Piotrek. Opublikowano 21 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 Przeglądając neta natrafiłem dzisiaj na taką relację. https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/wyprawa-motocyklowa-do-chin-haliny-korolec-bujakowskiej-i-jej-meza-stacha/kb7l947,07640b54 Dla mnie to jest właśnie podróż w prawdziwym znaczeniu tego słowa. W porównaniu z tamtymi czasami dzisiejsze problemy z przekraczaniem granic oraz organizacją wypraw, motocyklem czy drogami wydają się po prostu śmieszne. Aż zaskakujące jest ile trzeba było mieć w tamtych czasach samozaparcia i wiary we własne siły żeby wypuścić się w taką wyprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JerzyC Opublikowano 21 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 Wow, cóż za historia! Dzięki za linka, rzadko można przeczytać tak fascynujące teksty! Ta para w ogóle wiodła niesamowite życie, krótki opis tego co robili po wyprawie, gdzie żyli, co robili pokazuje że byli naprawdę nietuzinkowi i czerpali z życia pełnymi garściami. Książka już zamówiona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 21 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 Znana historia i ciekawa 8 godzin temu, Piotrek. napisał: Dla mnie to jest właśnie podróż w prawdziwym znaczeniu tego słowa. W porównaniu z tamtymi czasami dzisiejsze problemy z przekraczaniem granic oraz organizacją wypraw, motocyklem czy drogami wydają się po prostu śmieszne. Każdy ma swoją definicję podróży i sposobu jej realizacji, ale jakie czasy, taka podróż. Dzisiaj podróż dookoła świata to za mało. Praktycznie wszystko zostało odkryte, poznane. Świat się skurczył. Dzisiaj masz dostępne wszystkie odpowiednie środki, żeby go zwiedzać. Nawet ciebie i twój motocykl wniosą na Everest, jeżeli tylko zapragniesz. Super wydajne motocykle, wyczesane kombinezony, kaski najwyższych lotów, internety, fejsbuki, kamery cyfrowe, satelitarne telefony, giepeesy, drony i inne zbędne pierdoły, a ludzie nie potrafią z tego korzystać i pytają, co zobaczyć i zo zabrać na wycieczke weekendową w bieszczady. A jak nie potrafią podróży zorganizować, to zrobią to za nich inni, trzeba tylko odpowiednio gruba roladę banknotów z kieszeni wyciągnąć. Z podobnych klimatów....https://motovoyager.net/podroze/wyprawy/1938-motocyklowa-wyprawa-po-europie/ http://motocykle.svasti.org/index.html?strona=http://motocykle.svasti.org/komarami_do_iraku.htm Polecam książkę "Tu byłem Tony Halik", oraz "180000 kilometrów przygody" również Tonego Halika. To dopiero historie. Może nie motocyklowe, ale........ Z bardziej motocyklowych opowieści Krzysztof Samborski "Zjadłem Marco Polo". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
palnik Opublikowano 21 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 polecam książkę na zimowe wieczory . super się czyta o ich perypetiach w podróży. warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek. Opublikowano 21 Września 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 Będzie co czytać wieczorami ?. Komarami do Iraku też fajna wyprawa. Na takim motorowerze uczyłem się jeździć. Za to moja pierwsza „podróż” ogarem 205 zaowocowała zerwaniem łańcucha 45 km od domu. Ledwo co odebrałem kartę motorowerową ?. Najlepsze że w domu nikomu nie powiedziałem że się gdzieś wybieram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
palnik Opublikowano 25 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2020 Piotrek , jest jeszcze jedna fajna książka o wyprawach motocyklowych ''Najdluższa podróż'' autor Emilio Scotto . Argentyńczyk , który na Gold Wingu przez 10 lat podróżowal po całym świecie. W latach 80 tych. Też polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 25 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2020 Polecam również prześledzić historię Andrzeja Sochackiego. Jest bodajże jedynym w świecie globtroterem mającym w swoim dorobku 500 tys. km i dziewięć różnych podróży dookoła świata innymi środkami transportu(samochód, samolot, jacht, kolej, motocykl). Oprócz tego dookoła USA i Kanady, dookoła Archipelagu Karaibskiego, Skandynawii, Polski czy po Alasce, Hawajach i Ameryce Środkowej, querwa grubo... Marek Michel, który w 1974 roku objechał świat dookoła poczciwą Wską..... Mogę polecić książkę "Byle dalej. W 888 dni dookoła świata". Prosta