Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

MikiZ75

Użytkownicy
  • Postów

    314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez MikiZ75

  1. Po szlifie silnika na pewno musisz na początku go "oszczędzać". Nie obciążać, nie gazować, i wszystko inne z przedrostkiem nie...

    Zwyczajnie można wówczas wszystko na dzień dobry zatrzeć, bo spuchnie od temperatury. Przede wszystkim pilnuj oleju i temperatury. Po jakiś 2 tyś. km wymień olej i filtr, i po krzyku.

    Ale ogólnie przy jedno cylindrowym silniku szybko można skrócić jego żywotność gdy się chce być Valentino Rossi ;)

  2. Jeszcze mi się przypomniało odnośnie kręcenia silnika, że najlepszym moim przykładem była Jawa TS, którą bezawaryjnie zrobiłem coś koło 50 k a odkupiłem ją od kolegi z 19k więc przy sprzedaży miała prawie 70 tyś. km i kręciła jak szalona do końca.

    Jednak to trochę inna historia bo wiadomo, że dwusuwowe silniki lubią wysoki obroty.

    Mieliśmy hasło pożegnalne inspirowane chyba Gwiezdnymi Wojnami: "- Niech Mixol będzie z Wami" ;) No i mądrość ludową: "Jak smarujesz to jedziesz, jak dobrze smarujesz to daleko zajedziesz".

  3. No i Wicher pozamiatał w temacie ;)

    Co do dbania o służbowy czy swój to również nie widzę różnicy i to oczywiście był żart ale też znany tekst. Jednak faktem jest, że w przypadku służbowego o wiele rzeczy martwić się nie muszę; m.in. o samodzielną wymianę oleju. Co do stylu jazdy to jeżdżę bardzo dynamicznie i nie najwolniej; uważam, że silnik musi się kręcić i daleko mi do wszelkiego rodzaju "eco drivingu", bo uważam, że w ten sposób najszybciej silnik się niszczy.

    Co do olejów to ewidentnie słonecznikowy albo walnięta uszczelka głowicy ;) - żart.

    Oczywiście, że diesel będzie bardziej czarny ale z własnego doświadczenia wiem, że przy benzynie + LPG można mieć naprawdę czysty olej pomiędzy wymianami. Było to jakieś naście lat temu ale pamiętam, że wymieniałem olej (Shell) co 10k w Vectra A; samochód z silnikiem 2,0, 8-zaworowy w automacie, benz. + LPG. Kręciłem tym silnikiem na max-a i jedyne co to wymieniałem co jakiś czas uszczelkę pokrywy zaworowej bo nie wytrzymywała temperatury i się zaczynała pocić; nie "regenerowałem" silikonem ;) Nie pamiętam ile zrobiłem tym samochodem ale coś około 100-150 tyś. km (przy zakupie miało już ponad 100k) bezawaryjnej jazdy i olej był jedynie lekko zanieczyszczony stąd było moje pytanie o rodzaj silnika.

  4. Piotrek, przecież Grzesiek mu pięknie wszystko wyjaśnił; lepiej niż w serwisówce. A może to serwis Kawasaki pyta? ;)

    Fakt, dłubania może być przy tym sporo więc raczej nikt mu tego nie wyjaśni jeśli sam ma o tym nikłą wiedzę, bo może przy składaniu części trochę zostać. Ciekawe ile za taką usługę liczy sobie serwis. No ale też nie wiem co się dzieje, bo np. może to nie świeca tylko przewód, chyba, że chce wymienić "bo tak".

     

  5. Rozumiem, że to ślady po przetartych bagnetach. Ewidentnie te dwa ciemne to rzepakowy a "żólty" to słonecznikowy ;)

    A to nie tak, że dwa służbowe to diesle a prywatny benzyna albo LPG ? Być może nie wymienili oleju a być może już silniki mocno wyeksploatowane i dużo brudu w misce.

    Poza tym jak to się mówi: "służbówka to najlepsza wyścigówka i terenówka". No i oczywiście "nie ma takich krawężników, na który nie wjechał by samochód służbowy" - cholera, mam nadzieję, że mój flotowiec nie jest na tym forum ;)

     

  6. Wicher, oddajesz do skupu butelki a miskę na złom i kupujesz ;)

    Ale Twój patent dużo "lepszejszy", bo o ile miską się nie bawiłem to kiedyś z przerażeniem widziałem jak robił to kolega i olej podczas zlewania był wszędzie; ogólnie prościej było by bez miski bezpośrednio na podłogę;)

    Korzystałem z wyciętej bańki po płynie i sprawdza się rewelacyjnie; rączka w gratisie ;)

    No ale człowiek się w końcu wzbogacił, dorobił i chciał być bardziej prestiżowy więc zaszalałem i kupiłem taką: https://allegro.pl/oferta/miska-wanna-do-zlewania-oleju-okragla-neo-11-550-9592372767

    Z perspektyw czasu uważam, że wycięta bańka była lepsza i bardziej poręczna no ale nie ten prestiż ;)

  7. 9 godzin temu, grzesiek_73 napisał:

    A ja, nie będę taki niedobry, jak kolega Miki.

    Bo ja ogólnie "niesamowicie spokojny człowiek jestem" ale czasem człowiek musi bo inaczej się udusi ;)

    obraz.png.774b66aa27f2a573a3094629d06f41e5.png Sądzę ,że za 1,5h na forum należy się nagroda dzielnego pacjenta :)

    Ja sądzę, że pytanie padło dlatego, że mocno obudowany i świec nie widać.

