Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Mongo

Użytkownicy
  • Postów

    252
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Mongo

  1. Witam, witam. Się opuściłem w witaniu czas podkręcić licznik spamowy
  2. Mongo

    Harley Davidson

    Wiesz ale to jest trochę tak jak mieć ciastko i zeżreć ciastko. Oni chcą (i wcale się temu nie dziwię) utrzymać legendarną siermiężność sprzęta i jednocześnie aplikować mu lewatywę w postaci gównianych nowinek technicznych - co z tego wychodzi? Ano jak to po lewatywie - sraczka. Do czego doprowadziło pakowanie kolejnych cm3? Do poszerzania tłoków czyli spłaszczenia silnika. To z kolei spowodowało nieuchronne podniesienie obrotów jałowych i legendarne patataj poszło się j..ć. O całym badziewiu związanym z elektroniką wymaganą przez zastosowanie wtrysku nawet nie ma co mówić. Odebrały chamy przeciętnemu miłośnikowi marki przyjemność grzebania w piecu. I najgorsze że była to operacja bez znieczulenia. Po ciul mi te wszystkie klucze calowe imbusy i torxy skoro mogę nimi najwyżej podnóżek dokręcić? Gaźnikiem mogłem majtać w zależności od nastroju. Było mi błogo to ustawienia na spoko jazdę lanserską, a jak trza było kuniowi dać batem to z gaźniczkiem zero problemów. I przy ognichu można było zapodać muzę na wolnych obrotach ściągniętyc w dół na maksa. Tera to se mogę w czasie jazdy najwyżej manewr jajcami w nogawce zdobić, bo kompiuter wie kiedy odciąć i wie jakie wolne obroty są najfajniejsze. Przecież jakbym szukał motóra enteligentnego, to bym se pięć razy mądrzejszy od "unowocześnionego" Harleya nabył za podobne pieniądze. Ja zamawiam bimber, a kelner z H-D serwuje mi lewatywę. To chyba z letka nieuczciwe. Poza tym po co? Chcą konkurować na wygodę jazdy z Goldwingiem? No kurna życzę im powodzenia. Królestwo za BIMBER! Bo królestwa za wykastrowanego ogiera, to ja im nie dam
  3. Mongo

    przykre

    W dalszym ciągu podziwiam jego postawę do kalectwa z którym będzie musiał żyć. Jak zawsze i w każdych okolicznościach potępiam jazdę niezależnie czym po pijaku. Wsiadanie na motocykl po alkoholu to debilizm. Spróbujcie na gazie iść "tip topem" po linii i zobaczycie jak trudno utrzymać równowagę, a tak właśnie jest na moto (punkty podparcia z przodu i z tyłu a nie po bokach). Nie wspomnę już o tym jaką energię ma 200-300kg rozbujanego żelaza i co taki pocisk potrafi zrobić - to każdy z nas wie. Drogo zapłacił za głupotę i z pewnością o tej głupocie będzie mu brak nogi przypominał. Szkoda, że mądrość znowu przyszła po szkodzie.
  4. Małe to to, prawie łyse (chyba po tatusiu ) ale zadziora. Ja rozumiem że mały ma cug na czucie wiatrów we włosach ale nie fotografuj go bez kasku, bo nadgorliwiec zgłosi to do sądu rodzinnego i będzie lufa w krzokach a nie kaszki ;D Oczywiście zagłosowałem i liczę na gryza.
  5. Przesłuchałem i stwierdziłem, że rokujecie dobrze. Emil poszedł. Powodzenia
  6. Mongo

