Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Wypadek śmiertelny


OGÓR

Rekomendowane odpowiedzi

 Ciekawe, że o synu sławnego polityka nikt nie powiedział, że sam sobie winny bo zapi....ł i nie dał szans puszkarzowi

 o przepraszam, ja twierdzę że Wałęsa nieostrożnie napierał i się rozkwasił z własnej winy. Minimalnie mu stwierdzili bodajże 119 km/h a max coś pod 140 km/h. W niezabudowanym. Ale jako że nazwisko ma jakie ma, to sąd (czy tam inny organ) nie wziął tego pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich forumowiczów.  może to mój pierwszy i ostatni post .  znałem bardzo dobrze motocyklistę który zginął, zostawil żoną i dwoje dzieci.    WYRAŻM SZCZERE WYRAZY UBOLEWANIA RODZINIE ZMARŁEGO.  

Mam jeszcze prośbę że zanim ktoś napisze swoje mądrości to niech się zastanowi a nie wypisuje czyja wina. chłopak 30-sto letni nie żyje był oddziałowym na grp3 w kwk krupinski- naaaaaaprawdę równy gośc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sa czest winni bo zapierdalaja. Sa jak pocisk ktorego ja czesto, nawet jadac na moto nie zauwaze. A gdzie ma widziec to facet po 60 jadac tico? Proste jak drut.

 

I nie, nie znalem motonity ktory zmarl, nie mam w stosunku do niego i tego wypadku zadnych uczuc, nie bede stawial swiec i pisal jak mi przykro. Nie jestem na jakiejs katechezie w osciele.

 

rexio - jakoś przykro mi się czyta te słowa...Nie uważam się za hipokrytę więc napiszę wprost: ZAPIERDALAM CZĘSTO ILE FABRYKA DAŁA, mało tego będę do póki dam rady wsiąść na moto lub do póki szlag mnie nie trafi. Dla tego nie potępiam publicznie  tych co robią tak samo, a wiem że chociażby od czasu do czasu robi to każdy kto ma moto. Nawet właściciele czopków bo jazda pod 200  dla niektórych to zapierdalanie. Każdy kto to robi robi to świadomie i wiedząc jakie ponosi ryzyko- czyli i o tym że facet po 60 w tico może go nie widzieć. Każdy człowiek jest omylny, każdemu zdarza się popełnić błąd i każdy na skutek swojego błędu czy błędu puszkarza może się rozstać z tym światem, również ja. Dlatego czuję gdzieś tam w środku więź z resztą motocyklowego świata, z Kolegami którzy żyją i jeszcze jeżdżą ( tak, również z Tobą) oraz z tymi którzy odeszli , jest mi smutno na wieść o tym że któryś z naszych zginął i jest mi żal jego bliskich bo wiem że i mnie może spotkać taki koniec. Często we Wszystkich Świętych stawiam świeczkę pod krzyżem dla tych co odeszli...Temat ,,Ku przestrodze'' i opisane wypadki są dla mnie świadectwem tego że nikt z nas nie jest wieczny i może zginąć nawet przy swojej bramie jadąc 30/godz dla tego nie traktuję tego tematu jak katechezę tylko jako przestrogę i czytając mądrości innych staram się analizować wraz z nimi opisane wypadki po to by w razie W wiedzieć jak uniknąć błędów i na co szczególnie uważać na drodze.

Szanowny Kolego wiedz że nawet jeśli się osobiście nie znamy i nie zawsze podzielam Twoje poglądy to jeśli coś ci się stanie przede mną a się o tym dowiem to z pewnością Cię pożałuję na tym Forum bez krytyki a na koniec napiszę że ,, odszedł z tego świata motocyklista srogi co innym prawił kazania lecz  tak samo wyciągnął nogi''... :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich forumowiczów.  może to mój pierwszy i ostatni post .  znałem bardzo dobrze motocyklistę który zginął, zostawil żoną i dwoje dzieci.    WYRAŻM SZCZERE WYRAZY UBOLEWANIA RODZINIE ZMARŁEGO.  

