Bebok.

Jak nie bydzie deszczu to chętnie.

Jak nic mi nie wypadnie, to pojechałbym na jakieś winkle. Może być gdzieś dalej.

Ja dziś zamówiłem taki sprzęt. Jak co się nie pali, to dam znać jak zrobię ze swoim (piątek, sobota)

Ja na prawie nowej, ale łatanej na środku bieżnika Pirelli Diablo Rosso II przejechałem do tej pory prawie 5000km, w tym wypad do Chorwacji, jeszcze ze dwa zrobię, a i o torze myślę. Jak naprawa jest dobrze wykonana, to nic się nie stanie.

Ja schodzę do podnóżków na ślimaku na Wartogłowcu w Tychach, ale jeden zjazd ma gorszy asfalt i przynajmniej mnie przód pływa (na obu motorach) powyżej 70/h. Minusem jest obecność tylko prawych zakrętów. No i trzeba wybrać się w sobotę/niedzielę, żeby auta nie przeszkadzały.

Umiejętności ma słabsze, ale nadrabia mikserem i wokalem To taki bardziej DJ

Jo już dzisiej dzidowoł na jurze Ino za dużo aut i trza było trocha przestać się sugerować podwójną ciągłą, ale było fajnie. Byda.

Pewnie, że można. Mo być słońce i umiarkowanie ciepło - w sam raz na jazdy po lesie jak ostatnio

Moszna. Nojlepij jakby Płona i Dziadu tyż przybyli, to se obgodomy trocha wyjazd

Jo jest chętny, ale kożdy dzień oprócz czwartku A najchętniej kaś na winkle...

Siemowit, panie, Siemowit. To je teroz PeGeGej i ni ma szutków

No i dobra, jadziem. Byda ino musioł sie przemóc i kawa bachnąć, bo byda prosto po robocie (na 24:00 w poniedziałek ida, a w robocie nie do rady sie zdrzemnąć niestety)

Mnie pasuje każdy dzień oprócz czwartku właśnie Mom na 22 albo 24 do roboty, to za dnia idzie sie kulnąć.

Ja, ja, ty ino trawka przygotowujesz Najpierw trza na miejsca dojechać, trawka potem Jo dziś z braku pomysłu i ograniczonego czasu zahaczyłech o Tresna, potem przez winkle na Straconce, na Szczyrk i tamtejsze winkle i do dom. Myślołech że bydzie gorszy ruch, ale jakoś to szło.

Marcin dudek, jeżdżymy to kajś? Majówka mom w robocie (2, 3, 5, 6), to można jutro, abo za tydzień coś oblecieć. Jak to widzisz?

U mnie to samo gónwo...

Polecam też serię filmów Legendy polskie od allegro

Dogodaliby my sie panocku Potwierdzam, że Nightwish jest dobry do auta. Mnie jeszcze Killswitch engage w aucie dobrze się słucha. Wybrane z moich zasobów: Acid drinkers, Amon amarth, Arch enemy, Hammerfall, Iced earth, Iron maiden, KAT, Killswitch engage, Metallica, Moonspell, Nightwish, Rammstein, Russian circles, Summoning, Tower, Virgin black, Wardruna, Within temptation. Było trochę Slayera, Cradle of filth, Eternal tears of sorrow i sporo innych. Klasyki nie słucham, ale jak leci, to nie pogardzę np taka aranżacja:

Paaanie, wszystko znam i szanuję No to porcja ode mnie: Towarzyszu brendix, jakiej muzyki normalnie słuchasz? (poza przesłuchaniami talent-show )

SMT to nie jest typowy turystyk. Turyści to seria adv. Ale silniki te same, tylko inaczej zestrojone. Widziałem posty gościa co na adv ma 240 tys. mil i jeździ dalej

Spalanie oleju w tych silnikach to norma. Jest to wiedza powszechna, producent tak silnik zaprojektował i tak ma być. Za to przebiegi rzędu 200 tys. km nie są niczym nadzwyczajnym.

Mnie to nie przeszkadza, ale kupiłem go z niesprawnym prędkościomierzem (pokazuje około 1/8 aktualnej prędkości). Dzięki temu przebieg wskazuje na nówkę nie śmiganą Awarii póki co zero, ale przypadłością silników lc8 jest żłopanie oleju. Do 1l na tysiąc nawet trza dolać. Ale za to olej zawsze jest "nowy" Spalanie większe od Kawy, przynajmniej o 0,5l w trasie, w mieście i ponad 10 wyżre, ale to trza się wydurniać sporo. Żywotność tylnej opony (Contiroad attack) to jakieś 5tys. km Stosunkowo lekki, podatny na modyfikacje, zwinny, w lekki teren też pojedzie, ale jak w długiej trasie, to nie wiem. Siedzenie jest wygodne, a pozycja jak na gs1200. Niedawno zmieniałem filtr i olej. Godzina roboty, bo są jeszcze membrany, które należy sprawdzić i oczyścić z ewentualnych paprochów + korki spustowe z magnesem - też do czyszczenia. Olej tylko syntetyk, najlepiej 15w50. Zmiana jak w każdym, zależnie od stylu jazdy, ale między 5 a 10tys. km Ja jestem na etapie modowania swojego - zrobiłem sobie kabel do kompa, zmieniłem kominy na przelot i wgrałem mapę pod przeloty. Jeszcze wymiana airboxa na coś takiego: https://www.merlinmotorsport.co.uk/p/itg-megaflow-air-filter-jc30-itg-jc30 (też już mam), krótkie trąbki dolotu, wywalenie drugich klap przepustnicy, wywalenie sas, sondy lambda, mapa i robi się około 120 koni na kole, czasem więcej. Gdzie fabrycznie jest około 105 na kole. Jak chcesz, to się kiedyś zgadamy i popróbujesz co to takiego

Sporo dobrych, klimatycznych wykonów się znajdzie:

Mam z1000sx i 990smt - w trasę wolę jechać na KTM, a na winkle na Kawie, ale terror na mieście lepszy też na KTM. Kawą robiłem trasy po 500-700km i nie byłem zmęczony, kwestia przyzwyczajenia. Katem jeszcze takich odległości nie pokonywałem, ale jest wygodniejszy, sporo, choć przed wiatrem gorzej chroni.