    Harley Davidson

    Nie obstawię Danvield, ni chuchu. Wolę nie przewidywać motoryzacyjnych kierunków od czasu gdy o efekcie finalnym nie decyduje konstruktor i stylista tylko główny księgowy i radca prawny. Świat po prostu ochujał pod wpływem praw stanowionych przez grupki polityków, którzy wyraźnie ocipieli.
  7. Tak czytam tą historię, czytam i narasta we mnie wkurwienie. Czy naprawdę w tym Kraju trzeba wszędzie nosić ze sobą kamerę, dyktafon i aparat? Ja poprosiłem strażaków (zdarzenie 70m od straży) o wezwanie policji (kumpel pobity nieprzytomny). Policja przyjechała po godzinie, pogotowie 15 minut po policji. Kilka dni później dyspozytorka pogotowia powiedziała mi, że dzwonił dyżurny z komendy policji i nakłaniał ją do zmiany w ewidencji godziny (na wcześniejszą) wezwania pogotowia. Oczywiście od razu zaznaczyła, że nigdzie oficjalnie tego nie potwierdzi. Chyba jedynym rozwiązaniem jest kamera na kasku nagrywająca na okrągło i nagrywanie z kieszeni (w stylu Ziobry) wszystkiego na dyktafon. Nie bez znaczenia jest również dobry papug z tym, że tu nigdy nie będzie pewności, która ze stron dla papuga będzie bardziejsza i mojsza. Zresztą co tu wiele gadać. Tajemnicą poliszynela jest to, że adwokaci, prorocy i sędziowie to klika trzymająca się razem i broniąca swego państwa w państwie. Działanie w sądzie to tylko spektakl dla gawiedzi, poważne decyzje zapadają przy szklaneczce czy też nawet na polowaniu.
  8. Nie śmieszne. Goście w robocie jadą karawanem, a gieroj z nich drwi - no jaja jak berety. Przecież tak mogłoby być chwilę później i jak gościu by się czuł? http://youtu.be/4lq8rx6_7vY Ma miśków za ostatnich ciulów, pokazuje im fakiowy paluszek, a później się dziwi, że oni po kolizji, złośliwie uznają jego winę z urzędu. Pamiętajcie, że ta "miłość inaczej" działa w obie strony - jak my traktujemy ich, tak oni traktują nas
  9. Polecam zgłębienie wiedzy na ten temat. Reakcja podświadoma (intuicyjna) to np zjawisko zamknięcia oka przed muchą zanim jeszcze uświadomisz sobie, że to złośliwe bydle do oka leci. W skrócie - odruch. Odruchów się uczymy przez powtarzanie. Naturalnym odruchem człowieka na którego leci słoń jest unik/ucieczka. Twarz chronimy zasłaniając ją rękami. Generalnie odruchy które mamy zakodowane genetycznie w żaden sposób nie pomagają nam dziś, bo czasu na reakcję mamy coraz mniej. Dynamika zagrożenia jest zupełnie inna niż ta, która wykształciła w nas odruchy obronne i bylibyśmy dziś już w większości nawozem gdyby nie umiejętności adaptacyjne. Ucząc się i trenując jazdę na motocyklu, tresujemy również naszą podświadomość karmiąc ją wieloma zależnościami typu: - winkiel, złożenie się, piach - gleba - stojący samochód - otwierające się drzwi - przeciwskręt (balans) - brak dzwona. - skrzyżowanie - jazda środkiem pasa - hamowanie - plama oleju - gleba. itd Tego uczy się mózg po to, by w sytuacji zagrożenia wydać ciału komendy omijające ośrodek decyzji jakim jest świadomość, bo liczy się czas, a logiczna analiza sytuacji byłaby zgubna w skutkach. Jeśli więc powtórzysz na placu wiele razy gwałtowne ominięcie przeszkody np cegły, z dużym prawdopodobieństwem ominiesz otwartą studzienkę zanim sobie uświadomisz jak to zrobić - to dokładnie to samo co zamykające się w odruchu obronnym oko (ten sam mechanizm). Dlatego żołnierzowi się tyle razy każe powtarzać pewne zachowania. To właśnie powoduje różnice w zachowaniu się nienaumianego cywila i żołnierza po usłyszeniu strzału. Jeżeli więc nie będziesz jeździć i ćwiczyć na moto - to zapomnij o skuteczności, bo wykonasz pewnie "jakis ruch cialem ,kierownica czy cos innego" tyle, będzie on przypadkowy, a szanse na wyjście cało będziesz miał znikome.
  10. Mongo

    przykre

    A to niby czemu? Jak czytam o tym, że puszka rozjechała pieszego, to ma mi się odechciewać chodzić? Na wiele spraw mamy wpływ ale przecież nie na wszystkie. Da mi życie w łeb, to się muszę podnieść i iść dalej, a jak da w łeb tak solidnie, że tafię do piachu - to już w sumie nie mój problem. Tak czy siak trzeba iść do przodu. Kamuflowanie się w chałupie niczego nie zmieni, bo przecież ta chałupa może się zawalić. Żyjąc pasywnie - wegetujemy, czekając biernie na to, co i tak musi kiedyś nastąpić. Ja tam wolę mieć co wspominać jak już trafię diabłu do gara Poza tym ten kolega stracił nogę i myśli jak rozwiązać problem zmiany biegów. Ma świadomość tego ile przed nim stoi przeszkód, które będzie musiał pokonać, żeby nauczyć się funkcjonowania w nowej dla niego rzeczywistości, a pomimo tego myśli pozytywnie i za to na bank podjadę zdjąć przed nim czapkę z głowy, bo to prawdziwy mocarz, a takich poważam i szanuję.
  11. Mongo

    Harley Davidson

    Jak mizerny to mu się wybaczy, bo nie wie co czyni, a jak się nada to mu się michę wyklepie. No chyba, że będzie a'la Pudzian - wtedy to on mi michę wyklepie i będzie trzeba go napadowywać z zaskoku Mongumą
  12. Mongo

