ks-rider

Sorry kolego ale to smietniki na jakim moto ? jaka poj i moment obrotowy ? Dunlop to tak jak BT 020 pytanie tylko za jaka cene ? Michelin kosztuje za droggo gdy bierze sie pod uwage Pilot Road 2 a Metzeler Z6 to za ta cene robie conajmniej nastepne 5 000 - 7 500 km wiecej. ma sie rozumiec, ze zalezy od stylu jazdy i momentu obrotowego, he, heMoj faworyt Metzeler Z6

najwyrazniej masz wszystkich innych poza soba za leszcy ktorzy nic w zyciu nie widzieli i nic nie slyszeli. Kupmel juz pare latek jezdzi i "nieco" pojecia ma, nie zmienia postaci, ze pewne helmy maja / sa takie jakie sa a nie takie jak byc powinny czy takie jak bysmy sobie zyczyli. Wbudowana zewnetrzny bleda moim zdaniem to totalny niewypal, powoduje i wyzsza glosnosc, oraz niestabilnosc glowy podczas jazdy.

Shoei ma wymienne boczki, sa rowniez te do okolarow, jezeli nie miescily Ci sie okolary to znaczy, ze miales zle dobrany rozmiar. Ja zakladam okolary przeciwsloneczne ( rozne ) i w zadnym helmie mi nie przeszkadza i nie gniecie. O wadze to wiadomo, ze jest ciezszy mimo tego po przyzwyczajeniu sie nie odczowa sie tej roznicy. Nie wydawalo sie, ze jest wygodny, tylko jest wygodny. Glowa lata mu jak zyd po pustym sklepie ( zwlaszcza przy wiekszych predkosciach ) Musisz zwrocic uwage w jakiej skorupie jest dany marka czy model im mniejsza tým lepiej.Moj Schuberth Concept 2 tez na duze predkosci sie nie nadaje, daje rade ale to zdecydowanie nie to. Mam UVEX'a Boss'a 3000 i fakt na zimne dni jest idealny ze wzgledu na podwojna szybe. Jego wada to nalezy zakladac kominiarke bo boczki dalja sie we znaki uszom, vizjer przy 120 - 140 km/h potrafi sie otworzyc gdy patrzysz w bok ( np. aby powiew wiatru zdmuchnal tgromadzone na vizjerze krople deszczu ).

Wybralbym Shark'a, kumpel jezdzi w takim Nolanie i nie za bardzo go sobie chwali.

20 min egzaminu to jak dla mnie smieszne, na codzien mam doczynienia z 45 min egzaminem ktory moze byc skrocony do 25 min jezeli konkretnie widac, ze kursant naprawde b. dobrze radzi sobie z autem.

Dlatego ci co jezdza a nie maja karty woznicy najlepiej niech zakladaja na szyje stalowa linke lub strune od fortepianu.

Rozpinanie ? Z nierozpietym zle mi sie sciaga.

O tym za co odpowiadasz juz napisano. O ile rozumiem chec utrzymania pracy to porozmawiaj z szefem i powiedz co i jak, zobaczysz, jek zareaguje. Giemul, troche za ostro pojechales, sam wiesz, ze w dzisiejszych czasach robota n ie lezy na ulicy i trzeba soe dobrze nakombinowac i naplaszczyc aby ja znalesc. Ja tam chlopaka rozumiem, rzucic robote potrafi kazdy, znalesc pozniej ciezko.Co do stacji benzynowych, o ile jestem w helmie Schuberth'a to nie mam problemu podniesc szczeke do gory, helmu jednak nigdy nie sciagam, co najwyzej jedna rekawiczke. Nigdy nie spotkalem sie z takowym traktowaniem ani w PL ani gdzie indziej, no moze poza USA - bo tam standardem jest najpierw zaplacanie ( gotowka ) lub wczesniejsze oddanie karty kredytowej.Mialem jednak przypadek w sklepie motocyklowym POLO. Baba ( znajac moje ciuchy ) zje**la mnie, ze powinienem miec na tyle kultury aby sciagnac helm. Wyszedlem wiec ze sklepu. na drogi dzien pojechalem z kursantem i powiedzialem jej grzecznie ale dobitnie co sadze o niej samej, o jej fachowosci, ( jezeli widzi, ze mam na sobie helm z zapieciem DD.Podsumowalem, ze przez najblizsze 18 lat na kazdym wykladzie teoretycznym bede robil jej negatywna reklame w srodowisku zarowno kursantow jak i motocyklistow i ze moja noga u niej w sklepie wiecej nie postanie, w hamburgu jest jeszcze drogi sklep POLO w ktorym pracuja normalni ludzie.

2. debilowi conajmniej n a10 lkat zabralbym PJ3. Wcale nie madzrjszy, naszczescie nie udalo sie odpalic.

