klara_veritas

A bo ty masz pióra na facjacie to jak masz sie malowac ? łatwo ci się gada...

Czekając az Mroczny stanie na wysokosci zadania : http://static.hudo.com/images/posters/3242/image.jpg

Witam Pozwole sobie wtrącic się do tej zywej dyskusji. Fakt jest jeden i niezaprzeczalny: aby móc wyjechac motocyklem na ulicę trzeba miec prawo jazdy. Kazdy ktos smiga po ulicy bez prawka łamie prawo. W sytuacji kolizyjnej, sam fakt braku prawka nie sprawia ze motocyklista jest winny, ale jesli to jemu wymuszono pierwszenstwo wina jest obupolna. Brak prawa jazdy w przypadku kolizji unieważnia nie tylko OC ale i wszelkie ubezpieczenia NW. W efekcie kierowca motocykla nie dosc ze na wlasny koszt musi naprawic swoja maszyne, pojazd poszkodowanego, byc moze zaplacic odszkodowanie za zdrowie kierujacego drugim pojazdem, to na wlasny koszt zaplacic rehabilitacje, pokryc koszty zwiazane z nieobecnoscia w pracy itd... Dlatego mimo wielkiej pokusy jezdzenia bez papierka, zrobilam sobie go. I tyle w kestiach bezspornych.... teraz te dyskusyjne: Uwazam ze posiadanie papierka, szczegolnie w przypadku kierowcow nie posiadajacych prawka innej kategorii to tzw "must". Nieznajomosc przepisow i wyjezdzanie na ulice, to dla mnie polaczenie nie akceptowalne, umiejetnosc obslugi maszyny nie daje wiedzy jak sie zachowac na drodze. Umiejetnosci ktorych jak wiadomo nie nabedzie sie podczas kursu tylko wielu godzin praktyki to tez bardzo istotna sprawa. Dlatego podsumowujac uwazam ze przedewszystkim rozsadek, odrobina pokory, podporzadkowanie sie polskiemu prawu i jednak jezdzenie z uprawnieniami. Zwroce tez uwage ze papierek zwany prawkiem, to nie papierek, to sie nazywa uprawnienia. I zgodnie z obowiazujacym w Polce prawem, nie majac uprawnien nie jezdzi sie, proste prawda? Odwolam sie jeszcze do slow Reksia. Mam bardzo podobne do Twojego podejscie do jazdy na moto, szkoda mi zycia, zdrowia, nie tylko mojego ale i ofiar mojej potencjalnej glupoty i nie doswiadczenia na drodze. Wole byc zamulaczem, ale zywym, niz "martwym zapier***czem".

hej

Gdzie to się zobaczy, a kiedy: jak się "wykorbisz" i zapuscisz wlosy i będziesz wyglądał tak: http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20110626031735/gameofthrones/images/1/1f/Drogo_1x01b.jpg

No z makijazu nie zrezygnuje, straszyłabym jeszcze bardziej niz z rozmazanym.... Powiedzmy ze z i bez makeupu wyglada u mnie jak u tej pani : http://www.usmagazine.com/uploads/assets/photo_galleries/regular_galleries/1876-stars-without-makeup/photos/1355499628_mila-kunis-640.jpg

Dzięki kobitki za porady linki i wyrozumiałość wobec mojego życiowego dramatu Kosmetyki zmienie faktycznie na wodoodporne, no i zrezygnuje z podkladu ;(

Nie, to znaczy że jesteś kobietą

Pytanie tylko i wyłącznie do kobiet. Faceci i tak nie ogarną więc niech nie czytają do końca Pytanie krótkie i treściwe, acz o znaczeniu egzystencjonalnym: Jak sobie radzicie z make-upem podczas przejazdzek? Ja po zdjęciu kasku wyglądam jak skrzyzowanie Einsteina z misiem pandą - fryzura tego pierwszego, oczy pandy Będę zobowiązana za wszelkie wskazówki dot wykonania make-upu, tak aby nie straszyc po zdjęciu kasku niczemu niewinnych, przypadkowo napotkanych ludzi Ew. może to kwestia techniki zdejmowania kasku ? Do admina: 1) tak jestem blondynką i nie mam poważniejszych dylematów związanych z jazdą na motorze 2) temat wrzuciłam do działu "ubiór i akcesoria" ponieważ dla kobiety makijaż podczas jazdy jest równie wazny jak kask, kombinezon etc 3) tak, rozpatrywałam dział "Bezpieczny Motocyklista" gdyż jak wiadomo dobry makijaż daje +10 do wytrzymalości kierowcy w razie wypadku +10 do predkosci + 25% do mocy silnika, ale "ubiór i akcesoria" wydal sie adekwatniejszy 4) przekopałam całe forum i nie znalazłam tematu podejmującego tak dramatyczny problem jak moj

hej

Jasne, jestem za, mogę upiec szarlotkę ;P

Zgłaszam się do "statystyki" i witam

witamy.... dopiero po zdjęciu zorientowałam się ze suczka Mizi to psina :D

Witam, bezpiecznego sezonu. Do mnie nie radziłabym się poki co dołączać - to moj pierwszy sezon - chyba ze jestes emerytem ktory przy 50km/h na autostradzie ma max poziom adrenaliny we krwi i jara sie wiatrem we wlosach

Temat wciąż aktualny, czekam na oferty na priv, pozdrawiam

Dziekuje, też mam nadzieję że przeżyję ten sezon bez szwanku

to powodzenia i abys nie dotknąl twarzą ziemi tylko stopami pozdrawiam

Byly plecaczek znudzony rolą "plecaczka" też wita

Fajnie pokazane, nawet oczywiste sprawy, nad ktorymi człowiek sie nie zastanawiał, podane w pigułce. Jako kierowca moto doswiadczenie niemal zerowe, ale samochodu dosc spore, ale napewno wskazówki wykorzystam nie tylko jadac jednosladem jedyne co do dzis wzbudza moj lęk to sytuacje ktorych doswiadczyłam jako kierowca samochodu - serpentyny w gorach (słowacja, chorwacja, korsyka) - z jednej strony sciana z drugiej przepaść a z naprzeciwka zza zakretu wyjezdza jakiś głąb i scina zakręt wjezdzajac centralnie na moj pas. Jak w takiej sytuacji poradzic sobie na motorze? samochodem wjade na pobocze ale na motorze moge slicznie ujechac na zwirze i w najlepszym wyppadku sie poobijac, w najgorszym wpasc w przepasc lub pod kola auta :/

Wlasnie zakupilam GS500ke, narazie stoi w warsztacie na standardowych zabiegach jak zaworki, gazniki... jestem "swieza"w tematach moto, prawko zrobione na jesien... i tyle z doświadczenia w jeździe

Prosze na priv informacje gdzie dokladnie na czempiela jest ten garaz (blizej stefana batorego czy raczej tego rondka w strone kaliny, przy "nowych" domkach jednorodzinnych), jaka ma powierzchnie, czy jest murowany. Wtedy sie zastanowie i się napewno dogadamy

To powodzenia na egzaminie i a potem na drodze

Upomniana przez forumowego kolegę, poprawiam się i swoją obecność na forum sygnalizuję w odpowiednim dziale. Witam więc wszystkich

Witam, Poszukuję do wynajęcia (NIEDROGO) garażu, miejsca w garażu dorzucając się z kimś do wynajmu lub miejsca, zadaszonego (pod wiatą) na wstawienie motoru. Preferowana okolica to, Chorzów Batory, okolice ulic Długiej, Podmiejskiej ewentualne Czempiela, Brzozowa.