lpt

Po innych silnika ponoć coś może pasować ( chodzą słuchy o jakimś oplu z początku lat 90tych). Niestety nie znalazłem szczegółowych informacji na ten temat po polsku, niemiecku czy angielsku. Nie wiem do kogo z polską hipokryzją, czy do mnie (miło mi, wydaje mi się że mam 2 ducaty i starą sv1k, ale nie upieram się;) ), niemniej jednak chyba również nie jest to temat o światopoglądzie polaków na kwestie mechaniczne, czy historii o klientach, jako że pytania o części zamienne (pierścienie paski filtry zamki zaworowe i masa innych) częściej pojawiają się na zachodnich forach niż u nas. Normalną rzeczą jest, że ktoś szuka czegoś taniej niż wywindowane ceny oryginałów które nie są współmierne do jakości mając na względzie innych profesjonalnych producentów- najlepszy przykład to pasy rozrządu ducati [org. nieraz i 550zł] czy rolki prowadzące [250zł szt, 2 małe łożyska wprasowane w tulejkę, gdzie w cagivie występują bez tulejki]... przykłady można mnożyć. Ale nie będziemy sztucznie odbiegać od tematu - jak ktoś zna świetnego producenta o ogromnym katalogu, to prosiłbym o info

No ponad 700zł za kpl na 2 cylindry to niestety dużo za takie elementy, mając na uwadze ile kosztują np. kity na 853 czy 890 gdzie takie pierścienie są już zawarte. Argumentu że "stać mnie na ducati to stać mnie na części" jest raczej wyrwany z lat 90tych, gdzie "ooo ducati to się psuje, i drogie w użytkowaniu". Z resztą, nawiązując do 1 posta - szukam producenta takich elementów (odpowiednio trwałych) - nie koniecznie historii o innych użytkownikach, porad o nicasile, czy potencjalnej zasobności portfela właściciela, ale dziękuję za dobre intencje.

Ciekawe poszukiwania się rozpoczęły. Jako że na dzień dzisiejszy pierścienie tłokowe do mojej 748ki kosztują straszne pieniądze (org, oczywiście nie produkowane osobiście przez ducati), szukam innego producenta, który takie rzeczy wykonuje, wykonać może itp. Cylinder jest powlekany nikasilem. Silnik stał kilka lat, więc niestety te pierścienie okazały się nie do montażu (silnik został rozebrany, pomalowany, a teraz jest składany). Czy ktoś ma pomysł gdzie takie element można dostać ? Oczywiście nie chodzi o pierścienie do pompy do gnoju, a dorabianie u Pana Władka może też nie jest najlepszym rozwiązaniem dla silnika motocyklowego. No i ważne - to nie jest 50tka... Z góry dzięki za podpowiedzi.

Wracając do tematu - japonię kupujesz, z ducą się żenisz A ten koleś koło Rybnika co paskami obraca, to o mnie chodzi ?

Kopyta ostrzejszego nie zaświadczysz bez kilku przeróbek. Filtr, wydech przelotowy + przestrojenie wtrysków (100zł w częstochowie u Barta). Jak masz 650tke to szału się nie spodziewaj.

Jeśli chodzi o svłę to bez ingerencji w ECU za pomocą yosh boxa albo TEKA czy PCIII zepsujesz osiągi i znam to po sobie - dlatego wróciłem do org, ale zmienie znowu na k&n jak dostanę yosh boxa.

A jak przewidujesz obciążenie do przeprojektowania drogi to z tego co mi wiadomo w zależności od badań ruchowych i innej "inzynierii ruchu", droga jest projektowana na ileś tam osi obliczeniowych (100/115) w ciągu swej eksploatacji ( nakładki wzmacniające na ruch występujący w połowie czasu eksploatacyjnego ). Nie wiem czy można sobie przyjąć kategorię ruchu jaką chcesz ( skok z KR3 na KR5 to minimum 300%, a o prawie 4 potęgi nie wspominam, które niestety tutaj ma znaczenie ), więc raczej szukałbym problemów po stronie wykonawczej a nie projektowej, chociaż różnie to w życiu bywa... Ból jest wg. mnie bardziej złożony - najbardziej podoba mi się kwestia zastosowań np. geosyntetyków w Polsce a z tego co mi wiadomo są stosowane na podstawach empirystycznych, w przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów Częściowo technologię mamy - nie mamy po prostu na to kasy.

za tym pizdu jestem. @pacza - chyba wiesz jak się kończy propagowanie własnej doktryny politycznej w potyczce forumowej z człowiekiem co chce jechać na wawel 10.04 ? Sensu nie ma

Skąd ja wiedziałem że ani jedna ani druga strona nie będzie się mogła powstrzymać... Autor piszę o prostej wycieczce do krk ( ostatnie [a właściwie drugie] zdanie jego pierwszego postu jest po prostu z dupy i na ch*j potrzebne ) - to można chyba ogłosić chęć wyjazdu, nie będąc pod atakiem? Niestety takimi postami chyba manifestujecie podobny poziom "kultury politycznej" co prezydęt z wawela. Ja nie mam zamiaru jechać, ale z tego powodu nie muszę atakować autora tematu - i go umoralniać - i wmawiać mu, że był głupi itp itd. Więc można wrzucić na luz - kto chce jechać, niech się dopisze i spokój.

