Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

KTM, Honda czy Kawasaki? Albo jest cos o czym jeszcze nie wiem ze chce?


kotzu

Rekomendowane odpowiedzi

Kuj zelazo poki gorace. Jak juz powiedzialem A (znaczy sie przywitalem) czas powiedziec B (popytac co kupic).

 

Krotkie podsumowanie (a moze jednak rozwiniecie?) powitania mozna ujac w tych slowach:

doswiadczenie mam niewielkie (rok i 1200km na Aprilia RS50), w miedzy czasie uzyskane papiery na pelna kat A i w roku 2014 zamierzam sie przesiasc na cos wiekszego.

 

Moto glownie do miasta, praca dom (~20km w jedna strone). Zeby bylo smieszniej - to nawet bylbym sklonny zostac przy mojej 50, gdyby nie fakt ze chcialbym skorzystac z trasy S86 w pelni legalnie. Jako motorower nie ma na nia wstepu co wkurza niemilosiernie. Nawet jakby nie to, to model odblokowany leci nie wiecej niz 90km/h. Zreszta, ta predkoscia po calej 86 poruszac sie zakrawa o wstyd, wiec zeby sie jego nie najesc uzywam tras alternatywnych. 

 

Ale nie oszukujmy sie, od dynamicznej jazdy, ktora mialaby nie irytowac co bardziej niecierpliwych kierowcow puszek to moja rs50 powoli mi nie wystarcza. A boli jeszcze bardziej gdy jest wzniesienie a na nim trzeba biegi raczej zrzucac zeby predkosc utrzymac a o przyspieszeniu trzeba wtedy zapomniec. Wszystko to przez ten pierwszy tysiac ktory przejezdzilem sklania mnie do myslenia, ze jest to jawne proszenie sie o klopoty. Jechac srodkiem pasa sie nie da, jechac przy krawedzi - z racji stanu drog tez nie, wyprzedzanie to manewr juz karkolomny. 

 

Wewnetrzne "cos" posadzilo mnie na dwoch kolach i chce wiecej, lecz rozum sugeruje zebym robil to stopniowo. Wiec po pierwsze primo - to sie nie zabic wiec litra odpuszczam, po drugie (tez primo) to nie byc zawalidroga co 125 i 250 wyklucza mi z zestawienia mojego nastepnego moto. 

Tu tez nie chce nikogo obrazic - skladac sie (jeszcze) nie potrafie wiec potencjalu w pelni nie wykorzystam malolitrazowego silnika. Odblokowywal/przerabial go tez nie bede - z racji tego zeby byc zgodnym z przepisami - mam tu na mysli wymogi poszczegolnych kategorii i tzw "homologacje". Wiec tak zeby nikomu spod swiatel nie zawadzac mysle ze wszystko >250cc bedzie na miare moich umiejetnosci, oczekiwan i mozliwosci. 

 

Kolega becker 

przywital mnie haslem: “kupuj choppera, wszyscy starzy na poczatek kupuja” a ja boje sie dnia w ktorym moje dzieci sie do mnie odezwa tym okresleniem. Ten moment chcialbym odlozyc na jak pozniejszy okres w moim zyciu. Tym samym i chopper tez bedzie musial poczekac :P 

 

Zreszta na pierwsze moto nie chcialbym maszyny ktora wazy w okolicach 200kg a i kwestia mojej estetyki oscyluje w obszarach sciga lub… nakeda.

 

Doloze do tego wszystkiego jeszcze dwie informacje, sprzet fajnie jakby mial sie nie psuc (mission impossible?) bo i mechanikiem nie jestem a i dobrze jakby mial abs. Bo chocby na tym forum o “bajerach” napisano juz: dobrze miec, a niekoniecznie musiec ich uzywac. I tego sie bede trzymal. 

 

Zdrowo-rozsadkowo wybor pada na maszyne nowa (?) lub rocznikiem do niej zblizona (z racji abs). Jezeli ktos dotarl do tego miejsca w moim juz niemal poemacie, to przedstawie swoje 

“propozycje” i moje przemyslenia a Was poprosze o ocene.

