DanielSG Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 Czytaliście ? http://www.wykop.pl/link/3637563/bmw-r1200st-spalilo-mi-dom/ Gościowi podobno zapalił się motocykl BMW R1200ST w garażu powodując straty ok 600tys pln. Mimo opinii biegłych, że pożar powstał od motocykla - BMW umywa ręce... ciekawe czy uda mu się wywalczyć odszkodowanie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 Ubezpieczenie jest super dopóki nic od nich nie chcesz. Schody zaczynają się gdy mają wyskoczyć z kasy. Przykre w ch.j. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nfs Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 Nie uda.Slyszalem o podobnym problemie z gsxr czy 10-ka z ktoregos rocznika.Wiele motocykli ma cos co mozna podciagnac pod akcje serwisowa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 Godzinę temu, DanielSG napisał: Mimo opinii biegłych, że pożar powstał od motocykla - BMW umywa ręce... Mój kolega w DE przedłużył gwarancję w K1200S. Zapłacił niemało. Po 100 000 km padł mu (na szczęście na parkingu) ABS. Przy hamowaniu pompa wspomagająca dała ciśnienie na zaciski, a ABS tego nie wyłączył. O mało co by leżał. W BMW mu powiedzieli, ze owszem gwarancję ma, ale po 100 000 km to już oni nic nie gwarantują i się wypięli. Wybulił z własnej kasy 1400€ na nowy ABS. K1200S się złamało na drodze, bo zatarły się dźwignie centralnego amortyzatora. BMW nabrało wody w usta, po czym po 2 latach zrobiło akcję serwisową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DANVIELD Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 Przyznam że gówniana sytuacja, nie wydałbym nigdy tak sporych pieniędzy za motocykl, by nastepnie zostac oszukanym przez wade producenta lub wręcz zapłącic za to zyciem lub mieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 1 godzinę temu, LBG napisał: Mój kolega w DE przedłużył gwarancję w K1200S. Zapłacił niemało. Po 100 000 km padł mu (na szczęście na parkingu) ABS. Przy hamowaniu pompa wspomagająca dała ciśnienie na zaciski, a ABS tego nie wyłączył. O mało co by leżał. W BMW mu powiedzieli, ze owszem gwarancję ma, ale po 100 000 km to już oni nic nie gwarantują i się wypięli. Wybulił z własnej kasy 1400€ na nowy ABS. K1200S się złamało na drodze, bo zatarły się dźwignie centralnego amortyzatora. BMW nabrało wody w usta, po czym po 2 latach zrobiło akcję serwisową. Jak widać speców od marketingu i reklamy(czyli od wciskania kitu)mają najlepszych w branży, ale jak widać od gwarancji podobnie....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taurus Opublikowano 7 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2017 Pod koniec zeszlego sezonu koledze w GS 1200 przy 36tys. padl abs. koszta okolo 1600elro oczywiscie z wlasnej kieszieni bo po gwarancji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 To jeszcze zależy, co zdechło w agregacie. Wspomagany elektrycznie - często awaria związana jest ze szczotkami silnika tylnego obwodu. W pozostałych przypadkach i zdecydowanie rzadziej sensory ciśnienia. Niestety rozwiązanie NIE JEST idiotoodporne. To użytkownik może załatwić agregat, długo trzymając hamulec np na światłach czy mocno hamując przy wyłączonej stacyjce. O ile szczotki da się tanio naprawić o tyle sensory nienaprawialne. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 20 godzin temu, Taurus napisał: Pod koniec zeszlego sezonu koledze w GS 1200 przy 36tys. padl abs. koszta okolo 1600elro oczywiscie z wlasnej kieszieni bo po gwarancji. A to chyba w BMW jest normą. Gdzieś czytałem o wyprawie dookoła ziemi na BMW. I po 30 000 km padł ABS, potem kupili nowe moto i znów po tym przebiegu padł ABS. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 Normą, powiadasz? Mój agregat ma prawie 170 tys, jest w tej "najgorszej" wersji ze wspomaganiem i jest fabryczny. Normą jest psucie go przez nieświadomych użytkowników gdyż ma wady projektowe, o których pisałem wyżej. Obowiązkową obsługą jest regularna wymiana płynu hamulcowego. Moja wersja ma 4 (cztery! ) osobne zbiorniki na płyn, które nie mieszają się ze sobą. Normą to jest zła obsługa przez nieświadomość a potem psioczenie, jakie to bmw jest złe. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 A mnie padł ABS po niecałych 30 000 - brak połączenia z silnikiem ABS i co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 Godzinę temu, LBG napisał: A mnie padł ABS po niecałych 30 000 - brak połączenia z silnikiem ABS i co? Zmień motocykl na inny.Najlepiej weź tą igłę od Żużu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taurus Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 2 godziny temu, żużu napisał: Normą, powiadasz? Mój agregat ma prawie 170 tys, jest w tej "najgorszej" wersji ze wspomaganiem i jest fabryczny. Normą jest psucie go przez nieświadomych użytkowników gdyż ma wady projektowe, o których pisałem wyżej. Obowiązkową obsługą jest regularna wymiana płynu hamulcowego. Moja wersja ma 4 (cztery! ) osobne zbiorniki na płyn, które nie mieszają się ze sobą. Normą to jest zła obsługa przez nieświadomość a potem psioczenie, jakie to bmw jest złe. