Android Opublikowano 20 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2019 W dniu 17.01.2019 o 18:05, nfs napisał: Może i lepiej że tak się stało.Daruj sobie to całe cudowne gsx i kup fz6.Po co upierać się na taką starą konstrukcję. Jak pojeździsz trochę fz6 to będziesz mega szczęśliwy że jednak nie doszło do tej transakcji. Zabawne, po tym incydencie pojechaliśmy z Danvieldem do Big Bikes w Gostyniu. Miałem jeszcze tego nie pisać, ale w lutym odbieram od nich FZ6 S2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 20 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2019 No i kufra fajnie Gratuluję i szerokości w nowym sezonie życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Android Opublikowano 20 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2019 Dziękuje i wzajemnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepe Haya Opublikowano 22 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2019 W dniu 20.01.2019 o 11:01, Android napisał: Zabawne, po tym incydencie pojechaliśmy z Danvieldem do Big Bikes w Gostyniu. Miałem jeszcze tego nie pisać, ale w lutym odbieram od nich FZ6 S2 Gratulacje ! oby był w jak najlepszym stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DANVIELD Opublikowano 22 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2019 Wystarczy tej kurtuazji. Dodam tylko od siebie dwie rzeczy 1. Właścicielem motocykla był bank (kredyt). Fizycznie niemożliwa była sprzedaż motocykla w danym momencie. Należało uprzednio wpłacic 3 tys. Następnie ów zarządzający mieniem spłacal kredyt i załatwiania była cesja. Należało wg informacji Pana przeprowadzajacego oględziny poczekać 3 tyg. Po 2. na początku zachęcanie klienta do zakupu motocykla by na koniec gdy już klient się zgodził wyjść na 5 min do wspomnianego właściciela i stwierdzić że motocykl nie zostanie sprzedany. W dniu oględzin motocykl nie posiadał książki serwisowej do wglądu. Uzyskałem informacje jedynie o ostatniej wymianie oleju. Uważam że motocykl był wart uwagi. Nie wiem jak zostały w ogóle zostaly ustalone oględziny i dopuszczona możliwość oględzin jeżeli motocykl był już zadatkowany... pozostaje niesmak. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepe Haya Opublikowano 24 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2019 W dniu 20.01.2019 o 10:57, Android napisał: Dobrze napisane, jednak jestem zadowolony, że wyszło jak wyszło co nie zmienia faktu, że nikt kogo znam dobrego słowa ode mnie nie usłyszy na temat Dos Toros.Równie Również jesteśmy zadowolony ze spotkania z Tobą w DOS TOROS, Zawsze do dyspozycji - serdecznie zapraszamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepe Haya Opublikowano 24 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2019 W dniu 22.01.2019 o 20:36, DANVIELD napisał: Wystarczy tej kurtuazji. Dodam tylko od siebie dwie rzeczy 1. Właścicielem motocykla był bank (kredyt). Fizycznie niemożliwa była sprzedaż motocykla w danym momencie. Należało uprzednio wpłacic 3 tys. Następnie ów zarządzający mieniem spłacal kredyt i załatwiania była cesja. Należało wg informacji Pana przeprowadzajacego oględziny poczekać 3 tyg. Po 2. na początku zachęcanie klienta do zakupu motocykla by na koniec gdy już klient się zgodził wyjść na 5 min do wspomnianego właściciela i stwierdzić że motocykl nie zostanie sprzedany. W dniu oględzin motocykl nie posiadał książki serwisowej do wglądu. Uzyskałem informacje jedynie o ostatniej wymianie oleju. Uważam że motocykl był wart uwagi. Nie wiem jak zostały w ogóle zostaly ustalone oględziny i dopuszczona możliwość oględzin jeżeli motocykl był już zadatkowany... pozostaje niesmak. Kolego, uczestniczyłeś w spotkaniu i doskonale wiesz, iż zaliczka wpłynęła praktycznie podczas prezentacji, już po wstępnych oględzinach ! Co do własności pojazdu, właściciel również zainteresowanego o wszystkim poinformował w trakcie rozmowy. Prowadzoną od nowości z wpisanymi sumienie wszystkimi przeprowadzonymi przeglądami motocykla książeczkę gwarancyjną właściciel