Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Praca Jako Dystrybutor-ciekawy Produkt.


Sebek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

w przypadku zeptera mysle ze jest to dobrze rozwiazane... sprzedawca sprzedaje bardziej usluge niz sam produkt.. przyklad taki:zepter jest w media markt np w cenie 4000 zl i sobie stoi na polce pomimo swoich (naprawde dobrych) funkcji. Koszt wyprodukowania to np 500 zl, koszt marzy producenta i dystrybucji to np 1500 zl, koszt marketingu i reklamę to np 500 zl, koszt wprowadzenia do sieci to np 200 zł od sztuki, marza media to jakies 1300 zl (daje 4000??) i tam sobie towar stoi niereklamowany, a byc moze z jakas hostessa ktora g*** wie i tylko ladnie sie usmiecha...a w przypadku sprzdazy bezposredniej?koszt produkcji 500 zl, koszt marzy producenta i dystrybucji 1500 zl, zysk sprzedawcy np 1000 zl(ktory zrobi Ci ladna prezentacje, profesjonalnie pokaze wlasciwosci, wady, zalty itp), cena ostateczna 4000 zl ( co dzieje sie z pozostalym 1000 zl?? - producent dostaje w zamian za pozbycie sie kosztów posrednich oraz zysku posredników)..A to ze ludzie daja tyle za takie urzadzenie to juz inna kwestia. Na tyle wycenil je producent i kropka - mozesz kupic lub nie -Przypomina mi sie cos co kiedys mnie spotkalo:Jakis koles chodzil po parkingu przed marketem i sprzedawal lornetki wojskowe (dosc fajnie wygladaly, nie wiadomo po co mi to bylo ale pomyslalem ze gdy tanio kupie to moze byc)...Negocjacje wygladaly tak:gosc pokazuje, a ja dobra biore... gosc sie pyta ile by Pan za nią dał?? a ja - 2 zł - ---- goscia tak zbiłem z tropu ze nie wiedzial co powiedziec i w koncu wyrwalem to za 20 zl..Moj kolega dzien pozniej byl (nie widzialem sie z nim i nie wiedzial ze kupilem lornetke i za ile) tez sie skusil i znow:gosc pokazuje a on, dobra biore.. gosc sie pyta ile by Pan za nia dal?? a on no nie wiem... 40 zl???? i tym sposobem kupil po negocjacjach lornetke za 70 zl... ( i tak bylo taniej niz w sklepie)i co to pokazalo????? zadanie warte 1 zl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybliżę Wam trochę marketing, którym aktualnie się zajmuję. Ciekawy jestem, jak z tego wybrnie kolega Giemul.FM Group sprzedaje kosmetyki i chemię domową.I teraz tak:1. jeżeli chodzi o perfumy, to jakościowo są gorsze, niż oryginały z górnej półki (Dolce & Gabbana, Hugo Boss, inne), bo te z górnej półki mają zaperfumowanie (ilość ekstraktu zapachowego) na poziomie 22-26% (w zależności od produktu). Są natomiast lepsze, niż oryginały z dolnej półki (np. produkty firmy COTY, takie jak: adidas, esprit, puma), ponieważ te z dolnej półki mają zaperfumowanie na poziomioe 6-9 (czasami 12)%. Perfumy FM mają zaperfumowanie 16, 20 i 22%. Czyli są raczej jakościowo zbliżone do górnej, niż dolnej półki. I teraz cena- za 50ml - 33.5zł dla klienta detalicznego (22,5zł dla członka klubu FM), za 100ml 54zł (38zł dla członka klubu, na takich samych zasadach, jak członek klubu MAKRO- czyli członkowstwo do niczego niezobowiązujące). W przypadku oryginałów z górnej półki te ceny to przedział 300-400zł (sam używałem zawsze górnej półki, to wiem). Cena pumy to chyba koło 70zł (tak słyszałem) - i gdzie tu zdzieranie? I teraz informacja, która może zmartwić- olejki i ekstrakty zapachowe tworzy dokładnie ta sama firma, która robi kompozycje dla innych marek- czyli firma DROM z Niemiec. Czyli oprócz procentu zaperfumowania nie ma już różnic w