Mam jeszcze prośbę że zanim ktoś napisze swoje mądrości to niech się zastanowi a nie wypisuje czyja wina. chłopak 30-sto letni nie żyje był oddziałowym na grp3 w kwk krupinski- naaaaaaprawdę równy gośc.

 Kolego jeśli znasz szczegóły wypadku opisz nam proszę jak do niego doszło. Ku przestrodze innym i aby uciąć w końcu tę głupią dyskusję.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanuje Twoje poglady Marian i nie mam zamiaru z Toba o tym dyskutowac. Ja mam po prostu inne i pewnie jak sam wiesz czesto gesto ludzie maja w dupie ze ktos sie rozkwasil ale wypada dac znicza i rzec jak mi przykro a potem isc z kumplami na piwo i bawic sie w najlepsze. Zycie...

 

Od czasu jak mam A i moto jezdze inaczej puszka - bardziej zachowawczo, na wiecej rzeczy uwazam. Zapierdlam autem bo lubie i mam mniej stresu niz na moto. Na moto jezdze duzo bardziej rozwaznie bo serio bardzo bym sie wkurwil jakbym go rozwalil a dwa wole byc w jednym kawalku i zywy :) Niektorzy nazwa mnie ciota. Mam to w dupie. Mam swoje 2oo i jezdze jak mi sie podoba, byle dojechac do celu, wieczorem postawic go przed garazem i walnac piwo cieszac sie ze zyje a nie leze w kostnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanuje Twoje poglady Marian i nie mam zamiaru z Toba o tym dyskutowac. Ja mam po prostu inne i pewnie jak sam wiesz czesto gesto ludzie maja w dupie ze ktos sie rozkwasil ale wypada dac znicza i rzec jak mi przykro a potem isc z kumplami na piwo i bawic sie w najlepsze. Zycie...

 

Od czasu jak mam A i moto jezdze inaczej puszka - bardziej zachowawczo, na wiecej rzeczy uwazam. Zapierdlam autem bo lubie i mam mniej stresu niz na moto. Na moto jezdze duzo bardziej rozwaznie bo serio bardzo bym sie wkurwil jakbym go rozwalil a dwa wole byc w jednym kawalku i zywy :) Niektorzy nazwa mnie ciota. Mam to w dupie. Mam swoje 2oo i jezdze jak mi sie podoba, byle dojechac do celu, wieczorem postawic go przed garazem i walnac piwo cieszac sie ze zyje a nie leze w kostnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie traci zycie chcac sie zesrac i wyprzedzic za wszelką cene..

Patrzcie na znaki poziome i liczcie sie z tym że na każdym kroku nawet

z winy kierowcy samochodu mozemy sie "przyłozyc do wypadku"!

 

Chyba jestem jakiś inny, bo dla mnie ten motocyklista to skończony idiota, ale sądząc po komentarzach to raczej jestem odosobniony w tej opinii, bo pomijając manewr kierowcy, to rozumiem, że motocyklista nie ma sobie nic do zarzucenia? Byłbym słonny to zaakcepotwać, na miejscu był rozkojarzony, ale skoro wrzucił to do sieci, nawet po po uruchomieniu szarych komórek nie zmienił podejścia? Gdyby wyszło jakieś zwierze, w ty miejscu był wypadek, spadło drzewo i pojazdy przed nim musiały się gwałtownie zatrzymać, to też miałby pretensję do innych, że ledwo wyhamował? Uff.. chciałem krótko ale kompletnie nie rozumiem takich ludzi i jeszcze te opinie pod filmem. Tylko takie tępaki tylko jeżżą motocyklami, czy to tylko jakiś promil?