miał akurat w domu, o czym również zostaliście zgodnie z prawdą poinformowani i została wam przedstawiona zapisana w "systemie" historia serwisowa motocykla, praktycznie do dnia dzisiejszego. Kończąc, proszę nie szukać "dziury w całym" ponieważ zostaliście Panowie w salonie DOS TOROS rzetelnie i kulturalnie o wszystkim informowani, oraz profesjonalnie obsłużeni. Nie było by tematu gdyby motocykl trafił w "wasze ręce" . Nie mogło jednak do tego dojść, ponieważ praktycznie przed finalizacją, jedna z zainteresowanych wcześniej osób przelała już zaliczkę. Co siłą rzeczy zakończyło nasze spotkanie. pozostaję do dyzpozycji Piotr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_J Opublikowano 8 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2019 Pepe Haya, nie wątpię, że panowie zostali potraktowani kulturalnie, ale gdybym to ja był na ich miejscu był obsłużony z równą "rzetelnością" i "profesjonalizmem", zareagowałbym tak samo. Odwalając teraz nieszczerze ten Wersal robisz krzywdę sobie i firmie. Lepsze wrażenie zrobiłoby zwykłe, ludzkie "przepraszam". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepe Haya Opublikowano 1 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2019 W dniu 8.02.2019 o 09:21, Tomek_J napisał: Pepe Haya, nie wątpię, że panowie zostali potraktowani kulturalnie, ale gdybym to ja był na ich miejscu był obsłużony z równą "rzetelnością" i "profesjonalizmem", zareagowałbym tak samo. Odwalając teraz nieszczerze ten Wersal robisz krzywdę sobie i firmie. Lepsze wrażenie zrobiłoby zwykłe, ludzkie "przepraszam". to była naprawdę bardzo dobra sztuka, należy zrozumieć klientów ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aror6 Opublikowano 2 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2019 Nie rozumiem tematu, kupujący decyduje od kogo bierze motocykl, a sprzedający ma prawo odmówić sprzedaży z różnych powodów. Argument, że ktoś stracił czas i pieniądze na oględziny...sory ale sprzedający też poświęca czas i mimo , że pojazd jest zgodny z opisem to czasami się rozmyślamy . Swojej maszyny nigdy bym nie sprzedał np dwudziestolatkowi, bo nie chciałbym mieć człowieka na sumieniu .Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek_73 Opublikowano 6 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2019 W dniu 2.03.2019 o 12:12, Aror6 napisał: Swojej maszyny nigdy bym nie sprzedał np dwudziestolatkowi, bo nie chciałbym mieć człowieka na sumieniu . A nie jeździłeś w wieku 20 lat? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aror6 Opublikowano 7 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2019 A nie jeździłeś w wieku 20 lat?W porządku, też miałem 20 lat i to nie tak dawno...Nawet nie o wiek tu chodzi, ale o podejście . Powiem inaczej - jak ktoś przy oględzinach próbóje mi powiedzieć więcej o moim motocyklu, który prawie cały rozkręcam sam i serwisuje to odmawiam sprzedaży i życzę owocnych, dalszych poszukiwań. Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Android Opublikowano 11 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2019 Jeżeli nie rozumiesz tematu, to szczerze mam nadzieję, że przydarzy ci się taka sytuacja, ciekawe czy wtedy powiesz, nie no spoko, straciłem 200zł, dzień wolnego w pracy, 2 godziny z życiorysu ale wszystko naprawdę gra. A to wszystko przez czyiś kaprys, heh. Wiadomo, że nie mogę zmusić sprzedającego żeby akurat mi sprzedał sprzęt, ale mógł to powiedzieć dzień wcześniej jak byłem nim zainteresowany. Tylko tyle i aż tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepe Haya Opublikowano 13 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2019 W dniu 11.03.2019 o 13:25, Android napisał: Jeżeli nie rozumiesz tematu, to szczerze mam nadzieję, że przydarzy ci się taka sytuacja, ciekawe czy wtedy powiesz, nie no spoko, straciłem 200zł, dzień wolnego w pracy, 2 godziny z życiorysu ale wszystko naprawdę gra. A to wszystko przez czyiś kaprys, heh. Wiadomo, że nie mogę zmusić sprzedającego żeby akurat mi sprzedał sprzęt, ale mógł