 

Kolejnosc… chyba wcale nie przypadkowa:

 

KTM Duke 390:

za: najlzejszy, najtanszy,  naked z wydechem nie narazonym na szlify, minimalistyczny zestaw plastikow czyli nie bedzie czego lamac ;) no i najlepszy stosunek masy do mocy, silnik dobrze reagujacy na ruchy nadgarstka, vmax 160 (dla mnie zaleta).

 

przeciw: rzeczywista pojemnosc 375 stawia go w gorszej sytuacji niz Honde CB500F, gdyz jednocylindrowke w Duku trzeba krecic zeby byl fun, brak szyby urwie glowe na trasie, jakosc wykonania najslabsza w zestawieniu - komfort jazdy i pozycja rowniez.

 

 

(nadchodzacy) KTM Duke RC 390

 

lakonicznie: pare problemow z powyzszego by rozwiazal ale, bedzie drozszy od nakeda, ma wydech o ktory bym sie musial dodatkowo bac, ma mase ciut wieksza niz naked a silnik ten sam, czyli osiagi gorsze(?);

 

Honda CB500F

za: jakosc wykonania, wieksza pojemnosc, troche wiecej kucy (ale tez nie za duzo… przypominam - o zdrowym rozsadku), silnik “poukladany”

 

przeciw: drozsza od Duka, znacznie ciezsza i paradoksalnie grzeczny silnik ktory bedzie oddawal moc z dostojnoscia forda mondeo kombi w dieslu z 99 ;)

 

Kawasaki Ninja 300

za: jakosc wykonania, imho najladniejszy w zestawieniu, za szybka moze “szybciej” choc ta pozycja rowniez znajdzie sie w ocenie na “przeciw”

 

przeciw: cena; po miescie i trasie 86 z racji 5kucy mniej a masie 33kg wiekszej, moze byc od Duka mniej dynamiczna; wydech i kupa drogich owiewek bedzie drozsza w naprawie ;) vmax niepotrzebnie bedzie kusil.

 

Nic drozszego niz zawarte w powyzszym zestawieniu nie przejdzie bo jeszcze sie ubrac musze. Uparlem sie na ten abs, bo wszystkie beda rozwijac szybciej i wieksze predkosci od mojej Aprilii. Boje sie tez uzywek bo chcialbym, zeby nowe moto zostalo ze mna dluzej niz Aprilia, ktora miala mi posluzyc do zdania kat A i dzieki niej to sie udalo. Jako ze nie wymienione przeze mnie modele nie sa chocby 30konnymi 250kami sadze, ze to zalozenie moze sie spelnic. Wszelkiej masci(uzywane) bandyty choc cenowo bylyby atrakcyjne to mnie przerazaja masa wiec >200kg dziekuje postoje.

 

No to jak? Pomozecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ze odpusciles czopera to sie nazywa instynkt samozachowawczy.Dobra decyzja.

Masa: zalezy jak moto wywazone, ja mam CB wazaca 248 kilo i uwazam ze to lekki sprzet, tzn prowadzi sie bez problemu.

Z tych moto ktore wymieniles kupilbym CB500 (zwlaszcza np jesli chcesz moto na wiele lat), honda jest bardzo dopracowana i trwała.

Jednak tak na powaznie wydaje sie ze wymieniles same dobre sprzety (w tej klasie motocykli).Na Twoim miejscu bym sie do nich przysiadł, poogladał, sprobowal sie przejechać i wybrał ten ktoren sie najbardziej podoba, i nejlepiej sie na nim czujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nc700s lub x.

http://motocykle.honda.pl/pl/motocykle/modele/naked/nc700s.html

 

Też miałem podobny dylemat jak kupowałem swój moto. Po odwiedzeniu dilerów wszystkich marek padło na honde. Dlaczego? Spalanie 3,5L (co przy dojeździe do pracy jest ważne), moc 50km daje odpowiednie przyśpieszenie, natomiast nie wyrwie Ci motocykla spod tyłka, dzięki pojemności 700cm3 nie ma problemu żeby polecieć 170km/h (co przy Ninja 300 może okazać się problemem). Dodatkowo schowek na kask - nie musisz go nosić ze sobą.

