Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Zamek Chudów-czwartkowe Spotkania


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy coś się zmieniło, może nawet u mnie, ale to moja osobista relacja z odwiedzin pierwszych na Chudowie, to było w tamtym sezonie:Pochwaliłem się koledze z uczelni o nabytym motocyklu. Zapytał czy mam ochotę jechać na Chudów z jego ojcem - co tydzień w czwartki w ciepłe letnie dni zbiera się mieszanka właścicieli jednośladów z okolicy. Czemu nie? - odpowiedziałem, czas poznać świat tak długo oczekiwany przeze mnie, zabrałem aparat......tymczasem spakowałem kurtkę do bocznych szafeczek Deauvilla, kask przypiąłem do kierownicy i zawiesiłem aparat na szyi. Czas poznać jak smakuje świat motonitów z Chudowa.Robienie zdjęć motocyklom szybko się znudziło, nawet dziewczyn nie było za wiele. Kupiłem zimnego Sprite'a i usiedliśmy pod namiotem z ławeczkami.Ogólnie, nikogo nie obrażając wyglądało to jak wielki zjazd rolników ze swoimi zwierzątkami hodowlanymi. Jestem jeszcze młody i wiele nie rozumiem - po prostu chciałem jak najszybciej wrócić na motocykl i jeździć.Atrakcją okazał się starszy pan o budowie ciała Pinokia na wielkim chopperze z przypiętą ogromną oponą za plecami. Z nie pohamowaną ciekawością patrzyłem jak się męczył człowieczek, próbując cofać i manewrować między innymi pojazdami - zawiodłem się, nie wywalił się, wróciłem do ubywającego Sprite'a.... w tym roku też się wybiorę, być może na sprite'a... albo wezmę colę ;)pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie, nikogo nie obrażając wyglądało to jak wielki zjazd rolników
Masz nieco racji . Tylko może raczej kolejarzy nie rolników . Lokomotyw ci tam jest pod dostatkiem . Mi w zeszłym roku ( albo dwa lata temu , nie pamiętam dokładnie) jeden forumowicz ( nie napiszę z grzeczności który ) zarzucił tu na forum , że jestem gostek z kosmosu a nie motocyklista bo na Chudowie mnie nie widział ani razu . Najbardziej ubawiło mnie to , że z profila tego gostka wyczytałem że jak ja już woziłem dupsko na motocyklu to on jeszcze cycka mamie mymlał . Generalnie to Chudów czasem zaliczam ale bardziej na zasadzie podjechania po kogoś i zdupiania dalej niż blichtrowania . Ale wożą się tam oprócz świeżaków i permanentnych szpanerów też ludzie co zwalają się tam dla spotkania kumpli i pogadania . Fajnie że jest takie miejsce . Ja pamiętam jak się na giełdę gliwicką woziło w Niedzielę , żeby poszpanować ( spotkać kumpli ) . W Zabrzu były 3 japońce i w ogóle generalnie wszyscy zakręceni na motory się znali przynajmniej z widzenia, to se jusz ne wrati . Nie to co ta dzisiejsza młodzież .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiech na sali ;) Sami wymyśliliście sobie Chudów, a teraz go negujecie. Coś, jakbyście zrobili tuning swojego moto, a potem każdemu pokazywali i mówili: patrz, jaka wieś...Ja wczoraj pojechałem, choć pierwszy raz pojechałem sam licząc na to, że spotkam jakiś znajomych z forum i zjem coś oglądając maszyny (jeździłem cały dzień, byłem w pobliżu i byłem głodny). I się nie zawiodłem. Zaraz po moim przyjeździe przyjechało kilku znajomych z forum, z którymi siedliśmy, pooglądaliśmy maszyny, pośmialiśmy się z kilku sytuacji. Przy okazji zjadłem pociski z jakimś bliżej niesprecyzowanym mięsem i czymś na wzór sałatki. Było miło i wesoło. Pośmialiśmy się, że jesteśmy "prawdziwi", potem guzik i ogień na trasę.Myślę, że ludzie przyjeżdżają na Chudów albo spotkać się ze znajomymi, albo pooglądać maszyny, albo liznąć trochę klimatu, albo się wyluzować, albo polansować się na moto. Czyli całkowity standard na tego typu imprezach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykli i motocyklistów jest coraz więcej , więc i podziałów będzie coraz więcej. Obecnie śląscy motocykliści dzielą się na "Prawdziwych Motocyklistów jeżdżących do Chudowa" i "Prawdziwych Motocyklistów nie jeżdżących do Chudowa"A byłbym zapomniał, są jeszcze "Nieprawdziwi Motocykliści", są to wszyscy ci którzy nie są Prawdziwi.Hmm... trochę to zagmatwane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działo się, ale trośku mało ludu - jedni byli, zdążyli wyjechać, przyjechali drudzy. Teraz będzie już gęściej sprzętu na podzamczu.