    Harley Davidson

    Ech, temat rzeka. Jak się kiedyś spotkamy, to ja sobie wrzucę wąsy go kufelka i możemy gadać do usr.. śmierci (chyba że wcześniej broksów braknie)
  13. Jesienią zaczynam wreszcie stawiać chałupę na działce w Czułowie (przy Katowickiej) - będę miał na skróty rzut beretem i chętnie się wtedy podepnę do kufelków. Na razie mogę obiecać, że każdorazowo przejeżdżając Oświęcimską będę robił w Red Route kawoszlugopopasy. A właśnie, kurzyć tam pozwalają? Bo teraz, po tej beznadziejnej ustawie, w większości miejsc do których łaziłem, durś gonią mnie ze szlauchem pod paryzol. Latem to jakoś strzimia ale zimą, śpiki mi do kufla lecą.
  14. Mam jeszcze rudą sukę (bardzowielorasową). Znaleziona przy hasioku w szczenięcej formie na ul. Markiewki 12 lat temu. Fotki nie objawię, bo sucz jest wredna i na mnie warczy uzurpując sobie prawo do mojego fotela. Podobno psy poznają się na ludziach
  15. Manka jest jak małe dziecko, poznaje świat dotykiem i pewnie pakuje zabawki do buzi No cóż, małe, drobne, młode i niebezpieczne - normalnie dzidziuś ninja A co do tematu, to podoba mnie się to latadełko choć ja armaturowy jestem. Ubywa mi jeden koń ze stajni więc może... Gratulacje. Oblej porządnie coby plastiki się nie rozeschły
  16. Mongo

    Harley Davidson

    Pełna zgoda. Poza tym jak ktoś się nie chce (lub nie umie) bawić w metaloplastykę, a i na kasie nie śpi - amerykański rynek jest zawalony sprzętami z różnych lat i w różnej kondycji. Sporo firm i ludzi świadczy usługi wyszukiwania i sprowadzenia pod drzwi konkretnego typu żelaza. Tu jednak trzeba zachować czujność partyjną i wybierać dostawcę z polecenia (sprawdzonego i zaufanego), żeby nie kupić np bika który robił w Nowym Orleanie za batyskaf Ja korzystam z pomocy ekipy (naszych bikerów) z Florydy. Jeżdżą do sprzęta i go dokładnie sprawdzają, prześwietlają jego historię i dzwonią referując ile tak naprawdę jest wart. Oczywiście za samego sprzęta trzeba zapłacić cło ale już np taki gmol, pobrudzony smarem, spokojnie trafia jako stara część do kosiarki ogrodowej Co do trendu, to moim zdaniem firma H-D chyba źle określiła grupę targetową. Do dealerów coraz częściej trafiają nie orientujący się w rynku motocyklowi "dziewice" i chcący być trendy, nowobogaccy posiadacze wszelkich platynowozłotych kart kredytowych. Firma odlała się całkowicie na wiernych marce bikerów, którym już od kilku lat serce krwawi (i uszy) na widok kierunku w jakim zmierza ich ukochana marka. Nie jestem drobiazgowy i rozumiem, że przepisy, normy i ogólnie panująca na świecie eco-histeria wymusza pewne zmiany ale niech nie gwałcą silników. Wali mnie przykręcanie plastikowych gówien czy decydującej o odcięciu zapłonu elektronice - to nie problem, bo zawsze można to wyrwać i zastąpić czymś słusznym. Zresztą te sprzęty, nawet w czasach robienia ich w całości z żelaza i tak były przez właścicieli rzeźbione i chlastane Z silnikiem jest już inna bajka - skracanie skoku, manewry kątami położenia cylindrów, przyśpieszanie obrotów wyrywają Harleyowi duszę, a Harley bez duszy ... Jest spory rynek produkujący wierne kopie starych silników Harleya, którymi można zastąpić te nowoczesne ekologiczne wynalazki z zadyszką, tylko jeżeli jestem skazany na zakup RevTecha zasilanego Mikuni, to po co mam kupować całego Harleya u dealera? Niestety czasy mamy takie, że najbardziej harlejowe są motocykle budowane poza stajniami Harleya. A może to ja się zestarzałem i niczego nie rozumiem? HGW Na razie jestem jeszcze wierny stajni i jeżdżę Street Bobem ze zmutowanym sterydami TC. Rodzi się jednak pytanie na ile mi tej wierności wystarczy. Pozdrawiam.
  17. Busia Miziajka Busia ma pasiony rodowód - urodziła się w salonie Harley-Davidson Katowice Powaga Miziajka odebrana gnojowi, który szedł topić.
  18. Wiadomo. Na avatarku przecież widać
  19. Ta w białym kimaczku to plecaczek?
  20. Się nie przejmuj. W moim Harusiu jest tak samo. Jak jadę w deszczu mam silnik chłodzony cieczą
  21. Chyba byłeś łaskaw pomylić ch.. z ogórkiem Jazda podświadoma to jazda z wyłączoną świadomością - np w głębokim zamyśleniu. Ja to nazywam odmóżdżeniem. Jazda intuicyjna to wykorzystywanie nabytego doświadczenia w sposób pozwalający przewidywać sytuację na drodze z krótkim wyprzedzeniem lub (co robię często) przejazd przez nieznane miasto "na logikę" z wykorzystaniem umiejętności określania stron świata To dwie różne jazdy - jedna zła druga niezła Przecinek sugeruje jazdę "na logikę" w stanie odmóżdżonym - to się wyklucza.
  22. Mongo

    Cześć

    Cześć poszukiwaczu tego co se newrati.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.