Dzięki nisko położonemu środku ciężkości jest zwinny i łatwo się nim manewruje (podobno, nie mam porównania do innych motocykli).

Jeżeli odpowiada Ci jazda bez konieczności zmiany biegów można kupić ten motocykl z automatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to czy jest sens wydać kasę na nowy moto jako pierwszy? Nie szkoda Ci pieniędzy? Sam przewidujesz jakieś gleby w opisie więc chyba taniej będzie używkę wziąść. Poza tym zwykle pierwsze moto to nie ostatnie ;) I dopiero będziesz szukał tego, co Ci spasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licze na to, ze nast. moto zostanie ze mna na jakies 4-6lat; jak ogarne to sie zajme tematem 650cc +.

budzet na poziomie nowego duke 390 bylby dla mnie optymalny, spalbym spokojnie "bo nowy", uzywke kupowalbym zupelnie w ciemno... bo sie nie znam.

 

choc liczylem glownie na opinie odnosnie wymienionej trojki (czworki? - "bo nowe") to dziekuje za dodatkowe propozycje. 

 

osobiscie optycznie najbardziej do gustu przypada mi kawa, lecz ma troche tych “minusow” ktore wymienilem. Z racji takiej ze moze chcialbym zeby bylo to cos ciut mocniejszego, lecz nie az tak jak to okreslil Zajarany_zyciem "wyrywalo moto spod tylka". Co do wygladu to wskazowka przechyla sie na korzysc duka - w ktorym po prostu widac pazur zadziora. CB500F ale i XJ i nawet NC700 wygladaja az nader grzecznie. Chocby i z tego powodu wzialem wczesniej Aprilie 3generacji w takim malowaniu:


mimo, iz z zalozenia miala posluzyc 1-2sezonow, niz tanszego Rometa czy Zippa z zamiarem pozniejszel sprzedazy i kalkulacja szlifow. 

Mimo masy to w zestawieniu rzeczywiscie umiescilem CB500F, lecz glownie z uwagi na glownie wyrobiona renome. Cena jeszcze w moim zasiegu, lecz mialbym najwiecej oporow do przelamania zeby na niej usiasc. Nie ma “czegos tego”.

 

Co do zywotnosci - tak bylo do tej pory, lecz niemal wszystkie wymienione to niemal nowe konstrukcje silnikow. Jak one sie beda sprawowac badz nie badz w polce “budzetowej” to pewnie dowiemy sie dopiero za pare sezonow. Ale na nowy sprzet jest jeszcze gwarancja…

 

Na szliwy bylby najszczesliwszy chyba tez duke, nie ma co lamac, wydechu nie urwie a i cenowo tez go by bylo najmniej szkoda. Calkowitej kasacji nie przewiduje, lecz jak to mowa jak sie nie wypieprzysz to sie nie nauczysz. Odpukac - wolalbym sie jednak uczyc na bledach innych. Wychodze z zalozenia, ze na tym pulapie finansowym nie ma co kruszyc kopii o to zeby przyoszczedzic na starszej maszynie - bo kazde nastepne (mocniejsze) mozna by bylo tak samo traktowac za kazdym razem: pierwszy tak mocny wiec szlify beda itd. itp. Nie wydaje 60 czy 40 tysi, wiec dylemat mniejszy. 

