Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Hajabuza

Użytkownicy
  • Postów

    296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hajabuza

  1. Kochana... dałaś ciała w piątek, w sobotę poprawiłaś
  2. To prawda, widziałam gościa parę razy:), podobny "oszołom" jeździ po Mikołowskiej w Tychach, zaczyna o swiateł na Radziejówce i popisuje sie do samego wiaduktu. Jego ulubionym miejscem jest również al. Niepodległości:)Ale nie psioczny tylko na płeć męską, miesiac temu wracaliśmy z Paprocan, wyminęła nas a dokałdnie "przeleciała" obok nas dziewczyna na Suzuki GSXR (jeśli przekręcam nazwy z góry przeparszam ale zaczynam dopiero jeździć ) miała dosyc szybki refleks chyba, bo dokładnie jedne pasy dalej (koło KoscioŁa) miałą by miejsce identyczna tragedia jak ta, która miała miejsce w poniedziałek - Ludzie wychodzący z koscioła przechodzili przez pasy. Dziewczyna wyrobiła sie z hamowaniem ale przez reszte miasta przejechała jak trusia - z powodzeniem wymijali ja rowerzyści:)
  3. Na motocyklu jeżdże od baaardzo niedawna... niestety niereformowalnosć kierowców czy motocyklistów jest nieograniczona.Często spotykam sie z tym, że wymijając samochód kierowca robi odrobinę miejsca tak żeby można było się zmieścić i bezpiecznie go ominać. Jednakże niejednokrotnie jest tak, ze 2 samochody zjadą w bok a 3 odbija coś w czachę i specjalnie, gwałtownie blokuje przejazd - nie wiem czy to zawiść, złośliwość, brak wyobraźni????Motocyklisci też nie zawsze potrafią prawidłowo zachowac sie na jezdni i chamsko wykorzystują fakt, że moga być szybsi, że są mniejsi i prawie wszędzie wjadąJedni rodza sie z rozwagą i ostrożniością w genach a inni nabywają tych cech jak sie "przejadą"
  4. Dzień dobry!Może koleżanka sie przedstawi a potem nazwie kogoś hipokrytą zamiast się tchórzliwie ukrywać
  5. Ja mam pytanie do was wszystkich motocyklistów bo każdy z was kogoś zna czy wy sami (ci którzy potrafią jeździć z głową) nie możecie czegoś zrobić z tymi co na prawdę nie wiedzą co robią i jaką mogą komuś krzywdę wyrządzić a sami się w kalectwo wprowadzić. Gdyby tylko chcieli czasem posłuchać... wiekszoś odbiera dobre rady jako pouczenia i wymądrzanie sie starszych:(
  6. Wczoraj rozmawiałm trochę z instruktorem na temat egzaminu. Udzielił mi an szybko pare informacji:Plac zaczyna sie od omówienia motocykla.Egzamin na placu przeprowadza sie na 1 biegu. Oczywiście zachowuje się linie. Przy slalomie trzeba odwracać głowę (spradzajaco czy coś nie jedzie za nami:). pamiętać o światłach i migaczach przy skręcaniu.W zależności od zestawu na placu może byc: slalom, 8ki, ruszanie pod górkę, hamowanie awaryjne, i jeszcze coś tam mówił o hamowaniu z zatrzymaniem się 0,5m przed linia.Miasto:Mówił, ze ogólnie powinno się max do 40km/h, jest do przejechania odcinek ulicy przy Baronie (okolice CityPoint'a) tam najlepiej sie rozpędzić przepisowo do 50k/h.Uczulał, zeby trzymać się prędkości bo potem sa problemy.
  7. Niestety piesi mają swoje parwo, kierowcy swoje.Zgodzę, się, zprzedmówcą, że niestety piesi nie do końca są zdecydowani co chcą robić: stać czy jednak wejśc na pasy a jak juz sie zdecyduja to jest za późno:(Nie osądzajmy nikogo, to są dwie tragedie, które tylko mogą dac nam do myslenia i pobudzić szare komórki podczas jazdy.
  8. Chyba nie jest źle, wczoraj mijaliśmy się kilkakrotnie z policajami ale tylko popatrzyli i pojechali w swoją stronę. Tak, że nie ma co panikować.
  9. Jesteście śmieszni!Edytujecie po 100 razy posty, obrażacie sie nawzajem, schodzicie z tematu całkowicie. Gorzej niż baby na targowisku. Wstyd Panowie, wstyd! Piszecie pod wpływem emocji i dopiero jak przeczytacie po raz ENTY tekst zaczynacie go interpretować w odmienny sposób.Nikt sie nie wymądrza, wyrazaja swoje zdanie o tym co się stało.Tak czy siak - dla rodziny denatki Motocyklista zawsze będzie wrogiem i złem koniecznym.Dla poszkodowanego - ... będzie miał zcas na przemyślenia nad tym dlaczego tak sie stało? i czy mozna było coś zrobić aby temu zapobiec?