jakości. FM oszczędza na reklamie (która stanowi w normalnym przypadku koło 45-50% wartości produktu i na opakowaniach i marketingu)>2. Jeżeli chodzi o chemię: jeżeli masz wstęp do sklepu (chyba najtańszego) takiego jak MAKRO, to jeżeli kupujesz płyn do szyb, za 500ml CLIN płacisz 5,48zł, a w FM płyn do szyb 750ml kosztuje 6,96zł. Za Domestos (750ml) w makro płacisz 9,38zł, w FM płyn do WC (750ml) to 8,11zł. Mleczko do czyszczenia w makro CIF (750ml) to 12,01zł, w FM mleczko do czyszczenia (750ml) kosztuje 8,11zł.I gdzie masz to "zdzieranie z ludzi"? Produkty są przybliżone, a często lepsze jakościowo.Porozmawiajmy o Coca-Coli, bo pewnie kiedyś piłeś. 2 litry Coca-Coli kosztuje na stacji benzynowej koło 6-8zł, w tańszych sklepach może z 5zł. Natomiast jej droga wygląda tak: producent sprzedaje kasując za produkcję, jest firma transportowa, która wiezie to do logistyki. Logistyka bierze kasę za logistykę, potem kolejna firma transportowa kasuje za transport do hurtowni. Hurtownia daje marżę i sprzedaje. Zaś jest transport (w najlepszym wypadku) do sklepu (często do mniejszej hurtowni). Sklep narzuca marżę i sprzedaje. Są koszty reklamy, marketingu, transportu, każda z tych firm ma swoją kadrę zarządzającą, która nie zarabia mało, itd. Coca-cola u producenta kosztuje 0.40zł (słownie: czterdzieści groszy). Dla porównania puszka Red Bulla 25groszy.W MLM każdy, kto wstąpi do klubu kupuje na własne potrzeby bezpośrednio u producenta. Czyli omijasz te wszystkie koszty. Dodatkowo, jak już tak o tym mówisz, to jeżeli ktoś nie ma swojej firmy, to nie może sprzedawać tych produktów. Cały system nie polega na tym, żeby mieć np. 20 osób w strukturze, które sprzedają po 100 perfum w miesiącu, co da Ci 2000perfum. Chodzi o to, żeby struktura miała dużo ludzi, którzy robią mało. Ja mam na razie w FM Group po 4 miesiącach 506 osób, które kupują sobie produkty na własny użytek. Czyli taka osoba kupi sobie perfum, może perfum dla dziewczyny, a chemię, zamiast kupować w biedronce, to kupuje w FM, bo ma taniej, lepsza jakość i do tego nie musi wychodzić z domu, bo zamawia przez internet i dostaje paczkę do domu. W ten sposób każda osoba wydaje około 70-100zł miesięcznie w FM Group. Ja dostaję z tego jakiś procent. Tak samo ta osoba- przecież też ma swoich ludzi- dostaje procent. Makro nigdy nie zapłaci Ci, że poleciłeś ich sklep koledze. A tu dostajesz kaskę i często chodzi o to, żeby tylko produkty dla siebie mieć bez kosztów.Co do moralności- w 90% ludzie, którzy podjęli ze mną współpracę- zaczęli dostawać z FM pieniądze (nie dostają tylko Ci, którzy stwierdzili, że chcą tylko kupować). Nie znam osoby zawiedzionej kupionym produktem, która czułaby się naciągnięta. Nikogo nie zmuszam. Nawet nie spotykam się po domach. Zapraszam człowieka do restauracji, sam dojeżdżam do jego miasta, itd. Tak że tylko jak ktoś chce się ze mną spotkać, to to robi. 0 musu. Jeszcze taka rzecz- ludzie, gdyby produkty były do dupy, to kupili by RAZ. Jak wytłumaczysz to, że ludzie, którzy weszli, np. w styczniu kupują produkty kilka razy w miesiącu, pomimo, że większość z nich nie sprzedaje? Czyli zwyczajnie używają na swoje potrzeby? Myślisz, że to imbecyle, które kupują produkty złej jakości?Co do darmozjada- jeżeli ktoś otworzy własny sklep, zatrudni pracowników i nic nie robiąc dostaje kasę, to też darmozjad? Bo jeżeli tak uważasz, to już wiem, dlaczego jesteś spłukany Zawsze byli, są i