-
Postów
236 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Piotrek.
-
-
To fakt ? ale jakby odliczyć dojazd i powrót to średnio wychodzi po około 330 km dziennie i powiem że to są całe dni w siodle. Następnym razem nieco bardziej lajtowo rozplanuję drogę ?
-
No i udało się! ? wczoraj po 8 dniach bujania się po Alpach wróciłem do domu. Alpy do tanich nie należą ale na pewno kiedyś tam jeszcze wrócę, szczególnie na włoskie przełęcze bo nie sposób objechać region w tak krótkim czasie. Miałem szczęście i pogoda mi dopisała, w sumie to ani raz mnie porządnie nie zlało, i plan zrealizowałem w 100 procentach ?. Nakręciłem 3900 kilometrów i udało mi się wrócić w 1 dzień (Chiavenna - dom 1144 km) Pozdrowienia dla wszystkich motocyklowych tułaczy LWG!
-
Nie jeden by się zdziwił jak miejscowi jeżdżą skuterami, także kobiety, ale z drugiej strony to gdzie my mamy się nauczyć winklowania, patrząc na stojące motocykle to prawie każdy ma tutaj zamknięte opony, nikt nie boi się składać bo asfalt jest czysty i bez kolein. Ja natomiast doświadczony naszymi realiami zawsze zostawiam sobie duży margines bezpieczeństwa na wypadek jakiejś niespodzianki w środku winkla.
-
Co fakt to fakt północne Włochy to raj dla motocyklistów, szkoda że wszystkich przełęczy nie da się objechać w tak krótkim czasie. Ale wrażenia zostaną na całe życie! ?
-
Niektóre widoki jakby znajome ? ja Austrię już objechałem a Cortinę dzisiaj potem przez przełęcz Fazalego i aktualnię śpię pod Stelvio niestety na jutro zapodają deszcz, mam nadzieję że się jednak zmieni.
-
Trasa zaplanowana, graty spakowane, jeszcze parę godzin snu i rankiem wyjazd! ?
-
Akurat u mnie ten odcinek jest w planach przejazdu ?
-
Też się nad tym zastanawiałem ale jak włączysz na mapie widok ulicy to są to jakieś rozpadające się rudery i nie ma tam żadnych bramek.
-
Dzień 1 - głównie dojazd, początkowo miało być do Lienz ale wtedy Glock byłby w niedzielę więc wyszło w okolice Ramingstein
Dzień 2 - Alpy Austriackie, Nockalm Strase, droga i zapora Malta potem wokół Millstatt am See i nocleg gdzieś pod Glockiem
Dzień 3 - okolice Grosglockner
Dzień 4 - Włochy okolice Bolzano i nocleg pod Stelvio
Dzień 5 - Stelvio pass i dojazd pod Szwajcarię poniżej Splugen
Dzień 6 Szwajcarią - Tremola i powrót do Włoch
Dzień 7 i 8 powrót do domu północną częścią Austrii
Plan nie jest sztywny i podczas trasy można go zmodyfikować, w samych Alpach liczyłem po 300 do 400 kilometrów dziennie a całość z dojazdami to około 3500 km
-
I to się nazywa dobra wiadomość ? U mnie moto wyszykowane, urlop klepnięty tylko chętnych brak. W sumie to zawsze jakieś nowe przeżycie powłóczyć się trochę samemu ?
-
Dzięki za info. W sumie to nie ma tragedii ale trzeba to wziąć podczas planowania dnia.
-
Trzeba będzie improwizować. Samą Stelvio Pass można w razie odbicia ominąć przez Szwajcarię. Na mapie są tam punkty poboru opłat i pewnie już tam nie będą przepuszczać. W przeciwnym przypadku można spróbować podjechać do osuwiska z jednej albo z drugiej strony.
-
Zawsze to jakiś powód żeby tam wrócić w przyszłości ? Wyjazd 16.06. więc raczej na przejazd tamtędy nie ma co liczyć. Na szczęście jest tam tyle przełęczy, że nie ma to większego znaczenia dla całości tripa ?
-
W zeszłym roku jechałem zbliżoną trasę. W Sebes na wylocie na transalpinę po prawej stronie jest reklama noclegów z polskimi napisami. Właściciel z drogi zgarnia bajkerów do siebie motocykle stoją zamknięte na prywatnej posesji. W Konstancji spaliśmy w dzielnicy Euforia Nord jest tam sporo kwater i można wjechać motocyklem na posesję natomiast od portu na północ są hotele i problem jeżeli ktoś chciałby gdzieś schować motocykl. Po zrobieniu transfogarskiej z południa na północ jest Cartisoara i tam również można motocykle postawić na posesji. Ogólnie jest dość tanio ale warto się targować. Ceny pokoi są różne ale nie spaliśmy drożej niż 50 euro za 3 osoby. W sumie 9 dniowy wypad wyszedł mi poniżej 2 tyś. Oczywiście spanie paliwo jedzenie i jakieś drobne wydatki
-
Wstępnie liczyłem na 7 dni. Jako że głównie chciałbym się skupić na górach to pierwszy i ostatni dzień trzeba by liczyć jako dojazd i powrót. W pierwszym dniu trzeba by dojechać prawie do Lienz i jeszcze znaleźć jakiś nocleg więc jest co jechać. Po samych przełęczach liczę po około 350 km dziennie. Trzeba byłoby wziąć tydzień urlopu co razem z weekendami daje niewielki zapas czasowy w razie jakiejś sytuacji losowej. Całość trasy to około 3300 km.
-
Witam,
W drugiej połowie czerwca wybieram się polatać po Alpach. Interesuje mnie Austria Włochy i Szwajcaria. Głównie chciałbym się skupić na przełęczach, tempo turystyczne, podziwianie widoków. Jako że zostałem sam ze swoim pomysłem szukam chętnych do wspólnej podróży. Szczegóły wycieczki są jeszcze do dogadania. Do zaliczenia jest droga na Grosglokner, przełęcz Stelvio i przełęcz Świętego Gotarda. Jeżeli ktoś chciałby się przyłączyć to piszcie.
-
Wrzucę na pewno, a puki co to staram się wykorzystać majówkę i pozwiedzać nasz piękny kraj ?
-
Cześć, mam na imię Piotrek. Motocyklami jeżdżę od ponad 20 lat. Pasjonują mnie wyjazdy te dalsze i te bliższe. Chętnie poznam pasjonatów podróży motocyklowych oraz towarzyszy wycieczek. Interesuję się także mechaniką motocyklową. Aktualnie jeżdżę GPZ-em ale mam też inne maszyny. Do zobaczenia na trasie!
Alpy 2018
w Propozycje wyjazdów
Opublikowano
Podliczając koszty to 8 dni śmigania kosztowało mnie 3101 zł wliczając paliwo, spanie w kwaterach ze śniadaniem, jedzenie oraz płatne drogi w Austrii. Najtańsze paliwo i noclegi były w Austrii, najdroższe paliwo we Włoszech, natomiast z racji kosztów w Szwajcarii nie spałem ani raz. Może się to przydać komuś kto będzie planował tripa w tamte rejony, natomiast ja ponownie nieco inaczej rozplanowałbym noclegi. W związku z tym że jechałem sam to myślę że noclegi kosztowały mnie trochę drożej niż np w dwie osoby bo pokoje przeważnie były 2 osobowe i dolicza się dopłatę przy jednej osobie.