chodzi o to, ze czlowiek niezdazy sie dobrze rozpedzic a juz musi chamowac...swiatla, swiatla i jeszcze raz swiatla. a 125ccm to ani wiele ani malo...myslalem nad honda nsr...albo jakas aprilka...4t w sumie tak nie pyrkaja jak skuter, bardziej juz jak motorower i nad takim sie zastanawialem
witam, mam takie dziwne pytanko.chodzi konkretnie o zakup czegos o malej pojemnosci...125ccm.na codzien jezdze vfr-ka ale w natloku miejskim pojemnosc 750 to chyba za wiele. powiedzcie co sadzicie o 125 i czy wogole ma sens kupno tego...