Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Motocykl dla Kobiety


Patris

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się już poddaję...

Biedne te dziewczyny, które na starcie przygody z jednośladem, zaczynać ją będą od remontów swych maszyn.

To tak jak by większość kierowców kupowała celowo uszkodzone stare samochody zakładając, że zaraz po zakupie samochód trafi do warsztatu...

Czyżby na rynku brakowało już maszyn, które nie wymagają żadnego wkładu finansowego? Może dziewczynie bardziej zależy na maszynie zaledwie kilkuletniej, z niewielkim przebiegiem, by na starcie nie musiała co chwilę wzywać mechanika, a w skrajnych przypadkach musiała korzystać z usług firm holowniczych?

Jesteś jakimś naiwniakiem?, no tak bo wiadomo że (skoro piszesz o samochodach) z Niemiec przywozi się tylko samochody "od dziadka, co jeździł tylko do kościoła i na zakupy". 

Wracając do tematu, dwa lata wstecz kupiłem pierwszą CBR1000RR moto dwa lata - czyli po gwarancji z USA stan licznika 5tys. km. po 1200km stuki w silniku. Domyślam się że to była panewka, nie wiem do końca, bo sprzedałem to i kupiłem zeszłego roku kolejny, ale już nowy z salonu i teraz mam pewność że nikt nie pierdził w to siedzenie i nie walnął nim ani go nie "ogarniał" tym bardziej na zimnym voll odkręcając. Celem tego postu jest uświadomienie takich jak Ty naiwniaków co kupują super sprzęt za grosze, a ja nie sprzedam swojego moto, bo nie mam zamiary tracić kasy. Jedynym powodem może być wymiana na nowszy model, albo jeśli zacznie się sypać, czy poleci. Pewnie większość sprzedających podobnie postępuje, za wyjątkiem tych, co zmieniają na mocniejszy sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z takim wzrostem i masą poradzi sobie dziołcha z 500tką. Ja tam nie piszę "kup sobie maszynę do remontu". Kup maszynę działającą, sprawną.

Z resztą na nowych zasadach kurs będziesz robić i na 250 i na czymś z grupy 500/600ccm, to będziesz miała pogląd. Chyba, że wybierzesz szkołę, która nie będzie miała nic więcej niż 250ccm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorce tematu polecam sporą dozę rozwagi i ostrożności podczas przyjmowania niektórych "porad".

 

Czytaj koleżanko tylko mądre posty, bo połowa zawarta w tym temacie to takie, które do mądrych nie należą. Połowa ludzi robi tu tylko zamieszanie i sieje niepotrzebny ferment nabijając sobie ilość postów. Chcą być cwansi od pozostałych i niby żartem niby serio udzielają "rad" (a tylko oni wiedzą czy raczą żartować czy też nie).

 

Pojawiło się kilka ważnych i powtarzających się opowiedzi i wg. mnie to właśnie na nie powinnaś zwrócić uwagę.

 

Do siejacych zamęt apeluję o rozwagę i  (z chęci niesienia pomocy autorce tematu)  pisanie postów mających na celu podjęcie przez koleżankę dobrego wyboru, a nie robienie dziwnych wycieczek do własnych hobbystycznych zapędów zgłębiania mechaniki motocyklowej czy zaczynania od litorwych bądź większych motocykli.

 

Przepraszam za off.

 

Autorkę tematu serdecznie pozdrawiam.

 

Byle do wiosny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się już poddaję...

Biedne te dziewczyny, które na starcie przygody z jednośladem, zaczynać ją będą od remontów swych maszyn.

To tak jak by większość kierowców kupowała celowo uszkodzone stare samochody zakładając, że zaraz po zakupie samochód trafi do warsztatu...

Czyżby na rynku brakowało już maszyn, które nie wymagają żadnego wkładu finansowego? Może dziewczynie bardziej zależy na maszynie zaledwie kilkuletniej, z niewielkim przebiegiem, by na starcie nie musiała co chwilę wzywać mechanika, a w skrajnych przypadkach musiała korzystać z usług firm holowniczych?

 

Przesadzasz i to bardzo. Maszyna kilkuletnia może być bardziej dojechana od kilkunastoletniej i nie ma tu żadnej reguły. Wszystko zależy od tego jak sprzęt był traktowany.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bo takie tematy itd to rozpisywanie i idealizowanie niektórych pierdół, które się już na forach pojawiły i portalach tematycznych z milion razy. 
Wiadomo że na początek coś do nauki nie za mocnego i że raczej ogląda się sprzęty które mają po 10+ lat często. 
Taki sprzęt nie będzie igłą i prędzej czy później coś w nim się sypnie i się w niego wkłada kasę która nijak ma się do wartości, ale co zrobić, drogie hobby. 
Przebieg i tak jest kręcony i miał pewnie z 4 właścicieli jak nic, bo każdy go kupuje tylko i wyłącznie do nauki a potem się przesiada. 
Ale kręcenie to jest głownie wina nas kupujących, bo każdy chce wierzyć, że dostaje moto z małym przebiegiem i tych z dużymi nie ogląda. No więc chcąc sprzedać trzeba licznik zbić i nagle sprzedaż się ułatwia... 
Jedynie co Ci mogę powiedzieć, jeżeli zegar jest wskazówkowy i cyferki nie są równe, tylko lekko jakby ruszone, to znaczy, że taki zegar był przekręcany. 
Najczęściej pada akumulator po kupnie i nie ważne co piszą ludzie należy wymienić olej i płyny. Bo niestety sprzedający chce zarobić a nikt nie jest idiotą żeby robić sobie koszty na sam koniec których do ceny nie doliczy. Sprzedaje się to co się ma, przeważnie optymalnie wyjeżdżone, a nie jak z allegro "wymieniłem wszystko tylko dlatego żeby sprzedać Ci to jako cacko". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorce dziękuję za gratulacje ;)

