Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Traveler

Użytkownicy
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Traveler

  1. Traveler

    Proszę o ocenę

    Ja to powiem tak że w tym roczniku każdy sprzęt miał jakiegoś szlifa Osobiście najbardziej mi pasuje ten pierwszy, czerwony. Podpada mi jednak przebieg, ale może to przeczulenie bo sam od kwietnia do teraz przekulałem 14 tys mil i jakos mi się nie chce wierzyć że prawie pełnoletni sprzęt ma 2-3 razy taki. A o zaletach jajka to nie będę pisać bo sa powszechnie znane i sprzęt w miarę serwisowany jest jak to mówią nie do zaj.......... i nigdy w polu cie nie zostawi.
  2. Jak na moje to chodzi wyłącznie o dopalanie spalin o czym już wspomiał magik. Bardzo wątpię żeby celem było ograniczenie mocy. Czy zaślepienie coś daje? Raczej tak, bardziej będzie śmierdziało a czy ma jakieś znaczenie dla przyrostu mocy to nie wiem, trzeba by sprawdzić. Młody może iśc w zaparte że tak, ale na bank jest pod wpływem autosugesti. Równie dobrze może wpłynąc negatywnie na moc rozwijaną przez silnik. Tak z doświadczenia starego wiem że dłubanie w wydechach 2T przyzwoicie opracowanych, raczej kończy się porażką jeżeli chodzi o moc rozwijaną przez silnik. Jak zaawansowany wydech jest w tym skuterku trudno mi wyrokować. Niemniej prywatnie uważam że producent główny nacisk położył na ekonomiczną pracę i taniość w produkcji a nie jakieś tam wyśrubowane parametry. Wszak skuter to żaden wyczyn i sport a pojazd z założenia wybitnie użytkowy.
  3. Jak to jest za granicą? Odwrotnie niż z nami Dla przykładu np. nastaje nowy minister zdrowia i mówi do poprzednika: Ja cie k.... nie lubię przez tą twoja partię, niemniej dużo dobrego zrobiłeś i ja to zachowam. Rozwija i doskonali to co dobre, być może wykapuje sam coś dodatkowo. Ale generalnie zasada że w miarę dobrze działającego systemu się nie roz.... obowiązuje, nawet gdy widzi się jego slabe miejsca. A u nas? Jeden robi np. kasy chorych za cięzkie pieniądze, przez kilka lat coś reformuje. Potem przychodzi drugi i mówi: Ja cię k..... nie lubię przez tą twoja parię, a poza tym to chu.... zrobiłeś! Same poronione pomysły. Po czym roz..... w pizdu wszystko co robił poprzednik i robi reformy od nowa, za ciężkie pieniądze. Powstają jakieś komisje, podkomisje, dochodzenia w każdą strone itd. za kolejne ciężkie pieniądze. Po czym on dostaje kopa od następcy. I tak mamy w kółko. Rewolucja musi trwać Bo każdy chce pokazać swój geniusz i w życiu nie da z siebie wydusić dobrego zdania o kimś innym. On jest namądrzejszy i koniec. Jest już tak w k.... mądry że niczego się nie nauczy, bo jest już wszechwiedzący. To jest taki oczywisty brak szacunku dla innych. Nie dotyczy to jednak tylko tych u koryta i jest to problem sporej części narodu. Koleś z miasta drwi z rolnika i żada pońszczyzny. Bo chłopu przecie samo rośnie Ślązakowi się należy to i owo bo tyrał w hucie i za nic nie skapuje że żarcie dla niego to też była czyjaś cięzka praca. Itd... można to kierunkować w każdą stronę. A gdy mamy takie coś to o jakimś działaniu wspólnym nie może być mowy. A wspólne działanie i wzajemy szacunek to podstawa do tego żeby działo się dobrze w kraju. Jest zaufanie to nie ma złodziejstwa. Ja np. mieszkam na takiej zasranej prowincji gdzie nawet po angielsku nie gadają, tylko somersecku. Takie skrzyżowanie angielskiego- walijskiego z ch..... wie czym jeszcze Ale moto mogę