Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

becker

Użytkownicy
  • Postów

    1 089
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez becker

  1. Kierowniku a ja tak sobie myślę, że więcej takich ludzi jak ty i za 10 lat będziemy pierdzieć na rozkaz oraz jeść i ubierać tylko to, co nakażą nam światli ustawodawcy w przepisach.
  2. becker

    ...lęk

    Guma "klei się" do asfaltu raczej w wysokiej temperaturze i jak ci "się klei" to wtedy nie masz problemu z przyczepnością - przynajmniej mnie tak uczyli 20 lat temu. A w takiej temperaturze jak podałeś działa to odwrotnie - guma twardnieje i jedziesz jak na drewnianym kole, bez przyczepności. Temperatura asfaltu i opon ma tu kolosalne znaczenie. P.S. Po co kierowcy F1 "rozgrzewają" opony?
  3. Jeśli Virago to tylko 750, nie bierz 535, bo mały i słaby, raczej dla baby albo grzecznego chłopaka z grzywką na bok, może zresztą taki jesteś to by ci spasował?? A jak jeździsz teraz 125 to może ci sie wydawać że 535 to dużo, no więc mówię ci , że mało i jeśli myślisz o Virago to od razu 750. Ale jeśli Virago750 to czemu nie Intruder 750/800 ?? W ten sposób dojdziemy do 1800. Jeśli Shadow VT600 to jest to chyba optymalne, mój kumpel ma taką, jeździłem pare razy, za dużego przeskoku ze 125 mieć nie będziesz a VT600 jest poręczna, fakt może tylko droższa. Ale jak cie kasa trzyma to zastanów się nad VT500 Shadow, naprawdę niewiele mniejszy, oczywiście starszy, ale za to tańszy i przy dobrze utrzymanym egzemplarzu kilka lat spokojnie pojeździsz., w porównaniu z 600-tką siedzi sie jak na krześle, ale też wygodnie, nad morze spokojnie można jechać. Albo Suzuki Savage 650? gadają, że singiel to nie chopper, ale tam.... a ten singiel zapierd..la od dołu obrotów i napęd na pasek jak klasyczny H-D ..... kurde jest tego do cholery zresztą. Ale to żes zrobił przeskok w poszukiwaniach z nakeda do choppera, choppera sie kupuje na stare lata, "..nogami do przodu to na emeryturze.."
  4. Kur*a Przyjacielu Drogi, to jest na dzień dobry co wypluł wujek google przy haśle "porównanie GS500 CB500", 1 strona i bodajże sześć tematów pierwszych z góry. Wszystkich stron wywaliło 14 a na każdej stronie po 10 tematów co daje w sumie 140 tematów, które jak przejrzysz to na bank wyrobisz sobie opinię, bez czytania tego co ci tu napocą się różni domorośli "wyjadacze" tacy jak między innymi ja : http://forum.gs500.p...?t=1169&start=0 http://www.motocykl-...Suzuki_GS_500_F http://peb.pl/opinie...-er5-gs500.html http://spruszek.neth...ic.php?f=2&t=26 http://forum.scigacz...html&highlight= http://cb500.pl/view...56f46d6186c9448 i tak dalej.... co więcej dodać? bier sie za czytanie, jak przeczytasz to pojeździj i poszukaj obu modeli, przymierz sie do obu a potem kup co ci pasuje. pozdr.
  5. No i wreszcie ktoś sensownie zaczął od "tysiónca", juz myślałem że to nigdy nie nastąpi
  6. BadMan gratulacje za decyzje, szczere chociaż moze sie troche nabijam, ale wiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak jest ze wszystkim. Ja też jak jade kupić pojazd to max 10 tys a przyjeżdżam tym za 15 i ciesze się, że okazja . Odnośnie samego sprzętu to piecyk może trochę mały, ja np. grałem na 40W, a gitara nie znam tego, znaczy Washburn niezła firma, chociaż sama gitara to w miare nowy model więc może być różnie.Poszukałem po necie i opinie różne http://guitarcenter....shburn-win-14-b albo http://gitarzysci.pl...-wa-t33618.html Ten piecyk może jednak nie taki straszny http://rockfan.pl/index.php?products=product&prod_id=734 . Ale też nie znam
