Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

she

Motocyklistki
  • Postów

    145
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez she

  1. jechałam do Rybnika w taką pogodę, Seba ale fakt, dobry trening refleksu. niby kałuża a dziura na 5 cm i weź się odratuj dało radę jakoś, a egzaminator jak chce oblać to obleje i nie ma się na to wpływu
  2. spokój, dziołszki dzisiaj robiłam piękne hamowanie awaryjne, no miodzio
  3. dzisiaj znowu jadę na plac, choćby na pół godziny ćwiczyć... mam nadzieję, że wyjdzie wszystko jak należy...
  4. ja nie-dziękuję, egzamin mam tuż-tuż i kompletnie nie wiem, co to będzie...
  5. do poćwiczenia zostało mi tylko hamowanie awaryjne i ruszanie na wzniesieniu, choć dzisiaj nawet dobrze mi szło. a jak byłam wczoraj w Rybniku to tam na trasie egzaminacyjnej, koło stadionu (chyba to był stadion ) stało sporo motocykli, chwilę poźniej - jak wracaliśmy z trasy - nie było już żadnego. widziałam jak jechali w stronę Gliwic to takie wspólne latanko czy jakiś zlot czy co?
  6. ja nie wiem czy tu jest się z czego śmiać, ale rozumiem Twoje zachowanie, Rudaa.
  7. TO JAKAŚ PARANOJA !!!!!! macie takie potrzeby dymania wszystkiego, co się do was odezwie? chcecie mieć dziewczynę, bo "to typ wylansowanej laski" ? ja mam osiemnaście lat i mam wrażenie, że nie bardzo ogarniam dzisiejszą rzeczywistość. chyba nie nadaję się do towarzystwa, bo z nikim nie rucham się w krzakach, nie świadczę innych usług rodem z burdelu każdemu motocykliście, bo jest.... motocyklistą. kompromitujecie się tu ludziska. a na dodatek kompromitujecie dziewczyny w tym wieku, bo wiele jest "normalnych" - jeśli to znaczy, że się nie puszczają na prawo i lewo, a jeśli "normalne" to te puszczalskie to już nie wiem co napisać. i przepraszam za moje słownictwo w tym poście, ale wyrażenie "uprawiać seks" nie ma tutaj takiej siły przebicia, jaką ma "ruchać się".
  8. wrócę do tematu mojego prawka i postępów kursu. otóż wczoraj pierwszy raz wyjechałam na miasto, w sumie to tak trochę kursowałam - bo dojechałam do Raciborza, potem na plac, potem dopiero do domu. miałam okazję przekonać się, jak to jest jechać 90km/h nie jako pasażer, tylko jako kierowca. dzisiaj jadę do Rybnika ... przeboje z wczoraj : wymuszenie pierwszeństwa (skręcałam w lewo, autobus jechał - w sumie dopiero ruszał z przystanku- z naprzeciwka, i zamiast poczekać wryłam się i przejechałam po podwójnej ciągłej, a nie po przerywanej)jazda 30 km/h po nieznanych okolicach - myślałam w pewnym momencie, że rowerzyści zaczną mnie wyprzedzać przejechanie drogi, w którą miałam wjechać i potem kombinowałam, jak zawrócić - te dobrych kilka godzin na placu i nauka zawracania dały mi baaardzo dużo, nie wiem, czy poszłoby to tak "łatwo", choć i tak różowo nie było męczenie silnika za niskimi obrotami do zbyt wysokiego biegu, albo na odwrót - za niski bieg, za wysokie obroty wyjeżdżanie na pół ulicy chcąc skręcić w prawo - tragicznie by to wyglądało (choć i tak tak wyglądało) gdyby z naprzeciwka jechało auto. ale tak ogólnie to potem już mnie nerwy żarły, po tym wymuszeniu, wtedy jakoś całkiem na "odpierdziel" jechałam, często mi gasła zołza, szarpało przy redukcji itp. i znowu mam pytanie - powiedzmy, że jadę trójką i zbliżam się do skrzyżowania - kiedy mam redukować do 1, jeśli mam tak znak "STOP" ?
  9. ja jeżdżę teraz i jakoś powiem szczerze nie zakopałam się w śniegu ani nie wylądowałam w zaspie jednak dobry ze mnie kierowca... a tak narzekałam.
  10. chodzi mi o to, i wytłumaczę to ze stoickim spokojem, że osobna kategoria - A1 - upoważnia do jazdy maszyną do 125ccm pojemności i mocy do 15 KM. natomiast jeśli chodzi o pojemności większe niż 125 i mocy przekraczającej 15 KM - upoważnia do tego prawko o znanej wszystkim doskonale kategorii A. jeszcze jakieś pytania? biorąc na logikę to, co wyżej napisałam można wywnioskować, że jak ktoś z góry zakłada jazdę 125 niech nie porywa się na A, bo może mu być zbędne. nie wiem co tu jest niejasnego dla Ciebie, Blue Bird, ale widzę, że po prostu lubisz się wdawać w różne dyskusje, mniej lub bardziej udowadniające Twoją inteligencję, która wybija Cię przed szereg prostaków i amatorów z forum. trochę mnie to wkurza, ale gęby nikomu nie zamknę, bo i po co?