 

Faktycznie, jeszcze na zadnym nie siedzialem, ale najpierw konfrontuje swoje wyobrazenia z doswiadczeniami innych motorzystow. Zreszta nie chcialbym latac i testowac 10-15 roznych modeli, bo w tym tempie to nowe moto stanie mi w garazu na sezon 2016 ;)

 

Co do masy, jezdze leciutka Aprilka, zdawalem na nowa kategorie na krowiastym Gladiusie. I mimo ze jakis wiekszych problemow nie bylo (przypomnie o tzw szybkim slalomie i ominieciu przeszkody), to jakos lepiej czuje sie na czyms lzejszym. Na winklu lepiej mi  bedzie walczyc z czyms lekkim niz z bykiem na sterydach. Jest jeszcze i jeden powod - przy glebie parkingowej nie bylem w stanie Gladiusa nawet dzwignac z ziemi :| 

 

Nie zalezy mi szczegolnie zeby jechal powyzej tych 160km. Jeszcze nie na tym etapie. 170 czy 190 raczej zapala mi lampke w glowie niz powoduje usmiech na twarzy. Do 140 niech ladnie jedzie, wiecej to na autostradzie - choc nie wiem czy bede mial okazje. 

 

Szczerze to jeszcze licze na to ze ktorys z wymienionych przeze mnie modeli ktos mi wybije z glowy bo “jest cos o czym nie wiem”. Ot chocby potwierdzajacy fakt ze dla Ninji nie mozna miec litosci zeby “dobrze jechala”. Co jeszcze? Nie wiem - na duku dupa mi moze sie odpazyc? ;) lub to ze na hondzie zdazy mi sie usnac? Czekam dalej na Wasze opinie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie o kawie słyszałem pełno dobrych opinii i 0 złych więc bym się nie zastanawiał tylko na inne nie patrzył :)

Jeszcze cztery lata temu jak by mi Ktos powiedzial czy chce kawe kupic przypuszczalnie bym go wysmial  :P

Obecnie bedzie czwarty sezon jak latam kawa i musze powiedziec ze to jest jeden z najlepszych moto jaki mialem do tej pory ,

a  bez szpany  czy lansu powiem ze juz pare  moto mialem .Ja nie chce Nikogo przekonywac albo cos udowodnic.

Po prostu takie jest moje doswiadczenie z kawa. :)  :)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj się w głębi siebie co chcesz i to kup. Przy nowych motocyklach nie ma co się zastanawiać nad tym, które części są najtańsze. Jak nie wybierzesz tego co Ci w sercu leży to potem będziesz żałował :) Myślę, że decyzję już podjąłeś.

Ja jak zobaczyłem NC to się zakochałem, ale dla swojego spokoju przymierzyłem się do Junaka i Rometa do H (ta firma, której motocykl stał w Chudowie), do Kawy i Suzuki. Z wyboru będziesz zadowolony tylko jak to Ty podejmiesz decyzję, aczkolwiek uważam, że warto przymierzyć się i dokładnie obejrzeć 3-4 motocykle, które są Twoimi faworytami.

 

Praktycznie w kilka godzin możesz dokładnie obejrzeć wszystkie modele, które Cię interesują. Tychy, Gliwice.. Nie wiem gdzie można kupić KTM Duke 390, ale z pewnością też gdzieś w okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wooyek - temat 250R odpuszczam, blizej mi kawy 300 czy duka rc w budzie sciga, ciekawe jak sie rozwinie temat hondy 300r bo na razie nie ma o czym mowic, tylko spekulowac jak to bedzie wygladac na polskim rynku; moj wybor nie jest zawezony kategoria wiec kupno maszyny takiej jak niewykastrowany duke 390 tez nie bedzie dla mnie klopotem, do stricte A2 nie musze sie ograniczac. Honda 300 ma jeszcze u mnie szanse jak pochwala sie cena, bo na papierze (wiekszosc podaje) 30KM nie wyglada imponujaco. przypomne duke jest jeszcze lzejszy a konikow czterdziesci i cztery, ktore moga dawac wieksza radosc z jazdy.

