Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Zagwozdka z przebiegiem - motocykl z USA


NowyEmeryt

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, witam się z wami serdecznie. To mój pierwszy post na tym forum, także jak coś nie podam ważnego to prosiłbym o wyrozumiałość. Przymierzam się do zakupu pierwszego motocykla po kilkunastu latach przerwy w jeżdżeniu (Junaki i te sprawy), no i upatrzyłem sobie na oku Hondę Shadow VT750C. Wizualnie świetnie wygląda, ale mam pewien problem co do przebiegu.


Sprzedawca twierdzi, że jest 2 właścicielem (motocykl sprowadzany z USA, jako uszkodzony by uniknać cło itd. - jego słowa), a motocykl ma 12.000 mil przejechanych; tylko jak sobie sprawdziłem VIN to mam tam taką ciekawą historię:

Zakup w 2005 roku, do 2008 roku wyjeżdżone niecałe 5.000 mil, potem garażowany do 2013, a potem w 2013 w ciągu 7 miesięcy (styczeń - lipiec) ktoś w Arizonie narąbał 35.000 mil! Potem już jest znowu stopniowo i przez kolejny rok wyjeżdżone 6.000 mil aż do wbicia tego złomowania, czy jak to się tam nazywa (Salvage), czyli w sumie 45.000 mil około (dużo czy mało na 11 lat?).

Moje pytanie brzmi - czy mogę się obawiać, że z motocyklem było coś kombinowane? Nie podoba mi się to, że coś takiego w ogóle wyszło, no ale żeby ktoś tak nagle najebał 35.000 mil w ciągu 7 miesięcy? Jest to w ogóle możliwe takim motocyklem?

Dzięki za przeczytanie i jak czegoś nie napisałem ważnego to dajcie znać. Strona, której używałem - http://vehiclehistory.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, NowyEmeryt napisał:


Sprzedawca twierdzi, że jest 2 właścicielem (motocykl sprowadzany z USA, jako uszkodzony by uniknać cło itd. - jego słowa), a motocykl ma 12.000 mil przejechanych; 

To zdanie powinno już Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie. Jak dla mnie to ściema. Takie praktyki stosują ludzie, którzy chcą ukryć dość poważną naprawę. Sam się z tym spotkałem. Po pierwsze żądałbym pokazania zdjęć jak moto wyglądało po sprowadzeniu i jak uniknęli płacenia cła.

Po drugie to samo cofniecie licznika do 12k mil świadczy o dwóch rzeczach albo ktoś go po prostu wymienił bo był np rozwalony w mak. Albo jak sprawdziłeś VIN to ukrywa. Ale do rzeczy wg mnie nie ma się czego bać dużego przebiegu, o którym piszesz. Pod jednym warunkiem że o moto się właściwie dbało. Mówię tutaj o przeglądach i serwisie. Niestety w wypadkach motocykli z USA możesz mieć problem ze sprawdzeniem czy moto było właściwie serwisowane. No chyba że właściciel już w Polsce prowadził dokumentację to już zawsze. Jednak takie moto trzeba bardzo dokładnie sprawdzić najlepiej z kimś kto ma podobne albo zna się na rzeczy. Napisz na odpowiednim dla modelu moto forum na pewno pomogą. Jak dla mnie to ten motocykl jest jednym z wielu sprowadzonych z USA z aukcji ubezpieczeniowej - rozbity, naprawiony w polsce i teraz sprzedawany. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że teraz mam dodatkową zagwozdkę, bo jak by nie patrzeć jako ukrycie kasowania by pasowała. Poszukałem jeszcze teraz na internecie dalej i ta strona https://www.nicb.org/theft_and_fraud_awareness/vincheck wyrzuciła mi dwie kolizje, które za bardzo nie pasują do nawet celowego złomowania, bo czemu dwie i czemu przed 2016 ta pierwsza, skoro niby sprowadzony w 2016?