  11. ale te tłumiki i w ogóle to nadal są kosiarki (jeśli kogoś to uraziło - przepraszam) i nie po to robi się prawko i kurs na 250ccm żeby wskoczyć na 125... jak szaleć to szaleć, ale Eragonka, ta zołza co nią śmigam jest cudowna, boska, przekochana i wybacza wiele błędów
  12. Hexxa, moje "muszę" wróciło do cudownego uczucia sprzed nieudanych prób ruszania i znowu mam radochę, jak pomyślę, że za niedługo znowu zobaczę się z moją zołzą a tak poza tym to na sobotę planują wyjazd do Rybnika z kursantami. aż mnie dreszcze biorą jak o tym pomyślę, szczególnie w taką pogodę dam radę
  13. trochę późno z tym prawkiem zaczynasz, jeśli chodzi o terminy w tym roku... ja zapisałam się 06.09 i na 14.10 (dopiero ) mam egzamin... obawiam się, że możesz mieć problemy z terminem egzaminu, choć mogę się mylić. a tak poza tym to witaj
  14. Blue Bird, nie śledź mnie, ok? a tak poza tym to nie sram żarem tylko tym, czym i Ty srasz. a to co robię to zwyczajna profilaktyka. chcę wiedzieć co i jak i mam do tego prawo, a jak Ty to odbierasz to już nie moja broszka. a kwestie mojej psychiki i emocjonalności pozostaw mi, ja się nie wtrącam w to, co Ty piszesz i Ty rób to samo, a jak tak Ci zależy na moim spokoju to zaproś mnie na herbatkę z melisy, podobno działa, a chętnie napiłabym się z człowiekiem, którego tak interesuje każde moje słowo. pozdro
  15. Boże, daj mi egzaminatora tego, co Ty miałeś... obracanie się na ósemkach to póki co dla mnie tragedia, na slalomie daję radę, ale ósemki to zawalam jak tylko łeb odwrócę. Pokazać wszystko umiem już chyba, tzn. poziom płynu hamulcowego, oleju silnikowego, świateł pozycyjnych, mijania, drogowych, stopu, sygnału dźwiękowego, naciągu łańcucha, kierunkowskazów, umiem przepchać tę zołzę 5 metrów z palcem w .... , coś pominęłam? zostało mi hamowanie awaryjne, ruszanie ze wzniesienia i hamowanie w wyznaczonym miejscu. a jak z obrotami cbfki ? bardzo źle czy spokojnie na jedynce bez gazu można przejechać ósemki? sorry, że tak pytam, ale sama mam egzamin w Rybniku za niecałe 4 tygodnie i wolę być przygotowana w 100%
  16. a mam pytanie - na czym tam się zdaje i jak wyglądało Twoje ósemkowanie i slalomowanie ? opisz jak możesz wszystko
  17. jeśli post wyżej jest do mnie, to chciałAbym podkreślić, że jestem płci żeńskiej
  18. muszę się pochwalić - zołza zgasła mi raz koło mojego placu manewrowego jeździło mnóstwo ludzi na moto, ale to chyba nie wasze strony (Pietraszyn, przy granicy z Czechami)
  19. dobra, zaraz znowu na cbfkę, obyśmy dzisiaj były obie w lepszym humorze tymczasem miłego dnia
  20. 250ccm.. dzisiaj zwątpiłam a szło mi tak fajnie. nie miałam problemów z niczym , potem przyszedł taki jeden znajomy - instruktor i kompletnie nic mi nie wychodziło. z ręką na sercu nic. nie umiałam zmieścić się w liniach na ósemce, jak hamowałam nie umiałam znowu ruszyć (wspominane sprzęgło i gaz), generalnie było do d... . ooo, i jeszcze zapomniałabym napisać o tym, że prawie poleciała ta zołza zarówno jak i mój kask i telefon. nie byłam zestresowana tylko mega zła, nie wiem czemu. przyjechał i aż mną telepało ze złości. wszystko nagle zaczęłam robić źle. mmmmmmmmmmmmaaassssssssssssaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkrrrrrrrrraaaaaaaaaa . WIĘC najlepiej robić swoje i nie patrzeć na innych choć to cholernie trudne.
  21. ile czasu zajęło wam nauczenie się takiego puszczania sprzęgła i dokręcania gazu, żeby moto płynnie ruszyło na jedynce? mnie zawsze szarpnie, a czasami zołza zgaśnie. ale za to jak już ruszy to aż żal ją zatrzymywać
  22. dobra, wybaczam cbfce , że jest ładniejsza, bo jest goła i grzeje nogi ładnie po półtora godzinnej jeździe, na dodatek bardzo traumatycznej dla tej małej zołzy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.