Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Sv 650


mała1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Nie słuchaj tych wszystkich ludzi. To czy motocykl jest odpowiedni zależy od jakość połączeń nerwowych pomiędzy Twoim mózgiem i prawą dłonią oraz stopą. Mam kumpla co jeździł na LS650 i ciągle się przewracał chociaż moto wolne oraz niskie i lekkie jak hulajnoga. Ja wsiadłem na moje pierwsze w życiu moto, które miało 750ccm było V'ka i ważyło 250 kg, a po zrobieniu z 1000km przesiadłem się na 1100 i jakoś daję radę chociaż moto jeszcze większe i cięższe i ma drugie tyle mocy. Jeśli masz dryg to dasz radę, a jeśli nie masz do tego drygu to i CBR125 Ci nie będzie służyć bo rozwałkujesz się przy pierwszej lepszej okazji. SV650 to nie są jakieś cuda i jeśli masz pod kopułą to ogarniesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchaj Prezesa bo on ma podobno nierówno pod sufitem ;pJa nie miałam na myśli tego czy dziewczyna da radę czy nie , bo ja też trochę sobie śmigałam na fajerach i takich tam , ale takiego sobie na pierwsze moto nie kupiłam.Chodzi mi bardziej o to czy dziewczyna chce nauczyć się dobrze jeździć i manewrować , czy będzie jej zależeć tylko na tym żeby się kulać ... jeśli to pierwsze to na pierwsze moto proponuję bardziej przystępną dla nowicjusza rzędówkę i tyle a jeśli to drugie to niech kupi nie wiadomo jaką szlifierę i jedzie do przodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1000-1100 nikomu nie polecę na pierwszy motocykl ale nie 650 litości. Oni Ci tak piszą bo sami zaczynali od 150-250'tek i szli do góry etapami więc czują ujmę gdy ktoś zaczyna od razu od 650 i ogarnia Poza tym jak zaczniesz od 650'tki to potem pójdziesz wyżej na 750-1000, a oni nie będą Ci wtedy mogli sprzedać swoich 650'tek by samemu kupić 1000 Esterki nie słuchaj sama napisałam "uważam, że dobrze wybrałam" więc widzisz to ona tak uważa. Estrer nie podskakuj bo Twój nick też rozwinę i wyjdzie prawda na jaw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1000-1100 nikomu nie polecę na pierwszy motocykl ale nie 650 litości. Oni Ci tak piszą bo sami zaczynali od 150-250'tek i szli do góry etapami więc czują ujmę gdy ktoś zaczyna od razu od 650 i ogarnia Poza tym jak zaczniesz od 650'tki to potem pójdziesz wyżej na 750-1000, a oni nie będą Ci wtedy mogli sprzedać swoich 650'tek by samemu kupić 1000
Bardzo dobrze napisane. Po za tym jak już wspomniałem mają syndrom GSa500 i "bezpiecznego motocyklisty"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że temat rozgorzał więc i ja wrzucę swoje 5 groszy. Obecnie stoję właśnie przed decyzją zakupu motocykla( moje 1 moto) pierwsza myślą była vfr 750, następnie fazer, hornet, oraz sv650, jednak szybko te mysli mi przeszły po przeczytaniu wielu artykułów oraz wypowiedzi w necie na temat pierwszej poważniejszej maszyny( mimo że jakąś przeszłość motocyklowa posiadam simsonki komarki itp ale nie ma co porównywac 5-10KM do 100KM). Wtedy zacząłem się rozglądać za mniejszymi motorkami (er, gs, gpz... ) lecz też po wnikliwej lekturze odpuściłem sobie ze względu na moje gabaryty i w taki oto sposób decyzja zapadła, że złotym środkiem będzie bandit 600 i przy tym zostaje. SV jest w miarę przystępna cenowo i posiada tylko 72KM, ale właśnie te 72 KM w połączeniu w małą masa motocykla oraz silnikiem V potrafią dość poważnie sponiewierać niedoświadczonego motocyklistę, takie jest moje osobiste zdanie(każdy ma swoje). Wiem co to znaczy napalić się na motocykl, sam to przerabiałem jak juz napisałem wyżej, mam kumpla w pracy który podobnie jak ja napalił