Date of loss: 2016-04-12
Cause of loss: Collision

Date of loss: 2015-12-15
Cause of loss: Collision

Tutaj jeszcze 31 grudnia (sylwester o dziwo) jest wbity ostatni przegląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść sobie. Wg mnie nie warto. Nie wiem gdzie mieszkasz ale jest wiele "Dobrych" komisów gdzie można na prawdę kupić fajne moto. Np tutaj http://pmmotor.otomoto.pl/ . Sprawdzone przez wielu i polecane. Lepiej dołożyć niż potem kombinować czy żałować. Pamiętaj o jednym. USA to nie jest ciemnogród. Tam na prawdę firmy ubezpieczeniowe działają dużo prężniej niż u nas. Nikt się nie bawi w kompromisy. Jak ktoś do Ciebie wjedzie, właściciel dostaje kasę i agencja ubezpieczeniowa wystawa moto na aukcję. Sprzedaje za parę groszy. Takie moto ze stanów płyną do Nas. U nas przysłowiowy Janusz naprawi w garażu i jeździ bo jest tysiąc taniej. Nie ma w tym nic złego jeśli jeszcze robisz to świadomie dla Siebie, gorzej jak na sprzedaż. Czytając ten Twój pierwszy post mam wrażenie że gość co to sprowadził dobrze wiedział co ma i teraz Ci prawdy nie mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PM motors jest w Pilchowicach k. Gliwic. No to jestem w szoku. Powiem szczerze jak takie wały robią to muszę zdanie o nich zmienić. Nie wiem co Ci doradzić. Poszedłbym w takim razie do Pawła z tymi informacjami i czekał na jego reakcję. Ona dużo powie o samym salonie. Możliwe że nie zna przeszłości. A zawsze możesz cenę zbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiem, że Pilchowice, zaokrągliłem to do Gliwic, bo wypadła mi nazwa z głowy tej miejscowości. Mam nawet wizytówkę zostawioną. Nie pamiętam imienia gościa co mi go pokazywał, taki typek po 40stce (może więcej) łysy. No nic, dzięki za pomoc, planuję się tam udać i pokazać mu historię VIN pojazdu. Bo ogólnie to się nie dziwię, że te motockle tam skupują z aukcji i odnawiają, tylko najbardziej mnie zszokowała ta różnica w przebiegu. Mam nadzieję jedynie, że się nie rozleci ta maszyna, bo wycenił ją sobie na nieco ponad 15.000 - wprawdzie słowa o robieniu baku wydają się prawdziwe, bo po pierwszej kolizji był przegląd wbity, a po drugiej no to chyba poszła już polisa w ruch tak jak piszesz.

//Jednak to był pan Paweł Matysik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nówki z salonu mają.Oglądałem sobie tam skutery i każdy z wydupconą stacyjka to ile przebiegu?

Jak dobrze moto jeździ to czym się przejmować?

Zawsze można pojechać za granicę,znaleźć motocykl z udokumentowanym przebiegiem dobrze doposażony i kupić.

Albo szukać tam taki w bardzo atrakcyjnej cenie parę lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jeździ, bo coś tam kręcił, że nie ma akumulatora teraz i musi go przygotować, ale biorę znajomego co jeździ już trzecim motocyklem i ma jakiegoś Cruiser'a 1.8. Sprawdzi mi jak się prowadzi, czy nie zostawia dwuśladu itd. wezmę najwyżej na przegląd jak nic nie będzie miał do ukrycia to się zgodzi. Po prostu strasznie perfidne kłamstwo wciskać komuś motocykl z pseudoprzebiegiem 12.000 mil, gdy faktycznie jest 44.500 mil. Wygląda to trochę jak by myślał, że znalazł łosia, na którym zarobi. A tak to sobie ponegocjujemy trochę za to oszukiwanie klientów. Co innego powiedzieć wprost, że ma tyle i tyle, no i taka jest sytuacja, ale koleś ewidentie pociskał kit, że "tylko 12.000, Panie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie bardzo dobrze że to wyszło. PMmotors to jeden z najlepiej ocenianych komisów u nas w powiecie. Jak faktycznie tak jest jak piszecie to trzeba to wyjaśnić choćby dla potomnych. Cofnięcie licznika o 32.500 mil jest przestępstwem. Sam jestem ciekawy reakcji tego jak zareagują na historię z VIN. Co najmniej powinni napisać sprostowanie na aukcji dot. przebiegu. Nie ma się co oszukiwać każdy chce zarobić ale bez przesady. Ja co prawda nigdy tam nie kupiłem moto, ale znam komis, co jakiś czas u nich bywam po ubrania albo po prostu przejazdem i nie powiedziałbym nigdy złego słowa. Fakt jest taki że mają na zapleczu warsztat o bardzo dużym potencjale i różne kwiatki mogą w nim robić. Choć znam ludzi, którzy są zadowolenia z serwisu moto także do końca nie chce mi się wierzyć. Ale kto wie w końcu to jest biznes dla nich.  Ja bym przede wszystkim jak już doszedłeś do historii VIN sprawdził co oni na to bo muszą zareagować. A od ich reakcji dużo będzie można wyczytać. Masę jest takich przypadków choćby na tvn turbo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj sobie spokój z tym egzemplarzem!!!