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 BMW o ktorym wspomnialem byl serwisowany przez fachowcow tam gdzie byl kupiony , tak wiec nie ma mowy o zlej fachowej obsludze itp. no ale moge sie tez mylic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 8 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2017 Chyba się nie rozumiemy. Serwis to jedno, a użytkowanie to drugie. Nie serwis go zepsuł tylko nieświadomy użytkownik. Dwa razy. Niestety w instrukcji nie ma słowa, żeby oszczędzać silniki oraz nie zniszczyć sensorów ciśnienia. Są to błędy projektowe agregatu. Firma się oczywiście nie przyzna. Za to skroi jak za zboże. Nie od dziś wiadomo, że nie na wyrobie się zarabia, a na obsłudze. Dlatego przemysł poszedł w moduły, drogie podzespoły, w których jakaś bzdeta wymusza wymianę kosztownej większej części. A serwisy? Nie są od naprawiania tylko wymiany. Przykład - moduł ZFE. Komputer zastępujący bezpieczniki w R1200. Nierozbieralny. Nienaprawialny. Firma wymyśliła sposób ładowania akumulatora przed gniazdo zapalniczki. Wszystko działa do czasu. Do czasu, aż nieświadomy użytkownik zapomni o motocyklu przez zimę. Na wiosnę sprzęt nie gada. Więc dup ładowarkę w gniazdo. To efekt ładowania umartego aku. Wypala się scalak. Nie działa kilka funkcji, a instalacja rozładowuje nowe aku w mniej niż tydzień. To gówno kosztuje 16 złotych. Ale zwykły zjadacz chleba nie dostanie się do niego. Więc albo sprzeda moto następnemu nieszczęśnikowi i będzie psioczenie, jakie to bmw niedobre, albo zabuli w serwisie ponad cztery klocki. Taka zamiana. Że padło na mnie i nie wiedziałem, że tego nie da się rozebrać - to rozebrałem i zrobiłem. Jeszcze raz powtarzam. Największym zagrożeniem dla motocykla jest jego właściciel. I nie tylko bmw. Każdego. Napierd.lanie karcherem i chemią - jako przykład - szkodzi każdemu sprzętowi. Łańcuch, łożyska, elektryka niszczone są przez samego właściciela. I to jest przykre. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TURBO1000 Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 jazda w deszczu sniegu piachu i soli juz nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 jazda w deszczu sniegu piachu i soli juz nie? Pierwsze trzy - normalna eksploatacja. Co do soli, wszyscy wiemy, co robi z naszymi autami. Motocykle nie są pod tym względem wyjątkiem. Jest też różnica między padającym deszczem a strumieniem myjki. I jeszcze jedna sprawa. Piana na myjniach jest oparta o kwas fosforowy. O ile lakier samochodowy się jakoś temu opiera, o tyle lekkie stopy i amelinium motocykli bardzo szybko koroduje. Kupowałem ostatnio koledze R12RT, śliczne 4 letnie. W stanie technicznym naprawdę na pięć. Niestety gość, jedyny właściciel do tej pory napier.alał go myjką. Dół silnika oblazł z lakieru. Założenie miał takie - kupił nowe, pojeździł, oddał w rozliczeniu i wziął następne nowe. Przy takim podejściu nie szanuje się zbytnio maszyny. Nie? Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
constantine Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 Sprzęt mechaniczny się psuje, i psuć będzie, ma jakieś swoje wady i zalety. Nie wiem czy jest sens przekomarzania się który motocykl jest lepszy. Każdy niech kupuje co mu się podoba. R1200GS Adv, zawsze było na mojej liście marzeń, gdyby nie to, bym nie kupił motocykla za taką cenę. Czy się sprawdzi, czas pokaże ... oby ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 Zgadzam się z Tobą. Ponadto nie próbuję przekomarzać tylko naświetlam problemy trapiące motocyklistów. Marka nie ma tu nic do rzeczy. Każdy sprzęt ma swoje plusy i minusy, każdy swoje niuanse. Na całokształt zagadnienia składają się dwie rzeczy. 1 Technika i postęp poszły niesamowicie do przodu, oraz 2 Wiedza i umiejętności kierowców niestety do tyłu. Kiedyś każdy dłubał w sprzęcie i naprawdę niewiele było go w stanie zaskoczyć. Teraz? Większość wie tylko gdzie leje się paliwo. Mniejszość jest świadoma pozostałych płynów w maszynie. Nieliczni zdają sobie sprawę, że np olej olejowi nierówny. Że xWxx nie jest wcale najważniejszy przy wyborze, co wlać do pieca. Że płyn hamulcowy to nie tylko transfer siły z dźwigni na klocki. Ma to też pewne zalety, bo rzesza lepszych czy gorszych mechaników dzięki temu ma za co wyżywić rodzinę. Temat techniki motocyklowej jest bardzo szeroki i żadna marka producenta nie jest tu jakimś wyjątkiem. To, że akurat używam śmigła to był bardzo długi proces, poprzedzony romansami z innymi markami. Tę przygodę zacząłem zupełnie niechcący, bo bmw nigdy nie było w kręgu moich zainteresowań. Nie miałem do czynienia tylko z segmentem cross. