Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Ku przestrodze-filmiki


Ree

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to mam pecha  :(

Dzisiaj znowu natrafiłem na debila na drodze.

Jechałem z rodziną ulicą Wolności w Zabrzu - kierunek G-ce. Na wysokości restauracji Myśliwska przed d zajezdnią jakiś debil (najpewniej pijany) zjechał na mój pas - przejechał całym samochodem podwójną ciągłą i jechał na czołówkę na mnie. Ja nie mogłem odbić w prawo, bo na prawym pasie jechały auta, więc wszystko co mogłem w tamtej chwili zrobić to zatrzymać samochód trąbić i dawać po oczach długimi.... Gość jak gdyby nic na grubość dosłownie włosa minął mnie i całą kolumnę samochodów za mną. Gość na prawym pasie też się w połowie mojego auta zatrzymał, bo nie wiedział jak ja zareaguję, czy nie odbiję na jego pas unikając zderzenia z debilem. 

Ja jechałem wolno, bo przed nami było czerwone światło... co by było gdybym jechał normalnie?

Szybki telefon na 997 do dyżurnego by wyczulił patrole na drodze na tym odcinku drogi. Najprawdopodobniej zaniosę to nagranie na komendę.

 

Kamerka umieszczona po stronie pasażera nakręciła zdarzenie trochę z bocznej perspektywy - nie oddaje to nagranie dramaturgii całego zdarzenia. Gość dwoma kołami był już na moim pasie - całą szerokością swojego auta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak dalej pójdzie to na hulajnogę się przesiądę - strach na tych naszych drogach jeździć. Masakra.

Kilka tygodni wcześniej: ta sama ulica Wolności w Zabrzu - kilometr wcześniej...

Tutaj mogłem odbić na prawo... Ale co by było, gdyby ktoś jechał po prawej równolegle? Co byś Szreku zrobił? Może byś przefrunął nad debilem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem Twój wpis jeszcze przed Twoją edycją...ale przemilczę go... :)

Szerokokątna kamerka nie oddaje wiernie realnej prędkości - już o tym pisałem. jak się kolejny i kolejny raz uważnie wpatrzysz w film, to zauważysz, że auto delikatnie zwalnia - noga z gazu - hamowanie silnikiem... Zapewniam Cię - wówczas na pewno nie przekroczyłem maksymalnej dozwolonej w tym miejscu prędkości - jak pewnie dostrzegłeś - samochód z naprzeciwka praktycznie stał, nie był w ruchu. Wyjechał mi dosłownie przed maskę - reakcja była taka jak na filmie. Gdyby prędkość była większa, zapewne manewr ominięcia nie udał by się. Jak widać prędkość i przewidywalność pozwoliły uniknąć mi zderzenia. Nie każdemu jest to dane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matthaios - no to gratuluję super dedukcji - na podstawie 10-ciu zaledwie sekund filmu oceniłeś moją nieprzepisową jazdę. Tylko, że mój drogi kilka zaledwie metrów wcześniej z prawego pasa gość skręcał w prawo... mogłem więc go wcześniej wyprzedzać lewym, prawda? Za kilkaset zaledwie metrów dalej, jak zapewne dostrzegłeś na prawym pasie stał autobus na przystanku - on tam nie miał zatoczki - niestety. Twoim zdaniem co kilkadziesiąt metrów powinienem jak w slalomie zmieniać pasy ruchu - to na lewy, to na prawy, to znowu na lewy... kilka razy na długości pięciuset metrów? To Twoim zdaniem jest przepisowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o krytykę Ciebie tylko raczej o zwrócenie uwagi, że każdemu z nas zdarza się łamać przepisy KRD. Czasem trzeba trochę więcej wyrozumiałości i nie, nie mam na myśli akurat tej sytuacji z filmiku (bo ta rzeczywiście jest naganna), raczej chodzi mi o to, że nie popadajmy w skrajność i nie filmujmy wszystkich i wszystkiego na drodze z perspektywą wizyty na komendzie celem ukarania bohaterów radosnej twórczości.

 

Odnośnie jazdy slalomem to de facto tak powinieneś robić, lewy pas, w świetle przepisów KRD, służy do wyprzedzania. Nie ma nic bardziej denerwującego od kogoś kto za 2-3 Km będzie skręcał w lewo i uporczywie ciśnie się duuużżżżoooo wcześniej lewym pasem z prędkością dryfu kontynentalnego... (To nie było akurat do Ciebie ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to zakazana jest ciągła jazda lewym pasem - który jak wiemy służy do wyprzedzania. Bardziej się to tyczy obszarów poza miastem, autostrad, dróg szybkiego ruchu. W naszej aglomeracji mamy mnóstwo pasów kierunkowych - do jazdy w lewo, w prawo na wprost. Jak sobie wyobrażasz sytuacje, w której na trzypasmowej drodze wszyscy jada jedynie prawym skrajnym pasem, który za chwile zmieni się na pas do skrętu w prawo - i nagle przed skrzyżowaniem wszyscy rzucają się do ustawienia się na swój właściwy pas...? Do przepisów trzeba podejść zdroworozsądkowo.

