Mateo CBR

Żadna umowa nie ma tu znaczenia. OC to OC, ktoś spowodował wypadek to musi zapłacić za szkody. Jedyne czego na pewno nie dostaniesz to odszkodowanie z ewentulanego AC. Jeśli wina nie była Twoja to walcz. Ubezpieczalnia może chcieć próbować się wykpić ale muszą Ci wypłacić odszkodowanie. Powodzenia!

Teren fajny, tylko trzeba uważać na linki stalowe...

Tylko, że nie da się wtedy jednoznacznie orzec winy. Nie wiadomo o ile prędkość była przekroczona. Licznik nie jest urządzeniem do rejestrowania prędkości innych pojazdów, tak samo jak jego wskazanie nie może być dowodem w sądzie jeśli jestes oskarżony o przekroczenie prędkości które zostało uwiecznione np. na fotoradarze. Nawet gdyby tak było to o ile prędkość została przekroczona? O 20 Km/h to 200 i 4 pkt. O 30 Km/h? Nie można tego jednoznacznie stwierdzić.

Nie jest tak do końca. Jeśli prowadzisz pojazd bez uprawnień i spowodowałeś kolizję to jak najbardziej występuje regres. Jeśli jednak nie ty jesteś winowajcą to dostajesz mandat za brak uprawnień natomiast szkoda jest pokrywana z OC sprawcy, regres wtedy nie występuje. Inna sprawa jeśli wypadek powstał z obupólnej winy, wtedy najprawdopodbniej i tak winowajcą bedzie osoba nie posiadająca uprawnień. Z odholowaniem moto w przypadku kontroli i braku uprawnień też nie jest tak do końca. Jeślipojazd został zaparkowany w miejscu dozwolonym i nie stwarzającym zagrożenia do nie ma przesłanek do zabrania moto przez lawete. Kumpla kiedyś policjant tak straszył, że dzwonią po lawetę na co ten odparł, że moto stoi na poboczu, nie ma zakazu, nie ma zagrożenia i jak chcą to mogą dzwonić po lawete pod warunkiem, że sami sobie za to zapłacą. Skończyło się na tym, że policjant spuścił mu powietrze z opon co też nie wiem czy było dozwolone w tej sytuacji.

Mandat można dostać jeśli na filmiku uwiecznią przejeżdżanie np. przez podwójną ciągła. Za prędkosć (raczej) nie ma szans. Licznik w motocyklu czy w samochodzie nie może być traktowany jako dowód na popełnienie wykroczenia (w tym wypadku przekroczenia prędkosci). Było przy okazji jak FAKT nagrał jakiegoś ministra co pędził drogą i porównali to ze swoim licznikiem w samochodzie.

Właśnie dlatego przez miasta zawsze jeżdżę z dwoma palcami na hamulcu, nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć.

O tyle fajnie, mogliby wprowadzić tak jak na Słowacji zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe na terenie całego państwa. Teraz trzeba jeszcze tylko na osobówki uważać.

To się jak najbardziej zgadza, bez zgody fotografowanego lub przy jego wyraźnym sprzeciwie nie wolno upubliczniać jego wizerunku. Tylko, że my tu rozmawiamy o motocyklach a tego ani KC ani ustawa o prawie autorskim nie reguluje.

Pogoda ma być paskudna...

Bo moto jest yno do paczenio, kto to widzioł, żeby jeszcze na nim jeździć

Godocie, że wos deszcz chycił? Dobrze, że zech wcześniyj pojechoł

Na autobanie np. z Gliwic do Pyrzowic to nie ma problemu polatać trochę szybciej, płaska nawierzchnia, praktycznie zero ruchu. Natomiast na A4 z Gliwic do Wrocławia nigdy bym nie jechał szybciej niż np. 150-160 km/h. To co TIR'y i osobówki tam wyprawiają woła o pomstę, zmiana pasa bez spoglądania w lusterka ewentulanie nagła zmiana pasa jak jesteś 10 m z tyłu...

