Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

she

Motocyklistki
  • Postów

    145
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez she

  1. ja myślałam, że mnie chcesz zobaczyć, ale spoko masz przód - oto my - Hondzia i ja
  2. a nie ma innego? Black Bird o tego z 90 *. chyba o mnie ...
  3. wiem, wiem... ale zobaczysz, pewnie wyjdzie tak, że to ja Tobie będę zazdrościć postępów albo najlepiej, żebyśmy obie były na jednakowym etapie...
  4. EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  5. okej, okej, majzel, ja nie pokazuję palcem na Ciebie ani na nikogo konkretnego, mówię do ogółu. Rudaa, mam jakiś dar chyba, po godzinie zmieniałam już biegi (doszłam do 3), robiłam płynnie ósemki z obracaniem się, slalom i takie tam bzdety niesforne moto, ale bardzo stabilne, tylko gaśnie cholera czasami Blue Bird, nie wiem czy to 90°, ale jest z innej perspektywy jak przeczytałam kolejny raz Twojego posta stwierdziłam, że nie wiem o co Ci chodzi konkretnie proszę
  6. serio? dobra, zalinkowane wrzucam tutaj.trochę inne niż to co próbowałam tutaj, ale spoko widać moje przygody z piękną, ale humorzastą cbfką
  7. luuudzie, nie róbcie mi tu już syfu... jak macie zastrzeżenia to załóżcie nowy temat i tam spokojnie dyskutujcie....a tymczasem mam kilka zdjęć z placu, ale wrzucam jedno, bo wstydliwa dziewczyna ze mnie widać coś?
  8. dziękuję za rady, ale już odbiłam się od (jak mi się wydawało) dna kategorii A i teraz idę szybko do przodu ze wszystkim. mam dodatkowego instruktora, który świetnie wszystko tłumaczy i mam nadzieję, że już więcej nie będę potrzebować jakichkolwiek wyjaśnień tu, na forum, bo zajmuje to kilka stron i sporo nerwów wielu z was jutro kolejne jazdy, tym razem już na cbf-ce trzymajcie kciuki żeby grzeczna była
  9. trochę niezrozumiałym językiem napisany był tamten artykuł, ale co rozumiałam to przyswoiłam mówiłam Ci już, że zazdroszczę Ci takiej sytuacji, no nie? masz moto i już możesz się sam doszkalać, co na kursie to na kursie, reszta samemu. bardzo istotna i przydatna ta "reszta".
  10. miałam dopiero 3 h wykładów, póki co robimy prawo, znaki, -> typowo pod testy. teoria dot. motocykla (tak mi powiedział) będzie mówiona na bieżąco, przy samym motorze, a nie "na sucho". czekam, czekam, czekam. zobaczymy jak to się będzie kręciło, póki co sama siedzę i rozwiązuję testy, modlę się, żeby to wszystko zdać. ps - dzisiaj siadłam w końcu na rower, jak już tak o nim tu wspominałam ( ) i robiłam ósemki na placu, w sumie trochę koślawe, ale linii nie dotykałam a mieliście / macie tak, że obawiacie się "składania" tzn zginania się w zakrętach? ja mam jakąś chyba nieuzasadnioną obawę, może to przejdzie...
  11. ♥ dzięki wszystkim, mimo, że kręcicie tak, że nie mam zielonego pojęcia o co wam chodzi ♥
  12. to jest ten na prawej nodze, jaa?
  13. już mam jazdy umówione na moto, równo za tydzień. dziękuję wszystkim, którzy pomogli (i tym, którzy nie - również ), do egzaminu coraz bliżej i mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę teraz ten temat będzie miał inną funkcję - będę dzielić się z wami postępami, choć nie wiem, czy to kogoś interesuje, bo większość sama to przechodziła kiedyś, ale czuję taką wewnętrzną potrzebę więc nie będę się ograniczać i jak mnie ktoś zobaczy w rybniku czy gdziekolwiek w okolicy, łatwo mnie będzie poznać po nieudolnej jeździe i dreadach na tle kamizelki z "L" to machnijcie mi, będę wiedziała, że mam swoje wsparcie zawsze gdzieś obok (to takie uroooooooczeeeeeeeeee )a poza tym to był ktoś z was w Raciborzu dzisiaj na moto?