będą ludzie, którzy będą pracownikami u kogoś i są tacy, którzy będą zatrudniać- mniej pracować, a więcej zarabiać. Wtedy dostaje się pieniądze za zorganizowanie tego biznesu. A co do piramidy- każda praca to piramida- tylko z taką różnicą, że u Ciebie na etacie to prawdziwa piramida- nigdy nie jesteś w stanie zarobić więcej, niż Twój prezes, Twój zarząd, przełożony, itd. Sprzątaczka nigdy nie zarobi więcej od informatyka, ten od menadżera, a menadżer od prezesa. Co więcej- informatyk ma marną szansę stać się prezesem.Ja zarabiam więcej, niż 15 osób NADE MNĄ, które są zarejestrowane w FM Group. Tylko i wyłącznie dlatego, że lepiej to robię. Tu nie ma znaczenia, kiedy i gdzie się wpiszesz do struktury- każdy ma jednakowe szanse wejść na szczyt jak i jednakowe szanse nie zrobić nic.W FM Group "wciągnął" mnie jeden z administratorów tego forum. I na dzień dzisiejszy, jedyne co mogę zrobić, to mu podziękować: do tej pory kupowałem perfumy za 280-340zł. Zużywałem je w 2 miesiące. Teraz kupuję perfumy jako dystrybutor po 22.5zł i też zużywam to w dwa miesiące, oszczędzając koło 260-320zł raz na dwa miesiące, czyli koło 1560-1920zł na rok. Za to mogę sobie kupić fajne wczasy, a to tylko RÓŻNICA CENY.Do tego przez to, że mnie "wciągnął" zarabiam w tym całkiem niezłe pieniądze...Przeanalizuj, proszę, dobrze tego posta, bo wierzę w to, że masz na tyle otwarty umysł, że dostrzeżesz fakt, że to jest całkiem uczciwy biznes...Idę pod prysznic i zrobić sobie jakieś śniadanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

---ciachPorozmawiajmy o Coca-Coli, bo pewnie kiedyś piłeś. 2 litry Coca-Coli kosztuje na stacji benzynowej koło 6-8zł, w tańszych sklepach może z 5zł. Natomiast jej droga wygląda tak: producent sprzedaje kasując za produkcję, jest firma transportowa, która wiezie to do logistyki. Logistyka bierze kasę za logistykę, potem kolejna firma transportowa kasuje za transport do hurtowni. Hurtownia daje marżę i sprzedaje. Zaś jest transport (w najlepszym wypadku) do sklepu (często do mniejszej hurtowni). Sklep narzuca marżę i sprzedaje. Są koszty reklamy, marketingu, transportu, każda z tych firm ma swoją kadrę zarządzającą, która nie zarabia mało, itd. Coca-cola u producenta kosztuje 0.40zł (słownie: czterdzieści groszy). Dla porównania puszka Red Bulla 25groszy.---ciach---
No niezupełnie.Ceny podałeś za dwupak, w osiedlowym sklepiku taki dwupak często za 6 PLN a sklepiki osiedlowe są najdroższe (niski obrót rekompensowany wysoką marżą)Droga do klienta:Produkcja => własny magazyn => własny transport do sklepu detalicznego / hurtowni (odeszli/odchodzą od tego) / osbiorcy końcowegoCo do marż: najczęściej ceny są ustalane a zarobek generuje się upustami od ceny sprzedażowej, nie mówię tutaj o cenach w gastronomii gdyż są takie jaka fantazja ustalającego ceny.U mnie w knajpie 0,2 CC kosztowało 6 PLN a i to nie było dużo A już zupełnie z bańki pisząc - "chwyt" marketingowy polegający na kuszeniu najniższą ceną jest dobry przy docelowej grupie najuboższego klienta. Tyle że satysfakcjonujące zyski generują zamożni klienci liczący jakość a nie cenę jako wyznacznik wyboru.Przykład:W rozliczeniu niepłaconych FV zabrałem pewną ilość palet z płynem do mycia naczyń, płynem do mycia rąk z dozownikiem i nikt nie chciał tego kupować Dlaczego ? Otóż 5l płynu 3 PLN brutto a to do rąk 1,5 PLN za 500 ml ... cena bajeczna a ludzie bali się kupować bo ZA tanio. Tanio=badziewDopiero jak podniosłem ceny to zniknęło