Przy założeniu, że na trzypasmowej drodze w mieście prawym skrajnym pasem jedzie samochód z prędkością 50km/h to tak naprawdę na całej długości tej drogi nikt nie może zająć innego pasa jak ten prawy i jechać za omawianym samochodem, a dopiero przed skrzyżowaniem można ustawić się do właściwego skrętu. Temu służyć mają takie drogi? W którym momencie przed skrzyżowaniem można zająć inny niż prawy pas? 100m przed, 200m, 300m? Kiedy będzie to zgodne z KRD?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza moja myśl to telefon na Policję - bo doskonale zdałem sobie sprawę, że o włos mnie ominął - ktoś następny może nie mieć tyle szczęścia. Tak naprawdę kilkaset metrów dalej mógł znowu wymusić komuś, kto z rodziną wracał do domu.

Zjechałem do najbliższej zatoczki autobusowej - szybki telefon do oficera dyżurnego - jutro się dowiem na komendzie, czy jakiś patrol go wychwycił na drodze. Tyle w temacie.

Nie możemy przyzwalać na takie patologiczne zachowania na drodze. Bo możemy w pośredni sposób przyczynić się do ludzkich tragedii. Pół biedy, gdy taki gnój wpierdzieli w latarnie albo w drzewo - gorzej jak w inne auto albo w pieszych.

Może jest jakieś usprawiedliwienie dla tego kierowcy?

Ja dzwoniąc na policję nie wykluczyłem jakiejś jego niedyspozycji zdrowotnej.

Może gość poczuł się słabo, kto wie? Nie jechał szybko przecież. To jednak nie zmienia faktu, że nie powinien być w takim czy innym stanie uczestnikiem ruchu drogowego - bo stwarzał bezpośrednie zagrożenie dla samego siebie i innych.

Mam nadzieję, że ktoś to do końca wyjaśni.

Na koniec tylko taka refleksja:

Technologie są coraz tańsze, rejestrator można kupić w markecie już za stówkę.

Technologie skutecznie wyeliminują z naszych dróg takie patologie jak na filmie?

Czy taki telefon na policję i dostarczony materiał video będzie postrzegany przez innych jako donos, czy raczej jako obywatelski i moralny obowiązek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o krytykę Ciebie tylko raczej o zwrócenie uwagi, że każdemu z nas zdarza się łamać przepisy KRD. Czasem trzeba trochę więcej wyrozumiałości i nie, nie mam na myśli akurat tej sytuacji z filmiku (bo ta rzeczywiście jest naganna), raczej chodzi mi o to, że nie popadajmy w skrajność i nie filmujmy wszystkich i wszystkiego na drodze z perspektywą wizyty na komendzie celem ukarania bohaterów radosnej twórczości.

 

Myślisz, że wyjechał celowo? Moim zdaniem zwyczajnie się zagapił, zamyślił...rejestracja nie stąd,.ale rycerz z kamera wrzuca do sieci z odpowiednim komentarzem. Iekroć wsiadam za kierownicę zastanawiam się kiedy trafię do sieci z dopiskiem debil, nie żebym jeździł niebezpiecznie, ale tym z kamerami chyba nie sposób dogodzić, po prostu bezbłędni mistrzowie kierownicy wszystkich pouczają.

 

Na to, że nagrywający jedzie jak "debil" lewym pasem spuścmy zasłonę milczenia.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszające w tym wszystkim jest mimo wszystko to, że publikowane materiały w sieci niektórych zmuszają do refleksji, innych irytują (jak kolegę wyżej) a innym może dadzą nieco do myślenia i przez chwilę jednak poczuj się nieco nieswojo, zdając sobie sprawę, że ich brawura może być jednak przez kogoś zarejestrowana.

A mnie się wydaje, że idealnym miejscem dla mistrzów kierownicy jest mimo wszystko tor wyścigowy a nie ruchliwa droga w centrum miasta - to taka moja mała niezłośliwa riposta.

Ktoś jednak złośliwy mógłby zauważyć, że głośny przypadek z Kamienia Pomorskiego to też tylko chwila nieuwagi kierowcy. Miał chłopina zapewne chwilę słabości, lekką niedyspozycję a wszyscy robią z niego mordercę...

Świat jest moi drodzy brutalny. Za swoje bardziej lub mniej przemyślane decyzje, bardziej lub mniej nieodpowiedzialne zachowanie - szczególnie na drodze publicznej - ktoś w końcu nas za to rozliczy. Takie życie... A próba usprawiedliwiania kogoś w takich sytuacjach jest co najmniej nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.