 

DANVIELD - rzeczywiscie, jest to jakis trop; ceny i dostepnosc serwisu, szczegolnie w tej drugiej kwesti w naszym regionie najgorzej chyba wypada KTM (podobie z salonem);

 

Zajarany - masz racje, choc wczesniej bylem sceptyczny to najwiecej czasu poswiecilem szukaniu informacji o 390. A o te jest u nas szczegolnie ciezko. Moto glownie szykowane na rynek "Indian" w Polsce ciezko jest znalesc kogos kto by sie nim mogl pochwalic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos "Indian"... Budżet nie jest dla Ciebie głównym kryterium, ale mimo wszystko w ramach ciekawostki: widziałeś, co Hyosung szykuje na 2014? GD250N wygląda moim zdaniem zacnie, taki Duke dla ubogich ;) Szukałem o nim ostatnio czegoś więcej i pierwsze wrażenia (jakość, jazda) są całkiem pozytywne, choć to oczywiście <30KM. Wersja z owiewkami też będzie.

 

Info: http://www.motorbeam.com/bikes/hyosung-gd250n/hyosung-gd250n-exiv-specifications-price-pictures/

 

hyosung-gd250n-wallpaper.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj się w głębi siebie co chcesz i to kup. Przy nowych motocyklach nie ma co się zastanawiać nad tym, które części są najtańsze. Jak nie wybierzesz tego co Ci w sercu leży to potem będziesz żałował :) Myślę, że decyzję już podjąłeś.

Ja jak zobaczyłem NC to się zakochałem,

Miałem NC700X na jazdach próbnych . Super maszynka i do wyrwania w dobrej cenie , bo wchodzi NC750 . U mnie przegrała , bo jeżdżę we dwoje , a Nc taka trochę delikatna się wydaje .

Co do Hosyunga to w Polsce trochę niedoceniany . Miałem okazję jeździć po Fuerte na wypożyczonym GT250R i byłem pozytywnie zaskoczony .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no fakt, Hyosung GD250N jest/bedzie w bardzo dobrej cenie. w naturalny sposob musialbym go porownywac z dukem tylko tak:

mimo iz wyglada niezle to w duku widac jeszcze wiecej takiego "zadziora", szczegolnie z pomaranczowymi felgami (bo przy nich 690 to juz prawdziwy bandyta)

nie ma czegos na czym mi bardzo zalezy - abs

o ile pod (jak to gdzies przeczytalem) "Indyjczykiem" wychodzacym z fabryk Bajaj - KTM podpisuje sie swoimi rekami (podobnie to robi Kawa z Ninja 300/650), tak Hyosung chyba jeszcze jakis czas bedzie traktowany jak chinskie podrobki smartfonow Samsunga, do ktorego Suzuki mimo wszystko wciaz podchodzi z wielkim dystansem.

reasumujac z tej dwojki tylko jakis kryzys finansowy skolonilby mnie do skorzystania z niemal o polowe slabszego GD250N (28 ws.42km) i chocby z tych  tez powodow nie bralem pod uwage ktm duke 200 

 

 

z drugiej strony barykady (niestety?) jest honda z seria NC700 ktora szczerze wielu poleca, lecz wlasnie w szczegolnosci cena powoduje, ze jest poza moim zasiegiem; jednak tak mocne maszyny chcialbym odlozyc na nastepne lata. Wielu mowi ze rozsadek w glowie i respekt wystaczy zeby opanowac ciezka maszyne. Ja jednak uwazam ze trzeba mierzyc sily na zamiary a i dozowanie sobie przyjemnosci tez niech postepuje wraz z zebranym doswiadczeniem. Dzis R1 dla mnie bylo by lizaniem cukierka przez papierek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego nie będę ci sugerował żadnej maszyny niemniej podsunę kilka rzeczy do przemyślenia.