---ciach---W MLM każdy, kto wstąpi do klubu kupuje na własne potrzeby bezpośrednio u producenta. Czyli omijasz te wszystkie koszty. Dodatkowo, jak już tak o tym mówisz, to jeżeli ktoś nie ma swojej firmy, to nie może sprzedawać tych produktów. Cały system nie polega na tym, żeby mieć np. 20 osób w strukturze, które sprzedają po 100 perfum w miesiącu, co da Ci 2000perfum. Chodzi o to, żeby struktura miała dużo ludzi, którzy robią mało. Ja mam na razie w FM Group po 4 miesiącach 506 osób, które kupują sobie produkty na własny użytek. Czyli taka osoba kupi sobie perfum, może perfum dla dziewczyny, a chemię, zamiast kupować w biedronce, to kupuje w FM, bo ma taniej, lepsza jakość i do tego nie musi wychodzić z domu, bo zamawia przez internet i dostaje paczkę do domu. W ten sposób każda osoba wydaje około 70-100zł miesięcznie w FM Group. Ja dostaję z tego jakiś procent. Tak samo ta osoba- przecież też ma swoich ludzi- dostaje procent. Makro nigdy nie zapłaci Ci, że poleciłeś ich sklep koledze. A tu dostajesz kaskę i często chodzi o to, żeby tylko produkty dla siebie mieć bez kosztów.---ciach---
Nie zgodzę się również z powyższym cytatem.Niestety droga produktu od producenta do końcowego odbiorcy jest podobna jak przy tradycyjnym łańcuchu dostaw.Nie tylko nie omijasz pośredników ale też ich właśnie generujesz.Czy mam dać wiarę iż produkt schodząc z taśmyprodukcyjnej jest pakowany i wysyłany do Ciebie ? To byłby koszmar spedycyjny, gdyż wysyłka ogromnej ilości drobnych przesyłek na poziomie producenta generowałaby koszmarne koszty ludzkie.Sądzę że droga produktu jest następująca:Producent -> centralny magazyn w danym kraju -> magazyn regionalny -> dystrybutor -> klient końcowyMogę negocjować istnienie magazynu centralego W powyższej formie, koszty transportu do klienta są wyższe lub co najmniej równe tym ze sprzedaży tradycyjnej gdyż jak wyżej napisałem, obrót małymi przesyłkami/gabarytami jest droższy od transportu masowego.Zakładając że nikt po nic nie jeździ tylko dostawy realizuje poczta tradycyjna lub kurierska to koszty transportu wpływającego na koszt całkowity są kuriozalnie wysokie.Reasumując produkt sprzedawany poprzez MLM generuję koszty niewspółmiernie wysokie do swojej wartości/kosztu wyprodukowania.A że są klienci ... klienci byli, są i będą zawsze i na wszystko - trzeba umieć sprzedać ot i wszystko pzdrkjujik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystkie dzieci neostrady, wszystkich tych ktorzy zamiast zajmowac sie jezdzeniem na motocyklu sledza kazdy watek forum i w kazdym musza dodac swoje cenne uwagi, wszystkich tych ktorzy wszystko najlepiej wiedza (chociaz wiadomo ze g... wiedza) ale najlepiej wypisuja i opisuja brednie nie ruszajac dups..a zza ekranu, wszystkich tych ktorzy w zyciu jechali jako plecak raz w zyciu max 100 km/h z sasiadem kolegi kuzyna ciotecznego wujka Staszka a wypisuja jak jazda szybka zle wplywa na opinie nas czyli motocyklistow, wszystkich tych ktorzy staraja sie pokazac jacy to sa fajni na forum a tak naprawde wiekszosc z ludzi znajacych sie nie zna ich w realu i jeszcze wiekszosc z tych ktorzy wiedza albo slyszeli jak to jest fajnie na nim jezdzic ale nie maja pojecia jak to jest ciezko na niego zarobic, lub nie wiedza jak to jest wtopic 30 tys (kasy ktorej pewnie przez kolejne 10 lat nie zobacza )np tak jak zygmusci wszystko jasne ?
Aś się podniecioł .
