Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Bezpieczny motocyklista podczas parady/przejazu przez miasto itp...


beeeeer

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Do napisania tego tematu skłoniła mnie dyskusja na facebooku na temat jednej dziewczyny która poruszała się na sporcie podczas parady bez kasku ochronnego.

Chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat.

Ja wyraziłem je dość dobitnie i zostałem "zaatakowany" można powiedzieć - fakty użyłem wulgaryzmu ale czy głupota i psucie opini innym motocyklistom na to nie zasługuje?

Ja twierdze ze zakładanie kasku na czerep nawet przy wjezdzie do garazu to podstawa!

Wyraździe proszę wasze zdanie: poniżej podaję linka do zdjęcia o które chodzi:).

https://fbcdn-sphoto...285980553_n.jpg

zdjęcie jest na profilu "Motocykle" album "nasza gwardia"

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Art. 40. Kodeksu drogowego

  • 1. Kierujący motocyklem lub motorowerem oraz osoba przewozona takimi pojazdami sa obowiazani uzywac w czasie jazdy helmów ochronnych odpowiadających wlasciwym warunkom technicznym.
  • 2. Przepisu ust. 1 nie stosuje sie w odniesieniu do motocykli fabrycznie wyposazonych w pasy bezpieczenstwa".

Pasów na sporcie nie uświadczysz - więc nie ma sensu pisać o opiniach, kiedy obowiązkiem motocyklisty jest zakładanie kasku w czasie jazdy motocyklem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do uzywania kasku to nic dodac nic ujac.

jednak na paradzie tez mi sie zdazylo jechac w innym nakryciu glowy.

jak sobie przypominam to w ubieglym roku chyba w stanach na jakiejs paradzie a(bylo glosne)

facet stojac przewrocil sie i upadajac udezyl glowa o podloze i zmarl.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do uzywania kasku to nic dodac nic ujac.

jednak na paradzie tez mi sie zdazylo jechac w innym nakryciu glowy.

jak sobie przypominam to w ubieglym roku chyba w stanach na jakiejs paradzie a(bylo glosne)

facet stojac przewrocil sie i upadajac udezyl glowa o podloze i zmarl.

pozdrawiam

Marian masz na myśli tą parade którą amerykanie zorganizowali przeciw wprowadzonemu obowiązku korzystania z kasków podczas jazdy na motocyklu? Koleś był przeciw, brał udział w paradzie i zginał bo nie miał kasku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

facet stojac przewrocil sie i upadajac udezyl glowa o podloze i zmarl.

Równie dobrze mógł się potknąć, uderzyć głową i umrzeć, bo szedł przez miasto bez kasku xp

Wg mnie toczenie się w paradzie bez kasku to nic złego, natomiast jazda w ten sposób na co dzień, to już co innego i nie chodzi mi nawet o to, że motocyklista naraża siebie na poważne konsekwencje w razie upadku ale o to, że taki strzał z np. bąka (o owada chodzi ;p) w czache, przy tych 50km/h może być powodem kolizji xD tak samo jak kamienie "strzelające" spod kół samochodów itp. itd.

Jeszcze tak dla ścisłości.. Ja tylko w kacholu na moto wsiadam ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja czy jechać w kasku, czy nie, powinna należeć WYŁĄCZNIE do motocyklisty.

Chce zginąć od kamienia na drodze, chce dostać bąkiem w oko - proszę bardzo, ale decyzja powinna być jego.

Tak samo z zapinaniem pasów w samochodzie.

Nie jesteśmy bydłem, które pastuch musi na postronku prowadzić.

Nie wiem czy ma to znaczenie, ale ja zawsze zapinam pasy z przodu w samochodzie i zawsze jeżdżę w kasku, ale jest to moja świadoma decyzja.

Jak mi przyjdzie ochota, to sobie pojeżdżę bez i mam gdzieś 'przepisy'.

Zresztą na rowerze jeżdżę bez kasku i to też jest niezgodne z przepisami :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja czy jechać w kasku, czy nie, powinna należeć WYŁĄCZNIE do motocyklisty.

Ale nie należy do motocyklisty. Podobnie jak inne sprawy regulowane przepisami. Przepisy służą regulowaniu pewnych zasad w społeczeństwie. Oczywiście jak wszędzie są mądre i bezzasadne przepisy. Jeżeli te drugie Ci się nie podobają, możesz próbować to zmienić. Do tego czasu - masz obowiązek jeździć w kasku.

Tak sobie myślę właśnie, że jak jakiś podobny-do-Ciebie-jegomość dojdzie do wniosku, że decyzja czy używać kierunkowskazów również należy tylko do niego, a Ty mu się wpierdzielisz w lewy bok i przez to stracisz nogi, a on lewą rękę i to będziecie mieć dużo czasu w szpitalu by jeszcze raz przedyskutować kwestię czy należy czy też nie postępować zgodnie z prawem...

