patyk

Zacytuję jeszcze raz: Właśnie wrzuciłaś wszystkich do jednego wora, jestem pewien, że takie wypadki o jakich piszesz to mniejszość, a nie większość motocyklistów na forum poniżej 24 roku życia. Rozumiem, że chcesz przygotować solidną pracę, jak najbardziej kryteria jakie obierzesz to Twoja sprawa. Natomiast taka generalizacja jakiej użyłaś w tym konkretnie cytowanym poście jest obraźliwa.Co do Casey'a to starałem się napisać równie głupio jak Ty w powyższym cytacie.PS.Motocyklistą jestem i uważanie nie ma nic do rzeczy, natomiast nie uważam się za żadnego dobrego/złego, prawdziwego/udawanego, itd./itp.

Rozwaliłaś mnie tym tekstem. Prawo jazdy dostałem na urodziny, motocykl za zdaną maturę i muszę poczekać jeszcze 5 lat, żeby zostać motocyklistą. Do artykułu o motocyklistach bardziej nadawałbym się gdybym nie miał prawa jazdy i zastanawiał się nad zakupem motocykla. No nic koledzy chłoptasie, ja się stąd zabieram.PS.Ten szczyl Casey Stoner to dopiero lanser jeden. Rozbija się na litrówkach a na pewno żadnego moto sam nie kupił.

Mając 16 lat śmigałem rowerem, więc ta NSR 125 wcale taka słaba moim zdaniem nie jest. ;)Czesć

Sprawa jest prosta, tylko faktycznie jeśli kupuje się akumulator żelowy, to powinno się mieć do niego odpowiednią ładowarkę. Zwykły prostownik do akumulatorów ołowiowych ma prąd, który pewnie po kilku ładowaniach żelka zabije.

Nie wiem jak bardzo musielibyśmy być ostrożni, żeby Policja, prasa, SE nie poznały konkretnego terminu następnego protestu, ale jestem za tym, żeby spróbować.Czekam na info tel./gg.

Prąd ładowania maks. 0,3 pojemności, a zalecany 0,1 (nie 0,05 jak wcześniej napisałem, ale tak mi się o uszy obiło). Tak czy inaczej po podłączeniu normalnego prostownika reakcja powinna być (nawet jeśli szkodliwa dla aku), więc dziwne, że ten wspomniany w pierwszym poście się nie ładuje. Może żelowy nie jest?

Z tego co mówią w Uwaga Pirat pomiar polega na tym, że radiowóz musi się zrównać prędkością z gonionym i jechać tak za nim przez 100m (czyli w tej sytuacji parę sekund). Pomiar jest więc dość dokładny.PS.I tak szczerze mówiąc to miałbym pewnie dość fantazji... Chciałbym czasem za Wami się przejechać z takim videorejestratorem i Wasze błędy pokazać. Nikt nie jest doskonały. 214km/h w tym lesie jest lepsze niż 100, czy nawet 80 po mieście, więc niech pierwszy rzuci kamieniem...I z góry odpowiadam, nie uwierzę, że nie macie czasem w mieście 80km/h, nie uwierzę bo znam paru spokojnych kierowców, którzy na motocyklach nawet nie wiedzą, że z takimi prędkościami jadą.

To weź bredni nie wypisuj, bo nikomu Twoje niepotwierdzone rewelacje nie potrzebne, Załóż Pan sobie nowy temat na swoje piękne przemyślenia. Chętnie podyskutuję, ale może miejsce do tego średnie?W poprzednim poście odpisałeś Dobi, która uczestniczką zdarzenia nie była, a jedynie jest zranioną tym wypadkiem osobą, nie ma się co dziwić jej emocjom. Podejrzewam, tak jak napisał Tazzman i w pełni się z nim zgadzam, że wiedzieli co robili i jakie mogą być konsekwencje. Podejrzewam, że większość z nas wie i Boga winić nie będzie, a nawet zajechanie drogi zrozumieć może.Więcej się już w tym temacie nie wypowiadam.Zdrowia tym, co przeżyli.

Rok temu kupiłem suchy akumulator Varty właśnie na allegro, w komplecie elektrolit. Wszystko przygotowane tak, że aku jest gotowy do użycia w ok. godzinę, i można go zamontować do góry nogami - nic nie wycieknie. Tak na marginesie aku kosztował powyżej 150zł, a w lokalnych sklepach dokładnie ten sam wyrób był znacznie droższy, więc nie mam nic przeciwko tym z Allegro.Szmaciarz najłatwiej byłoby zapytać sprzedawcy: jak sprzedaje suchy akumulator, to elektrolit powinien być w komplecie, jeśli jest do zalania, to powinieneś widzieć plastikową zatyczkę, pod którą będzie kilka korków do wlania elektrolitu.W Varcie te koreczki chyba są pod czerwonym paskiem: http://img20.imageshack.us/img20/1526/717806451.th.jpg

Pewnie znajdziesz, ale nie w taki sposób jak szukasz.