Wszystko jest jakieś takie szemrane - jak masz tyle wątpliwości,to nie przekonuj sam siebie,

że może... to moto jest "od dziadka,który jeździł w niedzielę do kościoła" i "Amerykanin płakał jak sprzedawał":angry:

Słyszałem o przypadku wyzłomowania w stanach i kłopotach przy rejestracji u nas.

Chłopak podobno musiał zarejestrować jako SAM (zaznaczam jeszcze raz , że tylko tak słyszałem)

Będziesz kiedyś sprzedawał i co powiesz kupującemu???

Jeśli kupujący będzie "kuty" to będziesz zamieszany w g..nianą sprawę (i całkiem słusznie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie też powinieneś sobie dać spokój z tym motocyklem. Za dużo z nim kombinowania a to niepotrzebne. Pamiętaj, że to Ty będziesz użytkownikiem tego moto na co dzień i zastanów się czy chcesz myśleć o tych wszystkich problemach przed każdym wyjazdem nim w trasę? Jak szukasz dobrej Hondy Shadow to jedź do Libiąża do komisu "JADĘ" http://jademotocykle.pl/

Nie wiem skąd jesteś ale weź ze sobą kasę bo wrócisz z nowym motocyklem, gwarantuję Ci to :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w komisie, zarówno pracownik, jak i właściciel zaskoczony, ale zachowali się uczciwie i sprawa na razie jest w toku. Uruchomiono całą linię osób zaangażowanych w sprowadzanie i zobowiązali się dotrzeć do oryginalnej dokumentacji motocykla. Jedyne co na razie się dowiedzieliśmy, że sprowadzany z aukcji ubezpieczeniowej (jak większość motocykli z USA, globalnie) i zagmatwanie z licznikiem spowodowane było prawdopodobnie przez jego wymianę na nowy, ponieważ oryginalnie motocykl był z uszkodzonym licznikiem (digital dash). Także na razie czekamy co będzie dalej, a w wolnym czasie przejadę się do tego Libiąża. Dzięki serdeczne za odpowiedzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Teraz będą ściemniać że nic nie widzieli bo jakbyś na policję zadzwonił to by musieli przyjechać, zabrać motocykl i sprawa by była załatwiana dla nich dużo bardziej niekorzystnie. Musieli by to wszystko dokumentować i udowadniać policji. Tak pewnie wsadzą go na chwilę gdzieś na zaplecze i po ciuchu sprzedają komuś kto nawet się nie zorientuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy powiem wam jak to jest, bo rozmawiałem chwilę z ich pośrednikiem. Koleś skupuje motocykle hurtowe w stanach na takich aukcjach i wysyła je do Polski (p. S - mam wgląd do jego strony i to prawda), a one często sa jako jeżdżący, nie palący. Pan P w Polsce wybiera sobie lepsze okazy i bierze do siebie na warsztat, gdzie jego mechanicy naprawiają co trzeba i wystawiają na sprzedaż. Motocykle sprowadzane są naturalnie jako złom/uszkodzone. Wszystko byłoby pięknie, fajnie (o liczniku dowiedziałem się od Pana S), tylko szkoda, że ten przeskok taki duży i dowiedziałem się tego po sprawdzaniu VIN (p. S nie sprawdza VINów, bo nie ma kiedy [masowy import], a p. P nie sprawdził, bo nie wiadomo czemu). Na razie jestem mimo wszystko nadal tym motocyklem zainteresowany wstępnie, bo zerkając na inne komisy to nie znajdę za te niecałe 20.000 tysięcy (bardziej o 2 mniej) innego Shadowa w lepszym stanie, chyba że z 1995 roku. Jednak jak to się mówi, niektóre rzeczy można zaszpachlować, ale co jest nabite na VIN'ie to już się nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej jak już tyle sobie zrobiłeś zachodu z tym odszyfrowaniem vinu to postaraj się dotrzeć do fotek z przed importu (tego jak był uszkodzony) będziesz przynajmniej wiedział co i jak było naprawiane. Są też inne motory oprócz akurat Hondy. Ja bym sobie odpuścił za dużo kombinowania przy tym moto. Nikt nie sprzeda Ci zadbanego moto za taką cenę za jaką komisy sprzedają wiesz mi chyba że ktoś jest zdesperowany i kasy potrzebuje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aa, nie napisałem - sprawdziłem, motocykl był w dobrym stanie, pracownik pokazał mi zdjęcia w jakim stanie był sprowadzany, no i tam były drobne zarysowania jedynie, które polakierowali, kilka rzeczy jest jeszcze do maznięcia, ale to nie problem oddać to do lakiernika. Po prostu jestem zainteresowany tym motocyklem, bo po szprychach powiem, że (tak mi polecono patrzeć) to ten motocykl nawet na te 12.000 wygląda, widocznie zadbany. Najważniejsze, że nie jest kradziony i nie był bity, tylko po prostu ryśnięty. Jestem pewien, że nawet jak go wezmę to ten motocykl zostanie w rodzinie już do końca, a skoro się zaoferowali jeszcze, że do tego wymienią mi klocki, zrobią regulację i wszystkie płyny (zweryfikuję to sobie u znajomego) to jak mi znajdą tą oryginalną dokumentację to wezmę, bo nawet te 70 tysięcy km, jak na 11 letni motocykl to nie wydaje się strasznie dużo, a jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś machnął za 7 miesięcy 50 tysięcy prawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, NowyEmeryt napisał:

