elemeledudek

Chopy nie wadźta sie bo szkoda nerwów. Najważniejsze że jak dzieciaki z motocykli złaziły to im sie pyski uśmiechały. Reszta to mało ważne pierdoły.zzhop, daj znac czy coś bedziemy robić dla małej która miała pecha. I gdybyś mógł to popros żone o udostępnienie mi chociaz kilku zdjec bo widziałem że pstrykała. Z góry dzięki.

No jak tam mieszkańcy stolicy? Cos widze ciężko z organizacją. Może byśmy tak sie ustawili w środę na powiedzmy 18.30 na BP czy 3 Stawach i polatali po okolicy? Można by podjechać do tej knajpki motocyklowej przy Wesołym Miasteczku i wypic cos cieplego, bo chłodno sie zrobiło ostatnio.

Jak pogoda będzie kiepsa to też jedziemy? Ja sie stawiam, ale jak sie tam pojawimy w kilka zaledwie maszyn to nas ludziska zadeptają

Piernicz VT, bierz Magne, porządzimy na dzielni

Toć napisałem że nie wypowiadam sie w konkretnej sprawie. Poprostu takie mnie prześladuje ostanio odczucie, nic wiecej. Ogólny klimat który do mnie ostanio dochodzi jest nieciekawy co oczywisnie może tez o niczym nie świadczyć, bo informacje mam wybiórcze.

Snajper, pamietam jeszcze jak śmigałeś tym małym chińskim "chopperkiem". Obstawiali my cię w drodze na Chudów coby cie ktos nie zdmuchnął. Niezły był z ciebie herbatnik.....a zobacz jak skończyłeś Nie wypowiadam sie w konkretnej sprawie, ale martwi mnie troche podejście klubowiczów. Jeszcze chwila i trzeba będzie prosic o pozwolenie na zrobienie ogniska z kumplami motocyklistami. Zaprosi sie kilku, oni przyprowadza swoich kumpli, zrobi sie z tego przypadkowo niby parada i już sie kluby zbulwersuja, że ktoś niezrzeszony robi parady po ich mieście a w przypadku nieszczęścia popsuje wizerunek motocyklisty. Niechcę was martwić, ale to właśnie MC mają "szemraną opinie" wśród ludzi nie zagłębionych w temacie.

Dziwna sprawa z tymi klubami. Nie znam szczegółów wiec sie nie bedę rozwodził, ale na mój rozum nawet jeśli jakis dom dziecka faktycznie jest pod czyjąś "opieką" to i tak chyba dobrze, że jeszcze ktoś chcie sie do tej pomocy odrzucic. To tylko z pozytywnym skutkiem dla takieggo Domu.

Też przybede, na Kube cos dorzuće a i w tele chętnie wystąpie, tylko niech kto da listę pytań, bo ostatniego mojego wywiadu nigdzie nie opublikowano. Najwyraźniej głupio wypadłem

Strzałka.Dobrze kombinuje że smigalismy razem na Dziećkowice z Przystani?

Piter, troszke jakby jedno zdanie kłuci sie z drugim. Mniej emocji bracie ;)Smutna historia tak czy inaczej. Kondolencje, a reszta niech sie pilnuje cobyśmy wszyscy zdrowi byli.

No więc ugadaliśmy mniej więcej, że jedziemy na wycieczke do Chrzanowa ale staramy sie jechac gdzieś w szpicy aby relatywnie wczesńie z bramek zjechać. Lecimy do Chrzanowa aby przybić piatke kolegom z południa i po chwili wracamy Jaworznem do domu. Następnie lecim do Adama po wcześniejszym odstawieniu maszyn i zgarnięciu osób towarzyszących.....czy jak tam sobie kto zorganizuje.Oczywiście nic z tego co napisałem nie jest obowiazkowe. To tylko propozycja dla tych którzy chcą być tu i tam.....choć w obu miejscach wypada być

Ale ten tego......kolega jest motocyklistą? Bo jeśli nie to co najwyżej może na jakąś bramę motocyklową liczyć.

Panowie, jak sie ma sobotnie wycieczka do Chrzanowa z akcja pod tytułem "Czerwone Wino" zapoczątkowaną przez kolege Adama? Chciałbym to jakos pożenić.

Może by sie tak przed Chudowem na Katowicach zmówić i kupą na zamek? tak 17.30 w jakimś ogólno przystępnym miejscu.

Zaś mom szukać? Wciepnijcie jakoś mapka.

Na dożynki tradycyjnie postaram sie być. Myslę ze nic mi nie powinno pokrzyżować planów. NIe ma to jak być atrakcją dnia

Dzisiaj se będe latał po okolicy, moze sie kiedys na filmie u ArturaM znajde

Czyli w miejscu zaznaczonym na mapie o 13.30?? Sie melduje.Dzisiaj dla odmiany wpadam na Przystań. Licze, że kogos spotkam.

Tak sobie rozmyślam w temacie tego zapędzenia nas na dwie tylko bramki. Zastanawiam sie czy sukces odniosła by tego typu akcja:Pierwszych 10, 20 ludzi płaci i jedzie, następni już lekko podirytowani pytają w budkach, czy skoro zostalismy zapędzeni na dwie bramki i jesteśmy traktowani jak margines i w zasadzie nie pozwala nam sie kożystać w pełni ze swobód obywatelskich (tu już chyba sie zapędziłem przesadnie) to czy w takim razie są dla nas jakieś zniżki z tego tytułu. Jeśłi nie to wykazujemy ogromne wzburzenie że kaze nam sie stac w sztucznie wytworzonym korku i nie chcemy kontunuowac jazdy autostrada. Domagamy sie mozliwości zawrócenia. Jęsli nas puszczą, cała watacha robi nawrót na węźle Mysłowickim i spowrotem na bramki....i tak do żygania. Nie wiem czy to ma szanse wypalic, ale podstawy do takiego zachowania chyba są.

Może by ktoś mapke wkleił z zanaczonym miejscem, to te wasze Tesco niewiele mi mówi. A w ogóle to najelepij zaznaczyc dom Panny Młodej, bo jak rozumiem to tam mamy zaczynać?

Może Brenna? I od razu mówie, do Wisły sie nie zapuszczam. Nie lubie i kropka.Jako że cisza tu jak w grobie to plan mam taki coby o 9.30 z BP na słonecznej ruszyć na Rude . Tam sie podobniez ma spotkac ekipa więc jakby co mozna sie podpiąć. Jeśłi nie pojadą, śmigam do Brennej. Jakby ktoś miał ochote to się podpinajta.

Wygląda na to, że motocykl szybciej stanie na kołach niz sie zapowiadało. Ktos by się pisał na krótką zajze w niedziele czy wszyscy powyjeżdżali?

NIe wiem co to jest z tą przesadnie powolna jazda na "autostradzie". Juz za pierwszym razem tak było. Jakos tak sie poukładało że pratycznie jechałem jako jeden z pierwszych i starałem sie całą ekipe ciagnąć 60 km/h, ale sie nie dało, wszyscy zostawali w tyle (już pomijam to, że przy bramkach wszyscy staneli z boku - po cholere - zamiast poprostu na nie wjechać). NIe taki jest cel tych przejazdów a poza tym za takie zachowanie moga na udupic. Zakładam, że wszyscy wiedzą jakie zasady w temacie prędkości obowiązuja na autostradzie??