Piszesz że przesiadasz się z piździka na motocykl- to zły znak...Znaczy że połknąłeś bakcyla  ;) . Teraz masz zamiar kupić coś z pełną dbałością o własny tyłek i to najlepiej nowego...Hmm, a po co? Przecież połknięty bakcyl prędzej czy później  da o sobie znać i zapragniesz mocniejszej, szybszej maszyny, czy zdajesz sobie sprawę że tego co kupisz w salonie nie sprzedasz już nawet za podobną cenę? Jeśli to będzie nowe to warto będzie jechać także na przeglądy do ASO i znowu dołożysz...nie mówiąc już o częściach jeśli rozbijesz nowe moto bo ich cena jest również odpowiednio wyższa. Na rynku wtórnym przecież jest sporo maszyn spełniających Twoje kryteria i wystarczy z kimś znającym się na rzeczy poszperać by kupić dobrą używkę w odpowiedniej cenie. Jeśli zechcesz ją sprzedać za rok-dwa to stracisz zdecydowanie mniej...

Osobiście mając do wyboru silniki jedno lub wielocylindrowe jestem zdania że te wielocylindrowe nie są tak wyżyłowane więc powinny dłużej pochodzić.Jednakże jest to zasada przy nowych moto. Przy kupnie używki trzeba bardzo uważać bo na takich motocyklach (mała moc i pojemność) zaczynają na ogół młodzi-gniewni i po tym jak je wstępnie opanują zaczynają się na nich mścić niemiłosiernie przez co są w stanie zajechać każdy silnik.

Stawiasz jako jedno z kryteriów niewielką moc i osiągi...No cóż, motocykl to tylko maszyna i słucha właściciela. Nie pojedzie szybciej niż mu właściciel karze. Zakup mocniejszej i szybszej maszyny nie oznacza że na początku nie można w niej zdławić mocy i zmniejszyć osiągów, zrobi to chyba każdy warsztat.Jak się moto znudzi to zawsze możesz przywrócić moc fabryczną i nie będziesz musiał od razu zmieniać maszyny.

Waga motocykla, trochę dziwny warunek...przecież motocykla nikt na plecach nie nosi, a różnice wagowe nie są aż tak znaczne nawet między 300 a litrowymi ścigami. W czasie jazdy i tak nikt nie odczuwa wagi maszyny...

Przemyśl to o czym napisałem i wybierz dobrze... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

z drugiej strony barykady (niestety?) jest honda z seria NC700 ktora szczerze wielu poleca, lecz wlasnie w szczegolnosci cena powoduje, ze jest poza moim zasiegiem; jednak tak mocne maszyny chcialbym odlozyc na nastepne lata. Wielu mowi ze rozsadek w glowie i respekt wystaczy zeby opanowac ciezka maszyne. Ja jednak uwazam ze trzeba mierzyc sily na zamiary a i dozowanie sobie przyjemnosci tez niech postepuje wraz z zebranym doswiadczeniem. Dzis R1 dla mnie bylo by lizaniem cukierka przez papierek.

NC jest słaby :P Pojemnośc700 sugerowałaby, że jest to jakaś bestia, ale 48KM to bardzo mało. Nawet jak odkręcisz manetkę do końca to nic się nie dzieje :] Jak kupowałem moto nikt mi nie polecał 250 i temu podobnych bo szybko bym żałował. Jeden ze sprzedawców mi nawet powiedział, że skoro jestem nastawiony na 250 to on powinien mi ją sprzedać, ale wie, że w następnym sezonie przyszedłbym po coś mocniejszego. Nie chodzi o to, żeby ciągle przyśpieszać jak popierdolony, ale czasem trzeba włączyć się do ruchu, wyjechać szybciej ze skrzyżowania lub wyprzedzić i wtedy można skorzystać z większej mocy/pojemności. Bardzo łatwo się NC (przynajmniej serii S) manewruje pomimo, że waży 214kg bodajże.

 

 

Waga motocykla, trochę dziwny warunek...przecież motocykla nikt na plecach nie nosi, a różnice wagowe nie są aż tak znaczne nawet między 300 a litrowymi ścigami. W czasie jazdy i tak nikt nie odczuwa wagi maszyny...