pracownik pokazał mi zdjęcia w jakim stanie był sprowadzany, no i tam były drobne zarysowania jedynie, które polakierowali,

Chyba Cię nie rozumiem. Próbujesz przekonać sam siebie ( i w dodatku nas) że to spoko moto:blink:

Nie złomuje się motocykla, z powodu "kilku rysek" :rolleyes:

W TVN-nie teraz pokazali BMW które w Niemczech miało 400.000km a w Polsce 200.000

Handlarz pokazał książkę serwisową z wpisami z autoryzowanego serwisu w Niemczech

Reporterzy sprawdzili w serwisie i okazało się, że u nich tego auta nigdy nie było.  

Policja zabrała BMkę na parking policyjny.

Handlarz zadzwonił z groźbami karalnymi do reportera.

Teraz handlarz będzie miał dwie sprawy w sądzie.

Ktoś mi kiedyś powiedział:

"Jak handlarz się nie pier..lnie , to prawdy Ci nie powie" 

Moim zdaniem ten egzemplarz powinien trafić do działu "UWAGA MINA"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, NowyEmeryt napisał:

 jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś machnął za 7 miesięcy 50 tysięcy prawie.

Wychodzi 240 km dziennie.Siedemdziesiąt parę tysięcy przebiegu  będzie widać po motocyklu.

Weź sobie Danvielda z forum .Udziela się tu odpłatnie w pomocy przy zakupie a na co dzień jest mechanikiem.Można parę rzeczy sprawdzić parę przemierzyć i będzie wiadomo w jakiej ogólnej kondycji jest maszyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy motocykl więc ciężko podejść bez emocji.Jak ktoś ma link do tej kawy 10 z fejsa to niech wrzuci bo jest to ciekawa historia.

To jest normalny masowy proceder bo chcemy tańsze motocykle niż za granicą i z mniejszym przebiegiem.Powiedzmy sobie szczerze ma ktoś kumpla co ma 15 lat moto i 20ys przebiegu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie masz rację. A wystarczy jeżdżąc gdzieś za granicą wejść sobie do jakiegoś komisu i sprawdzić ceny. Sam tak sprawdzałem jak byłem w Kaprun (Grossglockner)  w komisie BMW Kaufman i kilku jeszcze po drodze ceny motocykli używanych - Wszystkich wyższe niż ich odpowiedniki w Polsce. Niestety takie są realia nikt nie sprzeda sprawnego moto, serwisowanego a nie wspomnę już o bitym za pół darmo. Dlatego ten rynek tak kwitnie. Handlarze sprowadzają maszyny żeby na nich zarobić i tyle. Nawet takie komisy jak PMmotors jak widać daje w tym temacie dupy. Z drugiej strony ja osobiście wolałbym kupić moto jakby było faktycznie delikatnie porysowane czy jakoś lekko położone za lepszą cenę  i sam je doprowadzić do stanu idealnego bo wiem co w niego włożę i co mam niż kupić wypolerowane cacko, które się potem okaże kradzione albo poskładane z trzech maszyn. Tak jak piszecie coś co się złomuje w USA nie może być w żadnym wypadku okazją. Najczęściej szkoda po prostu przerasta wartość moto i tyle, następuje wypłata całkowita i do widzenia, kierownik jest zadowolony a moto na aukcje trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.