sie na moto ( mimo tego że nigdy w życiu na żadnym nie jeździł) i na swoje pierwsze moto kupił R1 ( doznałem lekkiego szoku jak się dowiedziałem ze to jego 1 moto w zyciu) ale on stwierdził że zawsze mu sie r1 podobała i że innego nie kupi. Puki co szczęśliwie jeździ drugi sezon, mimo że zaliczył już parę szlifów z wymiana i malowaniem owiewek łącznie. Jednak osobiście odradzał bym tego typu eksperymenty i wybrał coś łagodniejszego i prostszego w opanowaniu, bo czy na sv , R1 nie da sie jeździć nie mając tak naprawdę żadnego doświadczenia lub małe doświadczenie?? Oczywiście da się i ludzie często tak postępują, pytanie tylko do kiedy.... Jedni szczęśliwie zaliczą wiele udanych sezonów a inni wyłożą się po pierwszych kilometrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że temat rozgorzał więc i ja wrzucę swoje 5 groszy. Obecnie stoję właśnie przed decyzją zakupu motocykla( moje 1 moto) pierwsza myślą była vfr 750, następnie fazer, hornet, oraz sv650, jednak szybko te mysli mi przeszły po przeczytaniu wielu artykułów oraz wypowiedzi w necie na temat pierwszej poważniejszej maszyny( mimo że jakąś przeszłość motocyklowa posiadam simsonki komarki itp ale nie ma co porównywac 5-10KM do 100KM). Wtedy zacząłem się rozglądać za mniejszymi motorkami (er, gs, gpz... ) lecz też po wnikliwej lekturze odpuściłem sobie ze względu na moje gabaryty i w taki oto sposób decyzja zapadła, że złotym środkiem będzie bandit 600 i przy tym zostaje. SV jest w miarę przystępna cenowo i posiada tylko 72KM, ale właśnie te 72 KM w połączeniu w małą masa motocykla oraz silnikiem V potrafią dość poważnie sponiewierać niedoświadczonego motocyklistę, takie jest moje osobiste zdanie(każdy ma swoje). Wiem co to znaczy napalić się na motocykl, sam to przerabiałem jak juz napisałem wyżej, mam kumpla w pracy który podobnie jak ja napalił sie na moto ( mimo tego że nigdy w życiu na żadnym nie jeździł) i na swoje pierwsze moto kupił R1 ( doznałem lekkiego szoku jak się dowiedziałem ze to jego 1 moto w zyciu) ale on stwierdził że zawsze mu sie r1 podobała i że innego nie kupi. Puki co szczęśliwie jeździ drugi sezon, mimo że zaliczył już parę szlifów z wymiana i malowaniem owiewek łącznie. Jednak osobiście odradzał bym tego typu eksperymenty i wybrał coś łagodniejszego i prostszego w opanowaniu, bo czy na sv , R1 nie da sie jeździć nie mając tak naprawdę żadnego doświadczenia lub małe doświadczenie?? Oczywiście da się i ludzie często tak postępują, pytanie tylko do kiedy.... Jedni szczęśliwie zaliczą wiele udanych sezonów a inni wyłożą się po pierwszych kilometrach.
Bez przesady żeby porównywać R1 do SV650 raz, że R1 wagowo jest lżejsza, a dwa że ma pomad 2 razy tyle koni. R1 to jest już rakieta nie motocykl. Widziałem różnicę gdy przesiadłem się ze 100 koni na 150 i powiem, że jest przepaść, a co dopiero motocykl mający ponad drugie tyle mocy i mniejszą wagę i przygotowane typowo do sportu. Z całym szacunkiem ale piszesz, że chcesz kupić pierwsze moto więc raczej nie masz zbyt dużego pojęcia zwłaszcza że simsony komarki nie mają 5-10 koni tylko 1,5-5 koni. Przykro mi ale wypowiadasz się w temacie nie mając pojęcia. Raczej poczekaj z tego typu opiniami ze 2 sezony (wyjeżdżone, a nie spędzone na zastawianiu się nad zakupem)/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy na sv , R1 nie da sie jeździć nie mając tak naprawdę żadnego doświadczenia lub małe doświadczenie?? Oczywiście da się i ludzie często tak postępują, pytanie tylko do kiedy.... Jedni szczęśliwie zaliczą wiele udanych sezonów a inni wyłożą się po pierwszych kilometrach.