historia, ale motywująca do działania. Od pieszej wędrówki, przez bodajże stopa, jeepa i coś tam chyba jeszcze było, ale finalnie dotarli do motocykla i tak już zostało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek. Opublikowano 26 Września 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 Tak, człowiek się nakręci a tu zima nadchodzi ... Przynajmniej będzie trochę czasu na planowanie kolejnych wycieczek ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 My póki co niczego nie planujemy, choć dwie destynacje są zawsze w naszych głowach. Sytuacja koronaświrusowa mocno namieszała nam w planach w tym roku, a co nam przygotują na 2021, to aż strach myśleć. Jednak spokojnie można powiedzieć, że pomimo przeciwności losu, sezon chyba najlepszy, jak narazie. Póki co mamy dwie destynacje na przyszły rok i dwa środki transportu w planach, żeby te cele osiągnąć. Co będzie zobaczymy. Narazie zbroimy się na 2021 ? No i coś na wieczór. Być może znasz, ale dla mnie to już kultowy filmik, a sam bohater jednym z moich guru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek. Opublikowano 26 Września 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 Mam nadzieję że całego świata nie odetną i jakiś tam kierunek będzie dostępny. Oby sytuacja się unormowała i pootwierali granice. Ja chciałbym pojechać do Skandynawii ale jak będzie to się zobaczy. Na razie wschód i południe zamknięte. Alternatywą jest zachód. Koronaświrus do przyszłego roku nie zniknie i wszystko zależy od tego jak poszczególne kraje ustosunkują się do „pandemii” Faktem jest, że na tą chwilę jeszcze za wcześnie na sztywne plany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 Tak, na sztywne plany jeszcze za wcześnie, ale póki co przygotowujemy się na Nordkapp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek. Opublikowano 27 Września 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 Więc całkiem możliwe że będziemy deptać sobie po piętach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
victoryMP Opublikowano 27 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 20 godzin temu, Wicher napisał: My póki co niczego nie planujemy, choć dwie destynacje są zawsze w naszych głowach. Sytuacja koronaświrusowa mocno namieszała nam w planach w tym roku, a co nam przygotują na 2021, to aż strach myśleć. Jednak spokojnie można powiedzieć, że pomimo przeciwności losu, sezon chyba najlepszy, jak narazie. Póki co mamy dwie destynacje na przyszły rok i dwa środki transportu w planach, żeby te cele osiągnąć. Co będzie zobaczymy. Narazie zbroimy się na 2021 ? No i coś na wieczór. Być może znasz, ale dla mnie to już kultowy filmik, a sam bohater jednym z moich guru Facet niesamowity, kilka razy się tam wgłębił. Fajnie popatrzeć(siedząc na kanapie) ale przejechać ? to nie dla mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 3 godziny temu, Piotrek. napisał: Więc całkiem możliwe że będziemy deptać sobie po piętach ? Całkiem możliwe. Chcemy zrealizować ten wyjazd w drugiej połowie lipca. Chyba, że pozyskamy i przygotujemy vana, to pomachamy z Cabo da Roca 56 minut temu, victoryMP napisał: Facet niesamowity, kilka razy się tam wgłębił. Fajnie popatrzeć(siedząc na kanapie) ale przejechać ? to nie dla mnie. Gdybym miał odpowiednie zaplecze finansowe, bez zastanowienia wcieliłbym się w jego rolę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 A jeszcze wracając do literatury, to większość pozycji podróżniczych i nie tylko można znaleźć tutaj:www.ksiegarniamotocyklowa.pl Czasem korzystam z ich outletu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek_73 Opublikowano 27 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 W dniu 21.09.2020 o 17:10, Wicher napisał: Dzisiaj masz dostępne wszystkie odpowiednie środki, żeby go zwiedzać. Nawet ciebie i twój motocykl wniosą na Everest, jeżeli tylko zapragniesz. Super wydajne motocykle, wyczesane kombinezony, kaski najwyższych lotów, internety, fejsbuki, kamery cyfrowe, satelitarne telefony, giepeesy, drony i inne zbędne pierdoły, Wszystko to prawda, ale na ich czasy (1934r.) również byli przekonani ,że mają wszystko co najlepsze. Za 80-90 lat, też nasze "wyprawy" będą się wydawały wielkim wyczynem, bo najprawdopodobniej będą się teleportować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.