 

W ogóle nie rozumiem naklejek motocykle są wszędzie. Motocykle nie mają pierwszeństwa, koniec kropka, jak ktoś myśli inaczej to nie gnije w ziemi. 99% wymuszeń można przewidzieć, jeśli ktoś uważą inaczej, to widcznie ma nabitych jeszcze za mało kilometrów. Dla mnie nie ma o czym dystkuować. Jeśli ktoś nie rozumie, że jesteśmy słabiej widoczni, gdy jedziemy za innym pojazdem praktycznie nas nie widać, często prouszamy się znacznie szybciej, przez co trudniej nas zauważyć, to lepiej niech nie wsiada na motocykl. Na to wszystko są dowody i badania. Kierowca samochodu wjeżdzając na skrzyżoanie nie szuka kropki tylko prostokątka, szeroko rozstawionych świateł. Możemy, prosić, błagać nic to nie zmieni, każdy motocyklista mu myśleć za siebie i za pozostałych uczesników. Wymuszenia zdarzają sie zarówno samochód-samochód, więć czemu nie miałby zdarzać się z motocyklistami.

 

WIelu wypadków można byłby uniknąć, wprowadzając lepszy system szkoleń. Na moim nikt aboslutnie nikt nie mówił mi jak powiniem poruszać się motocykolem, na co zwracać uwagę, a wystarczyłoby przerobić kilka działów z motocyklisty doskonałego lub strategii uilicznych.

 

Co do samego wypadku szkoda cżowieka, 30 lat, rodzina, daramt po prostu. Dyskusje kto zawinił w tym konrketym przypadku są zupełnie nieptorzebne, na to już i tak za późno i trochę rozumiem takiego magika, ale tylko trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arthi - tu niema mieć o co pretensji. Owszem można profilaktycznie skopać d..pę puszkarzowi który se skręcił przez ciągłą w lewo i to nawet nie do zjazdu ale to nic nie da. WSZYSCY ŁAMIEMY PRZEPISY, PUSZKARZ TEŻ. A czy motonita jest idiotą? Owszem, tak jak my wszyscy. Gdzie chcesz pogonić motonga jeśl nie na takiej drodze- bez zabudowań, ruch umiarkowany, czyli w miarę bezpiecznie? Jeśli będziesz zakładał że na drogę wyskoczy dzik czy zając bo wypadek widać z daleka to nigdzie nie pojedziesz szybko. A jeśli tak to po cholerę komuś motocykl? Trudno, ryzyko jest wpisane w jazdę na moto ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ryzyko jest wpisane, ale drzewa, czy dzika nie przewidzisz, choć nocą jadąc na motocyklu nie kusze losu, w dzień górę bierze rachunek prawdopodobieństwa, to jednak takie zdarzenia to promil. Każde inne wymuszenia przez pojazd można przewidzieć i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

 

To są takie fundamentalne zasady, którymi się kieruję:

 

Jeżdzij tak jakbyś nie miał pierwszeństwa.

 

Jeżdził tak jakbyś był niewidoczny dla innych.

 

Jeśli kierowca samochodu hamuje, zwalnia, to prawodpodobnie będzie skręcał, jeśli ktoś jedzie niepewnie, to spodziewaj się manewru,

 

Dojeżdzając do skrzyżowania zwolnij, daj się zobaczyć zwłascza jeśli stoją tam inne pojazdy.

 

Jadąc za innym pojazdem zadbaj o to,  żeby kierowcy przed nim mogli cię dostrzeć, nie siedź na zderzaku.

 

W terenie zabudowany szukaj wzrokiem dzieci, ludzi pojazdów, które mogą próbować włączyć się do ruchu. Bądź gotowy na ich wtargnięcie na drogę.

 

NIe wyprzedaj w miejscu, gdzie samochód może chcieć skręcić, nikt nie skręca przy 60kmh, wieć pewnie będzie to sygnalizował hamowaniem, niekoniecznie kierunkowskazem. 

 

Wyprzedzając  jeden lub sznur pojazdów zawsze trzymaj się daleko od nich, w przypadku gdy inny kierowca przed tobą również zdecduje się na manewr wyprzedzania, będziesz miał miejsce na rekację, ale też on łatwiej cię zobaczy w lusterku.

 

Stojąc na światłach, przed wjechaniem na skryżowanie, spójrz w lewo i prawo, czy nie ma jakiś spóźnialskich.

 

Pamiętaj, lepiej czasami odjąć gazu niż skończyć na cmentarzu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko tak się zdaje że można przewidzieć.Wraz ze wzrostem tys km rosną różnego rodzaju dziwne sytuacje.