o ktorej tam sie dzialo jak o 16tej pisales posta ? ;)wyjezdzajac po 17 bylo full po dekiel. nie wiem czy tyle sprzetow przybylo ale maszyn tyle jak srodku sezonu.To była odpowiedź na pytanie, co się działo tydzień i dwa tygodnie temu. Wczoraj mi się nie przybyło, bo jadę w góry. W tym roku byłem wcześniej ze 2 razy, jak się naród umawiał, ale nikogo nie spotkałem - przy temperaturach oscylujących wokół zera się nie dziwię, że o 16 się zebrali, podali sobie graby i zwiali czym prędzej Jako podwójnie nieprawdziwy moto-gorol (50cc i brak chudowskich korzeni) nie muszę się tam pojawiać W zeszłym roku byłem parę razy w niedzielę, kiedy był spęd ogólny z okazji np. zlotu zabytkowych jeździdeł. Klimat nieDla klimatu i pogadania pojadę w przyszły czwartek. Kogoś się zobaczy, hapnie słynne pociski i w drogę, bo nawet z nikim nie polatam przy mojej obecnej v-max. Ale jechać po to, żeby porobić zdjęcia i oglądać lachony? Nie czaję bazy chyba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami wymyśliliście sobie Chudów, a teraz go negujecie.
Zygmunt , nikt tu niczego nie neguje . Zlewa jest z tego , że kilka razy na forum pojawiły się teksty o "prawdziwości" i były potwierdzane właśnie faktem bytności w tym miejscu . Szpanerów też tam paru można wyłuskać , ale to taki nasz motocyklowy folklor ,a zdrowo jest też trochę czasem na siebie popatrzeć z boku i z siebie się pośmiać . Najtrafniej ujął to chyba Sorier , dwa posty wyżej .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WitamTo mój pierwszy post, do tego czasu śledziłem tylko wypowiedzi szanownych forumowiczów. Miałem okazję być na Chudowie dwa razy, raz na czerwonym simsonie jeszcze w zeszłym roku, i wczoraj na nowym nabytku. znam dosłownie jednego gościa który tam jeździ (wczoraj go spotkałem i pojechałem z nim do domu). Na pewno spotkania "bratniej duszy" i rozmowy "motocyklowe" mogą być źródłem przyjemności, ja nie znając prawie nikogo, przyjeżdżam pooglądać sobie motocykle z czego czerpie przyjemność. Niezależnie od różnych opiniach na temat tych spotkań, myślę że dobrze że istnieje takie miejsce.PozdrawiamPS. Podział motocyklistów według Soriera jest genialny :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nagle niczego nie neguje ale w dobrym tonie jest sie raz dziennie posmiac z tych ktorzy na chudow jezdza. teraz wy przeginacie w druga strone robiac z chudowa miejsce dla lanserow.owszem tacy tez tam sa (pozdrawiam kolesia na scigu ubranego w adidaski i kurtke z kapturem, ktory bez przerwy krecil do odciny) ale to nie czyni zlymi reszte ludzi ktory spotykaja tam znajomwych.
Artur , poluzuj lejce . Przecież każdy rozumny wie że motocykliści to stadne bydlaki i lubią spędy . Trochę pośmiania się z siebie jeszcze nikomu nie zaszkodziło .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz nieco racji . Tylko może raczej kolejarzy nie rolników . Lokomotyw ci tam jest pod dostatkiem . Mi w zeszłym roku ( albo dwa lata temu , nie pamiętam dokładnie) jeden forumowicz ( nie napiszę z grzeczności który ) zarzucił tu na forum , że jestem gostek z kosmosu a nie motocyklista bo na Chudowie mnie nie widział ani razu . Najbardziej ubawiło mnie to , że z profila tego gostka wyczytałem że jak ja już woziłem dupsko na motocyklu to on jeszcze cycka mamie mymlał . Generalnie to Chudów czasem zaliczam ale bardziej na zasadzie podjechania po kogoś i zdupiania dalej niż blichtrowania . Ale wożą się tam oprócz świeżaków i permanentnych szpanerów też ludzie co zwalają się tam dla spotkania kumpli i pogadania . Fajnie że jest takie miejsce . Ja pamiętam jak się na giełdę gliwicką woziło w Niedzielę , żeby poszpanować ( spotkać kumpli ) . W Zabrzu były 3 japońce i w ogóle generalnie wszyscy zakręceni na motory się znali przynajmniej z widzenia, to se jusz ne wrati . Nie to co ta dzisiejsza młodzież .