  10. Zgodze się z ta wypowiedzią. Jak już m,ówiłam nie mozna wszystkich zamykać w jednym worku ale niektórych charakteryzuję wyjatkowy brak wyobraźni.Też wydaje mi sie, że nawet jeśli jechał z normalną prędkoscią to był słyszalny dla ludzkiego ucha tym bardziej o takiej porze dnia gdzie nie ma zbytnio dużego natężenia ruchu.Każdy kto sie wypowiada jeździ na motocyklach i wie jakie moga byc tego konsekwencje. Niestety większość wyciaga je dopiero jak coś sie komuś stanie.
  11. Pozwolę sobie przytoczyć:Od strony prawnej to jest tak:Art 162 KK§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącymbezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbkuna zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebielub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiegouszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do którejjest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, wktórych możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osobydo tego powołanej.Tłumacząc na język ludzki: Jeżeli podejrzewasz, że dany osobnikmoże zagrozić Twojemu zdrowiu (nieważne za pomocą jakichprzesłanek, nie jesteś lekarzem i nie musisz się na tym znać)nie masz obowiązku go dotykać. Dzwonisz po odpowiedniesłużby (najlepiej 999), zabezpieczasz miejsce wypadku na ileto możliwe i jesteś w stanie, dalej robisz to, na co pozwalaodwaga/umiejętności. Zbliżenie ucha do jego ust i sprawdzenieczy oddycha jest raczej bezpieczne, a taka informacjadaje bardzo dużo podczas wzywania pomocy (dyspozytorinaczej traktuje informację o gościu, który nie oddycha,od takiej że sobie po prostu leży i prawdopodobnie jest pijany).Jeżeli nie zrobisz nic ponadto co powyżej bo boisz się,nie jesteś pewien swoich umiejętności czy też wydaje Ci sięże osobnik jest chory, nikt nie ma prawa Ci nic zarzucić.Oczywiście bardzo wskazana jest jakakolwiek pomoc,nawet odchylenie głowy do tyłu i w razie potrzebymasaż klatki piersiowej może uratować czyjeś życie.Więcej informacji znajdziesz na kursie, polecam bo nigdynie wiadomo, kiedy taka wiedza może się przydać.Zwłaszcza może być nieoceniona w przypadkujakiegoś zdarzenia w domu...Co do odpowiedzialności za urazy powstałe w wynikuudzielania pierwszej pomocy (tzn. resuscytacja,ratowanie przez odciągnięcie ze strefy zagrożenia)jest podobnie jak wyżej. Skoro podejmujesz działania,znaczy to że ratujesz czyjeś życie najlepiej jakpotrafisz. Nikt nie ma prawa ukarać Cię za ewentualnebłędy które popełniłeś, o ile oczywiście nie zrobiłeśtego celowo (co raczej jest oczywiste).W tej chwili każdy zanim zostanie dopuszczony do opuszczenia placu manewrowego musi obowiazkowo zakończyć kurs pierwszej pomocy, który ejst uwzględniony w części teoretycznej kursu.
  12. Nie chodzi o ocenianie. Przykro ejst czytać o takich sytuacjach, zwłaszcza, ze gini Bogu ducha winna kobieta:(Niestety coraz częściej motocyklisci zapominaja, ze są w miescie a niejednokrotnie testuja swoje mozliwości w miejscach, które do tego z pewnoscią nie służą.Najlepszym dowodem jest Pani, która o mało nie rozwaliła przechodniów na pasch, którzy wracali z Kościoła. Dopiero jak dotarło co mogło sie stać reszte miasta przejechała jak trusia.Nikt nie może brać motocyklistów do jednego wora ale są jednostki, które na złą remonę ciężko pracują. Zachowują sie jakby ktoś wypuscił ich z klatki i muszą się wyszaleć na zapas:(
  13. Spoko, spoko...kto sie suszy to się suszy:) Moja druga kurtałka jest tak sucha, ze aż piszczy w szafie...więc chyba ktoś zostanie w domu:) i to nie będę ja:)
  14. Spokojnie, czuwam nad prędkością towarzyszy:)
  15. Smok i zamek stoja na swoim miejscu:) Wisła też w dobra stronę płynie;) a zamek w Ogrodzieńcu dalej straszy:)Uciekalismy cały dzień przed deszczem więc na sam koniec dopłukało - ubranie przez tydzień będzie się suszyło.Dzięki wdzięcznym modelom fotki wyszły eleganckie:)
  16. Przez najbliższe kilka dni ma być pogoda taka jak dzisiaj:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.