zostawić z kluczykami w stacyjce, sąsiad rolnik ma sklep obok, przy drodze. Tzn taka decha z daszkiem i słoikiem. Na desce zostawia jaja, sałatę, tytki z kartoflami itd... Nabazgroli kredą co ile kosztuje. Ludkowie sobie biorą jak chcą te kartofle czy sałatę i wrzucają do koszyka tyle ile się należy. Wrzuci dyche np. a wyszło że ma zapłacić 7.50 no to se weźmie 2.5 reszty ze słoika. Teraz już się temu nie dziwię, ale kiedyś tam to mi się w pale nie mieściło że nikt nic nie zajuma nawet gdy nie ma kamery czy alarmu czy kietą nie przyj.. tak że sam właściciel godzine odmotuje. I przykro to powiedziec ale dla dużej części >naszych< jest to pokusa nie do odparcia. To nic że dziadek kroił dupę za maleńkości i wbił że paciorek trza zmówić i do kościółka chodzić. Okazja czyni złodzieja Ten to frajer jest, sam naprasza się żeby go okraść. A tutaj na kościółek ch...... wykładają i paciorka nie zmawiają a trudno znaleźć człeka co by jakie przykazanie naruszał. Tak więc różnice są spore. I to co dla nich dobre będzie szkodzic innym. ed. Jeszcze takie cos co mnie w zeszłym roku ruszyło. Na kilka dni pojechałem w delegację. Moto zostawiłem pod pokrowcem, oczywiście przy ulicy bo mi się kołowac do ogródka nie chciało. Plandeke miałem srebrną. Wracam, patrzę, a na moto szaro-zielony pokrowiec nałozony. Wtf ? Następnego dnia przychodzi sąsiadka i daje mi strzępy tego srebrnego pokrowca ze słowami: W nocy wiało jak cholera i rozszarpało ci ten pokrowiec na motorze. Ale że tez i lało to mój stary pomyślał że nie będzie źle jak coś z tym zrobi. W szopie gdzieś miał ten pokrowiec co go znalazłeś . Ale bez pośpiechu, kupisz jakis nowy to oddasz ten od mojego starego aa, jeszcze takie cos co rozbawiło moją znajomą. Tax Disc Takie kółeczko które musi mieć każdy pojazd poruszający się po drogach. Zaświadcza o zapłaconym podatku drogowym i jak go nie ma to municypalni jak zobaczą to załadują sprzęta na lawetę i maja nawet prawo przerobić go na żyletki. Po prostu nie ma prawa nawet stać na drodze. Jak już to na twim terenie albo opłaconym parkingu. Otóż ten Tax Disc to wprowadzili w Anglii jak jeszcze dyliżansy jeździły I bez zmienionej formy przetrwał do dzisiaj. Bo po kiego chu.... wymyślac cos nowego skoro to działa od tak dawna?
  4. Sejm to też my. Gdyby to tak szło chu..... im w dupe to byłoby super rozwiązanie Ale życie takie fajne nie jest i trudno coś zmienić. Niby chcemy, ale polacy to specyficzny naród jest. Wszystko zaczyna sie już w szkole. Typu: dobry uczeń dostaje pałę a lebioda dobrą ocenę. Dobry usłyszy: No bo ciebie stać na więcej ! A lebioda raz coś ścągnie i już jest super Przy czym po czyjej stronie będzie sympatia kolegów to już nie wspomnę. I to się tak w największym skrócie ciągnie za nami aż do osranej śmierci. Leser w robocie będzie miał święty spokój i premię a dobry będzie dostawał zjeby na każdym kroku. Mądrego nikt nie posłucha, a głupiemu ustąpi się. Nawet takie przysłowie mamy przecież. No i w końcu głąby przez to ustępowanie im myślą że sa geniuszami, gdzie naprawdę to nie zdają sobie sprawy jakimi są idiotami. A ci lepsi to mogą się co najwyżej wieszać, wyjeżdżac albo chu...... na wszystko położyć. Po prostu wybierają logiczne wyjście zdając sobie sprawę z tego w czym tkwią Myślę że bez zmiany tego w naszym rdzeniu narodowym to ch..... będzie z czegokolwiek. Po prostu: nowy sejm, nowe i chciwe barany i powtórka z rozrywki po raz enty.
