Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Piotrek.

Użytkownicy
  • Postów

    236
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Piotrek.

  1. Piotrek.

    Bałkany

    Coś czuję że na jednym wyjeździe się nie skończy ?. W przyszłym roku mogę na wyjazd przeznaczyć około 10 dni i myślałem o wydłużonej majówce. Planując trochę dokładniej trasę obawiam się że ciężko będzie objechać Albanię w tak krótkim czasie. Czy orientujecie się może w temperaturach w regionie na początku maja?
  2. Piotrek.

    Bałkany

    Hejka, W przyszłym roku chciałbym się pobujać trochę po Bałkanach. Obecnie jestem na etapie planowania trasy. Może znacie jakieś miejsca i trasy godne objechania ? Chcę się skupić głównie na Chorwacji, Bośni, Czarnogórze i Albanii. Z góry dziękuję za każdą sugestię.
  3. Piotrek.

    Hel

    No i d... ? dzisiaj chciałem zatankować przed wyjazdem i Giepcio strzelił focha. Rozrusznik kręci chociaż napięcie niskie, aku spuchnięte, mocowanie wyrwane. Niestety, bateria i regulator do wymiany ☹️. Części już zamówione ale wyjazd przełożony najprawdopodobniej o 2 tygodnie. Takie to już są uroki dwudziestokilkuletnich motocykli ?
  4. Z doświadczenia to wiem że foch żony trwa do miesiąca a motocykl cieszy przez lata ?
  5. Piotrek.

    Hel

    Wielkie dzięki ? chętnie skorzystam, chociaż przy wypadzie na spontana często zdarza mi się wylądować w nieco innym miejscu niż te obrane za cel ?
  6. Piotrek.

    Hel

    Spoko?. W następny weekend lecimy na 2 motocykle na Balaton. Z tym że na 4 dni między 14-17. Jeżeli ktoś chciałby jeszcze to możemy przygarnąć ?
  7. Piotrek.

    Hel

    Urlop mam już klepnięty, wyjeżdżam w piątek rano. Mam nadzieję że pogoda w miarę dopisze ?.
  8. Świetne! Ja zamierzam się wybrać w przyszłym roku w tamte rejony ? A puki co to tylko pozazdrościć drogi i widoków ?
  9. Piotrek.

    Hel

    Siemka, wszystko zależy kto i skąd jeszcze będzie chciał jechać, ale myślę że od Częstochowy na Pomorze to pewnie A1. Ogólnie nie mam sztywnego planu ?
  10. Ja zawsze smaruję, choćby po to żeby łatwiej było zamontować tłoczek w zacisku. A co do dźwięku to zależy od zamontowanych klocków. Ogólnie jak nie ma oporów przy obracaniu kołem to nic się złego nie dzieje. Wyjątkiem może być sytuacja kiedy tarcza jest już mocno zużyta i klocki cieniutkie wtedy część nośna klocka może ocierać o rant tarczy.
  11. Piotrek.

    Rumunia

    Ja na Transalpinie spędziłem cały dzień, Transfogaraska zajęła mi pół dnia. Oczywiście cały czas jadąc pewnie można skrócić to o połowę ale ciągłe przystanki na zdjęcia i filmy robią swoje ? No i dodam że warto przejechać 1000 w jedną stronę dla tych 200 ? Oby tylko pogoda dopisała ?
  12. Piotrek.

    Rumunia

    Nie jestem pewien czy trasa dobrze mi się wyświetliła ale zaznaczony odcinek omija właściwą transalpinę która widokowo jest od miejscowości Novaci do skrzyżowania z drogą 7A. Pozostała część trasy 76C to głównie las z winklami. Zdarza się że jadący od strony Sebes zamiast przejechać ją całą odbijają na drogę 7 A na wysokości Obârsia Lotrului omijając nieświadomie najlepsze widoki.
  13. Nie wiem czy to dobry pomysł żeby nowym nabytkiem od razu na tor lecieć. Może lepiej by było najpierw obeznać się z maszyną i poznać jej reakcje. Dobrze jest trochę poćwiczyć manewry przy małych prędkościach bo okazuje się że zawrócenie bez podpórki na wąskiej drodze to wcale nie taka prosta sprawa ? A z tą ramą i silnikiem to powiem że kiedyś też włożyliśmy z kumplem silnik z WS-ki do motorynki. Jak się ktoś uprze ... ?
  14. Piotrek.

    Hel

    Spoko, jest jeszcze trochę czasu i w razie jakiegoś kataklizmu można dopasować się do pogody.
  15. Piotrek.

    Hel

    Konkretnego planu nie mam, taki mały spontan ?. Szczegóły można dogadać, spanie gdzieś na kwaterze, myślę że we wrześniu będzie już luźniej.
  16. Piotrek.