Dla mnie EOT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie należy do motocyklisty. Podobnie jak inne sprawy regulowane przepisami. Przepisy służą regulowaniu pewnych zasad w społeczeństwie. Oczywiście jak wszędzie są mądre i bezzasadne przepisy. Jeżeli te drugie Ci się nie podobają, możesz próbować to zmienić. Do tego czasu - masz obowiązek jeździć w kasku.

Tak sobie myślę właśnie, że jak jakiś podobny-do-Ciebie-jegomość dojdzie do wniosku, że decyzja czy używać kierunkowskazów również należy tylko do niego, a Ty mu się wpierdzielisz w lewy bok i przez to stracisz nogi, a on lewą rękę i to będziecie mieć dużo czasu w szpitalu by jeszcze raz przedyskutować kwestię czy należy czy też nie postępować zgodnie z prawem...

Dla mnie EOT.

Jakikolwiek podobny do mnie jegomość w życiu nie pojedzie bez kasku i zawsze będzie używać kierunkowskazów, bo obie te rzeczy są logicznie uzasadnione.

Jakikolwiek podobny do mnie jegomość będzie jeździł zawsze w kasku i zawsze będzie używać kierunkowskazów nawet gdyby przepisy tego nie nakazywały!

Bo obie te rzeczy są logicznie uzasadnione.

Natomiast wielu zupełnie niepodobnych do mnie jegomości jeździ nie używając kierunkowskazów, pomimo obowiązujących przepisów i tych sam bym ścigał, bo sprowadzają ogromne niebezpieczeństwo na innych.

A wszystkim zupełnie niepodobnym do mnie jegomościom jeżdżącym bez kasku dałbym krzyż na drogę i pozwoliłbym im jeździć jak chcą, bo nie sprowadzają ogromnego niebezpieczeństwa na innych, a najprawdopodobniej bardzo szybko sami się z dróg wyeliminują i będzie bezpieczniej.

Jest ogromna różnica pomiedzy nieużywaniem kierunkowskazów, a jazdą bez kasku.

Dodatkowo - jakikolwiek podobny do mnie jegomość nie pozwoli politykierom traktować się jak bezmyślne bydło, gdyż urąga to jego godności i rozumowi.

Dla mnie EOT. Dziękuję, dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak inne sprawy regulowane przepisami. Przepisy służą regulowaniu pewnych zasad w społeczeństwie. Oczywiście jak wszędzie są mądre i bezzasadne przepisy. Jeżeli te drugie Ci się nie podobają, możesz próbować to zmienić. Do tego czasu - masz obowiązek jeździć w kasku.

Tak sobie myślę właśnie, że jak jakiś podobny-do-Ciebie-jegomość dojdzie do wniosku,.........

Kierowniku a ja tak sobie myślę, że więcej takich ludzi jak ty i za 10 lat będziemy pierdzieć na rozkaz oraz jeść i ubierać tylko to, co nakażą nam światli ustawodawcy w przepisach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja czy jechać w kasku, czy nie, powinna należeć WYŁĄCZNIE do motocyklisty.

Chce zginąć od kamienia na drodze, chce dostać bąkiem w oko - proszę bardzo, ale decyzja powinna być jego.

Tak samo z zapinaniem pasów w samochodzie.

Nie jesteśmy bydłem, które pastuch musi na postronku prowadzić.

Nie wiem czy ma to znaczenie, ale ja zawsze zapinam pasy z przodu w samochodzie i zawsze jeżdżę w kasku, ale jest to moja świadoma decyzja.

Jak mi przyjdzie ochota, to sobie pojeżdżę bez i mam gdzieś 'przepisy'.

Zresztą na rowerze jeżdżę bez kasku i to też jest niezgodne z przepisami :P

A mi się wydaje że te przepisy odnośnie bezpieczeństwa na drodze nie mają na celu traktować nas jak bydło, tylko są po to żeby nas uratować przed naszą szczeniacką głupotą, pechem, czyjąś głupotą itp. No bo ilu z nas zakładałoby kaski na pierwszej przejażdżce motocyklem gdyby nie trzebabyło? Pewnie z czasem taki mądry Kowalski założy kask bo nic nie widzi przy 100kmh a chce być szybki jak koledzy, ale młodociany "motocyklista" oleje jazde w kasku bo będzie sie czuł jak tom cruise w MI nie myśląc o tym że może mu sie coś stać, a kiedy wyladuje na wózku dopiero wtedy otwierają mu sie oczy.. Pecha miał koleś który protestował w USA przeciw obowiązkowi jeżdżenia w kasku na motocyklu, a pewnie chciał żyć i dalej jeździć na motocyklu.. Ty też może chcesz żyć ale ktoś nieodpowiedzialny Ci pokrzyżuje plany, więc czemu nie traktować tych przepisów jako przysługe od państwa? Mi już państwo uratowało dupe dlatego mam takie zdanie na ten temat.