Szpyrol sie fest staro ( mechanik ). Młody synek jest, ale mo zacięcie i je dokładny. Wiem że hubert to hubert ( pół rodziny u niego serwisuje... ), no ale nie zdo mi sie ze szpyrol partoli A co do samego włodka to niestety mom mieszane uczucia. Kupilech u niego kiedyś między innymi lusterka, co mi się rozsypały podczas jazdy ( wracalem z krakowa, 2 dzień posiadania lusterek ) - jedno spadło ( gówniana chińszczyzna jakaś ). Wlodek stwierdzil ze moze mi sprzedać 3cie z 5% rabatem - więc dziękuję dobranoc.

No numer użytkownika coś mówił, a sprzęt jego a i również. Oczywiście nie jest to żadna reguła, chociaż czasem się sprawdzała.

Na tym onym drugi forum to was zeżreć chcą Jeszcze nie zrozumiałem dlaczego, no ale ten tego no.. zdrowie

Ja kupiłem svłe ( 3 sezony temu ) dla funu z momentu obrotowego, i jakiegoś tam lekkiego jajca z dołu obrotów... Koni z tego nigdy nie będzie dużo ( ktoś może się z tym nie zgadzać i montować tam turbo itp... )Co do faktu że Vłka nigdy dobra nie będzie - dukaty cisnom niestety świetnie w porównaniu do rzędówek ( mówimy o warunkach drogowych, nie o torze gdzie panuje V4) - niestety bo są w ch drogie... Rzędówka na placu boju to już niestety tylko nowe bmw A co do kucy - w Motocyklu z października, duży bandit miazga 175KM nową VFR jak chce...

Nie chcę zabrzmieć nie miło, ale o co Ci chodzi ? sv ma 120 kucy, z dostrojeniem na hamowni pc + k&n + yoshi + mody airboxa + sportowe wałki rozrządu wyszło 128 ( niemcownia ). Nie wiem czy wiesz jak wygląda hamownia ale czegoś podobnego do 156km jeszcze nie słyszałem. Aha - jeszcze jest motyw przeszczepienia głowicy z tl1000r ( doczytałem się o 2 takich sprzętach - jeden jest w stanie ajoła, a drugi w niemcowni ), wszczepieniu podwójnych wtrysków, sportowych wałków rozrządu i paru innych kombinacji ( 147 KM, a stawiam flaszkę że nie masz 3go motocykla z tą przeróbką ). Silnik z TL nie pasuje (niby ten sam, ale rama z gsx-r 750 jest troszkę inna niż rama nowej sv... ) Kopsnij się do Ratki a potem sprzedawaj "156KM w SV..."

Fazer z mszanej Lokalizacja : Mszana, za wodzisławiem śląskim, ulica sportowa. Fazer idealny czyli :- powymieniane klamki ( ta hamucowa arcydziwna )- wymieniony licznik ( ponoć "kamykiem dostałem" )- lampa z tego co widziałem też ( to już zakrawa na cegłówke ) - malowany wahacz- malowany stelaż tylni- malowana półka pod kierownicą- końcówki kierownicy nieudolnie zmienione- na tłumikach ślad wjazdu w dupe- śruby mocujące wahacz - wyraźne ślady zabawy - śruby lag to samo- rama spawana po prawej stronie pod siedzeniem, i nie udolnie pomalowana. Widać to wyraźnie z bliska Ramy w tych fazerach mają tytanowe wkładki przez co nie jest możliwe ich naprostowanie bądź korekcja, ponieważ kształt ramy wraca do swojej krzywizny powypadkowej.PS. na pytanie o spaloną oponę z tyłu odpowiedział "Bo jak wjeżdżam do garażu, to mam jeszcze golfa i jest ciasno, wiec zarzucam tyłem paląc laczką, przez co lepiej motocykl mogę ustawić do ściany". W garażu kafelki.http://img716.imageshack.us/i/fazerbity.jpg/http://img571.imageshack.us/i/fazerbity2.jpg/

A garfield będzie ?

