Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

becker

Użytkownicy
  • Postów

    1 089
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez becker

  1. adminie ten post do wywalenia, nadpisalo mi 2 posty a miała byc tylko edycja
  2. stary ty sie nie przejmuj gadaniem kumpli, po prostu rób ja cie uczyli, bo jezdząc po terenie to jest niemożliwe, zeby w ogóle nie hamować silnikiem... to tak jakbys jechał w błoto i nie chciał sie uwalić - niemożliwe ... tu chodzi o to, żeby nie przesadzać w żadną stronę, przeczytaj ze zrozumieniem jak ci napisał LBG, smarowanie silnika w dwusuwie jest przez benzynę, kazdy silnik zeby pracował długo musi być smarowany, dwusuwy akurat smaruje sie przez benzyne (upraszczając temat), więc logiczne że jak zakręcisz gaz to benzyna nie leci, ale silnik dalej chodzi więc jest jakieś prawdopodobienstwo że może byc niesmarowany ... w praktyce - jesli nie lecisz z dużej góry na zakręconym gazie co najmniej kilometrów 2 to ci nie grozi zadne zatarcie, bo to by musiało wyglądać tak, że jak hamujesz silnikiem to w koncu silnik ci gaśnie bo benzyna się wypali i co dalej?? no nic, ta benzyna cały czas tam jest i sie leje, jak odkręcisz to mocno, a jak zakręcisz to słabo lub wręcz prawie w ogóle, ale jednak benzyna cały czas krąży w układzie do momentu braku jej w baku ... praktycznie taka sytuacja w lesie, na torze czy na polu nie występuje, non stop przecież dodajesz i ujmujesz gaz, raz ciśniesz pod górkę a za chwile z górki, potem zaraz pod górke i tak w kólko, to sie wydupcysz albo ci moto zaleje... ale bez stresu, zatrzeć to ci sie nie zatrze z tak glupiego powodu, możesz oleju zapomnieć dodać i to już 10 x większe prawdopodobienstwo...poza tym jak ty sie dopiero uczysz jezdzic to prędzej go rozpierd.. tego motka niż zatrzesz silnik. taka moja opinia
  3. po co ten edit? chcesz byc ciągle na górze? ?
  4. becker