3. Ludzie, ktorzy maja w dupie takie watki i tylko to czytaja z politowaniem
O.Właśnie .Ps. eee tam.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niezupełnie.Ceny podałeś za dwupak, w osiedlowym sklepiku taki dwupak często za 6 PLN a sklepiki osiedlowe są najdroższe (niski obrót rekompensowany wysoką marżą)Droga do klienta:Produkcja => własny magazyn => własny transport do sklepu detalicznego / hurtowni (odeszli/odchodzą od tego) / osbiorcy końcowegoCo do marż: najczęściej ceny są ustalane a zarobek generuje się upustami od ceny sprzedażowej, nie mówię tutaj o cenach w gastronomii gdyż są takie jaka fantazja ustalającego ceny.U mnie w knajpie 0,2 CC kosztowało 6 PLN a i to nie było dużo A już zupełnie z bańki pisząc - "chwyt" marketingowy polegający na kuszeniu najniższą ceną jest dobry przy docelowej grupie najuboższego klienta. Tyle że satysfakcjonujące zyski generują zamożni klienci liczący jakość a nie cenę jako wyznacznik wyboru.Przykład:W rozliczeniu niepłaconych FV zabrałem pewną ilość palet z płynem do mycia naczyń, płynem do mycia rąk z dozownikiem i nikt nie chciał tego kupować Dlaczego ? Otóż 5l płynu 3 PLN brutto a to do rąk 1,5 PLN za 500 ml ... cena bajeczna a ludzie bali się kupować bo ZA tanio. Tanio=badziewDopiero jak podniosłem ceny to zniknęło Nie zgodzę się również z powyższym cytatem.Niestety droga produktu od producenta do końcowego odbiorcy jest podobna jak przy tradycyjnym łańcuchu dostaw.Nie tylko nie omijasz pośredników ale też ich właśnie generujesz.Czy mam dać wiarę iż produkt schodząc z taśmyprodukcyjnej jest pakowany i wysyłany do Ciebie ? To byłby koszmar spedycyjny, gdyż wysyłka ogromnej ilości drobnych przesyłek na poziomie producenta generowałaby koszmarne koszty ludzkie.Sądzę że droga produktu jest następująca:Producent -> centralny magazyn w danym kraju -> magazyn regionalny -> dystrybutor -> klient końcowyMogę negocjować istnienie magazynu centralego W powyższej formie, koszty transportu do klienta są wyższe lub co najmniej równe tym ze sprzedaży tradycyjnej gdyż jak wyżej napisałem, obrót małymi przesyłkami/gabarytami jest droższy od transportu masowego.Zakładając że nikt po nic nie jeździ tylko dostawy realizuje poczta tradycyjna lub kurierska to koszty transportu wpływającego na koszt całkowity są kuriozalnie wysokie.Reasumując produkt sprzedawany poprzez MLM generuję koszty niewspółmiernie wysokie do swojej wartości/kosztu wyprodukowania.A że są klienci ... klienci byli, są i będą zawsze i na wszystko - trzeba umieć sprzedać ot i wszystko pzdrkjujik
Nie wiem, gdzie są takie tanie sklepy. U nas Coca Cola nie schodzi poniżej 5zł za 2 litry. Pokaż mi jedną stację benzynową, gdzie jest taniej, niż 6zł. I nie mówię o 2 pakach, tylko o pojedynczej butelce. Ale nawet, gdyby Cola była po 3 zł za 2 litry, to i tak jest to prawie 1000% ceny u producenta. Już nie przypomnę o red bullu.Pewnie z Twojego punktu widzenia rzeczywiście tak to wygląda, że generujemy dodatkowych pośredników, ale jednak widzę, że swoje wypowiedzi opierasz tylko na przypuszczeniach. Jeżeli chodzi o FM Group, to produkcja odbywa się we Wrocławiu, tam też jest magazyn, z którego bezpośrednio produkty są wysyłane do odbiorców w całym kraju. Tak że nie ma tych pośredników, o których pisałeś.No i kwestia grupy docelowej- ja się cieszę, że produkty są tanie (choć i tak nie najtańsze na rynku), ponieważ ceny są adekwatne do portfela około 90% Polaków. Gdyby produkt był drogi, to grupą docelową było by 5-20% Polaków, których na to byłoby stać. I w Twoim mniemaniu to Ci ludzie zrobili by większy obrót. Może i masz rację, natomiast ciężej jest wyselekcjonować tych ludzi i nasza praca byłaby trudniejsza. Produkty FM może sobie kupić emeryt, osoba pracująca, ale też uczeń gimnazjum, który ma 100zł kieszonkowego i 30zł może wydać na perfum... Wolę mieć 1000 osób robiących obrót 20zł, niż 100 robiących obrót 200zł- dlatego, że łatwiej to uzyskać i biznes jest stabilniejszy- oparty na wielkiej grupie ludzi.
Gdzie znalazłeś hugo bossa za 300-400zł?