Zrozum jedno, prawo jest takie jakie jest a praktyka w ruchu miejskim rowniez taka jaka jest. To, ze nie wolno, nie znaczy, ze ktokolwiek dostosuje sie do tego. 2. Nie ma jakiegokolwiek §§ co nie znaczy, ze nie mozesz zostac ukarany jezeli takowego niema.3. w razie wypadku pojada z Toba naj z dzika swinia na zakrecie wlasnie z paragrafu o zachowaniu bezpiecznej odleglosci i zastosowaniam wlasnie tego 1 m.4. to czy ktos bedzie stal w korkach to raczej jego osobista sprawa, warto jednak wiedziec jakie sa tego konsekwencje w razie czego.

Dobre, to tak jak w Pustyni i w Puszczy z Kalim oraz pytaniem o dobry i zly uczynek. Kolego bizpieczny odstep stosuje sie do bezwzgkednie kazdego uzytkownika ruchu drogowego.

moge potwierdzic, od 8 000 rpm, nie rozruznisz jaka to pojemnosc.co do reszty sie zgodze, dodam, ze skrzynia biegow pracuje b. kulturanie. Radze jednak uwazac, bo moze zaskoczyc a moto nie nadaje sie do przesiadki z / po 125 ccm ( co prawda sa wyjatki ale.... )

Metzeler Z6 wytrzymal na FJR 1300 lekko ponad 20 000 km, wiec moze wytrzymac, w zaleznosci od marki opony i stylu jazdy.

Odlehglosc bezpieczna juz podales - dokladnie 1 m w przypadku pojazdow ( obojetnie jakich ) jedynie rowezysci maja 1,5 m.Z tego wlasnie wzgledu nie mozna przeciskac sie miedzy samochodami - musisz miec metr z prawej i metr z lewej.Tak jak mowilem wczesniej, dopuki robi sie to z glowa i na tyle bezpiecznie, ze nie zagraza to nikomu, to jest to tolerowane.

Ja odwrotnie, stawiam na rzedowke bo boxer'y nienawidze Nowy temat mimo tego cos sie z niego dowiedzialem, mianowicie te lampy, he, he.Moim zdaniem to niezdrowo sie podniecac, dopuki nie zobacze takowej w salonie, gotowa do sprzedazy to nie wierze, ze takie brzydactwo ujrzy swiatlo dzienne.

Rzecz tylko w tym jakie kto ma przekonania i jak interpretuje przepisy, poczytaj dalej, to sie dowiesz. jezeli jechales / robiles to w granicach zdrowego rozsadku to moze byc to tolerowane, nie znaczy, ze wolno czy, ze mozna. zacytujesz / podasz. jeden § czy artykul niekoniecznie mowi o caloksztalcie. He, he, mozliwie blisko prawej krawedzi, dbardziej gumowe byc juz nie moze. Od siebie dodam, ze jezdze zawsze srodkiem, wkoncu to tez blisko prawej krawedzi Poda ktos ile konkretnie tego bezpiecznego odstepu przewiduje kodeks ? Nie uwazasz, ze dopasowujesz sobie ideologie do przepisu ? ? ? Dibol, tak jak wyzej, to, ze jest tolerowane, nieznaczy, ze wolno, czy legalne.Czekam na okreslenie bezpiecznego odstepu - jaka odleglosc od pojazdu ( rodzaj ? ? ? )

