Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Jak działa MSC w porównaniu z ABS


zibik

Rekomendowane odpowiedzi

Wywoływacz efektu nieśmiertelności, nie inaczej.  

Powołuję się na własne spostrzeżenia (mogę pryszczato patrzeć i nie mieć racji).   Otóż zauważam że wypadkowość rośnie wprost proporcjonalnie do ilości bajerów w jakie wyposażone są motocykle. 

Ponieważ przeciętny motocyklista z rozsądkiem może mieć problem to naturalna stanie się wiara w cudo techniki które ma zastąpić jakąś tam część w mózgu.   I to jest właśnie czynnik którego ten wymyślny system nie uwzględnia. 

I żeby nie było to hamowałem już awaryjnie w złożeniu.  Poszło całkiem zgrabnie: atak na botanikę przydrożną, przymusowe ewolucje powietrzne po czym fantastyczne przyziemienie w błotnistej (na szczęście) glebie.   Kilka dni łażenia z syczeniem, krzywieniem przy każdym ruchu i jakoś rozeszło sie po kościach :)   Jednym słowem jak nie pier..... to się nie nauczysz.

Inaczej mówiąc respekt został, a tego ten system też nie gwarantuje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę powtarzać słów przedmówców więc ujmę to tak- Do wszystkiego co ma mieć szpanerski wygląd ew do dużych turystyków i obładowanych enduro czemu nie. Takie moto mają za zadanie toczyć się a ich właściciele czerpią przyjemność z ilości nawiniętych bezpiecznie kilometrów po drogach i bezdrożach często obładowani tobołami. W przypadku normalnych motocykli mających dawać radość z jazdy uważam montaż kolejnego gadżetu jako chęć nabicia kasy przez koncerny motocyklowe zamaskowaną dbałością o to aby nowobogacki szpaner się nie zabił....Normalny motocyklista mający olej we łbie i umiejący jeździć nie potrzebuje takich cudów w maszynie, wprost przeciwnie- takie gadżety o ile nie da rady ich wyłączać na żądanie mogą przeszkadzać. Najlepiej aby tego typu nowości były montowane w moto na życzenie nabywcy.,.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może faktycznie macie rację co do "bajerów" i złudnej pewności, że to "ustrojstwo" uratuje nas z każdej opresji.

Ale wydaje mi się, że to tak jak z puszkami... z czasem będzie montowane seryjnie i wszyscy uznamy to za normalne. Były hamulce bębnowe są tarcze i to podwójne, jest ABS to będzie i MSC

 

Myślę, że bardziej to się przyda w "szlifierkach" niż dużych turystykach, wystarczy popatrzeć na ilość filmików na YT w których to "bohaterowie" schodzą na kolano na drogach publicznych.

 

 

Normalny motocyklista mający olej we łbie i umiejący jeździć nie potrzebuje takich cudów w maszynie, wprost przeciwnie- takie gadżety o ile nie da rady ich wyłączać na żądanie mogą przeszkadzać. 

Możesz mieć olej w głowie, ale jak Ci ktoś wymusi, lub ten wyjeżdżający z za zakrętu będzie miał go mnie od Ciebie to pewnie wolał byś skrócić sobie drogę hamowania i pewniej utrzymać tor jazdy.

 

Podsumowują, nie zaszkodzi mieć to u siebie, a myślę, że nie jeden podziękuję firmie BOSH że dojechał do domu

Oby cena nie odstraszyła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie frajda z jazdy to wiedza i umiejętności jakie zdobyłem na motocyklach, stwarzanie sytuacji potencjalnie dla mnie niebezpiecznych typu jazda na gumie czy stoppi  bez pocałowania asfaltu, czasem powodowanie i kontrolowane uślizgu tylnego koła na mokrym asfalcie czy piasku ew spalenie starego kapcia...Frajdą mogą być również wspomnienia kraks i strat w ich wyniku poniesionych oraz sytuacji podbramkowych mimo których ciągle żyję i nadal jeżdżę.Motocykl to nie tylko dźwięk silnika i liczba nawiniętych kilometrów. Jeśli ktoś zechce mnie zmusić do korzystania z wykastrowanego przez elektroniczne cuda motocykla to prędzej w ogóle zrezygnuję z motocykli niż się na coś takiego przesiądę. Tyle o mnie, starym. Co się zaś tyczy innych, często młodych i zaczynających przygodę motocyklistów to powinna to być kwestia ich indywidualnego wyboru.Czy chcą przeżywać to co ich starsi koledzy czy też postawią na samą jazdę i bezpieczeństwo (moim zdaniem złudne i kosztowne). Obawiam się tylko że taka sytuacja nie potrwa zbyt długo i urzędnicy raz dwa zmuszą wszystkich producentów moto do obowiązkowego wyposażenia ich maszyn w nowe wynalazki.Może nawet pod ich wpływem gdy koncerny zechcą zwiększyć swoje zyski. W takim wypadku lepiej aby chociaż stworzyli opcję wyłączenia tych cudów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marian65 chciał bym mieć tyle doświadczenia w jeździe na motorze co Ty czy wielu innych użytkowników tego forum, rok 2014 będzie moim pierwszy na motorze a XJ600-tka którą kupiłem nie ma żadnych cudów pomagających kontrolować trakcję, szybko jej nie zmienię więc nie będę miał porównania jak się hamuję z ABS a tym bardziej z MSC

 

Ale jaka jest kolej rzeczy, tak ja w autach wprowadzali , pasy, pasy z napinaczami, poduszki, kurtyny, ABS i inne systemy o dziwnych skrótach... tak samo będzie w motocyklach.