To ta z tyskiego salonu ? Jeździłem, i dupe i ryj chce to urwać kierowcy bjutiful:)

Ostatnio przed wodzisławiem obleciałem taką R1, bo prędkość na zakręcie miała na tyle zawrotną, że musiałbym się stopami podpierać. Czyżby ta sama r1 ? I to jeszcze na zdechłej svłce, co w ogóle nie jedzie i nie lecą na nią panny bo nie piszczy jak wiertara, i ogółem jest to najbrzydszy motocykl świata.Czy tylko ja wpadłem w kompleksy, że "nie stać" mnie na R1, i zazdroszczę z całego serca bo marzyłem o R1 na pierwsze moto ale nie miałem "cohonas"?

niwelacją tych naprężeń jest odpowiednia temperatura robocza oraz ciśnienie. dlatego dają gwarancję dożytownią na usługi.

no i od nowa. prostowanie ramy w niemcowni to ok 800-1000 ojrno. nie opłaca się - sprzedają, robi się to u nas NA TAKIM SAMYM SPRZĘCIE. Wszystko oczywiście ma swoje granice - różnica 1 stopnia na kącie padania, to nie to samo co złamana rama. Ale fakt faktem, czasem firmy przesadzają z szerokością zakresu usług, czyli spawanie możnaby lepiej już odpuścić. sgregor - to się w całej europie w pełni legalnie robi. Są też dane, jakich rzeczy naprawiać nie wolno - nie ma co gdybać, tylko się dowiedzieć.

no dochodzi ich cena. u mnie to było prawie 6k. dodatków, co zwiększyło wartość sprzęta.

Jak masz ciężką nogę to raczej nie bierz. Każdy sobie wmawia, że jest rozsądny uważny i respekt do maszyny i takie tam. Nie mówię to bo "Ci zazdroszczę" czy coś, ale na 90% tego sprzęta możesz ładnie obić, a to sensu nie ma - niektore części są debilnie drogie jak na 10cio letnią japonię... Jeśli mogę wprowadzić swoją uwagę - żaden początkujący nie ma respektu do sprzęta - to się nabiera raczej z czasem. Pierwsza prosta, i polecisz tym 130 bo tyle to ma w kilka sekund - no i po co to, skoro zahamowanie weźmie Ci 4 razy więcej czasu... a tak już z dystansu mówiąc - na pewno 500tka czy spokojna 600 da Ci przez pierwszy sezon 100% więcej fun niż narwana 650tka przy której trzeba się pilnować.

Złapałeś mnie - jeżdżę Harley Davidson sv1000 I fleksa idzie w ruch, bo lans pod dyskiem być musi Do tego cioram bokami butów po asfalcie Ale zgodzę się z jedną kwestią którą piętnujesz drogi ks-rajderze - po ch ludzkie gadki, zasłyszane na ścigaczu.pl, i powielane dalej - zazwyczaj jest to odczucie ludzi "jebaków teoretyków" którzy to też gdzieś poczytali... i wszystko opiera się na jednej opinii wariata Wracając do sv - ja ja słyszałem że fajna, bo czytałem na ścigaczu i mówili że fajna, i ponoć ma fajny dół i fajna, i ogarniesz, bo szfagier kuzyna ciotki ojca ma brata co myślał żeby kupić sv i dużo o niej wie i czytał... pomogłem ?

ja mialem sv650 na pierwsze moto. Daje radę, tylko że niestety trzeba się pilnować. Nie wiem czy mogę polecić, ponieważ nie mam pojecia jak jeździsz, lub jaki masz temperament. Ale mogę Ci polecić, abyś nie brała Ski - Masz pewne wizyty u lakiernika. Jakiś cfaniak chce foty moich opon ? Podnóżki też ? Buty ? Slidery ? Mogę też mojego psa dorzucić ? Chyba nie chodzi w jeździe na moto tylko o pokonywanie zakrętów z jak największym przechyleniem - sprzęt ma dawać fun chyba w każdej sytuacji. Gdybym chciał ostro latać po winklach kupiłbym sobie gixe a nie sv.Nie wiem nic o zasadzie, która mówi że gdy zaczynam na czerwonym polu pokonywać winkle z zamkniętą oponą na powerslide, to mogę w końcu zmienić sprzęta. Ja zmieniłem na większą siostrę, ponieważ dużo jeżdżę w 2 osoby i nie raz załadowany jak dromader. Jakbym jeździł tylko solo zostałbym przy 650tce - malo pali, zwinna lekka i przyjemna.

Co do tych jeżdżących z ksenonami czy innymi zenonami - powiedzcie mi publicznie gdzie dostajecie przeglądy Odwaga w każdym aspekcie sprawy być musi.