to powiedzieć dzień wcześniej jak byłem nim zainteresowany. Tylko tyle i aż tyle. Kolego zrozum proszę, "dzień wcześniej" sprzęt był wolny i gdybyś go wtedy zaliczkował jak byłeś osobiście w salonie zainteresowany, miałbyś prawo pierwokupu i być może szybko moto w garażu. Oczywiście jeśli właściciel by się zgodził. Ale tego w tym dniu nie zrobiłeś, więc nie możesz mieć pretensji do właściciela, że przyjął zaliczkę od innej osoby. W tym przypadku tylko właściciel motocykla jest osobą decyzyjną ! Tylko tyle i aż tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajmonwww Opublikowano 15 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2019 czy dobrze rozumiem? pracownik salonu, sprzedając swój prywatny używany motocykl w salonie Dos Toros naraził na szwank dobre imię swojego pracodawcy... ? To dopiero jest reklama, jak czytam opowieść PepeH i jego sarkastyczny styl to faktycznie unfrendly. Opowieść że właśnie w trakcie oględzin wpłynęła zaliczka - weźcie się ogarnijcie... Za taką reklamę mojej firmy to bym na miejscu Adama podziękował "ekspertowi ds. sprzedaży" i następnym razem niech swoje używki pokazuje na parkingu biedronki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raffa Opublikowano 18 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2019 Witam, Szukam mechanika na Śląsku i trafiłem na ten wątek. Cóż, mam 17 lat doświadczenia w sprzedaży i zarządzaniem sprzedażą, w tym także w branży motoryzacyjnej. I bardzo dziwi mnie, jak można wymagać wpłacenia czy to zadatku, czy zaliczki w celu rezerwacji bez oględzin pojazdu? Rozumiem sytuację, że zaliczka wpływa w trakcie oględzin, ale faktycznie, tłumaczenie się i brnięcie coraz głębiej, zamiast zwykłego 'przepraszam', jak napisał Tomek_J nie robi wizerunkowi firmy dobrze. Jestem tylko małym żuczkiem na swojej 125, ale sam będę omijał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaniosz Opublikowano 6 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2020 Również nie polecam salonu Dos Toros. Miałem nieprzyjemność likwidować szkodę w salonie, sprawa banalna bo uszkodzenia niewielkie sąsiad przewrócił motocykl wyjeżdżając z parkingu, oczywiście wszystkie dokumenty dostarczone, oświadczenie sprawcy, polisa OC itp. Naprawa bezgotówkowa, żeby było wygodnie i szybko, ale nie było ani wygodnie, ani szybko. Likwidacja szkody trwała w sumie 3 miesiące, choć pewnie gdyby nie moja interwencja to pewnie nadal bym czekał na motocykl. Cyrk straszny, zero profesjonalizmu, jak dzwoniłem do serwisu to usłyszałem tylko, że wszystko to wina ubezpieczyciela, że nic nie można zrobić, jednym słowem tragedia. Przy pierwsze próbie odbioru motocykla dostałem do podpisania kwit, że w razie czego pokryję koszty FV za naprawę jak nie wypłaci ubezpieczalnia z informacją, że tak kazała zrobić Pani kierownik (dodam, że było to po dostarczeniu pisma z informacją, że całkowity koszt naprawy zgodnie z przestawionym kosztorysem salonu Suzuki został zaakceptowany). Po telefonie do Pani kierownik usłyszałem że nic takiego nie miało miejsca, że pracownik sam tak wymyślił, generalnie same kłamstwa. Koniec końców motocykl odbierałem w grudniu, na moje pytanie czy jest możliwy transport usłyszałem, że przecież jutro ma nie padać i można wracać na kołach. Ostatecznie przyszło mi odbierać maszynę w grudniu i wracać do domu przy temp. 2stC. Najlepsze było, że jak przyjechałem po odbiór maszyny, padło pytanie a po jaki motocykl Pan przyjechał? Nie polecam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 6 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2020 Nie znam sytuacji, ale: TU (Towarzystwo Ubezpieczeniowe) akceptuje szkodę dwutorowo, a mianowicie: 1. Akceptacja techniczna na podstawie kalkulacji serwisu - czy zakres prac jest zgodny z uszkodzeniem, przebiegiem wypadku lub kolizji i czy jest zaakceptowana stawka za 1 rbg (w skrócie koszt naprawy), 2. Potwierdzenie odpowiedzialności - czy TU przyjmuje odpowiedzialność za szkodę. Szczególnie to jest ważne przy szkodach z OC i braku