    Podróże na 125cc

    https://m.interia.pl/nowa-historia/news,nId,1473663
  5. haha :D.. jak co roku 1 stycznia najwiecej jest tych samozapartych i wiadomo, ze wtedy wszyscy normalnie cwiczący odpuszczają tak na 1 miesiąc, góra 1,5 ... potem siłownie znowu się luzują... a tak serio to wystarczy po prostu nie żreć ciastek, wyłączyć z diety McD lub KFC i trochę pobiegać - to w zupełnosci wystarczy do włożenia kombika na wiosne po zimowych obzarstwach...
  6. za serwisem przezywac w trasie serwis za serwisem to chyba nie o to koledze autorowi chodzi? mówimy o statystyce, a nie pojedynczych udanych wystrzałach - w koncu co milionowy 80-latek też może potrafi spłodzic syna, ale statystycznie to prawie niemozliwe - podobnie rzecz ma sie z chinskim sprzetem ... takze rada dla autora wątku : zbieraj gościu opinie i decyduj sam, twoja kasa i twoje przejażdżki, chcesz pomykać chinskim czoperem czy enduro... no twoja rzecz, powodzenia w kazdym bądz razie i oby w trasie cie nie zawiodło Bracie Wilku, ale tak nawiasem móiąc chinskie enduraki mają tendencje do łamania sie ram po lądowaniach
  7. stary gdzie ty żyjesz?? setki ludzi ci to powie : DLA FEJSIKA I LANSIKU ... no przeciez nie powiecie mi w wiekszosci, ze robicie TO tylko dla siebie, tak dla samej czystej przyjemnosci... oczywistym jest, ze kazdy kto w okolicach 40-tki kupuje po dlugim okresie motonga robi to w kilku celach, które zawierają sie w jednym zdaniu, w zasadzie wyrażeniu "kryzys wieku sredniego" ?, podobnie rzecz sie ma w kupnie sportowego auta lub kolejnej kochance ?
  8. hehe dobra dobra, zawsze sprzęt mozna tam zawiezc i porobic fotki ... sam tak robilem to wiem
  9. przeciez varadero 10x ladniejsza ... a pisales ze to nie twój gust ... ja nie jestem zwolennikiem chinskich sprzetów, paru znajomych miało i w zasadzie żaden nie byl zadowolony, ale twoja kasa i twoje naprawy, ewentualne oczywiscie bo powolny pisał ze jest wniebowzięty po jazdach na chinskim skuterze
  10. i ŻEBY 2019 BYŁ JESZCZE LEPSZY NIŻ 2018 !! aha, żeby nam rządzący obniżyli cene benzyny, żeby nie wprowadzali na siłe elektryki, żeby drogi były prostsze, bez oleju i piachu na zakrętach, żeby każdy kto chce zmienił w tym nowym roku moto na lepsze ... i za rok zebyśmy wszyscy zdrowi tak samo sobie życzenia składali . aha i jeszcze trzeba sobie wybaczać, w tym wesołym czasie także sorry za złośliwość w tym roku jesli sie coniektórzy obrazili, ja tak juz mam i to nigdy nic osobistego ? pozdr.
  11. dobra jeszcze jeden klasyk, kto sie na tym wychował?
  12. plany juz były bogate, ale brak tylnego kufra ostatecznie grzebie ten projekt
  13. mnie to przypomina, sorry, ale wozidło dla inwalidy
  14. nie ma kontaktu - nie ma OC jak napisal wyzej accord. jak mieliscie AC to mozecie z tego naprawiac, obaj mieliscie dostosowac prędkosc do warunków na drodze... chyba, ze znajdą sie świadkowie i zeznają że ty mu wybitnie zajechałeś droge, cała sytuacja wybitnie z twojej winy, a koles nie mial innego wyjścia jak tylko wybitnie bez strat na zdrowiu położyć moto, ale wtedy dobrze jak bylaby policja, spisali protokół i tak dalej... przyjazd policji zawsze się wiąże z mandatem i punktami (bo za darmo nie bedą jezdzic)
  15. ok, to wam cos pokaze ... po kilkunastu latach stania w garazu odpalilem komunijny prezent mojego szwagra, obecnie czasem jeszcze sie przejedziemy po lesie ... wprawdzie nie zielona, a zic i kierownica tez te nowsze, hehe ale zawsze to dwa niesmiertelne biegi, a rozebranie czyszczenie i zlozenie gaznika trwa 5 minut... a teraz kuwa czekam na lajki ? ?
  16. haha stare wariaty ... pochlebiamy sobie chyba, co? mnie to wygląda na zjazd starych pryków i pierników, kazdy wyciąga z neta coś "swojego" co mu sie kojarzy z dziecinstwem i mlodością, fajnie akurat w naszym wypadku to są 2 kółka i silnik w jednej ramie ? , ale widzicie żeby tu ktos mlodszy coś pisał? ja zawsze śmiałem sie z takich tematów, klub kombatanta sie zebrał i wspomina jak to w okopach bywało... kurde dzisiaj sam pisze posty w takim temacie, bo mi sie zdaje, ze to było niedawno... a nasze dzieci nie znają juz świata bez komórek i windowsa, chociaż mysle ze w większosci wypadków są pełnoletnie - taka refleksja mnie naszła ze chyba by trzeba kiedys zorganizowac jakis emerycki minimum dwudniowy zjazd, gdzies w fajnym miejscu, nawet mam takie miejsce bo raz na jakis czas jezdzimy tam z kumplami, okolice Żywca i pierdolimy o starych czasach i kumplach co dzis juz nie są kumplami.. warunki troche spartanskie więc może nie na wszystkich emerytów zdrowie , ale zastanówcie sie bo mozna by w swoim towarzystwie wypic kilka piwek i zjesc niejedną kiełbase wspominając Franie, Rubiny i motorynki, Jawy i MZty... propozycje miejscówki do uzgodnienia, wiem ze Żywiec daleko i nie wszyscy mogą dojechać, ale na przyczepki mozecie zabrac i przesiąść sie za Bielskiem. wlasnie zeby bylo dalej nostalgicznie to pokaze wam swoje marzenie, rok 1978, wlasnie taki kolor... nigdy nie spelnione marzenie ? ?
  17. becker

    śmieszny Filmik

    ale ten łysy szacun dla goscia, do konca kamienna twarz "spoko panuje nad sytuacją"....
  18. haha.. jak bez pilota?? ja bylem za pilota ... wez no synu daj na dwojke
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.