Ja np. nie tak dawno na A4 jechałem środkowym i wyprzedzałem bo oczywiście lewy zajęty,robiłem to w miarę ostrożnie.W pewnym momencie dodaje gazu aby coś tam wyprzedzić i wbić się na lewy.W tym momencie auto z lewego leci na mnie (żadnego kierunku)ścina 3 pasy ,potem załapałem że chodziło o stację benzynową.

O centymetry udało mi się uciec i nie wpaść w bagażnik tego co był przede mną.

Nie wiecie jak było nie osądzajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko tak się zdaje że można przewidzieć.Wraz ze wzrostem tys km rosną różnego rodzaju dziwne sytuacje.

Ja np. nie tak dawno na A4 jechałem środkowym i wyprzedzałem bo oczywiście lewy zajęty,robiłem to w miarę ostrożnie.W pewnym momencie dodaje gazu aby coś tam wyprzedzić i wbić się na lewy.W tym momencie auto z lewego leci na mnie (żadnego kierunku)ścina 3 pasy ,potem załapałem że chodziło o stację benzynową.

Dziękuję dobranoc, ciesz się że żyjesz. Wiem, że można wyprzedzać prawy, ale jak to robisz to robisz to szybko moim zdaniem, bo sorry ale nawet jako kierowca samochodu wyprzedzając i chcąc wrórcić rzadko kiedy patrzę w prawe lusterko, bo zakładam, że nic tam nie powinno być. To, że kierowca będzie chciał zjechac na stację trudno przewidzieć, ale że bez ostrzeżenia będzie chciał wrócić na prawy już można było moim zdaniem. CO do twojego zdania, jest dokładnie odwrotnie, więcej km wiecej sytuacji, mniej cię zaskakuje. Motocyklem często wyprzedzam prawym, ale robię to tak, że kierowca nawet jakby bardzo chciał to miałby problem, żeby zepnchąć, bo przyjęło się w Polsce, że prawym pasem się nie wyprzedza, koniec kropka. Wszystko można przewidzieć, tylko trzeba myśleć, a na motocykl mamy okazję, bo nie ma radia, telefonu można się skupić tylko na jednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaa, zasady znamy wszyscy a mimo to co jakiś czas ktoś lub komuś zrobią kuku. Dlaczego? Myślę że dla tego że zasady od czasu do czasu naginamy bo raz czy dwa się udało więc dlaczego i tym razem niema się udać? Poza tym wszystkiego nie sposób przewidzieć tak jak na filmie. O innego rodzaju przypadkach nawet nie będę pisał takich jak pijak przed moto czy awaria moto czy innego pojazdu na drodze który nagle zaskoczy nas nielogicznym manewrem tak że na hamowanie czy nawet unik może być za późno ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arthi - tu niema mieć o co pretensji. Owszem można profilaktycznie skopać d..pę puszkarzowi który se skręcił przez ciągłą w lewo i to nawet nie do zjazdu ale to nic nie da. WSZYSCY ŁAMIEMY PRZEPISY, PUSZKARZ TEŻ. A czy motonita jest idiotą? Owszem, tak jak my wszyscy. Gdzie chcesz pogonić motonga jeśl nie na takiej drodze- bez zabudowań, ruch umiarkowany, czyli w miarę bezpiecznie? Jeśli będziesz zakładał że na drogę wyskoczy dzik czy zając bo wypadek widać z daleka to nigdzie nie pojedziesz szybko. A jeśli tak to po cholerę komuś motocykl? Trudno, ryzyko jest wpisane w jazdę na moto ...

 

marian jak pamiec mnie nie myli to tam nie ma podwojnej ciaglej tylko pojedynczy przerywany pas

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marian jak pamiec mnie nie myli to tam nie ma podwojnej ciaglej tylko pojedynczy przerywany pas

 

Być może widzę coś inaczej ...ale wydaje mi się że jest ciągła od strony pasa po którym jadą motocykliści i przerywana od strony lewego pasa...Hmm, a może mam inny filmik z inną drogą ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaa, zasady znamy wszyscy a mimo to co jakiś czas ktoś lub komuś zrobią kuku. Dlaczego? Myślę że dla tego że zasady od czasu do czasu naginamy bo raz czy dwa się udało więc dlaczego i tym razem niema się udać? Poza tym wszystkiego nie sposób przewidzieć tak jak na filmie. O innego rodzaju przypadkach nawet nie będę pisał takich jak pijak przed moto czy awaria moto czy innego pojazdu na drodze który nagle zaskoczy nas nielogicznym manewrem tak że na hamowanie czy nawet unik może być za późno ...