Nie wiadomo nawet czy kiedykolwiek siedziałeś na motocyklu, coś by wypadało o sobie powiedzieć, jak się chce maszynę pożyczać - jeśli o tym nie wiesz, to chyba motocykla nigdy nie miałeś. Gdybym miał dać się komuś takiemu jak Ty przejechać, to tylko po zostawieniu równowartości motocykla w gotówce.

trasa 1Powyżej jest chyba ta, o którą pytasz dreamtox. Poniżej jest taka, którą ja jechałem rok temu.trasa 2

Najwyraźniej śmiga Thundercatem (wpis już uzupełniony), z TG znam więcej ludzi niż z tego forum i ludzie w tym mieście są bardziej przyjaźni, niż na forum. Jeśli Państwo Młodzi są motocyklistami, a będę miał czas to podjadę.

Osobiście nie lubię, daleki jestem od obrażania kogoś, bo to nie moja sprawa co kto i gdzie sobie dziurawi, ale np. dziewczyna z ilością kolczyków większą niż 2 już by mnie nie za bardzo interesowała. Dwa jednakowe kolczyki w uszach u faceta dla mnie wyglądają jakoś tak... pedalsko (i specjalnie nie używam słowa gej, czy homoseksualista, bo nie o to mi chodzi).

Tylko czekać, aż wprowadzą naklejki na przód moto, z których będą mogli poznać na zdjęciu z fotoradaru nr rejestracyjne. Mam nadzieję, że się to nie uda. Osobiście też wolałbym czymś zakleić, albo pobrudzić niż zaginać. "Panie władzo etykieta z coli mi się przykleiła bo służby miejskie dróg nie sprzątają, dobrze że doświadczony jestem i się na tej pustej butelce nie wywróciłem". ;P

Sprawa jest prosta: chcieli mu uświadomić, że bez kasku boli bardziej - i dobrze.

Nr rejestracyjne są, jakiegoś znajomego policjanta poproś. ;-)

Ja dodam coś jeszcze w kwestii bezpieczeństwa, jak motocyklista nie zmieni długich w nocy, a nadjeżdżający z przeciwka samochód odpowie długimi, to motocyklista ma większą szansę znalezienia się w rowie. Nie wiem czy mam z tym jakiś szczególny problem, ale bardzo łatwo jest mnie oślepić i ostatnio jadąc motocyklem w nocy, w deszczu nie raz nie wiedziałem czy właśnie nie zjeżdżam na pobocze, albo na lewy pas. Oślepianie jest moim zdaniem bardzo niebezpieczne i powinno się go zawsze unikać, ciemna szybka w kasku to jedno z głupszych wytłumaczeń jakie można wymyślić. Tak samo jeśli bardzo chcemy, żeby ktoś nam zjechał, to można mrugnąć, można włączyć wspomniany kierunkowskaz, w skrajnych przypadkach zatrąbić (sam tak zrobiłem jak na A4 jakiś Niemiec zrównał się z ciężarówką i spokojnie sobie jechał), ale oślepianie kogoś w nocy to głupota porównywalna do bawienia się odbezpieczoną bronią na koncercie U2...

Nie rozumiem jednego: ktoś chce "zrobić" reportaż o motocyklistach w TV, ktoś inny chce zrobić akcje charytatywne, inni akcje o bezpieczeństwie itd. Czemu po prostu nie pozwolić tym ludziom działać, tylko negować ich pomysły (szczególnie, że dostrzegam tu sporą dawkę osobistej niechęci). Czy ci wypowiadający się tak bardzo negatywnie są wszechwiedzącymi psychologami-socjologami, żeby wiedzieć że dany program niczego na lepsze nie zmieni? Moim zdaniem liczy się każda próba dokonania zmian, nawet jeśli efekty będą marne.Ech ludzie, dajcie se siana z prowadzeniem rozmów nie na temat, bo potem czyta się wątek 10 minut a nic z tego nie wynika.Do posta poniżej:powerT zgadzam się z Tobą, ale osobiste przepychanki w kółko między tymi samymi osobami, niezależnie od tego o czym jest temat są zbędne.

Pewnie takiego zainteresowania nami jak w tej chwili przy okazji protestów długo nie będzie. Od której strony chciałbyś to zacząć organizować: telewizji, czy ludzi?Wydaje mi się, że dopiero jak będzie ustalony producent i program, to mogą pojawić się chętni do reportażu.

Ja myślę, że GS500 będzie idealna, jak chcesz coś o wyglądzie "ścigacza", to po prostu tą wersję z owiewkami. Musisz tylko wziąć pod uwagę, że prawdopodobnie jakaś gleba parkingowa się szybko przytrafi, a i szlif może, jeśli lubisz czasem sobie na drodze przycisnąć, więc te owiewki będą wtedy sporo kosztowały (ewentualnie kupić AC).Na pierwszym motocyklu człowiek musi się nauczyć prawidłowo zmieniać biegi, pokonywać zakręty, obsługiwać motocykl, manewrować, oceniać zagrożenia na drodze, a więc sporo jest okazji, żeby coś poszło nie tak.