  7. ... Sorry, ale piszesz banały takie jak Pan Brojler, jakbym czytał podręcznik. Akcja na filmie trwa 1,5 - 2 sekundy, z czego połowę czasu zajmuje myśl "o kur*a juz po mnie". Faktem jest że przed śmiercią ratują nas odruchy wyćwiczone bądź też nie, ale kurde stawiam kiste wódy temu, co w tej sytuacji wyratuje się odruchem z magicznym "przeciwskręt, wzrok, gaz..." . acha, i of course w wyczuciem
  8. że co?? kiedy by wyszedł?? a czemu nie napisales ze po prostu za bardzo zapierd..ał i wystarczyło odjąć gazu przed zakrętem?
  9. Tak właśnie jest dokładnie. A tym co siedzą co czwartek na Chudowie to takie rzeczy się nawet we śnie nie zdarzają
  10. Jesli chodzi ci o miejsce skąd startują paralotniarze to jest to Góra Parcina http://wikimapia.org/8250343/pl/KWK-Grodziec-ruiny . To jeśli już to bardziej warte zobaczenia według mnie jest Góra św.Doroty z zabytkowym kościółkiem albo ruiny cementowni
  11. Hehe to wyszło jaki biały prawdomówny w tej aukcji . Tu silnik kapa a tam "do dopieszczenia" . Dopisz jeszcze, że motocykl nie od handlarza a od pasjonata.
  12. 1. Katowice ul.Roździeńskiego 170 Olek-Motocykle, przed Castoramą, tam gdzie był dawny Polmozbyt, teraz serwis Fiata 2. Będzin, ul.Zwycięstwa 12 , Martin Motocykle 3. Katowice, ul.Hetmańśka 2, AP-Moto - nie korzystałem 4. Serwis Suzuki najbliższy w Tychach przy trasie z Katowic po prawej stronie To te co znam, poza tym np. Pit-Stop w Sosnowcu mają sklep i serwis motocykli, w Mikołowie "Ratka" to samo, przejrzyj internet dokładniej albo nawet tylko inne fora motocyklowe a znajdziesz co cie interesuje.
  13. Gość szuka pierwszego motocykla a ty proponujesz mu RR-ke. Nie wiem czemu mi wkładasz chęć "sprzedania" czedoś innego (samochodu), skoro pudło to również gitara. Jak nie nadążasz za moim tokiem myślenia to załóż osobny wątek, bo to nie jest temat na naszą dyskusje. BadMan szuka gitary.
  14. Generalnie widze, że jednak mylisz pojęcia . Pozdrawiam
  15. Kolego a po co ci to? Praktyka wygląda tak, że każda część ma swój numer katalogowy i jak ci coś padnie to dzwonisz albo jedziesz do 3-4 sklepów motocyklowych i tam zamawiasz gdzie taniej lub lepsza obsługa według ciebie. Druga sprawa to taka, że każdy warsztat ma swojego dostawcę części albo sami prowadzą sklep, więc jak przywieziesz wiadro części do wymiany do warsztatu z prośbą, żeby robili na twoich to nie znam kogoś, kto na to pójdzie a jeśli nawet to tak ci policzą za robociznę, że w sumie dopłacisz. Natomiast jeśli dalej jesteś uparty, żeby robić na oryginalnych to chyba tylko serwis suzuki cię ratuje, ale wtedy po 2-3 naprawach możesz zostawić tam wartość swojego motocykla. Wszystko zależy od zasobności portfela, niemniej jednak Marauder 125 to nie jest szczyt techniki ani zaawansowania, a co za tym idzie jego cena jest niska. Dlatego pytam po co ci to? Po co oryginalne drogie części wkładać do motocykla, który po prostu jest tani sam w sobie? Przy sprzedaży nikt ci potem za to nie zapłaci, że wszystkie naprawy przeprowadzałeś tylko na oryginalnych częściach, możesz liczyć na klepnięcie w plecy i słowo "dzięki" jak ktoś jest uprzejmy. To jest moje subiektywne zdanie, znam ludzi co kładą do swoich nawet tanich maszyn wszystko co najlepsze i najdroższe, (klocki hamulcowe sprowadzane z Japonii albo linka hamulca tylko ze Stanów), bo lubią mieć wrażenie, że mają najlepsze albo po prostu mają większe zaufanie do czegoś co kupią w serwisie zamiast w zwykłym sklepie. Ja uważam, że się po prostu nie opłaca, zamiennik nie znaczy od razu dziadostwo. Jak sam naprawiasz wszystko w swoim motocyklu to moge podać ci ze 3-4 sklepy z częściami, jak naprawia ci mechanik to on napewno wie lepiej gdzie i co kupić. Albo pozostaje serwis fabryczny.
  16. becker