 

 

Proponuję posłuchać doświadczonych i rozsądnie podchodzących do sprawy Kolegów i koleżanek.

 

Weź sobie do serca  co napisał MarcinMRC  czy Brojler.

 

U mnie wyglądało to tak:

Ja przy wzroście 167 i 57kg wagi  ogarniałam nawet starą xj-tę (1991r) na poczatku , ale po prostu źle się mi tym na początku poruszało , jeździłam gs500 , w miedzyczasie mąż dawał mi się pojeździćna CBR600F4 , potem skończyłam na takim epizodzie o nazwie Yamaha Majesty 400 ( tak maxiskuter ) która ważyła sporo ponad 200 kg , mocy zbytnio nie miała ale na dalekobieżne wyjazdy  się nadawała znakomicie .

Twierdzę że GS500 był na poczatek najbardziej wdzięczny jak chodzi o ogarnianie sztuki jazdy , poręczny , niedrogi w eksploatacji , nie był zbyt cięzki ( chociaż uważam że do dziś nie potrafię jeździć  i wolę z szacunkiem podchodzić do każdej maszyny)

Przygody z CBR600F4 na początek na szczęście były ograniczane przez męża bo niestety ponosiła mnie ułańska fantazja  i podejżewam że gdyby nie ograniczenia w dostępie do F4 , mogłoby się skończyć co najmniej moją wizytą w szpitalu .

Na szczęście GS pokazał mi różki i przy co prawda niewielkiej "glebie" przekonałam się że to też boli i  skończyło mi się wydawać że to wszystko jest takie łatwe.

 

Niestety nikt się nie urodził Rossim i doradzanie że od razu kupić "lytra" lub  supersporta osobie która dopiero co zaczyna jest w moim mniemaniu idiotyczne , ale niestety takie czasy nadeszły i połowa "nowych-młodych" motocyklistów chce być kozakiem na dzielni  i pokazać lachonom lub facetom( bo w przypadku kobiet takie podejście też często się zdarza) jaki/a to nie jestem zarąbisty/a

 

A cały fun w motocyklach polega na tyym , żeby "wskakiwać na kolejny lewel" , zmieniać sprzet wraz z doświadczeniem  , wraz ze zmianą upodobań itp.

 

Ja w tej chwili skladam z mężem ( now tej chwili już mąż tylko grzebie bo moje samopoczucie bywa różne) na kolejny sezon mój nowy motocykl . Projekt "zupełnie inny niz wszystkie " B)   na jednostce napędowej z Suzuki GSX600F , więc zaczęłam calkowicie inną i nową przygodę :)

 

 

Życzę Ci byś wybrała rozsądnie , proponuję zabierać zawsze jakiegoś człowieka ze sobą który zna się na motocyklach i będzie potrafił zimnym okiem ocenić stan motocykla . Mój mąż jeżdżąc z klientami na oględziny motocykli bardzo często spotyka się z tym że sam zainteresowany jest tak "podniecony" zakupem iz nie zauważa mnóstwa wad .

 

Mierz siły na zamiary i pamiętaj skup się na umiejętnościach a nie na tym że - tu zacytuję " laski super wyglądają na sportach" ;)

 

 

Byc może zabrzmiało moralizatorsko i jak  dobre rady cioci Sylwii ( nie jestem aż tak stara;P niech pozory nie mylą ;P )  

ale warto sobie pukładać  to wszystko w głowie a potem bawić się  motocyklami do woli :)

 

 

W razie czego służę pomocą

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorka wątku niech najpierw zrobi uprawnienia. Bo może być różnie. Może być tak, że nie porwie się od razu na głęboką wodę i zrobi na początek A2. A w tedy sprawa już będzie prosta... Bo z tego co się orientuję, w segmencie średnich pojemności tylko GS500 spełnia kryteria prawa jazdy kat. A2.

Czytając wpisy w tym wątku, zapewne ma już jakieś mgliste wyobrażenie (a może raczej mętlik w głowie?) o tym jaki model wybrać.

