elemeledudek

Rezerwat "Łężczok" na terenie Parku "Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich". Salm, Babiczak, Ligotnik i Brzeziniak - pod tymi tajemniczo brzmiącymi nazwami kryją się stawy w Rezerwacie "Łężczok". Dają schronienie kilku tysiącom ptaków należących do 190 gatunków, z czego ponad 100 wyprowadza tutaj lęgi. Dlatego ornitolodzy uważają to miejsce za wyjątkowe! Po stawach pływają łabędzie i kaczki, m.in. rzadka głowienka i hełmiatka, w trzcinach schowały się bąki, bączki i perkozy. Rytm wystukują dzięcioły, które siedzą na wiekowych drzewach porastających groble. Prawdziwa ptasia orkiestra! Wiosną gęsi gęgawy pływają tutaj z gromadką potomstwa. Nad wodą widać charakterystyczne kopce zbudowane przez największego po bobrze europejskiego gryzonia - piżmaka.W ciepłych wodach stawów występuje, zagrożony wymarciem w naszym kraju, kotewka orzech wodny. Ta jednoroczna roślina wytwarza jadalne orzechy, z charakterystycznymi wyrostkami, które ułatwiają jej zakotwiczenie w dnie i doczekanie w korzystnym środowisku nowego sezonu wegetacyjnego. W leśnej gęstwinie mieszkają: lisy, kuny, tchórze i borsuki. Rośnie tutaj jeden z najokazalszych dębów na Śląsku. Do rezerwatu, malowniczo położonego wśród borów, wiedzie mała polna ścieżka. W pobliżu jest kilka prowizorycznych miejsc parkingowych. Jednak większość kierowców parkuje na obrzeżu lasu.Dojazd : najlepiej wybrać się samochodem. Z Raciborza wyjeżdżamy przez dzielnicę Markowice do miejscowości Babice, w gminie Nędza. Tutaj skręcamy w lewo. Uwaga, nim wjedziemy w okolice rezerwatu, musimy przejechać przez tory.Moze tam?

Oho, zaczyna się. A ja liczyłem ze w tym seznoonie frekfencje swoją poprawisz.Ten Paczków to chyba troche za daleko jak na poczatek i niepewna pogodę co?W kazdym razie tak czy siak pytanie brzmi: o której startujemy? 10 czy 11?

Trzymam cie za słowo.

O, jaki bunt na pokładzie no. Dobra, jak sie dobrze rozpedzimy to o Bytom mozna zachaczyć ;)Ja tu mówie o sytuacji jak będzie ledwo ze 3 stopnie w plusie ale słoneczko bedzie zachecało. Wtedy było by fajnie chociaż predkością paradową polatać wkoło komina. Większe rajzy przy takich warunkach raczej trudno by było uskutecznić.

Nie wiem jakie są szanse na to aby w niedziele było chociaż kilka stopni w plusie, ale może jak sie słonce oprze to chciaz po mieście mozna by sie pokulać. W Chorzowie na ulicy Krzyżowej przez przypadek wypatrzyłem bunkier. Mozna by sie polowutku przetoczyć i go łobadać.

Przede wszystkim ten termin, który pozwoli nam sie cieszyc z wycieczki. Nie wiedzi mi sie jechać i marzyć tylko o tym żeby już byc na miejscu bo mi ręce odpadają z mrozu.Swoją drogą, wyciągac akumulator czy nie wyciagać? O to jest pytanie.

sowizdrzoł, tyś jest gorszy niż baba w ciąży. Jak tak dalej pójdzie to zrobimy z tego zakończenie a nie otwarcie.

Ja cię proszę!! Dwa razy z rzędu ??To ja widzę ten powrót w niedziele.

A tak my sie przejechali do knajpy pod Rabsztynem, dalej na Kraków i nazot.Było zacnie. Sorki Adam za autostrade, ale manetka sama sie odkręciła ;)Ufam, że wszyscy mieli spokojny powrót.

Tak. Ja proponuje nie zjeźdżać z głównych tras. Może by sie do Bidy na goracą herbate przejechać, bo to napewno bedzie nam potrzebne, a potem sie zobaczy.Jak nie odpale (tfu tfu) to przynajmniej puszką wpadnę sie przywitać.

Jeśłi odpale maszyne i uda sie wytoczyć sprzeta z konkretnie zabłoconego dojazdu do garażu to tez sie chętnie przejadę ale gdzieś naprawde po blisku, bo syf jeszcze konkretny a ja leniwy i nie chce mi sie myć maszyny do razu.

Jak sie pogoda utrzyma, to moze w niedziele na motórach sie uda chociaz po mieście pokręcic.Ja w kazdym razie na gokardy nadal chętny.

Jak zagadał od pierwszego to znaczy chce jeździć. Ja wczoraj tez byłem sprawdzic czy mi sie dach nie zarwał, ale akumulator nadal w domu trzymam. Czuc wiosne za progiem. Może jednak nie bedzie tak źle i niedługo sie polata bo potrzeba jest ogromna.

Ja myśle i na tym pozostane. Za duzo fajnych koncertów w tym roku.

Janusz, weź tu kolegów nie zniechecaj. Jak dalismy rady w Lanckoronie sie "ruinami"pozachwycac to i w tekich miejscach damy radę. O, na przykład tutaj jaki śliczny kawałek muru:http://www.zamki.pl/?idzamku=maleszowaW końcu najważniejsza jest droga i towarzystwo. Cel to miły dodatek ;)Namierze jeszcze to jedno miejsce z ruinami które mi sie podobało i przerzucam sie na fortyfikacje.

Cisza nam w temacie zapanowała a tu marzec nadciąga i śmiganie sie zacznie.....mam nadzieję. Z ta też myśla zacząłem wyszukiwanie miejśc obowiazkowych. Zacznę więc od celu zapodawanego już wcześniej przez Borsuka jak sie nie mylę:http://zamki.net.pl/zamki/bodzentyn/bodzentyn.phpByle do wiosny

Aleś strzeli głupote ;)Rozchodzi mi sie o wskazanie siebie jako winowajcę w zacytowanym zdaniu.

No to czwórka chętnych jest. Czasu jeszcze trochę to może dobijemy do siódemki. Pozatym, partnerki tez sie chyba wliczają, wiec myślę, że ta liczba jest do uzyskania.

Jam ci chętny. Oba terminy mi pasują, ino coby się grupa zebrała liczniejsza to i koszty sie rozejdą po kościach.

Gokarty mogą byc też w niedziele aby tradycji stało sie zadość. Byle nie tego 13tego, bo baluje. Kazdy inny mi pasi, wiec Cyber, działaj.

Może na nowych gumach mniej szlifów bedzie

Dobra, ja odpuszczam. Trzeba było gadać jak pytałem czy nikomu zabawy nie psuje, a nie.....Dzięki za możliwość rozruszania się.

Ze sportów zimowych to ja lubie film, muzyke i książke przy kaloryferze. Do tego gorąca herbata i moge ćwiczyć godzinami

Pieronie, brele mom jednak trocha pokrzywione. Mom dwie opcje. Grać w kasku abo bez breli, ale to bydziecie musieli mi godać kaj jest bala;)Zakwasy odpuszczają, do poniedziałku bedzie dobrze.

Synek !! Ale w ogóle istnieją jeszcze? Weź no je jakos ze sobą. Na pendrivie jakims albo coś.