Niektórzy znają bardziej inni mniej, niektórzy stosują częściej inni rzadziej, albo tylko jak im wygodnie i potem już od szczęscia zależy czy będziemy jeździć dalej czy skończymy na cmentarzu. Podam jak o przykład kolegę, on tez niby wszystko wie, ale jak za nim jadę to 100% sytuacji to toto lotek, po prostu szczęśiliwy fart, że dojechałem z nim razem i nic po drodze się nie stało, dlatego zwyczajnie już z nim nie jeżdżę i nie chodzi o prędkość tylko o to jak wykonywane są pewne manewry. Nie prędkość zabija, tylko brak zdloności przewidywania.

 

Nie chcę się wymądrzać, bo na pewno  staż motocyklowy mam mniejszy od niejednego tutaj motocylisty, ale tak zazwyczaj jest, że większość wymuszeń można przewidzieć, a pozostałe to ten 1%. Wśród motocyklistów irytuje, mnie to, że winy zawsze szukamy u innych, nie włączył migacza, nie zasygnalizował, milion innych powodów, wymagamy od innych nieomylności, a przecież nikt z nas nei jest bezbłędny dlatego trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania i zamaist wytykać błędy innym starajmy się poruszać się tak by przewidywać te błędy i za wczasu reagować. Tyle w temacie ode mnei. Przepraszam, że tak moze ostro, ale jak czytałem te komentarze pod załączonym filmem, to zwyczajnie krew się gotuje, że taki ciemnogród na drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arthi- zawsze mówię że moto czy samochód są wystarczająco prymitywne w obsłudze że pojedzie nimi nawet małpa a przepisy są po to aby ja łamać. Dopiero wyobraźnia czyni z nas motocyklistów czy kierowców. To od niej zależy czy stosujemy się do przepisów czy też w określonych sytuacjach możemy je złamać lub jechać wolniej niż nakazuje ograniczenie szybkości, podobnie jest z pierwszeństwem.To wyobraźnia powinna nam mówić czy możemy jechać dalej przez skrzyżowanie czy też będąc na głównej ustąpić pierwszeństwa temu z drogi podporządkowanej. Niestety, wyobraźnia bywa czasami zawodna, a czasami zostawiamy ją w domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkopuje filmik



Zaznaczam że nie jest to film który ilustruje sytuacje dotyczaca rozpatrywań wypadku którego dotyczy temat.
Jedynie  podałem przytkład że czesto sami na "chama" przykładamy reke
do zdarzenia które nie musiało zaistniec jeżeli zostałyby zachowane zasady kultury i KRD

kolejny "cwaniak"


Jadą we 2ch i jeszcze im mało drogi?(moim zdaniem motocyklista zajezdza drogę)



 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet jako kierowca samochodu wyprzedzając i chcąc wrórcić rzadko kiedy patrzę w prawe lusterko, bo zakładam, że nic tam nie powinno być. .

No to zakładaj tak dalej a możesz się nadziać nie tylko na motocyklistę ale równeż na coś większego.

Po to masz prawe lusterko żeby w nie popatrzeć jak chcesz zjechać na prawo, do tego manewr powinien być zasygnalizowany keierunkowskazem.

Ale co tam, Ty masz to w dupie bo przecież lecisz akurat swoją furą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście trochę na wyrost napisałem, że nie spoglądam, staram się zawsze to robić, choć pewnie nie zawsze wychodzi .To mniej wiecej jak z spoglądaniem w lewe lusterko jak skręca się w lewo. Spoglądasz? Pewnie nie lub czasami, a powinieneś, bo może akurat ktoś wcześniej rozpoczął manewr wyprzedzania.