Ja biorę szczoteczkę do zębów i najpierw denaturatem myję cały syf co się tam zgromadził a dopiero potem psikam sprayem do czyszczenia hamulców.

W tym sezonie używam S100 i na razie wydaje się być ok, nawet po szybszej jeździe nie widzę, żeby wachacz był zmazany, ciuchy też czyste. Poprzednio miałem Motula i to była masakra. Smar wszędzie tylko nie na łańcuchu. Z tch dwóch brałbym S100, innych nie używałem.

To jo tyż się pisza, yno naprzód trza moto odpicować po zimie

Z oponami jest tak, że jak są odpowiednio składowane to nawet 5 letnie nie różnią się niczym od nowych. Problem tylko jest taki, że w Polsce mało kto odpowiednio składuje opony.

Może przeczytaj dokładnie i ze zrozumieniem to co napisałem, zanim zaczniesz krytykować. Po pierwsze państwo nie "kroi z mojej pensji ponad 70%", albo pracujesz na czarno, albo nie pracujesz w ogóle, albo nigdy nie zaglądałeś w swój pasek. Na ZUS, chorobowe, rentowe, zaliczka na poczet podatki to ok 1/3 wypłaty (więcej jak ktoś jest w wyższym progu podatkowym). Po drugie to co masz na myśli to zupełnie inna kwestia. Te 70% o których piszesz (chociaż można bezpiecznie założyć, że nawet 80 wzwyż) to są wyliczenia oparte na wszystkich daninach odprowadzanych do skarbu państwa (a więc VAT, akcyza, opłata paliwowa itd.), jeśli się uprzesz i za wypłatę nie będziesz nic kupował to zapłacisz "tylko" tą 1/3. Po trzecie, motocykl zostaje odholowany jeśli zagraża bezpieczeństwu na drodze, policja mnie łapie bez prawka, zostawiam motocykl poza drogą w bezpiecznym miejscu i nie ma w tym momencie podstaw do odholowania go. No ale jeśli uważasz, że należy to robić i płacić wzięte z kosmosu opłaty za policyjną lawetę i ich parking i jeszcze bardziej nabijać budżet państwa to po co się czepiasz tych podatków?

Z tym, że Policja nie musi o tym wiedzieć. Jak się trafi jakiś nadgorliwiec to wtedy trzeba się bronić w sądzie (który już jak najbardziej sprawdzi orzeczenie SN) .

Tak było kiedyś, wyrok SN (a'propo pijanego kolesia co siedział w aucie i włączył silnik żeby sie ogrzać) w uzasadnieniu stwierdza, że kierowanie pojazdem to nadawnie mu prędkości i kierunku. Możesz pijany, bez prawka siedziec w aucie możesz nawet dodawać gazu.

Ja natomiast myślę, że przed wygłoszeniem swojej opinii wypadałoby się zaznajomić z tematem dyskusji. Nikt nie neguje opisanej przez Ciebie sytuacji, temat poruszył problem wypłaty ubezpieczenia jeśli *poszkodawana* jest osoba prowadząca pojazd bez uprawnień i która to nie jest sprawcą zdarzenia. Drugą kwestią jest sama litera prawa i w większości przypadków pisanie z doświadczenia nie uwzględnia rzeczywistej sytuacji. To, że ktoś nie zna swoich praw i płaci za coś więcej niż inny nie oznacza, że tak musi być. Po to są te dyskusje, żeby dowiedzieć się jakie prawa nam przysługują.

Przejeżdżałem dzisiaj obok tego wypadku, dwa pasy wyłączone z ruchu. Wyglądało to strasznie, kawałki ubrań i kasków lezały na drodze...

A widzisz, nie wiedziałem, w takim razie to co innego, dzięki za info .

Nie wiecie czy oni zajmują się tylo przeróbkami czy serwisować moto u nich też można?

Że też Ci się nie dostało od jakiegoś przesadnie zazdrosnego chłopaka

A na jakiej podstawie? Przecież mogę być właścicielem samochodu który ma opłaconą składkę i nie posiadać prawa jazdy.