  5. Witaj Gratulacje Również przychylam się do tego że rozwaga to podstawa. Dawnoooo temu pewien motocyklista powiedział mi: Nie widzisz? To nie jedziesz Inaczej mówiąc, zasięg wzroku ma być większy niż skuteczność hamulców a liczyć na szczęście to możesz w lotto.
  6. Spoko Marian. Niedługo nie będzie co eksportować i Polska z samowystarczalnego żywnościowo kraju stanie się importerem i embarga Putina nie będa już nas obchodzić. Przemysłu już nie mamy to teraz kolej na rolnictwo. A potem coś się jeszcze znajdzie do skasowania. Mnie tam wcale nie zdziwi gdy pewnego dnia do Borów Tucholskich nie wejdziesz bo już nie będa polskie. Ktoś nakrzyczał że marudzimy. A jak nie marudzić ? Skoro kiedyś była wizja jak to ma być a wyszło to co jest. Kraj, państwo to teoretycznie my. A co się słyszy? Że obywatele mają postawy roszczeniowe. Przepraszam, ale kto? Ucziwie pracujący to się garba co najwyżej dorobi. Podatkami tak obłożą że zapomni gdzie ma dupę i do czego służy. Czy to jest nienormalne gdy taki ktos marudzi? A z drugiej strony całe tabuny nierobów którzy napykali bachorów i teraz matki-polki od siedniu boleści jęczą że zdychają. No i im się w końcu należy. Przepraszam, ale za co? Ja robiłem te bachory? Z których nic nie wyrośnie poza ku... i złodziejami. Takie następne pokolenie. Ku.... mieszkałem w takiej zasranej dzielnicy i wiem jak jest. A ci którzy coś tam starali się to nie stać ich było żeby jednego dzieciaka nawet posłac na kolonie. A te darmozjady za kasę z bodżetu jeździły. Jak mi firme opier..... to zaden ku... nic nie widział i nie słyszał. Jedynie stary dziadek z następnej ulicy,! Usłyszał. Gliny nikogo nie złapały oczywiście. Bo nikt nie zakapuje kolesi co sobie w życiu radzą. Taka polska pojebana mentalność. I wiecie co, dobrze że tak się stało, że zostałem z długami, straciłek chatę, samochód. Z Polski wyjeżdżałem mając dwie paczki fajek i bilet w jedną stronę. Jakiś czas życia w normalnym kraju uświadomił mnie, otworzył oczy. I ku..... jest mi bardzo przykro że widzę to co widzę. Najgorsze z tego wszystkiego jest to że jakiekolwiek moje plany na przyszłość nie sa już związane z Polską. Ale cóż, tam ojczyzna gdzie chleb twój. Tutaj gdzie żyję senatorów zamykają na 3 lata za to że przekręcili 300, słownie :trzystafuntów: grosze. Ale nie dlatego że 300, tylko dlatego że : po jaką cholerę włazisz w złodziejstwo skoro pchałeś nie na stołek i MUSISZ świecić przykładem. Że nie wspomne o tym że już nigdy nie wypłyną więcej na jakiekolwiek stanowisko. Jest po nich i nawet pies ich nie oszcza. A jak jest w Polsce? Zamykają za przekręty? Chyba tak, bo czasami mi się zdaje że Polska to takie właśnie więzienie. Jakiś czas temu dostałem sms-a: 60% polaków żyje w stresie! A reszta za granicą. kilka dni później kawał: Spływają się trzy rekiny i biedolą. Pierwszy mówi: no bo ja kurde chciałem coś egzotycznego zjeść dla odmiany i zeżarłem francuza. I teraz to mi się żabami i perfumami odbija. Drugi mówi: a ja to widzę podwójnie i pływać prosto za cholerę nie mogę bo zeżarłem ruska. Ale mi wesoło chociaż Trzeci : to wszystko ch....... Zeżarłem polskiego polityka. I on taki pust łeb miał że od wczoraj nie mogę zanurkować i juz mi płetwa zasycha na grzbiecie.
