czesław

teraz już nie ma niemickich paszportów.są unijne. ein reih, ein volk, ein fuhrer czy jakoś tak w tej podobie...

jedno wyklucza drugie.albo takie albo srakie.to jeden z najbardziej gównianych stereotypów zrównujących ślązaków z niemcami. a i owszem.inaczej nie byłoby powstań i paru innych rzeczy...

no to wtedy trzeba go będzie przeprosić...

nie demonizowałbym tego hindenburga.3/4 użytkowników tego forum zapewne nawet nie wie o co chodzi, a w zamyśle posługującego się tą nazwą to pewnikiem taki żart miał być...powiedzieć jednocześnie nic nie mówiąc...ot i wszystko.aaa...jeszcze chcąc już być historycznie upierdliwym należy rozgraniczyć pojęcie faszyzmu od nazizmu.gdyż albowiem faszyzm jest wynalazkiem włoskim z lat wielkiego kryzysu.

mówiłem...festyn to festyn.następny level: filmik na tubie z palenia gumy przed kościołem, a w dalszej kolejności pogrzeb interaktywny trasnmitowany on-line

festyn jest festyn.

generalnie..."gnojek, faszysta i pozer na BMW" [ ] ma rację. w modzie ostatnimi czasu jest nadmierna egzaltacja, emfaza i takie tam...nadmierne ple ple.myslę że to wynika ze średniej wieku userów forum.bo po trzydziestce z wielu rzeczy się wyrasta... casus grobu ryśka r. wielbiciele rok w rok robili sobie na nim 1.11 imprezę z gitarami skutecznie uniemożliwiając rodzinie chwilę zadumy.dla jednych impreza dla drugich problem i niesmak.od moderatorów for-czy też forów internetowych powinno się wymagać działania cichego, skutecznego i obiektywnego. wyrażanie publicznie prywatnych opinii i komentowanie tego co się robi w ramach obowiązków moderatora jest nie do przyjęcia. i zalatuje dziecinadą.takie rzeczy załawia się przy użyciu prywatnych wiadomości.uprzedzając egzaltowany atak tym razem na mnie...to nie jest osobista wycieczka w niczyją stronę, a dwa że przypadkiem mam w tym zakresie dość spore doświadczenie.

a rozkminił ktoś czym sie różni jedna firma od drugiej?w sensie digitech od motocyklecośtamcośtam?czekam już na przewinięcie jednej cewki z ktm'a trzeci karwa tydzień i sie nerwowy robie...

piramida to najstarszy system gospodarczy świata.odporny na recesję.monarchie są piramidami, dyktatury, sułtanaty, koscioły, mafie...itd itp..."money goes up-shit goes down"

jesień średniowiecza to zrobią moderatorzy...z nasbo ośmielamy się jaja z takiego poważnego tematu robić aczkolwiek w sumie...gdybym jezdził w kombinezonie a'la freddie mercury to też bałbym się ataku sraczki... a tak na poważnie to najsłabszym ogniwem jest zawsze człowiek. i tego się boję. matolstwa generalnie.i dziś na przykład wkręciłem kobitę żeby nie jechała do krakowa motórem tylko auto wzięła.bo matolstwo i głupota ludzka granic nie znają...

garnitur garniturowi nie równy...

...z piątką drwali w ich barakowozie, ew. w tróją pasterzy w ich szałasie

w rumunii nie dadzą ci zginąć. sprawdzone.to nie słowianie zowistni tylko wyluzowani południowcy.bardziej się bój trucków na przełęczach i jazdy nocą.

no to już wszystko wiem.fajny materiał na klasyczny motór. ma potencjał.zmienić malowanie, tylny błotnik, kierownicę i coś by z tego wyszło ciekawego.ale...trzeba poczekać aż ojro będzie po dwa zyle...

noo...raczej tak.ale zdaje mi się, że ten granatowy miał prostą kierownicę.co to jest?

mam pytanie do tych co się znają na HD...w pakiecie demo-tour był jeden taki oldskulowy motor z pojedynczym siodłem na sprężynach...granatowy...trochę sylwetką przypominający wl-kęchyba ten:http://lh5.ggpht.com/_Zs8T19lS-fM/SgyYOqrq...76/IMG_3066.JPGco to za model?i gdzie można jakieś szersze info o nim znaleźć i foty?

intervulcaniser na kosciuszki.ten taki wypsiony punkt michelina koło shella w piotrowicach.tyle, że trzeba przywieźć koło luzem bo do wyważania wożą do siedziby głównej gdzieś tam...może nie jest najtaniej ale jakość usług ok.

mówiąc w uproszczeniu:pompę należy wymienić.i dość ważne jest żeby pamiętać, że: jedną używaną już mam...

akurat w przypadku "chądy" wielkiej afery z gwarancjami nie będzie.honda polska przegrała już w przypadku samochodów jedną czy dwie sprawy dotyczące GVO i gwarancji na prawie unijnym więc przy zachowaniu określonej ostrożności i pewnych zasad serwisowania można spać spokojnie.generalnie to ciekawy przypadek jest tego akurat serwisu-już nie serwisu i mogłoby być ciekawie gdyby nie...nazwijmy to "struktura właścicielska"...bo jak wiadomo ludzie są tylko ludzmi...

prawo się zmieniło.teraz nadrzędne są akty prawa unijnego.w związku z tym z założenia gwarancja jest dwuletnia i takie tam.a z dokumentów dołączonych do towaru zazwyczaj wynika to co napisałem powyżej, że gwarantem jest producent.oraz pozostałe warunki szczególne gwarancji na dany produkt.inną sprawą jest umiejętność czytania ze zrozumieniem u użytkowników...

hamulce to też hydraulika ze wszystkimi tego konsekwencjami.

w przypadku pojazdów zwyczajowo gwarantem jest producent którego przedstawicielem i organem odpowiedzialnym za obłsugę gwarancji z danego rynku jest importer i dealer.droga w przypadkach trudnych prowadzi od wkurwionego klienta, przez dealera, pion techniczny importera do odnośnego działu "fabryki".ostatnie słowo ma zawsze producent.w sumie wydawać by się mogło, że to oczywiste zagadnienie.w każdym razie...dealer może tylko tyle na ile pozwoli mu importer udzielając autoryzacji, a importer może tylko tyle na ile pozwoli mu producent udzielając autoryzacji.natomiast producent może wszystko, aczkolwiek nie musi nic.bo każdą gwarancję można uwalić.od 2004 jest jeszcze coś takiego jak GVO ale polski rynek tego nie ogarnia.

np takie coś...http://www.allegro.pl/item635114196_forch_...o_hamulcow.htmljeżeli nie ma korozji, a tylko osad z hamulców i np cieknących lag to tym dasz radę.umyć wstępnie z grybych złogów, odmuchać z wody, potraktować zmywaczem, umyć ponownie.szpraj ma dość wysokie ciśnienie i dobrze wypłukuje naloty z zakamarków do czystego metalu nie niszcząc powłoki lakierniczej.są też preparaty do czyszczenia felg aluminiowych z osadów hamulcowych dostępne w "cywilnym" handlu ale najczęściej w formie rozpylaczy bezciśnieniowych i w małym stężeniu.

szybkość jest wprost proporcjonalna do jakości użytej chemii

zmywacz do hamulców w szpraju