kostucha

nie wiem jak teraz, ale kiedys do silników na dotarciu lało sie minerala, po czym przechodziło na syntetyk. mogę się mylić, więc ktoś niech mnie poprawi

coś juz na ten temat jest na forum -> http://forum.motocykle.slask.pl/index.php?...st&p=454243

najlepiej to smarować pędzlem z olejem i problem sprayu znika, chyba że ktoś nawije sporo km to polecam scottoilera (i nie ma tak dużego wyboru w olejach, bo aż 2 )

co zrobić, trudno, coraz trudniej dupe wyrwać na mieście. widzimy sie jutro a z resztą w chudowie

fajny tornister kochanie.. :*

zapewne, pani na kasie ma zawsze pod ręką wiadro monet, żeby wydawać z 200zł

jade, bo może się znajdzie jakiś zajebisty plecak ..np. z alpinusa

tylko że po takim zabiegu będzie brało całkiem na końcu, no ale luz powinien lżej wchodzić

ja bede ok 19, na trawie na końcu, za grillem jak co to sie możemy pochytać przy moto gdzies. Fred, tel do mnie masz?

to sobie podkręć sprzęgło na lince, problem z wbiciem luzu zniknie takie sprzęty mają zazwyczaj sprzęgło na wykonczeniu, bo każdy praktycznie cały czas je trzyma, więc może być, że tak kijowo się zachowuje. U kogo sie uczysz??

graty !! ale to zdjęcie mi sie nie wyświetla, nie wiem jak innym, wklej je może w posta?

wszystkie 5

czemu nie pewnie bede

sugerujesz, że ktoś zmontował układ, dzięki któremu silnik przez chwile chodzi na 3 garnki (a co jeśli to będzie V2), tylko po to, żeby wyrzucić mieszanke na zewnątrz? to gratuluje głupoty dla osiągnięcia jakże zacnego i szczytnego efektu ognistej marchewki

ja mam 300m do 'wulkanu' to zapewne znowu się zjawię obadac imprezke

zajebista imprezka była i pogoda nie wystraszyła tej grupy motoświrów pozdrowienia! i dzięki za wspólną zabawę

w zależności od terminu jaki będzie ustalony (bo może mnie na któryś weekend nie być) pisze sie na taką wyprawę

od stycznia 2006 nie przechodzą zniżki z motoroweru, przyczepki i innych taczek, na pojazd samochodowy, a takowym jest motocykl. chyba że masz zniżki wcześniejsze, a tego zabrać nie mogą.

od 15-tego roku zycia możesz na siebie zarejestrowac motorower, ale poprzedni właściciel (ojciec czy matka) musi na Ciebie spisać go w darowiznie. a po takiej akcji zniżki lecą Tobie pomyśl o tym

mokro jak ta lala.. ale zaraz bedzie tak z innego powodu, u mnie już pięknie wieje

pytaj zanim zrobisz coś głupiego powodzenia!no i witaj!

diagnosta ma przeprowadzic badanie - tak jak lekarz. a jemu pewnie nie pomagasz w zagladaniu sobie do gardla? to jego brocha, jak sie wywróci to ma problem. sory za ot.

przede wszystkim - diagnosta ma obowiazek sam sobie wprowadzic pojazd na linię, od trzepaków po rolki, nie właściciel pojazdu! Kuzyn robił ostatnio uprawnienia i opowiadał, jak przyjedzie autobus - to samo. To on ma zrobić badanie, ma ustawić pojazd w odpowiednim miejscu i tyle - taka jego działka. Więc niech sobie i motocykl na rolki wsadza robi to na własną odpowiedzialność.

w gangu jedziesz na moto ?sie bedzie, ale hmm.. sie zobaczy ;p

podpisuję się pod tym wszystkim - organizacja, zarówno z Waszej strony, Młodzi, jak i motobrygady, była na medal zajebiscie było Wam potowarzyszyć w tej ostatniej a zarazem pierwszej drodze mam nadzieje, że mnie kiedyś taki wlaśnie orszak również odprowadzi ;)powodzenia!!