Policji. Sprawca może do roku zmienić zdanie i wtedy TU nie wypłaca odszkodowania lub określa udział własny w szkodzie. W szkodach z AC może się zdarzyć, że klient nie płaci kolejnych rat ubezpieczenia AC i TU odmawia wypłaty. Oba punkty są BARDZO WAŻNE, żeby serwis otrzymał odszkodowanie z TU. Normalnie działa to w miarę szybko, ale zdarza się, że sprawa trafia do sądu i wtedy czekamy na wyrok. Brak zgody w przypadku pojazdów leasingowych lub wynajmu długoteminowego też powoduje wstrzymanie prac lub wręcz uniemożliwia ich wykonanie. Niestety zdarza się, że szkoda gdzieś utyka w TU i nijak nie można doprosić się jakiejkolwiek odpowiedzi. Jeżeli otrzymanie potwierdzenia odpowiedzialności w szkodzie się przedłuża, to po powiadomieniu klienta i uzyskaniu od niego zgody, można naprawiać pojazd na jego koszt. Wtedy klient płaci za naprawę z własnej kieszeni i już sam stara się o uzyskanie odszkodowania z TU. Raczej żaden klient takiej alternatywy nie wybiera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaniosz Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 w tym przypadku sprawa była jasna, bo TU zaakceptowało w 100% kosztorys naprawy przedstawiony przez salon Suzuki, była tylko kwestia rozliczenia FV, którą salon mógł wystawić po dokonaniu naprawy. Problem pojawił się przy próbie odebrania motocykla z salonu. Generalnie po mojej interwencji okazało się, że nic nie muszę podpisywać, ale niesmak pozostał , że nie wspomnę o jakichkolwiek przeprosinach. Nie tego spodziewałem się po Autoryzowanym Salonie Suzuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gacek86 Opublikowano 13 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2020 A jo chciol się do nich przejechac oglądać sv650 ? nie ogarnąłem tego jak tak w ogóle można. Prawie jak odcinek z mody na sukces(nie wiem nie ogladam, ale słyszałem że to bardziej popularne niz multila) ? Przyjeżdżam jestem na miejscu, jestem zainteresowany zakupem, mówię o wpłacie zaliczki i słyszę że np ktoś dzwonił i potwierdził ze już wykonał przelew z zaliczką. Na mój gust będąc pracownikiem /szefem/właścicielem moto mówię grzecznie że zaliczka zostanie zwrócona bo mam klineta na miejscu w salonie który kupuje ten motocykl i niestety oferta nieaktualna... ? Ale może glupi jestem i co innego się czlowiekowi wydaje a inne scenariusze jak widać życie pisze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martinoo Opublikowano 24 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2020 Podobne wrażenia po przeglądzie w V 1000 w Tychach. Krótka relacja którą opisywałem na forum vstromclub: Przegląd na 1000 robiłem w serwisie w Dos Toros w Tychach - pierwszy i mam nadzieję ostatni. Obsługa ? najlepiej jakby zapłacić ale moto nie koniecznie.Pytanie Pani ( zakładam sekretarka ?P: Jakieś zastrzeżenia?O: w sumie za mało jeździłem, ale tak dwójke słychać jak się wbija szczególnie kiedy jest ciepłyP: wszyscy się skarżąO: aha. Mam wrażenie że dużo pali.P: Ile?O: tak postawie na 7L coś mi się wydaje że to dużo jak na tryb mieszanyP: ok zanotowałamPo 50minFV do odbioru na kwotę 725Ja: może końcówkę utniemy z ceny na zachętę? Jestem z branży zawsze to coś miłego....O: Co Pan sobie wyobraża mam mechanikowi nie zapłacić . tak nie mogę robić, mechanikowi się należy Ja: ok ok ok dobra spokojnie. Co mechanik powiedział o spalaniu?:O: NicJa: ale zgłaszałem bo Pani się pytała. Może jakaś kontrola przez złączę OBD?O: Jak się żadna kontrolka nie paliła to nie ma co sprawdzać. Zresztą na pierwszym przeglądzie nic się nie podłącza, bo tego nie ma pkt kontrolnychJa: Wyszedłem, spojrzałem na moto. myślałem że łańcuch przynajmniej odrobinę Motula zobaczy... Pojechałem do domu, wtedy Motula zobaczył.Czekałem i liczyłem że dostanę od kogoś kartę badania satysfakcji.......Myślałem że takiej obsługi jakościowej już nie ma, tym bardziej że sam mam kontakt z klientem.No cóż.... P.S. Ta sekretarka czy recepcjonistka to może była magiczna Ania...któż to wie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.