Przemyśl to o czym napisałem i wybierz dobrze... :)

 

Oczywiście, że waga jest ważnym warunkiem. Jak codziennie chowasz moto do garażu (w którym ma się jeszcze zmieścić samochód, a garaż nie jest za duży) czy manewrujesz na parkingu, jeździsz głównie w mieście.. Na trasie nie ma znaczenia, ale w codziennych sytuacjach może okazać się problemem.

Jak ktoś waży 60-70kg i nie jest gwiazdą na lokalnej siłowni to dla niego będzie ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajarany_zyciem spośród branych pod uwagę motocykli tylko KTM waży 130 kg, mała Ninja waży już 172 kg czyli tylko 8 kg mniej od mojej R1 a NC700 już 214 kg czyli więcej. Oczywiście 8 kg w przyp kawki to też coś, niemniej dla mnie ważniejsza jest ,,podatność'' motocykla na pchanie. Jeśli ktoś jest na tyle mizernej postury że może mieć problemy z przepychaniem maszyny warto aby spróbował nie patrząc na wagę przepchnąć ją kilka metrów. Osobiście wolę przepychać ściga dzięki nisko położonym kliponom niż maszyny z ,,wysoką'' kierownicą. Niestety, w razie awarii na drodze kiedy trzeba przepchać motonga na znaczniejszym dystansie jest wprost odwrotnie- łatwiej pchać moto z wysoką kierą...Niemniej tak jak napisałem wcześniej, o ile ktoś niema ciasnego garażu to masa maszyny nie powinna mieć dla niego większego znaczenia bo w czasie jazdy jej nie czuć a miejsce do parkowania zawsze można starać się tak wybrać aby nie było konieczności przepychania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, w zasadzie to nie wiem co napisac. Zatkalo mnie, zreszta - z podjeciem decyzji jest chyba gorzej niz przed zalozeniem tematu ;)

 

Bo trzeba przyznac ze w wypowiedziach kazdego z Was (mimo ze czasem zgola odmiennych) mozna znalesc sporo racji. 

 

Co do uzywanego moto - fakt, mozna je kupic w atrakcyjnej cenie o ile czlowiek sie na tym zna - a ja musze zaufac sprzedawcy  a pozniej serwisowi - ktorego chcialbym odwiedzac co najwyzej na przeglady okresowe (podobnie mam z puszka). Po zakupie uzywanej maszyny jest znacznie wieksze p-podobienstwo, ze bede odwiedzal z nia serwis czesciej niz bym tego sobie zyczyl, a tego tez bym chcial uniknac bo mam lokalizacje oddalona od cywilizacji ;) Dopchac - nie dopcham. 

 

Przegladajac oferty NC przerasta mnie finansowo.  

 

@marian, "połknięty bakcyl prędzej czy później  da o sobie znać i zapragniesz mocniejszej, szybszej maszyny"  - jak juz wspomnialem - ta przyjemnosc chce sobie dawkowac, tym bardziej ze moje oczekiwania "na teraz" sa naprawde niewiele wieksze od mojej Aprilki, do ktorej az tak wielu pretensji nie mam - a) wjechac na ekspresowke nie moze, B) pod gorke wytraca predkosc; obiecuje ze za min 3-4 lata zrobie tak jak piszesz: "wystarczy z kimś znającym się na rzeczy poszperać by kupić dobrą używkę w odpowiedniej cenie". Maszyna o ktorej mysle na teraz wiem ze straci wiecej na wartosci niz uzywka, lecz chocby w przypadku takiego KTM'a strata ta bedzie jeszcze do wytrzymania (gorzej z nowa Honda czy z rumakiem >30pln). Po 3-5latach sadze ze nabiore tyle doswiadczenia i wiedzy, ze z czystym sumieniem bede mogl wejsc w uzywane moto, ktore moze z poczatku ponad moje umiejetnosci bede mogl szybciej ogarnac aby sie nim nacieszyc podczas jego cyklu zycia w moich rekach.