Za Hugo Bossa płaciłem w douglasie jakieś 270zł. Ale używałem też innych perfum, np. Carolina Herrera, za którą w owym czasie zapłaciłem 340zł. Ale nawet, gdyby Hugo Boss kosztował 150zł, to nadal jest to około 500-700% drożej od FM...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie cen w oparciu o cennik stacji paliw to potężne nadużycie, niestety stosujesz je z premedytacją.Być może oczekujesz wyjaśnienia, co jest powodem wysokich cen tamże ?Mniejsza o to.Jeśli jednak cena u odbiorcy docelowego jest mniej czy bardziej zbliżona do 1000 krotności ceny surowca pozostaje gratulować pomysłu gdyż pozwala on generować dochód szerokiej grupie ludzkiej powiązanej z produkcją, reklamą i dystrybucją produktu.Zapewne mój punkt widzenia opiera się na przypuszczeniach w temacie MLM, niemniej Twój wykład w temacie drogi produkcja -> konsumpcja Coli dowiódł podobnej niewiedzy.Dużym nadużyciem będzie pisać jako pewnik iż np wszystkie MLM generują pośredników, pośredników z typu tych wirtualnych gdyż nie magazynują/transportują lecz biorą prowizję podobnie jak określone szczeble organizacji. Oczywiście piszę to jako domysł, mimo iż miałem brzemienną w skutki styczność z Amway. Dla nich Czy kolega miał podobne moim doświadczenia z CC czy wiedzę czerpie z MLM szkoleń ?pzdrkjujik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... teraz informacja, która może zmartwić- olejki i ekstrakty zapachowe tworzy dokładnie ta sama firma, która robi kompozycje dla innych marek- czyli firma DROM z Niemiec. Czyli oprócz procentu zaperfumowania nie ma już różnic w jakości.
Jeżeli chodzi o FM Group, to produkcja odbywa się we Wrocławiu, tam też jest magazyn, z którego bezpośrednio produkty są wysyłane do odbiorców w całym kraju.
Albo ściemniasz albo gubisz się w zeznaniach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast nasycać pośredników ( przewóz, magazyn ) czy koszty reklamy, sprawa pieniędzy jest rozbijana na konkretną drabinkę ludzi którzy mają pod sobą ludzi, a tamci też innych ludzi. Nie wiem kogo ma przekonać stwierdzenie że to co produkuje niemiecka firma [ we wrocławi jak Snajper zauważył ] jest lepsze ( a nawet wiem jak to wygląda w praktyce, bowiem pracowalem nie tylko w polsce...). Może jest to tylko chwyt skierowany do PRLowskiej mentalności ludzi, co dostawali paczki z niemiec "i tam był też marcepan, i slazingery..." Pomijąc fakt, że perfumy innym nie równe - co z tego że na poziome np. 15%, skoro składniki mogą być innej jakości, technologia inna itp itd. A ponad to mogą po prostu śmierdzieć w porównaniu droższych ( koszt produkcji cc a produkcji polokokty czy kolioryginal jest podobny, a smak ? )Gdyby te produkty były tak dobre, to raczej same by się do sklepów wbiły, zupełnie jak niektóre przeboje handlu - zepter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniam temat na Rocket zygmunta:D
.To może jo tyż ciepna coś łod siebie.W zamierzchłej przeszłości , miołech przyjemnośc być na spotkaniu emłeja.Po 10 minutach wstołech ,zniszczyłech gościa ,i ...poszołech do chaty ;) .Panowie, taki handel jest zrobiony tylko w jednym i to jedynym celu:wyeliminowania konkurencji.I nieważne z jakiego powodu.Czy produkt słaby,czy po to by marża swoja znaczy się zysk podnieść, czy np. towar mo special target.Prawie nigdy nie bydzie tańszy,prawie zawsze bydzie trocha ściemy, prawie zawsze bydzie sprzedowany przez niewykfalifi(ło kur..a )kołowano załoga.Za to nigdy nie bydzie sprzedowany prze ze mnie .Oczywiście prawie to wielko różnica , czego nojelpszym przykładem jest BossHos .