 

Generalnie jednak zakłądam, że w momencie gdy kogoś wyprzedzam, nikt nie będzie się pchał prawym, próbując pozostałym na siłe udowodnić, że jednak jesteśmy dla niego za wolni i on  pokaże jak się wyprzeda. Tak właśnie odbieram wyprzedzanie prawy pasemm, gdy sam wyprzedzam. W pozostałych przypadkach nie jeżdże lewym. Jeszcze się na tym nie przejehcjałem, a jeśli to będzie motocyklista, to jakby to powiedzieć kolego, jego strata i kolejny przypadek do ku przestrodze. Nigdy nie utożsamiałem się z motocyklistami nie zamierzam trzymać sztamy, tylko dlatego, że poruszam się tym samym środkiem transportu. Zarówno po jednej jak i po drugiej stronie są idioci. Zresztą przyklaskiwanie zidioceniu wśród mocotycklistów w końcu doprowadzi do tego, że na co dzień nikt nie będzie się pozdrawiał, bo jak tu postawić znak równości pomiędzy bezrefleksyjnym idiotą z wyprutym tłumikem i człowiekiem, kótry jeździ dla przjemności, nie udawadniając na każdym skrzyżowaniu kto jest szybszy.

 

Na początku przygody z motocyklami dziwiłęm się, że harleowy nie pozdrawiają takich jak my, teraz już mnie to nie dziwi ani trochę, bo wypadków z ich udziałem to chyba ze świecą szukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję dobranoc, ciesz się że żyjesz. Wiem, że można wyprzedzać prawy, ale jak to robisz to robisz to szybko moim zdaniem, bo sorry ale nawet jako kierowca samochodu wyprzedzając i chcąc wrórcić rzadko kiedy patrzę w prawe lusterko, bo zakładam, że nic tam nie powinno być. To, że kierowca będzie chciał zjechac na stację trudno przewidzieć, ale że bez ostrzeżenia będzie chciał wrócić na prawy już można było moim zdaniem. CO do twojego zdania, jest dokładnie odwrotnie, więcej km wiecej sytuacji, mniej cię zaskakuje. Motocyklem często wyprzedzam prawym, ale robię to tak, że kierowca nawet jakby bardzo chciał to miałby problem, żeby zepnchąć, bo przyjęło się w Polsce, że prawym pasem się nie wyprzedza, koniec kropka. Wszystko można przewidzieć, tylko trzeba myśleć, a na motocykl mamy okazję, bo nie ma radia, telefonu można się skupić tylko na jednym.

To co proponujesz jeździmy według przepisów czy zwyczajów. Przewidywanie okej ale nie przewidzisz, ze słodka niunia pożyczyła auto (z automatyczną skrzynia biegów) od siostry i chce zredukować bieg na autostradzie? My szybko latamy nas nie widać? A nie mijało Cię nigdy audi z ksenonami 12000K lecące 260km/h tego to dopiero nie widać nie słychać. Moto przynajmniej słychać.

 

Co powiesz o sytuacji jedziesz DK88 (dwupas w obu kierunkach/ kierunki niczym nie rozdzielone), jedziesz lewym a tu nagle w brew przepisom zdrowemu rozsądkowi z przeciwka kobita wykręca Ci 180 i znajduje się na Twoim pasie. Gratuluje jak to przewidzisz. Albo kolesia który w centrum miasta przed skrzyżowaniem robi 180, przez podwójną ciągłą, bo pomylił zjazd i ciul z tym że z naprzeciwka leci na niego osobówka, dostawczak, ana pasie obok tir przecież on jest nieśmiertelny.

 

Pieprzenie takie, że coś da się przewidzieć. Powiem Ci że wole motocyklistę/puszkarza który zapierdala co fabryka dała i robi to pewnie niż kogoś kto rzeźbi na drodze nie wiadomo co? Jadąc puchą wole jak moto mnie wyprzedzi i mam problem z głowy niz wlecze się za mną bo wiem jak motocyklista się czuje, a i mnie nie jest komfortowo.