Siemka !jako, ze juz po samym wypuszczeniu moj handlarz zachwalal pod niebiosa, cod, miod, i orzeszki postanowilem sprawdzic ten mit. Co prawda ciezko bylozorganizowac sobie troche czasu ( czasy kiedy siedzialem w domu minely bezpowrotnie, he, he ).Przedewszystkim chcialem sprawdzic praktycznie na wlasnej skorze o ile szybsza jest nowa " K " od starej. Przewidziane byla jedynie konkretne pogonienie jej po autostradzie.Dzieki temu,ze trzeba na nia dojechac, nialem wiec mozliwosc sprawdzenia jej rowniez w ruchu miejskim, o ile w Piatek wieczorem czy w Sobote o 06.00 rano mozna wogole mowic o jakimkolwiek ruchu.Co rzuca sie w oczy.Pozycja nieco inna niz w K 1200 S. Niby taka sama ale jednak inna, czy to sugestia czy nie, nie wiem. Moze podnozki zostaly fabrycznie nieco inaczej zamontowane. Skrzynia biegowTu faktycznie producent pokazal na co go stac. O ile w pierwszym modelu "K " pracowala dosc topornie, w drogim duuuuuzo lepiej, to w nowej 1300 pracuje naprawde rewelacyjnie ( oczywiscie sugestywne, mozna by jedynie posprzeczac sie czy to faktycznie az tak lepiej ). Biegi wchodza ciszej ale same zmiany sa nieco dluzsze, da sie odczuc troche dziwna " gumowosc " ( w drogim modelu skoki sa krotsze i bardziej precyzyjne. Luz znajduje sie duzo latwiej niz w nowym - w ktorym prawie nie wyczowalny ( subjektywne jak kto lubi ). Oczywiscie mozna sie przyzwyczaic do wszystkiego. Generalnie zyczylbym sobie nowa skrzynie w mojej K 1200 S ale bez problemu potrafie sie bez niej obejsc - moze to tylko dlatego, ze to " nowa zabawka ".SilnikJuz po rozruchu osobom takim jak ja czy tym ktorym slon nadepnal na ucho rzuca sie oko - sorry sluch, ze silnik pracuje glosniej, soczysciej, z wiekszym basem i bardziej agresywnie niz jednostka 1200. ( moze to dzieki wiekszej srednicy rur i nieco zmodernizowanej nowej koncowki wydechu. Hmmm, sprawdze, jak przeloze koncowke z 1300 do mojej 1200 ( przynajmniej taki mam plac - o ile na ebay'u nikt nie pokrzyzuje moich planow ).Wieksza moc i owszem, da sie odczuc, i czuc ja.ZawieszenieNowa K 1300 seryjnie obuta w opony Metzeler M3. Moja 1200 na Metzeler Z6. Porecznosc jak dla mnie taka sama, przynajmniej w ruchu miejskim przy zabawowym przezucaniu z jednaj strony na droga nie wyczolem roznicy. Inna bajka moze byc przy jezdzie w terenie niezabudowanym, moze ale nie musi. ESA ( II - ga generacja ) W ruchu miejskim nie widze roznicy, przy zmianie programu miedzy Comfort, Normal a Sport na autostradzie roznica jest taka sama jak w starej generacji czyli ledwo wyczowalna.Autostarada czyli pradkosc maksymalna.Wiatru nie bylo, temp w granicach 10 st. CZalozona byla obcisla skora i helm Shoei Z1 ktory mial sprzyjac aerodynamice oraz nie rzucaniu glowa n a prawo i lewo. Schuberth Concept, AGV zostaly wiec w domu Przyspieszenie na poszczegolnych biegach da sie wyczuc tych pare Nm robi swoje. Niestety nie potrafie wytlumaczyc faktu, ze od ca. 240 ( moze ciut wiecej ) motocykl jakby wpadal w rezonans. Drgania ( o dziwo nie zauwazylem drgan dloni - moze to przez adrenaline ).Nie potrafie ani wytlumaczyc tego zjawiska, spotkalem sie z tym po raz pierwszy. Nie shimmy, nie wezykowanie zadne ze znanej mi terminologi w j. niemieckim nie pasuje. Hmm, co jest ? O ile na mojej 1200 do predkosci 260 km/h moge pozostac wyprostowany to na nowej 1300 juz przy 200 - 220 zaczyna robic sie ciezko.Z koncowka to samo 1200 idzie ile powinno, wszystko jest tak jak byc powinno, drgania a wlasciwie wibracje silnika s atakie jakie byc powinny. Nie ukrywam, ze nastawilem sie na rozwiniecie predkosci max. Niestety przy licznikowej 280 km/h po prostu sobie odpuscilem, nie widzialem wiekszego sensu. Podsumowaniecaly czas zastanawiam sie dlaczego nie dalo sie rozwinac V-max ? Co bylo powodem ? Moze asfalt ? tylko czy na ponad 40 km w jedna strone ( i zpowrotem po samej autostradzie ) bylby on az taki zly i identyczny ?Moze skusze sie jeszcze raz na test, maszyne moglbym wziac od innego handlarza i sprobowac na innej autostradzie moze juz w lecie. ZobaczymyW kazdym razie jestem zawiedziony, sensu kupna nowej K 1300 S niestety nie widze.

W papierach ma wpis 115 km/h - tyle idzie seryjnie i wiecej pojsc nie moze. Inna bajka, zezeli zostala poddana tuningu, moze troch ewiecej, o przeklamaniach licznika juz slyszal ? ? ?

terminu jeszcze nie znamy, bedzie poruszony na Sobotnim grilowaniu polaczonym z ogladnieciem 2 godz materialu filmowego Jak cos sie wyjasni to dam znac i mysl, mysl jakby nie bylo " nasza trojka " - ktora byla w Harz'u jest userami tego forum.

Jezeli myslisz, ze jestes tu pierwszy ktory odkryl ta hameryke, to sie mylisz, lec po piwo, bo juz bylo.

Pogode mielismy zajefajna. 18 st, ( czulo sie wiecej ) sloneczko ladnie przygrzewalo, asfalt czysty i gladki ( w weikszosci przypadkow - gorszy tez sie trafia ). Pech, ze w nocy padalo ijak rano zaczelismy to bylo jeszcze zdradliwie wymieszane - mokro i sucho wiec nie chcielismy zbytnio ryzykowac. Nakrecilem 2 h filmu w Sobote robimy u kumpla grill'a i ogladamy. Zrobie pare for z filmu i wstawie na picasa, P.S. Pod koniec lata - Sierpien / Wrzesien planujemy powtorke z rozrywki tylko tym razem nieco dluzej jakby co to mozesz sie dokoptowac.pozdrawiam

Wybierasz sie do Norwegi ? ? ? Wlasnie wrocilismy z Harz ( trzy motocykle i Dwoch forumowiczow FSM ). Bylo za***ocenzurowano ).