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc temat:1. Pieniądze, które w klasycznej dystrybucji są przeznaczone na reklamę, marketing i drogę dystrybucji, w MLM są przeznaczone na wypłaty dla menadżerów. Być może dlatego budzi to tyle kontrowersji, ponieważ często są to niebagatelnie wysokie premie, a w Polsce istnieje duża zawiść i jak jeszcze firma reklamowa dobrze zarabia na reklamowaniu produktów, czy którakolwiek inna, to firma jest tworem bezosobowym. Ale jak zamiast firmy jest konkretna osoba, to ludzie często ze zwykłej zawiści starają się zepsuć takiej osobie reputację, oszkalować, itd. bo Polacy nie lubią, jak ktoś ma więcej lub lepiej, stąd może stereotyp, że "pierwszy milion trzeba ukraść" lub jak ktoś jest bogaty, to albo jest dealerem, albo alfonsem, albo ukradł.2. Można dyskutować na temat jakości produktów, natomiast jest jedno pewne- albo są wystarczająco dobrej jakości, żeby ludzie chcieli je kupować, skoro chociażby wspomniany amway istnieje koło 50 lat i (oprócz Polski) ma się naprawdę dobrze, oriflame 40 lat, itd. albo po prostu system dystrybucji jest tak genialny, że pozwala tym produktom przetrwać tyle lat bez względu na ich jakość.3. Nie każdy musi robić MLM i na szczęście nie każdy będzie robił. Chociaż jak piszą analitycy, to za 10 lat będą trzy grupy ludzi: pierwsza z nich, która będzie bardzo dobrze żyła z MLM; druga z nich- kibice, którzy będą się przyglądać i podziwiać osoby, którym się udało; i trzecia- ludzie, którzy będą w szoku, że MLM rozwinął się tak silnie, pomimo ich odmiennego zdania i przekonań.4. Wierzcie mi, że ja nie czuję potrzeby zmieniania Waszych poglądów (piszę o osobach, które są przeciwne MLM). Szanuję Wasze zdanie i to, w jaki sposób Wy pracujecie, cokolwiek robicie- i oczekuję, że również będziecie szanować moją decyzję, że pracuję sobie w MLM. Nie musicie kochać tego stylu zarabiania. Ja też nie chciałbym czyścić kominów, czy być strażakiem, pomimo to szanuję kominiarzy i strażaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już wiem, dlaczego jesteś spłukany Zawsze byli, są i będą ludzie, którzy będą pracownikami u kogoś i są tacy, którzy będą zatrudniać- mniej pracować, a więcej zarabiać. Wtedy dostaje się pieniądze za zorganizowanie tego biznesu. A co do piramidy- każda praca to piramida- tylko z taką różnicą, że u Ciebie na etacie to prawdziwa piramida- nigdy nie jesteś w stanie zarobić więcej, niż Twój prezes, Twój zarząd, przełożony, itd.
masz o mnie jak widzę dobre informacje !Spłukany nie jestem i całkiem wygodnie mi się żyje kolego. Na etacie nie pracuję ,przełożonych nie mam, bo nie potrafię słuchać poleceń.Powiem ci tylko jeszcze ,że w mojej firmie nie raz moi pracownicy zarobili więcej ode mnie . Więc twoja teoria jest lekko do dupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz o mnie jak widzę dobre informacje !Spłukany nie jestem i całkiem wygodnie mi się żyje kolego. Na etacie nie pracuję ,przełożonych nie mam, bo nie potrafię słuchać poleceń.Powiem ci tylko jeszcze ,że w mojej firmie nie raz moi pracownicy zarobili więcej ode mnie . Więc twoja teoria jest lekko do dupy.
Szczerze, to nie mam o Tobie żadnych informacji ;)Cieszę się, że nie jesteś spłukany i cieszę się z tego, że tak zareagowałeś- właśnie mogłeś poczuć, jak to jest, gdy ludzie wyciągają wniosek na Twój temat na podstawie jakichś pojedynczych sytuacji Dobrze mają się Twoi pracownicy, skoro potrafią zarobić więcej od Ciebie. W mojej firmie, którą prowadzę (oprócz MLM mam też biznes klasyczny) moi pracownicy zawsze zarabiają mniej ode mnie, chociaż i tak zarabiają bardzo dobrze. I z tego, co do tej pory widziałem, z tego, co do tej pory słyszałem, to tak było we wszystkich firmach, które znam, że właściciel zarabiał najwięcej. Być może po prostu nie trafiłem do tej pory na taką firmę, jak Twoja.Może się mylę, ale biorąc pod uwagę motocykl, na którym jeździsz, to chyba będziesz dużo starszy ode mnie, czyż nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mają się Twoi pracownicy, skoro potrafią zarobić więcej od Ciebie. W mojej firmie, którą prowadzę (oprócz MLM mam też biznes klasyczny) moi pracownicy zawsze zarabiają mniej ode mnie, chociaż i tak zarabiają bardzo dobrze. I z tego, co do tej pory widziałem, z tego, co do tej pory słyszałem, to tak było we wszystkich firmach, które znam, że właściciel zarabiał najwięcej. Być może po prostu nie trafiłem do tej pory na taką firmę, jak Twoja.M