  7. Chłopaki, miało byc o lasce co poleciała na motocykl I aż tak dogłębnie politycznie tego tłumaczyć nie trzeba. Od siebie dodam tylko że kupę lat już mieszkam w UK i problem obozów które tutaj też przewinęły się to raczej WIELCE marginalna sprawa rozdmuchiwana tylko w polskich mediach. Poza tym wszelkiego radzaju portale informacyjne, polskie, to taki kit cisną że szkoda gadać. Oczywiście lepiej to widać z jakiejś perespektywy. Jedno za to jest pewne. UE to taka sama utopia jak i komunizm. To co było kiedyś jej mocnymi filarami już dawno poszło się je...... Tak samo jak i ideały o które walczyli nasi przodkowie o których wspomniał Marian. To wszystko poszło się je....... I nie masz co już ratować tego okrętu. I to nie szczury pierwsze z niego uciekły, szczury są u koryta, władzy. I tak już się namnożyły że nie da rady wytruć. A co do blachary Przynajmniej jedna kumata i załapała że w moto czasami są droższe opony niż cały blaszak z wydechami jak kominy w Batorym
  8. No to na moich nieżle byś ku... sypał Ale spoko, ja tam w razie draki i tak sam będę lepić. Oczywiście nikogo nie namawiam bo trzeba mieć trochę drygu żeby to dobrze zrobić i jak ktos nie czuje się na siłach to lepiej niech da tobie np. Domyślam się że to spawanie działa, jeżeli też jest jakoś gramotnie wykonane. Bo ja to mam złe doświadczenia z takimi spawami przypuszczalnie byle jak zrobionymi i byle czym, bo od wiatru się rozlazło
  9. Nie zostałeś na lodzie. Idziesz do pierwszego z brzegu ubezpieczyciela, dostajesz papier do wypełnienia itd... Ubezpieczyciele robią ściepę na wypadek gdyby sprawca nie został ustalony. Zapomniałem jak to się dokładnie nazywa. W każdym razie odszkodowanie idzie dostać w takim wypadku. Tylko czy dzwoniłeś na gliny? Bo bez tego może być problem a klej to jakiś epoksydowy, trochę opiłuj żeby dało się wstawić jakiś 2-3 cm pasek z np. tkaniny szklanej. Mażesz klejem, tkanina na to, ponownie wcierasz klej. Na to wszystko nalepiasz taśmę malarską (taką papierową) Pomaga to ładnie ukształtować ew. ubytki z powodu szlifu i zaoszczędza dużo roboty w obrobieniu na koniec. Ja tak zawsze robię i jest ok. I choćby skały srały to się nie rozlezie. Prędzej złamie się w innym miejscu.