    Hel

    Tak sobie myślałem, żeby na koniec wakacji zaliczyć jeszcze nasze polskie morze. W związku z tym w drugi weekend września w zależności od pogody zamierzam się wybrać na 3 dniowy wypad na Hel. Pierwszy i trzeci dzień to dojazd i powrót, natomiast w drugi może uda się zamoczyć dupę w morzu i zobaczyć okolicę. W drodze powrotnej można by podjechać do Malborka. Tempo turystyczne ale bez zamulania ?. Może ktoś chciałby się dołączyć ?
  17. Piotrek.

    Fotki i filmy

    Na górze żar jeszcze nie byłem. Dzięki za pomysł na najbliższego tripa ?
  18. Każdy silnik można zarżnąć jeżeli się tego chce niezależnie od stosowanego oleju. Największe zużycie silnika jest w warunkach ekstremalnych oraz podczas pierwszych sekund po uruchomieniu kiedy tworzy się film olejowy między współpracującymi elementami. Trzymanie gazu na odcince do czerwonych kolektorów wylotowych lub inne tego typu praktyki zajadą szybko motocykl niezależnie od tego jakie cudo do niego wlejemy. Inną bajką jest tor i wyścigi, jednak na publicznych drogach siedząc nawet na 180 konnej maszynie w ilu procentach wykorzystamy jej potencjał?
  19. Trzeba by było mocno zgłębić się w temat, tańsze nie musi znaczć gorsze. Czasami produkty dla renomowanych marek produkowane przez „podwykonawców” z umieszczonym logo są dużo droższe niż te same z tej samej fabryki tylko bez nazwy. Co do koloru zlewanego oleju to nie ma się za bardzo co przejmować, ważne żeby nie stracił przed czasem swoich właściwości smarnych. Kiedyś jak jeszcze studiowałem to z olejów silnikowych pamiętam że docelowe właściwości smarne oleje osiągają dopiero po pewnym czasie pracy i powinny utrzymywać się na stałym poziomie przez cały okres użytkowania. Po założonym czasie te właściwości mocno spadają, jednak jest to dużo dłuższy okres niż ten podany przez producenta. Gorszym zagrożeniem dla silnika są zanieczyszczenia które z czasem w oleju krążą. Oczywiście nie namawiam nikogo do zaprzestania wymiany oleju ? , ale jeżeli ktoś przekroczy termin nawet o kilka tyś kilometrów to tak na prawdę nic nie powinno się stać.
  20. Ja mam w gpz-cię nakręcone ponad 100tyś km i maszyna cały czas jeździ na motulu. Żadnych problemów z panewkami i kompresją. Olej wymieniam zawsze z filtrem po około 12 tyś. Przy przebiegu 50 tyś zmieniłem z syntetyka na półsyntetyk. Z tego powodu raczej przy nim pozostanę bo nie wiadomo jak mają się właściwości smarne innych marek w zależności od przejechanych kilometrów. Bardziej obawiałbym się kupna jakiejś lipnej podróbki, o których ostatnio słychać.
  21. Miałem kiedyś podobny problem, u mnie okazało się że padł czujnik położenia wału korbowego. Niestety puki coś nie padnie do końca to ciężko trafnie zdiagnozować przyczynę. Błędu żadnego komp nie wyświetlał a dopiero podmiana załatwiła sprawę. Innym razem przy podobnych objawach przyczyną był zapchany filtr paliwa. Sprawdź czy Twój motocykl ma tryb diagnostyczny, po odczytaniu kodu usterki jeśli się zapisała łatwiej jest ustalić przyczynę.
  22. Piotrek.

    Hamulce

    Owszem zgadza się, jest to najczęstsza przyczyna ciężko pracującego tłoczka hamulcowego w motocyklach japońskich, szczególnie tych wiekowych. Po upływie latek w rowku gdzie jest uszczelnienie zbierają się produkty korozji co w przypadku oringu zgarniającego który jest od zewnętrznej strony może doprowadzić nawet do jego wypadnięcia z rowka. Przed założeniem nowych uszczelnień zawsze trzeba rowki dokładnie wyczyścić i wtedy jest OK. Natomiast nie spotkałem się nigdy w japończyku z gęstą kleistą mazią w cylinderku pompy hamulcowej. Nawet w przypadku bardzo wiekowego płynu hamulcowego dot 4 na dnie zasobnika jest gęstsza maź jednak ma ona konzystencję rzadkiego smaru i nie wpływa negatywnie na działanie pompy. Zastanawiam się czy ta gęsta kleista maź w pompach w moim sporciaku nie jest efektem jakiejś reakcji chemicznej podczas wcześniejszego błędnego mieszania płynów hamulcowych. Planuję wymianę kompletnych uszczelnień w pompach oraz zaciskach, jednak wolałbym zalać układ płynem dot 4 lub dot 5.1 który nie jest silikonowy, a moja wątpliwość dotyczy działania tego płynu na nowe elementy uszczelniające które powinne być przystosowane do pracy z dot 5. Może ktoś ma wiedzę czy kupując zestawy naprawcze i stosując płyn dot 4 zamiast dot 5 po pewnym czasie nie doprowadzi to do obecnej sytuacji. Być może elementy gumowe dla starszych modeli są zrobione ściśle pod silikonowy płyn? Lub wytworzona maź powstała pod wpływem reakcji zmieszanych płynów hamulcowych?
  23. Piotrek.