    pasażer po alkoholu

    No chyba , że jesteś plecakiem a motocykl to np. Goldwing
  17. Madness myśle, że za bardzo wziąłeś posta do siebie. BadMan nie napisał nic o sobie czyli jakie ma te swoje grabie (łamacz podków ?? ) i czy paluchy to grube klocki czy raczej ginekolog. Dlatego reasumując proponuje, żeby BadMan kupił zwykłe pudło, ze średnioszerokim gryfem i nylonowymi strunami, gdzie na początek nauczy się zmieniac chwyty i grać najprostsze piosenki. Po 2 miesiącach jak mu stwardnieją paluchy będzie wiedział, czy dalej chce grać czy jednak skończy jak większość na brzdękaniu przy ognisku. A pudło przyda mu sie i tak i tak, choćby pod te serenady
  18. No to musisz zaufać BASTKOWI
  19. becker

    pasażer po alkoholu

    Mnie sie zdaje, że Agnich powiedziała, że w chwilę po jezdzie, a nie po starcie. Ale mogę się mylić, w końcu mało co czytam
  20. becker

    Jaki motocykl dla mnie?

    To w takim razie proponuje max 125-tke, w sumie nie ma znaczenia jakiej marki byle nie chinszczyzna, jak ci sie spodoba to zamienisz na mocniejszy bez zbytnio dużej straty- to jeśli chodzi o choppery/cruisery czyli co wymieniłeś Shadow, Rebel, Marauder, Virago, Intruder, każdy z nich ma podobną moc i każdym Europy nie zwojujesz, ja jezdziłem Marauderem i Intruderem, ale niezbyt długo, poszukaj na forum tutaj wątku, tam troche pisałem. Jeśli chcesz pojezdzić dłużej i niekoniecznie musi to być "easy rider" to zastanów się nad Hondą Varadero, 125-tką krzywdy sobie ani nikomu raczej nie zrobisz, jest to trwałe i małozawodne gówienko, którym nawet niezbyt wprawny motocyklista potrafi zajechać nad morze i spowrotem bez zbędnych ceregieli, a przy tym wygodny i nieskomplikowany, łatwy w prowadzeniu. Na innym forum czytałem, że chłopak objeździł tym Niemcy w wakacje i zadowolony wrócił do domu bez awarii, poza urwaniem podnóżka (miał wywrotke) aha, pytasz o porównanie 125 i 250? z 250-tek ostatnio objeżdżałem MZ-tke , nie jezdzilem żadnym chopperem 250, ale wiem że gabarytowo one się w ogóle nie różnią, oczywiście 250-tki są mocniejsze i trochę więcej palą, poszukaj sobie w necie danych charakterystyk silników. Ja jak jezdziłem tymi małymi chopperkami to ważylem z 80 kg przy 182 wzrostu i czułem sie jak na kozie, teraz waże już troche więcej. Zanim kupisz to poszukaj używek i poprzymierzaj się do różnych modeli, w jednym ci spasuje co innego a w innym co innego, mimo że są podobne, chociaż chyba Intruder i Virago mają silniki V a np. Marauder to zwykły singiel. I ważne : nie zapomnij o porządnych ciuchach, rękawice i kask, bo najczęściej jest tak, że wydasz ostatnią kasę na motocykl a potem popierd..lasz w szlafroku albo ortalioniku, bez rękawic i w kasku od dziadka. Szlify i ich skutki pooglądaj na YT
  21. U mnie też normalnie wszystko chodziło, ale nie dawało mi to spokoju i szukałem, znalazłem przez przypadek jak czyściłem motocykl (bo zawsze lubiłem jak się silnik świeci) i gdzieś mi tam szmatka wlazła i patrze a tu urwane z jednej strony, trzymało się na drugiej i nie urwało się aż do sprzedaży, kilka lat z tym jeździłem.
  22. Moja stara suka kiedyś tez "dzwoniła" na luzie i po czasie okazało się, że miałem pęknięte jedno żeberko na garze i tak sobie "latało"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.