Fakt nowe maszyny nie są tanie jak na polskie zarobki a dodawanie kolejnych nowinek nie poprawi tego stanu.

 

Od 13 lat jeżdżę autem, moje pierwsze VW Jetta mk2 ;) bez wspomagania, ABSu, nie wspomnę już o poduszkach... obecna puszka już to wszystko ma, i powiem Ci cieszę się że musiałem się przestawić z hamowania pulsacyjnego na hamowanie ciągłe z ABSem. Nie ukrywam, że nie raz w zimę jadę na pusty parking pobawić się a raczej nabrać trochę pewności i wprawy w wyprowadzaniu auta z poślizgu.

I każdy kierowca powinien tak się czasem pobawić.

 

Za błędy popełnione w puszcze płaci się dużo mniejszą ceną niż na moto, 

 

marian65 rozumiem Twój tok myślenia ale ja osobiście wolał bym mieć ten system u siebie, nie chodzi o to żeby czuć się pewniej tylko o to żeby podczas hamowania awaryjnego w zakręcie wyjść z tego cało a nie położyć moto 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

marian65 rozumiem Twój tok myślenia ale ja osobiście wolał bym mieć ten system u siebie, nie chodzi o to żeby czuć się pewniej tylko o to żeby podczas hamowania awaryjnego w zakręcie wyjść z tego cało a nie położyć moto 

 

Tiaa, opinia jest jak dupa- każdy ma swoją...Masz rację że nie jesteś pewien siebie, tacy żyją dłużej...Piszesz że jeździsz na Dywersji, to dobra stara maszyna, kiedyś być może ją docenisz chociaż niema żadnych bajerów  :)

Co do mnie i mojego zdania to osobiście wolę zginąć z fasonem na motocyklu jadącym po mojemu niż gdyby dzieci czekające na spadek miały mnie za kilka lat zaprowadzić do weterynarza aby mnie uśpił (ten stary dziad sam zdechnąć nie chce...)  ;)  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to ten bajer może być przydatny.  Najbardziej we wszystkim to mnie wpienia że > możesz jechać w złożeniu np. 100 i spokojnie hamować.  Albo czy Stoner albo Rossi jeździliby tak szybko gdyby nie elektronika.

Itp. itd...

Toż to jednoznacznie wskazuje na to że możesz zapierdalać jak Stoner, no bo w końcu też masz elektronikę.  Po czym na potwierdzenie jakiś oszołomiasty test.  W idealnie stałych warunkach i starcie z hamowaniem, a nie z realnym zagrożeniem.  Test potwierdzający że system działa zajebiście.

 Na litość, przecież realne zagrożenie może być całkiem różne niż pokazowe hamowanie w złożeniu.  Może to być rozrzutnik obornika targany przez traktor któremu urwało sie koło.  Albo krowa którą posuwa byk akurat na drodze (nawet taki filmik gdzies na necie widziałem :) )  Może to być plandeka z Żuka którą zwiał wiatr, albo urwana przyczepka turysty z holandii. 

Ja wiem że takie coś nie często spotykamy na drodze.  Chcę tylko zauważyć że gdy nie posiadamy wszelkiego rodzaju systemów uczymy się.  Wiemy że w razie draki sami będziemy musieli się ratować. 

A jakis młody zaś zahipnotyzowany będzie tym elektronicznym aniołem stróżem i łącznąść z swoim własnym straci.  Tysiąc razy ten zajebisty system uratuje go od gleby, będzie jeździć coraz szybciej a za 1001 razem nadzieje się na sytuację przed którą totalnie zbaranieje. 

Zmierzam do tego że jeżeli wcześniej wyrobi sobie pokorę to nie bedzie jechać przykłodowo tych 100 w zakręcie X bez widoczności.  Będzie jechac 60-70 co wydaje mi sie mimo wszystko bezpieczniejsze nawet gdy nie posiadamy asystentów od wszystkiego.

 

ps.  wiem że wypadki chodzą po ludziach.  Rano bedę jechac do pracy i gdzies tam w głębi o tym pamietać i  jeżeli nic mnie nie spotka to bedę wracać.

Generalnie w życiu miałem juz kilka sytuacji na wspomnienie których robi mi sie ciepło.

Najcieplej w zasadzie od:

- na szybkim łuku wymijałem się z motocyklistą jadącym z przeciwnej strony.  Tak zapierdalał że wyniosło go na mój pas.  Na szczęście ja tak nie zapierdalałem  i po prostu dałem radę zająć jego stronę.   To były ułamki sekund.  Wiem że włącze gdybanie: gdybym miał ten system i jechał szybciej upewniony w tym że nie je... szlifa bo mnie jakaś elektronika uratuje.  Co wtedy?  Pomógłby mi ten system?