 

 

sylaD-Team - nie wiem dlaczego ktoś na siłę kreuje kolegę Brojlera i jego szkołę jazdy, jako niebywałego fachowca i niezmiernie doświadczonego motocyklistę. Wszak w tym wątku wypowiedział się tylko raz i to lakonicznie (raz też zadał autorce wątku pytanie...) - czym takim więc swoją wypowiedzią się wyróżnił? Niejednokrotnie jego wypowiedzi obnażyły jego prawdziwą "fachowość" - ale nie będę drążył dalej tego wątku...bo i po co?

 

 

Ocenę przydatności wypowiedzi zostawmy samym forumowiczom. Oni są obiektywni i sami potrafią docenić pomoc innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarcinMRC - jedyny chyba na tym forum poprawnie odebrałeś sarkastyczny ton mojej wypowiedzi. Ale czasami nie potrafię obojętnie przejść wobec bredni wypisywanych przez innych. Postaram się zabierać głos w sposób jedynie merytoryczny i rzeczowy. Szkoda tylko, że dziewczyna u progu swojej przygody, pasji (nie wiem jak ona do jazdy motocyklem podejdzie...) spotkała się z tak diametralnie różnymi (czasami nieodpowiedzialnymi) opiniami. Podobnie jak Ty, ja jej też życzę rozwagi, a porady "doświadczonych" kolegów traktować z przymrożeniem oka.

Zapisze się dziewczyna na kurs, pojeździ na motorku, zda egzamin (czego jej z całego serca życzę) - i na pewno wtedy już będzie bliższa dokonania jakiegoś wyboru.

Myślę, że wszystko już zostało napisane w temacie wątku. Pozwólmy teraz dziewczynie skupić się na zdobyciu uprawnień.

W razie wątpliwości dotyczących samego kursu i egzaminu, na pewno udzielimy Ci cennych rad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorka wątku niech najpierw zrobi uprawnienia. Bo może być różnie. Może być tak, że nie porwie się od razu na głęboką wodę i zrobi na początek A2. A w tedy sprawa już będzie prosta... Bo z tego co się orientuję, w segmencie średnich pojemności tylko GS500 spełnia kryteria prawa jazdy kat. A2.

Czytając wpisy w tym wątku, zapewne ma już jakieś mgliste wyobrażenie (a może raczej mętlik w głowie?) o tym jaki model wybrać.

 

 

sylaD-Team - nie wiem dlaczego ktoś na siłę kreuje kolegę Brojlera i jego szkołę jazdy, jako niebywałego fachowca i niezmiernie doświadczonego motocyklistę. Wszak w tym wątku wypowiedział się tylko raz i to lakonicznie (raz też zadał autorce wątku pytanie...) - czym takim więc swoją wypowiedzią się wyróżnił? Niejednokrotnie jego wypowiedzi obnażyły jego prawdziwą "fachowość" - ale nie będę drążył dalej tego wątku...bo i po co?

 

 

Ocenę przydatności wypowiedzi zostawmy samym forumowiczom. Oni są obiektywni i sami potrafią docenić pomoc innych.

 

Mister Twister , nie kreuję Brojlera jako niebywałego fachowca i tym bardziej jego szkoły jazdy gdyż nie miałam okazji skorzystać z niej a i ja nie zawsze się zgadzam z wszystkimi Jego wypowiedziami. Chodziło głównie o  podpowiedź by sensownie wybrać szkołę oraz sprzęt którym dana szkoła dysponuje .

MarcinMRC - jedyny chyba na tym forum poprawnie odebrałeś sarkastyczny ton mojej wypowiedzi. Ale czasami nie potrafię obojętnie przejść wobec bredni wypisywanych przez innych. Postaram się zabierać głos w sposób jedynie merytoryczny i rzeczowy. Szkoda tylko, że dziewczyna u progu swojej przygody, pasji (nie wiem jak ona do jazdy motocyklem podejdzie...) spotkała się z tak diametralnie różnymi (czasami nieodpowiedzialnymi) opiniami. Podobnie jak Ty, ja jej też życzę rozwagi, a porady "doświadczonych" kolegów traktować z przymrożeniem oka.

Zapisze się dziewczyna na kurs, pojeździ na motorku, zda egzamin (czego jej z całego serca życzę) - i na pewno wtedy już będzie bliższa dokonania jakiegoś wyboru.

Myślę, że wszystko już zostało napisane w temacie wątku. Pozwólmy teraz dziewczynie skupić się na zdobyciu uprawnień.

W razie wątpliwości dotyczących samego kursu i egzaminu, na pewno udzielimy Ci cennych rad.

No i wszystko w temacie .

 

 

 

Jak powyżej , również uważam że temat nadaje się do zamknięcia  gdyż nie wnosi już nic wartościowego .

 

Pozdrawiam.

 

P.S.:  Przypominam wszystkim świeżym i nieopatrzonym z funkcjami forum użytkownikom , żeby korzystać z opcji "szukaj"  gdyż większość tematów notorycznie się zaczyna powtarzać !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.