też do gliwic jezdziłem bo nic innego nie było a w chudowie mi sie podoba i nikt nikogo nie zmusza aby tam jechał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że mamy takie urokliwe miejsce spotkań; pamięta ktoś Gościniec Śląski, Bumerang? ani miejsca tam nie było ani zaplecza. Mamy ten zamek, krajobraz, trawę, gastronomia. Można wpaść na kawę..spotkać znajomych, poumawiać sie na jazdy weekendowe, ponapieprzać sie z dyskotekowych lasek na tylnych siodełkach z wystajacymi stringami. Śmiech to zdrowie. Kupa maszyn jest, można coś podpatrzeć, jakieś przeróbki, dodatkowy osprzęt itp. Jest możliwość poznania w realu znajomych z FORUM.A za 2 tygodnie będzie sprawdzana obecność na Chudowie..nieobecni będą skreśleni z listy PRAWDZIWYCH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nikogo nie zmusza aby tam jechał
wiesz , jakby mi się chciało kopać w historii forum , to bym ci znalazł posty w których jest trochę inna wersja .Widzę ,że humor niektórych opuszcza . Śmiejemy się z sąsiada , ale jak sąsiad z nas to zaraz powaga na maksa i łapiemy za kosy . Sam już nie wiem co gorsze , zjeb*ć kogoś na forum czy się trochę pośmiać .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arku... sa pewne granice . mozna sie posmiac, mozna sie ponabijac ale do tej pory robili to nagminnie i natarczywie tylko dragon i spazz. teraz dolaczyles ty i robi sie z tego negatywny wyznacznik. Jak wam nie pasuje chudow to tam nie jedzcie. nikt przez to gorszy nie bedzie. ale nie rozumiem tworzenia gorszych od siebie tylko z powodu ze gdzies sie razem spotykaja.nie "napinam lejc". osobiscie mnie to wali kto co pisze o chudowie. ktos chce jechac niech jedzie , nie chce jechac niech jedzie gdzie chce. a temat "prawdziwego motocyklisty" robi sie poprostu ... nudny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wam nie pasuje chudow to tam nie jedzcie. nikt przez to gorszy nie bedzie. ale nie rozumiem tworzenia gorszych od siebie tylko z powodu ze gdzies sie razem spotykaja.
Pisałem przecież że wpadam czasem na Chudów . Nie miałem też absolutnie zamiaru nikogo klasyfikować , mimo że mnie kiedyś sklasyfikowano jako niemotocyklistę bo na Chudowie mnie nie widać . Robiąc zlewę myślałem również o sobie , bo każdy z nas jest trochę pozerem przecież . Ale chyba nie zostałem za dobrze zrozumiany , jest mi z tym źle , idę się uchlać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykli i motocyklistów jest coraz więcej , więc i podziałów będzie coraz więcej. Obecnie śląscy motocykliści dzielą się na "Prawdziwych Motocyklistów jeżdżących do Chudowa" i "Prawdziwych Motocyklistów nie jeżdżących do Chudowa"A byłbym zapomniał, są jeszcze "Nieprawdziwi Motocykliści", są to wszyscy ci którzy nie są Prawdziwi.Hmm... trochę to zagmatwane...
ot kwintesencja motocyklizmu a co do tematu to sobie czasem wybywam na wycieczke na chudow gdyz kawalek mam i fajnie jest nawinac troche km
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ludzie wpadają do Chudowa z różnych powodów. Tak sobie wczoraj chodziłem i obserwowałem...Szpanerów tudzież lanserów nie brakuje, ludzi chętnych pogadać w kupie też nie, niektórzy wpadają na przerwę w jazdach, inni traktują Chudów jako cel sam w sobie.Generalnie miejscówka jest fajna, atmosfera tyż i dorabianie ideologii jest zbędne. Ja tam zawsze chętnie na Chudów zajrzę ale miejsce kultu to nie jest by obowiązkowo nsię stawiać jak co niedziela na mszy Więcej luzu w tej kwestii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.