-analogiczne wymijanie z samochodem.  Co byłoby gdym jechał 20-30 szybciej ? Dałbym radę złozyć sprzęta mocniej? Skoro już łokciem chyba szlifowałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakis młody zaś zahipnotyzowany będzie tym elektronicznym aniołem stróżem i łącznąść z swoim własnym straci.  Tysiąc razy ten zajebisty system uratuje go od gleby, będzie jeździć coraz szybciej a za 1001 razem nadzieje się na sytuację przed którą totalnie zbaranieje. 

Zmierzam do tego że jeżeli wcześniej wyrobi sobie pokorę to nie bedzie jechać przykłodowo tych 100 w zakręcie X bez widoczności.  Będzie jechac 60-70 co wydaje mi sie mimo wszystko bezpieczniejsze nawet gdy nie posiadamy asystentów od wszystkiego.

 

Wydaje mi się, że twórca tego systemu oraz wszystkich innych montowanych obecnie w motocyklach i samochodach w żadnym folderze reklamowaym, ani teście nie obiecuje nikomu nieśmiertelności. Nie obiecuje wyręczenia danego osobnika z jego braku doświadczenia, głupoty, bezmyślności, i innych niepożądanych czy negatywnych cech/czynników wpływających na bezpieczną jazdę motocyklem.Od tego są inni ludzie czy instytucje, które muszą kreować odpowiednie wzorce zachowań przyszłych czy obecnych motocyklistów.

 

Nawet jeżeli ten młody, o którym wspominasz wsiądzie na motocykl z takim systemem, czy bez niego i zrobi sobie kuku, to sory.

Jego IQ zapewne jest poniżej średniej dla małpy w cyrku(nie obrażając małpy) i niestety musi wrócić razem z bananem na czworakach na drzewo(o ile przezyje).

Sory, ale z motocyklem jest jak z używkami nielegalnymi w naszym kraju. Wszystkie są dla ludzi, ale przede wszystkim dla tych z głową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak:Minelo 38 lat jak dosiadlem pierwszy sprzet kolegi na ktorym nie malo oblatalem.Do dzisiaj  juz  nie pierwszego wlasnego sprzeta ujezdzam i mysle ze moge powiedziec jako takie doswiadczenie mam , ale mimo to powiem co do tych elektronicznych zabezpieczen: Lepiej je miec i nie potrzebowac , jak je potrzebowac 

a ich nie miec   ;)  ;)  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

.....co do tych elektronicznych zabezpieczen: Lepiej je miec i nie potrzebowac , jak je potrzebowac 
a ich nie miec   ;)  ;)  ;)

Tiaa, bardzo dobrze powiedziane. Niemniej dla tych których nie stać lub są zdania że nie chcą z różnych powodów najlepiej było by gdyby producenci produkowali także wersje bez ,,usprawnień'' . Kupujta co chceta... :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeżeli ten młody, o którym wspominasz wsiądzie na motocykl z takim systemem, czy bez niego i zrobi sobie kuku, to sory.

Jego IQ zapewne jest poniżej średniej dla małpy w cyrku(nie obrażając małpy) i niestety musi wrócić razem z bananem na czworakach na drzewo(o ile przezyje).

Sory, ale z motocyklem jest jak z używkami nielegalnymi w naszym kraju. Wszystkie są dla ludzi, ale przede wszystkim dla tych z głową.

 

:)

Przekonałes mnie.  Tak na dobrą sprawę jeżeli ktos umie np. dobrze hamować to nawet nie zauważy że ma ABS w pędzidle.

Byle to tylko nie przekształciło się w windowanie ceny.

Ale chyba marne moje nadzieje, bo człowiek współczesny ma tendencje do łykania wszystkiego jak pelikan, gdy mu się wciśnie że to koniecznie mu potrzebne jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mie tam wsio rawno.Osobiscie lubie motocykle proste zarowno stylistycznie jak i technologiczne.Elektroniki nieznosze, zwlaszcza aktywnych zawieszeń, wszelkich kontroli trakcji i innych gownianych wynalazkow ktore powoduja ze trase przejazdu planuje sie tak zeby nie bylo za daleko od serwisu.Jedyne co zdzierże to CABS ale wiecej juz nie,sam chce miec mozliwosc kontroloi moto.

Uwazam ze systemy tego typu powinny byc albo opcjonalne albo z mozliwoscia ich wylaczenia i jazdy dalej jak sie spierdolą. Kazden sam powinien decydowac co chce w moto ad. poziomu bezpieczenstwa. Najgorsza sytuacja to ze pedały z Brukseli ktorzy do moto boja sie nawet podejsc, odgornie beda regulować co ma w moto być a co nie. Przyjmie taki cwal kilku lobbystow wyslanych przez producenta i zaraz bedzie kombinowanie jak wprowadzic obowiazkowy "system bezpieczenstwa". Na dobra sprawa powinna byc nawet dozwolona jazda bez kasku, jak ktos chce miec chore zatoki albo wyrznac globusem o bruk-jego sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.