  10. Taki świat Wydaje mi się jednak że zimnego łokcia napakowanego tak że skręcic głowy szyją nie umie, spotkac można częściej niż blacharę Potem kręci tuningowanym złomem patrol po dzielni i patrzy przez lustrzaki jak z pewexu za Gierka. Ciekawe po co tak stara się jeden z drugim? A poza tym to całkiem prywatnie uważam że lepiej trafić na szczerą dziwkę niż ubraną w drobnomieszczańską przyzwoitość, cnotkę niewydymkę. Taka to dopiero na pole minowe może wykierować. Jak jeb.... to nic nie zostanie człowiek całe życie uczy się a i tak głupim umiera. W starym polskim filmie kiedyś był tekst: No bo ja sieroto został przez to że mój stary obcej mowy nie rozumiał. Była wojna a on szedł przez pole. Patrzy, krzyż stoi. Znaczy kołek i deska na poprzek. A na desce napisane : Achtung Minen No i mój stary pomyślał Noooo, niemiec ubity pochowany. Na imię miał Achtung a na nazwisko Minen No i wlazł na to pole. Co z niego zostało to w czapce się zmieściło. Tylko guziki całe zostały
  11. Marian Nie łudź się. Jako taki nieco już przeszlifowany życiem ścig pewnie pamiętasz jak Gierek na VII zjeździe PZPR wołał: Górnicy!!!! Pomożecie? Pomożemy! Odkrzyknęli. Od tamtego czasu zawsze miało być lepiej i oczywiście pod pewnymi względami jest lepiej. Jednak za każdym razem od tamtego czasu gdy na stołek trafiał ktos kumaty (cudem zapewne) To długo się nie uchował. Ta szara masa, dynamitem oderwana od gó....a zawsze brała górę. Nic się nie zmieniło. Tak było, jest i będzie. Na wieki wieków ...amen. A to że polacy na wszystkim znają się najlepiej to wiadomo. Jeżeli znajdzie się coś dobrego do wdrożenia to oczywiście przejdzie, ale z modyfikacjami doskonalącymi to dobre, na sposób typowo swojski Po prostu taki cep jeden z drugim jest tak tępy że nie zdaje sobie z tego sprawy. No a w końcu cos mądrego musi światu przekazać. A inne cepy żeby nie wyjść na głupszych oczywiście ochoczo go poprą.
  12. Ubezpieczyciele mają gdzieś takie rozwiązania i zrobią wszystko żeby to nie przeszło. A co do reszty to ja cały czas będe podtrzymywać wersję że nic mądrego nie wymyślą. To banda cepów z reumatyzmem w jedynym stawie jaki posiadają. Nie przyjmą do wiadości jakiegokolwiek zdania innego niż ich własne. Ich własne zaś polaga na tym że taki gniot jeden z drugim wyobraża sobie jak by to było i sam sobie odpowiada na postawione przed chwilą pytanie. Gdzieś kiedyś natrafiłem na jakimś forum na tego gościa co to w sejmie walczy jakoby o dobro motocyklistów. Załozył temat itd.. Padło zaledwie kilka pytań do niego i strzelił focha jak 13-to latka po czym już więcej się nie odezwał. I potem mamy takie wypowiedzi jak jakiegoś kierownika od szkoleń gdzieś tam w kraju: Najgorsze jest to że teraz będziemy musieli uczyc kursantów przeciwskrętu. Cepy wymyślą, dadzą uprawnienia innym cepom i będzie zajebiście. Najbardziej łagodne to będzie jeżeli wprowadzą nakaz montowania koguta na kasku ed. ja to chętnie robiłbym zakłady co głupiego moga wymyślić. Kiedys w pracy taką zabawę mieliśmy i obstawialiśmy co kieras wyduma. Niezła zabawa była typuję od siebie: -kogut na kasku -wycieraczka na szybie -przedni numer rejestracyjny poprzecznie zamontowany -szlaban na przyciemniane szybki -obowiązkowa przeszklona gablota na dokumenty, najlepiej po prawej stronie w owiewce -czujnik zbliżeniowy -obowiązkowa przeróbka hamulca przedniego żeby mógł służyć wyłącznie jako postojowy
  13. Jak to co? Wymyśl to czego nie powinno być, albo najgłupsze z możliwych i właśnie to będzie, z dodatkowym rozwinięciem o jakim ci się nie śniło i całkiem w głowie nie mieści.