    - Hassnes, też mam mocno zabudowany ale przed przystąpieniem do skręcania zawsze mam w zapasie przygotowane odpowiednie narzędzia:

    5 przydatnych narzędzi stolarskich w domowym warsztacie

    A jak będziesz dolewać olej to nie rób tak:

     

    Ech...nie dobry, nie dobry ;)

    • Like 1
  8. Młode pokolenie jest nie socjalizowane i raczej nie wie co to forum. Jakoś nie potrafię zignorować jak ktoś pyta ale chyba trzeba sobie odpuścić.

    I tyle ich widzieli bo pewnie po wylogowaniu zapomnieli hasła (a to tylko ostatnie przypadki tych "szybkich forumowiczów" ) :

    obraz.thumb.png.cf5be26de3146fdf08698149a53b46ed.png

  9. Do regulacji wolnych obrotów; zdjęcie zbyt daleko ale raczej o ten element pytasz.

    p.s.

    Ale jak już wpadłeś "za potrzebą" na to forum to w ramach "savoir vivre" może byś się przywitał, przedstawił w części "WITAMY". Standard, że ktoś się pojawia, zadaje pytanie i po 5 minutach bez odpowiedzi zapomina o forum.

  10. Kupiłem jakiś rok temu na chińskim portalu i długo się zastanawiałem czy zamontować czy też nie bo wygląda to "to", trochę badziewnie. Poza tym obawiałem się, że zabierze mi zbyt dużo pola widzenia z przedniej szyby ale tak nie jest. Dzisiaj ostatecznie zamontowałem i od razu sprawdziłem w trasie. Trochę zimno ale jakoś nie mogłem się powstrzymać i 100 km pykło ;)

    A wracając do gadżetu, mi się podoba i sprawdza się rewelacyjnie stąd polecam. Jest to panorama obejmująca 180 stopni.

    Coś dla narcyzów aby można było np. makijaż poprawić ale też dla wygodnych bo nie trzeba kręcić już tak bardzo szyją. Wiadomo, że mój moto trochę mniejszy od ciągnika siodłowego toteż okleiłem się lusterkami jak taksówkarz albo instruktor nauki jazdy ale to w myśl zasady "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie" - do tej pory nie rozszyfrowałem skąd one się biorą; może z nowym lustrem to odkryję.

    Przykleja się do do przedniej owiewki bo wyposażone jest w samoprzylepne naklejki. Jest to plastik więc mało odporny na zarysowania ale dopiero piesze kilometry za mną więc dla zainteresowanych mogę zdać relację po sezonie.

    20210402_165720(1).jpg

    20210402_174812.jpg

    20210402_165649.jpg

    20210402_165703.jpg

    20210402_165707.jpg

    20210402_165711.jpg

    20210402_174820.jpg

    20210402_174825.jpg

    • Like 1
  11. 17 minut temu, Wicher napisał:

    Wyczekiwanie pod kioskiem na nowy numer bezcenne....

    ...nie jakość spadła, tylko starzy, zatwardziali czytelnicy, często nie byli gotowi na zmiany

    Miałem po znajomości w kiosku założoną "teczkę" bo gazeta szybko się rozchodziła :)

    A co do drugiego zdania to też mi się tak wydaję. Chociaż chyba bardziej stało się tak, że artykuły stały się "bardziej odrealnione". Mam na myśli, że gdy dłubiąc przy starej Jawie albo w późniejszym czasie przy GPZ 900R rocznik 86 czytałem artykuł o nowościach na 2000 rok, które były poza zasięgiem portfela to jakoś stawało się to wirtualne nawet jako marzenie.

    Wcześniej czytało się np. o tym "jak zwiększyć moc silnika dwusuwowego" i szło się do garażu i dłubało a później... ech.

    Z drugiej strony cieszę się, że teraz mogę zrobić spokojnie kilkaset kilometrów bez "generalnego remontu" silnika ;)

  12. 7 godzin temu, Wicher napisał:

    ...ale czy papierowe wydania "Motovoyagera" pamiętacie/kojarzycie??

    Zupełnie nie kojarzę.

    ŚM kupowałem od pierwszego nr. Zdaje się, że pojawił się jakoś jesienią 92 czy 93 roku. Motocykl czyli przedruk Motorrad-a pojawił się chyba rok później. Do 2000-2001 chyba miałem wszystkie numery obu. Później poszły "w świat" za pośrednictwem alle... Moim zdaniem nic nie przebiło klimatu starego "ŚM" ale może dlatego, że to był "mój pierwszy raz" i przyzwyczaiłem się do stylu redaktorów ŚM...

    A w międzyczasie pojawiały się jakieś gazetki ale tak szybko jak się pojawiały tak szybko też znikały. Pamiętam, że była też gazetka "Nomad" czy "Nomadzi" ale to był chyba kwartalnik. Z dwa lata temu trafiłem na "Motocyklista" i od czasu do czasu kupię wersję papierową dla jednego artykułu i później leży.

    Nadmiar otaczających informacji, dostęp do internetu, a może zwyczajnie minął ten młodzieżowy zapał kiedy się czytało a nie jeździło, bo nie było jeżdżącego motocykla czy też prawa jazdy; wówczas chłonąłem to jak gąbka ;) A tak naprawdę to może wracam sentymentem do tych czasów kiedy się dłubało a nie jeździło, a każdy numer gazety przeglądało się tak intensywnie, że krawędzie kartek pożółkły od palców. Ten "iMotocykl" trochę wspomnień mi przywrócił... a może to ta Jawa na okładce ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.