 

Nie chcialbym (prze)inwestowac teraz w sprzet nowy czy uzywany, ktory bedzie grubo przerastal moje umiejetnosci, bo rzeczywiscie jak juz do niego "dorosne" to bedzie go trzeba sprzedawac ;) No i na co mi 2-4 "straconych" sezonow? Nie wiem, nie znam sie - ale to nie jest tak, ze na winklach szybciej ogarne taka 140kg maszyne niz 210? Sam (szczesliwie?) nie oscyluje w granicach 100, blizej mi do 70kg. Na placu zadanie: przeprowadzenie motocykla wykonywalem okrakiem (z Gladiusem mialem lacznie 2h stycznosci przed egzaminem), tak samo pewniej w swoim garazu czuje sie siedzac na moto niz trzymajac go z boku (a Aprilka ledwo 120kg dobija). No i do tego jeszcze jazda po miescie, gdzie trzeba czasem sie gdzies "zmiescic". A w Katowicach czesto duze korki sa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Skoro design KTM'a sie podoba to może Duke 690?

Moim zdaniem w motocyklu na miasto nie do końca ważna jest moc a moment obrotowy. Myśle, że warto się zastanowić nad czymś o większej pojemności (ale też podobnej mocy). W tej sytuacji wyjdzie nam motocykl który będzie mniej wyżyłowany, bedzie posiadał podobną moc, ale większy moment obrotowy. Jeden cylinder na miasto może będzie na początku nieco dziki ale MOMENT OBROTOWY sprawi, że poruszanie się od świateł do świateł bedzie przebiegało z o wiele większym usmiechem
:)

Wcześniej miałem yamahe fz6 która ma bardzo wysokoobrotowy silnik( z R6)  i stosunkowo długie przełożenie.
Po przesiadce na KTM Super Duka 990, (silnik V, krótkie przełożenie skrzyni) jazda zaczeła dawać sporo większą frajde właśnie przez to, że nie trzeba wkręcać silnika na obroty a moment obrotowy i moc jest dostępna w dolnym i średnim zakresie obrotów. (w porównaniu do rzędowej czwórki gdzie moc jest dostępna dopiero  w górnym zakresie)

Podsumowując, większa pojemność, ta sama moc, wyższy moment obrotowy, elegancka elastyczność!

P.S Z tamtej czwórki to Honda :) a i wiadomo, że waga ma znaczenie, dobrze gadasz nie sluchaj innych :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, 

 

nie sluchaj innych - w sumie wszyscy sie zailczaja do "innych" wlacznie z Toba ;)

 

ale kazda opinia jest dla mnie cenna i wlasciwie dopoki nie kupie, licze ze w tym temacie jeszcze kilka nowych wypowiedzi sie znajdzie.

 

kupic duka 690 z abs to ponad moje mozliwosci finansowe. licze na to ze za 3-5lat wlasnie na takie cos bedzie mnie nie tylko stac, ale i nabiore odpowiednich umiejetnosci - tak zeby juz na starcie nie przeginac. to wlasnie tez argument aby zakrecic sie w mniejszych pojemnosciach bo i waga z reguly mniejsza. 

 

zdaje sobie tez sprawe jak trudne jest debatowanie akurat o tych trzech modelach ktore podalem i nie mam nikomu za zle, ze nie opisuje mi ich tutaj z relacji z pierwszej reki. Kazdy z nich to praktycznie nowosc i pewnie niewielu jest ich posiadaczy w Polsce. Pewnie to sie z czasem zmieni, lecz licze na to ze jakis wlasciciel trafi na ten temat na tym forum. 

 

pewnym porownaniem moglyby byc doswiadczenia tych, ktorzy przechodzili z 250cc na 500/650 - bo tak to sobie wyobrazam ze jest inaczej jak doswiadczony rider przechodzi z 500 na litra, niz swiezak z 125/250 na 650.

i tak... zazdroszcze Wam juz nabytych umiejetnosci i doswiadczen, ja dopiero ten temat zaczynam ogarniac i chce zrobic to z glowa. Choc nie ukrywam ze element "zabawy" tez nie pozostaje we mnie obojetny :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.