejmie się powiedzmy "mediacji" za kratkę piwa
  9. Likwidator z PZU tłumaczył jako przykład, że jeżeli nawali samochód i będę go pchał a nie będzie miał uruchomionego silnika i spowoduje szkodę to to też nie podlega pod OC. Nie bardzo rozumie cóż on się tak uczepiła tego odpalonego silnika. Co w zaistniałej sytuacji to zmienia? Czy przy uruchomionym silniku szkoda będzie inna? niech mnie ktoś oświeci
  10. Pewnie że sie skontaktowałem Zasadniczo sprawa dotyczy każdego z nas. Sam mam znajomych/e, dla których cofanie nie jest wcale łatwą czynnością i z reguła odbywa się to "na piechotę". Nie zawsze tez można tak się ustawić żeby wyjazd mógł odbyć się do przodu. W każdym razie mam zamiar postawić na swoim. Nie ma że duży może więcej.
  11. W tym przypadku z góry założyli że silnik nie był uruchomiony. Nigdzie nie było pytania czy był czy nie był uruchomiony. Ja nie pisałem bo to nic nie zmienia w przyczynie. Czy z silnikiem czy bez nie miało to żadnego wpływu na zaistnienie szkody.
  12. Prawnik to nie problem, problem to dobry prawnik. Ale to też jest do przeskoczenia. W całej tej sprawie rozkłada mnie tłumaczenie PZU. Efekt jest taki że jesteśmy ubezpieczeni tylko od jazdy do przodu. Przynajmniej ja to tak odbieram.
  13. jeszcze raz w odpowiedniej kolejności:1. Ja jestem właścicielem moto i zarazem sprawcą szkody, "scoda" i jej właściel to osoba poszkodowana2. Pismo o odmowie wypłaty odszkodowanie dostałem od poszkodowanego wraz z wezwaniem do zapłaty. PZU twierdzi że nie ma obowiązku sprawcy informować że z jego OC nie wypłaci odszkodowania.3. Poszkodowany w terminie 7 dni żąda zapłaty pod rygorem skierowania sprawy do sądu.4. Likwidator z PZU coś mota, że rzekomo silnik nie był uruchomiona a to ma ogromne znaczeni. Żeby było zabawnie nigdzie nie ma ani słowa o tym czy silnik był lub nie był uruchomiony.Poszkodowany żąda zapłaty ponad 2300zł netto z tytułu poniesionych kosztów.
  14. Przypadek:Motocykl zaparkowany na parkingu przodem do ogrodzenia. Logiczną rzeczą jest że aby wyjechać należy WYPROWADZIĆ motocykl do tyłu. Pech chce że akurat ten model nie ma wstecznego biegu. I tu należy się opie*dol producentowi, że o tym nie pomyślał.Kontynuując, w trakcie manewru wycofywania (czy też wyprowadzania) wskutek nieuwagi kierującego następuje uszkodzenie samochodu zaparkowanego obok. Efekt- rysa na drzwiach i błotniku.Kierujący przyjmuje na siebie całą winę i spraw zostaje skierowana do likwidacji do PZU.I teraz najlepsze PZU twierdzi, że cofanie polega na napędzaniu pojazdu "siłami natury" co nie jest objęte ubezpieczeniem.Proszę o Wasze opinie, co o tym myślicie i jak to ugryźć... Do zapłaty jest ponad 2300zł więc cała sytuacja jest raczej mało zabawna.a tutaj do wglądu odmowa PZU:http://www.auto-narzedzia.eu/CZT_FTP/PZU.jpgTak na marginesie ja już nikogo nie przeproszę że mu odradziłem PZU. To jest więcej niż pewne.
  15. Mylisz się kolego, grywał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.