 

PS przy 60km/h też idzie skręcić :D

 

PS 2 Większość z was może nie zna nie pamięta ŚP "Kosmy", ale chciał bym widzieć jak na pogrzebie tego człowieka głosicie swoje mądrości, że sam sobie winien bo jechał za szybko czy bez kombika, albo mówicie to Hajce. :excl::angry::angry::angry:<_<<_<<_<

BYŚCIE MIELI TAK MICHĘ OKLEPANĄ, ŻE MOGŁA BY ROBIĆ ZA WOKA RĘCZNIE KLEPANEGO !!!!!!!!!!!!!!!!

 

 

Hipokryci

Dla mnie daremnie ukryci.

Ich dewizy

Szydercze oczka, uśmiech Mona Lisy

W głowach schizy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście trochę na wyrost napisałem, że nie spoglądam, staram się zawsze to robić, choć pewnie nie zawsze wychodzi .To mniej wiecej jak z spoglądaniem w lewe lusterko jak skręca się w lewo. Spoglądasz? Pewnie nie lub czasami, a powinieneś, bo może akurat ktoś wcześniej rozpoczął manewr wyprzedzania

Może Ciebie to zdziwi, ale zawsze patrzę, w lewe to nawet kilka razy przed manewrem, nawet jak lecę na moto. I nie raz uratowało to zarówno mnie jak i tego co akurat leciał za mną. W prawe tak samo, nawet lecąc na moto z prędkościami 3 cyfrnowymi patrzę bo a nuż ktoś leci szybciej.

Staram się nie wyprzedzać na pałe i za wszelką cenę, zawsze jadę chwilę za obiektem i jak są warunki to palnik do oporu i trwa to zazwyczaj tak szybko, że wyprzedzny nie zdąży wykonać żadnego manewru.

Miałem okazję latać z ludźmi, którzy wyprzedzali jak cioty, mając różnice prędkości z wyprzedzanym porównywalną z tempem ślimaka.

Masakra jakaś, nie wiem czy bali się o nadmierne zużycie paliwa, czy silnika ale nie było to bezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS 2 Większość z was może nie zna nie pamięta ŚP "Kosmy", ale chciał bym widzieć jak na pogrzebie tego człowieka głosicie swoje mądrości, że sam sobie winien bo jechał za szybko czy bez kombika, albo mówicie to Hajce. :excl::angry::angry::angry:<_<<_<<_<

BYŚCIE MIELI TAK MICHĘ OKLEPANĄ, ŻE MOGŁA BY ROBIĆ ZA WOKA RĘCZNIE KLEPANEGO !!!!!!!!!!!!!!!!

Kim trzeba byc zeby wypisywac takie bzdury?

Marka akurat pamietam i wiem że jezeli Hajabuza przeczyta Twojego posta

to dostaniesz po pysku za same porównywanie tej sprawy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pieprzenie takie, że coś da się przewidzieć. Powiem Ci że wole motocyklistę/puszkarza który zapierdala co fabryka dała i robi to pewnie niż kogoś kto rzeźbi na drodze nie wiadomo co? Jadąc puchą wole jak moto mnie wyprzedzi i mam problem z głowy niz wlecze się za mną bo wiem jak motocyklista się czuje, a i mnie nie jest komfortowo.

 

PS przy 60km/h też idzie skręcić :D

 

PS 2 Większość z was może nie zna nie pamięta ŚP "Kosmy", ale chciał bym widzieć jak na pogrzebie tego człowieka głosicie swoje mądrości, że sam sobie winien bo jechał za szybko czy bez kombika, albo mówicie to Hajce. :excl::angry::angry::angry:<_<<_<<_<

BYŚCIE MIELI TAK MICHĘ OKLEPANĄ, ŻE MOGŁA BY ROBIĆ ZA WOKA RĘCZNIE KLEPANEGO !!!!!!!!!!!!!!!!

Był taki co twierdził, że można bezpiecznie zapierdalać na drodze publicznej...

http://www.motogen.pl/Dwiescie-po-miescie-ostatnie-wydarzenia-naszym-zdaniem,18464.html

Wyśmiali go. Poczytaj sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.