  14. Ja tam wolę Suzuki Ale żeby nie było to na wszelki wypadek :
  15. Nie no, swoją Suzę (gaźnikowa sv650s) uważam za ekonomiczną. Jazda do-z pracy, czyli raczej niezbyt ekonomiczny tryb i pali ok 5.1-5.3 litra. Na przeciętnej trasie bez wiekszych wygłupów w tempie 130-150 zjada średnio 5.5l. Ale jak ja trochę przycisnę to wciaga 7 litrów. Dyche pewno by zeżarła przy pałowaniu non-stop. Rekord minimalizmu z jej strony to ledwie 4 litry, ale to jazda grzeczna i razem z blaszakami. (ed. Najwięcej żera po tankowaniu na schellu, potem texaco. Najmniej z esso. To takie prywatne spostrzeżenia i nie wiem czy mają pokrycie w jakości paliw czy ten typ tak ma że lubi dużo benzyny z schella. Generalnie najmniej zeżarła i największego kręćka miała na małej wycieczce po norwegii. Pomimo górek, obładowania itp. niedogodności. Powiedziałbym że tankowanie w norwegii to jak 150% tankowania gdzie indziej )
  16. W pojedynkę to może i spokojne i jest szansa dać sobie radę. No ale więcej jak dwie to już moga być schody
  17. Generalnie to brakuje świadomości, wiedzy na temat tego co się widzi. Np. bardzo często czyta się że motocykliści to tak napier..... że szok. Nie było go a jest. I to powtarzają wszędzie, piszą wszędzie i nawet gliny domyślnie będą iść w zaparte. Prawda jest taka że patrzenie jest odruchem nabytym. I samo nalepianie naklejek wiele nie da. Aczkolwiek niektórym uświadamia że takie coś w samochodzie jest. O co mi chodzi? Np. jakiś kierownik blaszaka patrzy w lusterko i widzi światła. Ale światła motocykla, które obecnie najczęściej składają się z pary reflektorów. I co mu ten odruch patrzenia mówi? aaaaa, noooo, widzę. jedzie sobie samochód ale jeszcze daleko jest. Uznaje że daleko właśnie przez bliskość lamp. No i jak potem w razie draki tłumaczyć obecność motocykla którego nie było? Oczywiście zapierdalał jak wariat. Jeżeli motocykl posiada dodatkowe gabaryty na lusterkach to jego --widzialność-- i ocena prędkości dla przeciętnego szofera w blaszaku jest zdecydowanie lepsza. Jest to po prostu coś innego niż wyrobiony odruch w jego patrzeniu, coś co wymaga analizy nawet w tępej z natury pale. Poza tym na niekorzyść motocyklisty prawdopodobnie działa obowiązek jazdy z zapalonymi światłami. Co niektóre badania twierdzą wręcz że jest to dodatkowe zagrożenie. I jast kilka krajów które z uporem maniaka nie wprowadzają obowiązku jazdy na światłach za dnia. Głupki można powiedzieć. Ciekawe tylko dlaczego u nich wypadków jest najmniej? Gdzieś oglądałem filmik traktujący o tym. Ciężarówka jadąca z jakąś określoną prędkością i ocena tejże prędkości na oko z chodnika. Potem motocykl jadący z ta samą prędkością. Okazuje się że na oko to motocykl jechał zdecydowanie szybciej. Najszybszym zaś obiektem była mucha, lecaca 10 na godzinę ale wszystkim wydawało się że zapierdalaaaaa że szok. Po prostu im coś mniejsze tym wydaje się szybsze.