  14. czemu będzie miał przechlapane? nie rozumiem co to wnosi do tej rozmowy.
  15. czy umiem? tak, umiem. wiem o co chodzi, wszyscy mi o tym gadają - równowaga, wyczucie zakrętów itp.
  16. jak? choć pewnie i tak narobię szkód
  17. Eragonka, nie wiedziałam, że jaja potrafią tak szybko urosnąć już załatwione, dowiedziałam się, że chciał po prostu przez kilka godzinek w tym tygodniu popracować nad równowagą, sprawdzić reakcję na odruchy maszyny (choć to tylko skuter) i obadać, czy nie zrobię sobie krzywdy na czymś większym. godziny na skuterze nie liczą się do godzin przeznaczonych na jazdy na motocyklu i w przyszłym tygodniu jak dobrze wszystko pójdzie zacznę już ćwiczyć na "profesjonalnym" placu na hondzie kurde, narobiłam szumu jak głupia, ale mam nadzieję, że wszystko już pójdzie w dobrą stronę. kto lepiej opieprzy babę jak nie druga baba?
  18. to wszystko zamiast mnie przyciągać - odpycha mnie. nie mam ochoty widywać tego instruktora, nawet na jutrzejsze wykłady nie chce mi się iść, bo czuję się skompromitowana. on robi ze mną co chce, powie mi, że dzisiaj siadam i jeżdżę na skuterze - muszę iść i na nim jeździć. ludziska, ja patrzę w niebo i modlę się o nagły deszcz. mam przemożną ochotę zostawić to wszystko w cholerę, bo pieniądze, które na to wydałam miały dać mi spełnienie marzeń a dały wstyd. może myślicie, że przesadzam, że hiperbolizuję, ale tak nie jest. ja najzwyczajniej w świecie nie nastawiałam się na jazdę takim shitem. nie płaciłam za to i nigdy w życiu nie zapłaciłabym nawet złamanego grosza, żeby pojeździć czymś, co ma silnik z kosiarki. zwątpiłam...
  19. mam takie dziwne wrażenie, że on się po prostu boi dać mi hondę do jeżdżenia !!
  20. ta dyskusja nie tyczy się chyba nowych ustaw odnośnie prawka. od dawna zresztą. post - hm. napisałam, ale usunęłam po poście Rudej. nie jest opublikowany.
  21. Grzesznica, ja zapłaciłam za pół kursu, chciałam na II raty podzielić. a jestem jedyną osobą robiącą kurs na A, nikt więcej nie robi, reszta kursantów to na B. Blue Bird, chętnie posłucham jeszcze Twoich rad.
  22. szlag by to wziął. wierzcie mi albo nie, ale serio mam doła teraz. Eragonka, za pocieszenie masz duże piwo. ale nie chodzi już nawet o termin, bo ja też choruję teraz, ale o sam fakt, że wszystko się nie trzyma kupy, brzydko mówiąc. ja się serio obawiam, że tą hondę to będę mogła podziwiać, jak stoi w garażu i na tym koniec. ahh, i zapomniałabym dodać, że jutro, gdy instr. nie będzie, mam [uWAGA] ćwiczyć na skuterze pod okiem jego syna. [mocne, nie?] a syn młodszy o rok ode mnie...
  23. i co ja mam teraz zrobić?...
  24. sama nie wiem, czy to dobry pomysł, bo chodzi też o wagę. przyzwyczaję się powiedzmy do ważącego (noo, nie wiem, na oko) 70kg skutera, a potem dostanę 150kg cbfkę... a poza tym wkurzył mnie tekst instruktora, że "jego xxx (syn) jeździ na skuterze już ponad rok i potem nie miał problemów- wsiadł na hondę i od razu bez problemów jeździł. " spoko, ale ja nie jestem xxx i przyszłam (jak to już miałam ochotę mu wygarnąć) robić kurs na A, a nie na A1. nie wiem co o tym myśleć, może to dobra metoda, może bardzo bardzo ch*jowa, bo nie mam pojęcia, czy można to lepiej określić. mimo wszystko chciałabym kogoś bardziej doświadczonego, żeby się tu wypowiedział, bo nie wiem co o tym myśleć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.