Co do pasów to wyobraź sobie że nie ma obowiązku, jedziesz ze znajomymi, masz zapięty pas bo zawsze jeździsz w pasach ale reszta ma odmienne zdanie i ma prawo bo decyzja należy do nich, dochodzi do wypadku i Twój kolega uderzając swoją głową w Twoją pozbawia Cie zdrowia, może możliwości jazdy na motocyklu? Lipa co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja czy jechać w kasku, czy nie, powinna należeć WYŁĄCZNIE do motocyklisty.

Chce zginąć od kamienia na drodze, chce dostać bąkiem w oko - proszę bardzo, ale decyzja powinna być jego.

Tak samo z zapinaniem pasów w samochodzie.

Nie jesteśmy bydłem, które pastuch musi na postronku prowadzić.

Nie wiem czy ma to znaczenie, ale ja zawsze zapinam pasy z przodu w samochodzie i zawsze jeżdżę w kasku, ale jest to moja świadoma decyzja.

Jak mi przyjdzie ochota, to sobie pojeżdżę bez i mam gdzieś 'przepisy'.

Zresztą na rowerze jeżdżę bez kasku i to też jest niezgodne z przepisami :P

nie masz racji .

to nie jego decyzja

bo gdy cos sie stanie to placimy wszyscy za jego leczenie!

po co naklejki na samochodach,,motocyklisci sa wszedzie,,?

nie dla motocyklistow lecz dla tych uzytkownikow drogi ktorzy moga nie doprowadzic do kolizji z motocyklista

i uswiadomic ich ze sa tez na drodze motocyklisci ktorzy z samochodem nie maja zadnych szans,ale za jego leczenie on tez bedzie placil!!

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby tak zakaz ruchu - od granicy wschodniej do zachodniej.

Czasami się zastanawiam dlaczego pewne przepisy istnieją. I nie chodzi mi o takie, które zapewne wszyscy akceptujemy. To jest ta "szarość" pomiędzy "nie wolno" a "wolno". To jest jak ograniczenie prędkości które nie zmienia się w zależności od pory roku i warunków atmosferycznych, to jest jak znak końca obszaru zabudowanego ustawionego gdzieś w polu - 5mm grubości blachy mówi o różnicy 40km/h. Skoro życie nie jest czarno białe to czarno-białe przepisy zawsze będą łamane. Tego się nie prezeskoczy.

My jako ludzie niestety potrafimy uczyć się chyba tylko na własnych błędach.

Mnie kiedyś się udało - jeździłem w krótkim rękawku i dzinsach. Ale się zachmurzyło, poszedłem się przebrać. Gleba parkingowa można powiedzieć (bo dojeżdzałem do drogi z pierszeństwem więc prędkość prawie = 0). Były tam pasy dla pieszych, trochę pokropiło, sprzęcik lekki, przyhamowałem - i fik.

Gdyby nie ochraniacze w kurtce - zapewne miałbym problem z łokciem, A tak skończyło się ma sińcu wielkości 15cm.

Teraz lat przybyło, moto cięższe, rozumu więcej i doświadczenie że kurtkę i garnek trzeba mieć ZAWSZE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że te przepisy odnośnie bezpieczeństwa na drodze nie mają na celu traktować nas jak bydło, tylko są po to żeby nas uratować przed naszą szczeniacką głupotą, pechem, czyjąś głupotą itp.

Masz całkowitą rację - wydaje Ci się ;)

Co do pasów to wyobraź sobie że nie ma obowiązku, jedziesz ze znajomymi, masz zapięty pas bo zawsze jeździsz w pasach ale reszta ma odmienne zdanie i ma prawo bo decyzja należy do nich, dochodzi do wypadku i Twój kolega uderzając swoją głową w Twoją pozbawia Cie zdrowia, może możliwości jazdy na motocyklu? Lipa co?

No lipa, peszek. I?

Jak się potknę i upadnę uderzając głową o krawężnik lub chodnik, łamiąc podstawę czaszki i zginę na miejscu też będzie lipa.

Jednak nie będę domagał się wprowadzenia przepisu zakazującego kładzenie chodników i krawężników i zastąpienie istniejących mięciutkimi materacami.

A więcej ludzi ginie właśnie w taki sposób niż w sposób podany przez Ciebie.

Bawiąc się dalej Twoimi sposobami: na jesieni był wypadek, który młody chłopak, kierowca, przeżył WYŁĄCZNIE dlatego, że NIE MIAŁ ZAPIĘTYCH pasów.

Samochód koziołkował, chłopak wyleciał przez szybę i wylądował na gałęziach drzewa, jego samochód uderzył w pień poniżej - kabina samochodu została całkowicie zmiażdzona.