  18. Ale się spinacie o te kamizelki. Przeciwnicy ich noszenia mają trochę racji, niestety. Ja nie mieszkam w Polsce, odwykłem trochę. Kiedys to było tak że ludziska z naprzeciwka z daleka sobie migali kierunkiem i dobijali do pobocza żeby łatwiej wyprzedzić. Kierowcy wyprzedzani często widząc że ktoś zabiera się do manewru też mrugali I raczej nie puszczali cie na czołówkę z Kamazem. Z pomorza w lubelskie szło pocisnąć tak że się człowiek wyrobił w 4 godziny, a autostrad na bank wtedy nie było. Gliny w krzakach czasami ale szło się dogadać. Potem cos się w narodzie popierdoliło i jest jak jest. Chociaż żeby nie było to zauważam lekką poprawę w ciagu powiedzmy 5-ciu lat. Wjeżdżając do Polski natychmiast trzeba sobie wybić z głowy zaufanie, nawet najbardziej ograniczone zaufanie. Blondie w blaszaku na bank wymusi, dziadzia nie zobaczy, dres celowo zajedzie drogę gdy skapuje że jego wieśniacko malowane pędzidło nie wydala. Gliny skasują na 500-et i jebną 11 punktów na nielicznych kawałkach normalnej drogi gdzie można by Hayabuze pocisnąć do odcięcia. A że przed ciężarówą która wali na trzeciego a ją wyprzedza jeszcze jakiś tępy drechol i musisz przez to wbijać w botanikę to ku... nie widzą nigdy. Aparaty napierdalają foty za wiochą a nie w jej środku koło sklepu. Kamizelka więc w pewnym sensie to nawet przeszkadza bo widać z daleka Można taki wniosek wysnuć. Niemniej ja pomimo tego że taki stary to nic nie zmądrzałem. I wierzę że kamizelkę warto ubierać, po to że zobaczą ciebie jacyś nieliczni normalni, a nie z procy karmieni w maleńkości. A na debili to cóż. Oczy trzeba nawet w dupie sobie chodować i odpuszczać a już w żadnym wypadku nie dac się ponieść emocjom. Ps. Tak wogóle to byłem świadkiem naocznym jak pucha wyładowana sterydami z rozmysłem, całkowitą zdawałoby się zdawać świadomością spychała z drogi motocykl, na którym jechała para znajomych. Kierownik na szczęście wprawiony i walnął po heblach zdecydowanie. Pierwsza komenda, doniesienie poparte filmikiem a pan pies co powiedział? Eeeee, nic się nie stało. Dajcie spokój. Kuuuu......... w UK ze dwa czy trzy lata temu jakąś plewę z naszego kraju zapuszkowali na amen za to że nastraszył laskę na moto. ....... Xenony mam. Napierdalają tak że faktycznie słońce wymiękka. Ale świecą wyłącznie tam gdzie mają świecić i jeszcze nikt mi nawet nie mrugnał że cos nie tak.
  19. Traveler

    śmieszny Filmik

    http://www.youtube.com/watch?v=ZNM0ENUCO5I
  20. Traveler

    śmieszny Filmik

    A tą akcję widzieliście? http://motormania.com.pl/newsy/swiat/usa-policjant-na-motocyklu-scigal-sie-spod-swiatel-niestety-stracil-prace/
  21. Nie wiem czy polecam ale możesz w końcu na takie trafić http://sklep.bemotor.pl/obuwie-spyke/1864-wet-race-wp-.html#center_column Wszystko cacy, przetestowane przy glebie gdzie tak wyszło że moto przygniotło nogę i mnie ciagnęło. Piszczel miałem gdzieś między ramą a asfaltem tak więc but zapewne gnata uratował przed złamaniem. Troche się plastki poździerały, noga bolała jak cholera ale była cała Pochodziłem dwa dni kulawy i przeszło. Ale wodoodporność problematyczna. Byc może wpływ miała ta gleba bo lewy przemaka bardzo szybko, a prawy co nie dostał popalić troche później aaa. No i że się w nich dobrze łazi to nie ściema. Nawet nie skrzypią. Rozmiarówka bardzo ciasna i w moim przypadku wyszło że pasują dobrze o 2 numery wieksze niż taki co np. w trampkach mi pasuje
  22. Tak szczerze? Podkreślę że to tylko moja prywatna opinia i nikt nie musi sie z nią zgodzić. Nie wydaje mi się żeby te >kozaki< dawały jakąkolwiek ochronę. Nie mają ani niczego z przodu ani żadnej ostrogi co by w razie draki zapobiegało wyhaczeniu nogi. Niczego nie mają na kostki. A to co pisze że mają to chyba tylko chwyt marketingowy, bo żadnego pożądnego zbrojenia nie da się wsadzić w takie zgrabne cholewki To moje domysły. A teraz to co wydaje mi się że nastąpi na bank. Wymieniona membrana. Miałem nieszczęście kupić buty z taką i też miały być wodoodporne. Polegało to na tym że woda wlatywała ale żeby jej się pozbyć to trzeba było zdjąć buta i ją wylać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.