    Hamulce

    Od pewnego czasu nurtuje mnie temat polepszenia działania hamulców w moim sporciaku. Na wstępie zaznaczę że mam model z roku 2006 i według instrukcji układ powinien pracować z płynem dot 5. Jako że Hary przypłynął parę lat temu z za wielkiej wody i w między czasie miał dwóch właścicieli, oraz paru specjalistów już w nim grzebało, po zakupie motocykla w zbiorniczkach stwierdziłem obecność płynu dot 4. I tu zaczyna się dylemat. Najpierw stracił mi się tylny hamulec - i brak możliwości odpowietrzenia. Po rozebraniu pompy hamulcowej stwierdziłem że spuchły elementy gumowe co uniemożliwiało zasysanie płynu ze zbiorniczka. Nie ma tragedii - wystarczyło trochę przerobić tłoczek i układ działa na starych częściach. Druga sprawa to pojawienie się bardzo lepkiej mazi wewnątrz pompy co w rezultacie utrudnia cofnięcie tłoczka przez sprężynę. Wyczyściłem, przepłukałem układ świerzym dot 5 i po kłopocie. Niestety po dwóch latach eksploatacji temat utrudnionego cofania się tłoczka powraca. Objaw ten występuje także w przednim hamulcu - czasami hebel całkiem odpuszcza dopiero po chwili od puszczenia klamki. Zastanawiam się czy powodem powyższego nie jest właśnie płyn dot 5. Z tego co kojarzę to od roku 2007 harley zaczął stosować dot 4 w swoich maszynach. I teraz pytanie: czy przejście z dot 5 na dot 4 jest możliwe np. po wymianie elementów gumowych w pompach, a może należy wymienić też oringi w zaciskach hamulcowych ? Co do samej siły hamowania to nie ma tragedii i jak układ jest odpowietrzony to działa sprawnie. Podobną przypadłość ma też znajomy który raczej nie miał nigdy zmieszanych płynów. Ciekawią mnie opinie użytkowników jeżdżących na harleyach sprzed 2007 roku. Może ktoś już miał podobne objawy i temat przerobił? Pozdrawiam wszystkich miłośników amerykańskiej motoryzacji,
  24. Piotrek.

    Tatry i Bieszczady

    Jadąc dużą pętlą bieszczadzką na wysokości miejscowości Stuposiany można odbić na Muczne, i dalej aż pod granicę Ukraińską a potem wzdłuż granicy i Sanu. Droga widokowa i mało uczęszczana. Niestety pod granicą asfalt nie jest już w dobrej kondycji ale za to widoki świetne. Po drodze jest stanowisko edukacyjne wypalania węgla i zagroda żubrów. Pod Sokolikami kończy się asfalt i zaczynają szutry więc powrót po swoich śladach.
  25. W Austrii spałem od 35 do 42 euro za nocleg ze śniadaniem, jedzenia było dużo i tak w zasadzie to starczało mi to do wieczora. We Włoszech od 40 do 65 za nocleg z tym że 65 było ze śniadaniem i kolacją w postaci przyzwoitego obiadu. Trzeba też pamiętać że w przypadku hoteli doliczają jeszcze za nakrycie ok. 3 euro. Jeżeli ktoś wybiera się na spontana to powiem że bardziej opłaca się szukać w mniejszych miejscowościach lub na uboczu - zauważyłem że ceny są niższe. Natomiast odradzam spanie w Cortinie d Ambrezo - przez 2 godziny objeździłem prawie całą miejscowość szukając taniego spania no i najtaniej było 53 ze śniadaniem w dość marnym hoteliku a najdroższą cenę jaką usłyszałem to 160 euro za nocleg ?. Powtórnie jadąc myślę że można zejść troszkę z kosztów ale frycowe kosztuje niestety ?. Nie wiadomo jak ceny będą wyglądać za rok czy dwa bo czytając relacje sprzed dwóch lat z podróży po tamtym rejonie liczyłem na niższe ceny noclegów. No i jeszcze dodam że śniadania we Włoszech są dość liche... ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.