widzisz jako szef poczuwam się do jakiegoś tam obowiązku . Osoba która u mnie pracuje może nie mieć innej możliwości zdobycia kasy na życie . Ma tylko to co zarobi u mnie . Dlatego były takie sytuacje , że w danym miesiącu ja dokładałem do interesu , ale odpalałem dole wg zasad . Może to nie zbyt modne podejście w naszych złodziejskich czasach , ale byłem jakiś czas pracownikiem i znam świat z tamtej strony . Widocznie jeszcze mało widziałeś ,albo nie zwracałeś na to uwagi , bo w małych firmach ( zwłaszcza w Kaczolandzie) to całkiem częsta sytuacja .A co do mojego motocykla - no rzeczywiście jestem trochę stary , bo mam już 69 i pół , ale widziałem już młokosów jeżdzących na BMW co byli dopiero po pięćdziesiątce , więc nie wiem skąd ta opinia , młodzieńcze .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz jako szef poczuwam się do jakiegoś tam obowiązku . Osoba która u mnie pracuje może nie mieć innej możliwości zdobycia kasy na życie . Ma tylko to co zarobi u mnie . Dlatego były takie sytuacje , że w danym miesiącu ja dokładałem do interesu , ale odpalałem dole wg zasad . Może to nie zbyt modne podejście w naszych złodziejskich czasach , ale byłem jakiś czas pracownikiem i znam świat z tamtej strony . Widocznie jeszcze mało widziałeś ,albo nie zwracałeś na to uwagi , bo w małych firmach ( zwłaszcza w Kaczolandzie) to całkiem częsta sytuacja .A co do mojego motocykla - no rzeczywiście jestem trochę stary , bo mam już 69 i pół , ale widziałem już młokosów jeżdzących na BMW co byli dopiero po pięćdziesiątce , więc nie wiem skąd ta opinia , młodzieńcze .
Rzeczywiście zdarzały mi się miesiące, że dopłacałem do interesu, ale per saldo wychodzę na tym lepiej, niż moi pracownicy. Może jedynie ich położenie cechuje większa stabilność, a u mnie większa dynamika dochodów. Na pewno widziałem dużo mniej, bo mam dopiero 26 lat, tak że dopiero się uczę ;) A opinia o kierowcach BMW to może trochę stereotyp, ale w moim przekonaniu na BMW trzeba przede wszystkim mieć pieniądze (chociaż w sumie nie mam pojęcia, ile kosztują, ale pewnie palą też nie mało). Druga rzecz- mam samochód BMW i wiem, co tą markę cechuje- i są to na pewno cechy przyciągające poważnych kierowców- podejrzewam, że to bardzo wygodne, niezawodne motocykle. Chociaż moja opinia jest oparta tylko na przypuszczeniach. Natomiast młodzi (w sensie kilkanaście do 40 lat) nie do końca muszą się zgadzać ze stylistyką proponowaną przez BMW ;) Stąd wniosek, że jesteś poważnym człowiekiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

---ciach---Chociaż jak piszą analitycy, to za 10 lat będą trzy grupy ludzi: pierwsza z nich, która będzie bardzo dobrze żyła z MLM; druga z nich- kibice, którzy będą się przyglądać i podziwiać osoby, którym się udało; i trzecia- ludzie, którzy będą w szoku, że MLM rozwinął się tak silnie, pomimo ich odmiennego zdania i przekonań.---ciach---
Ten tekst to mistrzostwo świata Słyszałem go 12 lat temu ... lekki poślizg ?Chyba czas zmienić analityków ?pzdrkjujik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skomentuję pewną informację, która pojawiła się w tym wątku.To, że różne firmy kupują półprodukty od tej samej firmy - nie oznacza wcale, że nabywają tej samej jakości towar! Nawet, jeśli wybierają pozycję o tym samym numerze katalogowym. Nie usłyszałem tego z telewizji, nie przeczytałem w internecie - ja to WIEM (np. na podstawie jednej z największych polskich firm w swojej branży, eksportującej swoje produkty/półprodukty na całą Europę i do niektórych krajów Azji). Nie wymienię nazwy tej firmy, bo to nie ma sensu - prawie wszyscy takie praktyki stosują.Dlatego informacja, że firma X i Y kupują zapachy od tej samej niemieckiej firmy Z, nie stanowi dla mnie bardzo silnego argumentu. Ale by być sprawiedliwym muszę przyznać, że to i tak o niebo lepsze, niż kupowanie przez firmę X w chińskiej firmie Q

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.