Lipa?

No, powiedzmy, że jak synek jest wariatem na drodze, to lepiej by było, gdyby rzeczywiście zginął, nie zabrawszy nikogo ze sobą. Następnym razem może wjedzie w przystanek autobusowy, na którym wycieczka dzieci z przedszkola będzie stała.

Ale nie wiemy tego, a chłopak pewnie się cieszy, że nie zapiął wtedy pasów i może żyć.

Nie zapominajmy też, że im więcej zabezpieczeń motocykliści mają, tym bardziej podnosi się granica ryzyka, którą chcą przekroczyć.

Bo jak ma super ciuchy i megabezpieczny kask, to przecież od razu może przekroczyć barierę dźwięku!

Nic mu się nie stanie, ma przecież super ochraniacze.

Żadne takie nakazy nie podniosą bezpieczeństwa, tylko podniosą poprzeczkę, którą młodzi gniewni będą starać się przeskoczyć.

Ja swoje zdanie odnośnie wolnego wyboru już wyraziłem i poglądów nie zmienię w tym względzie.

Od pierwszej jazdy na motocyklu jeżdżę w kasku i nigdy nie wsiadam na niego bez stroju z ochraniaczami - to mój wybór.

A nie ma przepisu nakazującego jazdę w spodniach, kurtkach, rękawicach i butach motocyklowych.

Choć pewnie już niedługo i to wprowadzą, bo za dużo swobody szkodzi obywatelom.

Victory - Ty poruszasz zupełnie inny temat, jednak bezpośrednio związany z poruszonym - chorego systemu ubezpieczeń ;)

I masz tu też rację - nie powinno być tak, że my płacimy za leczenie idioty, który na siebie nieszczęście sprowadził.

Uważam, że nie powinno być nakazu jazdy w kasku, ale nie powinno też być sytuacji, że my płacimy za leczenie innych.

Ale to jest temat na inną rozmowę.

Victory, a spójrz na to w ten sposób:

Mając kask, wariat na motocyklu ma większe szanse przeżyć wypadek, który spowoduje trwały uszczerbek na zdrowiu = długa rekonwalescencja + renta, a nie mając kasku, koleś by zszedł na miejscu i nie obciążał naszych kieszeni ;)

Pozdrawiam i Ciebie :)

Ja uważam, że motocykliści to powinni być tam, gdzie mogą być, a nie wszędzie ;)

Syku - nie podrzucaj politykierom głupich pomysłów, bo jeszcze je zrealizują :lol:

Choć fakt, gdyby całkowicie zakazać poruszania się pojazdami mechanicznymi, to już w ogóle bylibyśmy bezpieczni i wypadków by nie było!

Oto myśl!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taz, jak nie zauważyłeś to Ci napisze że wyraziłem swoją opinie w tym temacie, więc słowa "wydaje Ci się" możesz sobie wsadzić.. Nie bede sie kłócił, napisałeś co myślisz i ja napisałem co myśle, mam inne zdanie, Twoje myślenie do mnie nie przemawia, z mojej strony koniec dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja czy jechać w kasku, czy nie, powinna należeć WYŁĄCZNIE do motocyklisty.

Chce zginąć od kamienia na drodze, chce dostać bąkiem w oko - proszę bardzo, ale decyzja powinna być jego.

Tak samo z zapinaniem pasów w samochodzie.

Nie jesteśmy bydłem, które pastuch musi na postronku prowadzić.

Nie wiem czy ma to znaczenie, ale ja zawsze zapinam pasy z przodu w samochodzie i zawsze jeżdżę w kasku, ale jest to moja świadoma decyzja.

Jak mi przyjdzie ochota, to sobie pojeżdżę bez i mam gdzieś 'przepisy'.

Zresztą na rowerze jeżdżę bez kasku i to też jest niezgodne z przepisami :P

Podpisuję się pod tym obiema ryncami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taz, jak nie zauważyłeś to Ci napisze że wyraziłem swoją opinie w tym temacie, więc słowa "wydaje Ci się" możesz sobie wsadzić.. Nie bede sie kłócił, napisałeś co myślisz i ja napisałem co myśle, mam inne zdanie, Twoje myślenie do mnie nie przemawia, z mojej strony koniec dyskusji.

Cieszy mnie, że nie będziesz się kłócił, martwi mnie, że nie masz zamiaru podyskutować na ten ciekawy temat.

Ja należę do ludzi, którzy nie sprzedaliby wolności za fałszywe poczucie bezpieczeństwa, ale chętnie bym poznał przemyślenia przedstawicieli drugiego obozu, który chętnie da sobie założyć kajdany i da się zamknąć w klatce w zamian za urzędnicze ustawy i zapewnienia o bezpieczeństwie :)

Ale widzę, że to jeszcze nie teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.