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 21 godzin temu, Wicher napisał: Zmień motocykl na inny.Najlepiej weź tą igłę od Żużu:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 Nie jest "igłą" (unikam tego określenia jak ognia) i nie jest na sprzedaż. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 16 godzin temu, żużu napisał: Jest też różnica między padającym deszczem a strumieniem myjki. I jeszcze jedna sprawa. Piana na myjniach jest oparta o kwas fosforowy. O ile lakier samochodowy się jakoś temu opiera, o tyle lekkie stopy i amelinium motocykli bardzo szybko koroduje. Kupowałem ostatnio koledze R12RT, śliczne 4 letnie. W stanie technicznym naprawdę na pięć. Niestety gość, jedyny właściciel do tej pory napier.alał go myjką. Dół silnika oblazł z lakieru. U nas na SKP był facet z w miarę nowym moto i miał już luz na główce ramy. Zapytałem, czy myje moto Karcherem, potwierdził, no i sobie wypłukał smar z łożysk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LBG Opublikowano 9 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2017 10 godzin temu, constantine napisał: R1200GS Adv, zawsze było na mojej liście marzeń Ja też myślałem o GS gaźnikowym, ale niestety - SKS - i nie umiem już tak wysoko nogi podnieść przy wsiadaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żużu Opublikowano 10 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2017 LGB - wypłukanie to jeszcze nic, choć zbrodnia. Wyobraź sobie, że woda zostaje wtryśnięta przez uszczelniacze do zbiornika paliwa, silnika, skrzyni biegów czy przekładni głównej.... Znam przypadek spuszczenia zielono brązowego gnoju z przekładni tylnego koła... Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ETZ Opublikowano 10 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2017 Dlatego ja raz na jakiś czas... wiaderko z wodą i szamponem do tego szczotka i jedzie się z koksem później na to wosk,na plastiki plak i jest git malinka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarioW Opublikowano 10 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2017 Dodam swoje dwa grosze. Miałem różne moto łącznie z aktualnym BMW, we wszystkich sam grzebię i je naprawiam. Prawda jest taka że jeśli chodzi o jakość to ani Honda ani Suzuki czy Yamaha nie umywają się do BMW. Mogę to wam udowodnić na konkretnych przykładach bo w tych moto grzebałem. Najprościej wystarczy popatrzeć na samą jakość połączeń elektrycznych czy poszczególnych przewodów. Ściągnijcie sobie osłonę z suzuki i porównajcie z BMW. Druga sprawa to kwestia tego co Żużu napisał chyba o jakości serwisowania. Tutaj zgadzam się w stu procentach. Niestety u nas na Śląsku ja nie znam dobrego serwisu, któremu mógłbym z czystym sumieniem oddać moto i spać spokojnie nie bojąc się o jakość usługi. Wiem że mnie zlinczujecie i powiecie przecież jest w Wodziu na osiedlu sprawdzony serwis czy w Pilchowicach u Pawła. Wszystkie je znam i mimo tego nie zmienię opinii. Niestety prawda jest tak że jak przyjedziesz do nich ze świeżym moto czy z jakimś o bardzo skomplikowanej budowie jak np BMW to oni leżą. Prosty test wystarczy pojechać do nich i zapytać o dobranie oleju do PG czy zapytanie jak oni odpowietrzają pompę ABS. Gwarantuje że nie mają wiedzy na ten temat. Nie wspominając o odpowiednich programach czy kwestii instrukcji serwisowych. Niestety taki mamy klimat i widziałem motocykle kumpli, gdzie były dokładane dodatkowe gniazda ładowania usb czy zapalniczki tak podłączone że głowa boli. Sam kupiłem kiedyś moto serwisowane w BB gdzie była instalacja od gniazda zapalniczki poprowadzona w taki sposób że spokojnie jakbym to tak zostawił to nie zdziwiłbym się jakby mi moto spłonęło. Jestem tutaj zdania takiego jak sobie sam dbasz tak masz. Jak sobie kupisz olej w hurtowni a nie z beczki u mechanika to wiesz przynajmniej co masz wlane nie mówiąc jak we wspomnianych serwisach do kardana chcieli mi nalać olej do samochodowych przekładni kątowych. Wiem że trochę to co napisałem to wodolejstwo ale na podstawie doświadczeń mogę powiedzieć jak mechanicy i nas pracują i nie dziwi mnie że potem motocykle się palą. (choć akurat w przypadku tego bmw to skłania się wszystko jednak ku poważnej wadzie fabrycznej). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.