A inni przez 15 lat ujeżdżają słabsze i mniejsze sprzęty czyt. - nabierają doświadczenia by po tych wszystkich latach kupić wreszcie R1 i też wyj... orła. I cała twoja teoria bierze w łeb bo nie tylko lata doświadczenia się liczą ale przede wszystkim rozsadek i opanowanie. I nie porównuj tutaj sv650 do R1 bo r1 na pierwsze moto to jednak za ostro ale sv 650 JAK NAJBARDZIEJ. I przestańcie tutaj gdekać o tej nadelastyczności i narowistości tego motocykla bo to jest ciągle tylko sv 650 a wy z niego robicie potwora rodem ze stajni MotoGP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes !! Prrrrr Szalony !! Ja nie mam kompleksu żadnego tam gs-a ani tam czego ... nie miałam tych moto i nie jeździłam takimi nie nic o nich nie wiem i też nie polecam przecież gsów tylko 600tki bo mała powiedziała, że gsów żadnych nie chce. Pyta o opinie to sie wypowiadamy a decyzja jest jej i tyle Też miałam przez chwilę chętkę na svkę ale jej nie wybrałam i się cieszę bo moje moto mi pasuje Sv-ka może też by pasowała, tego nie wiem - zaczęłam od rzędowej niemal 100 konnej, kto inny zacznie od 40 paro konnej, inny od szalonej v- ki. Ja polecam co polecam Nikogo nie zmuszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes !! Prrrrr Szalony !! Ja nie mam kompleksu żadnego tam gs-a ani tam czego ... nie miałam tych moto i nie jeździłam takimi, nic o nich nie wiem i też nie polecam przecież gsów tylko 600tki bo mała powiedziała, że gsów żadnych nie chce. Pyta o opinie to się wypowiadamy a decyzja jest jej i tyle Też miałam przez chwilę chętkę na svkę, ale jej nie wybrałam i się cieszę, bo moje moto mi pasuje Sv-ka może też by pasowała, tego nie wiem - zaczęłam od rzędowej niemal 100 konnej, kto inny zacznie od 40 paro konnej, inny od szalonej v- ki. Ja polecam co polecam Nikogo nie zmuszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuję tutaj sv do r1 pisze tylko że na r1 też się da jeździć nie mając o tym pojęcia( przykład z życia mojego kumpla).Macie rację nie mam pojęcia o jeździe i wcale tego nie neguję że jest inaczej. Wiem natomiast jedno, że jeżeli ktoś sobie wybrał na pierwsze moto sv, r1, vfr, czy też gsa lub nawet jakąś 250 tkę , to tak czy inaczej prawdopodobnie kupi to moto, a na forum szuka jedynie oparcia żeby inni utwierdzili tą osobę w jej przekonaniu że TEN a nie inny nadaje się na pierwsze moto. Jeżeli ktoś wcześniej jeździł czy to skuterem, simsonem mz, a następnie przesiadł sie nawet na gsa który jest wszem i obec polecany na pierwszy poważny sprzęt to wie jaka przepaść dzieli te motocykle. A jeżeli ktoś zaliczył jedynie kurs i wsiada na 600 to tego nie wie, ponieważ nie ma porównania a 20 godzin jazdy z tego 80% na placu(zapewne) nie pozwala zauważyć tej różnicy, bo nawet jadąc na miasto na kursie jeździ się przepisowo bez większej możliwości poznania na motocykla. Ja tutaj nie odradzam koleżance sv bo znawca nie jestem, po prostu wyraziłem swoja opinie w tym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuję tutaj sv do r1 pisze tylko że na r1 też się da jeździć nie mając o tym pojęcia( przykład z życia mojego kumpla).Macie rację nie mam pojęcia o jeździe i wcale tego nie neguję że jest inaczej. Wiem natomiast jedno, że jeżeli ktoś sobie wybrał na pierwsze moto sv, r1, vfr, czy też gsa lub nawet jakąś 250 tkę , to tak czy inaczej prawdopodobnie kupi to moto, a na forum szuka jedynie oparcia żeby inni utwierdzili tą osobę w jej przekonaniu że TEN a nie inny nadaje się na pierwsze moto. Jeżeli ktoś wcześniej jeździł czy to skuterem, simsonem mz, a następnie przesiadł sie nawet na gsa który jest wszem i obec polecany na pierwszy poważny sprzęt to wie jaka przepaść dzieli te motocykle. A jeżeli ktoś zaliczył jedynie kurs i wsiada na 600 to tego nie wie, ponieważ nie ma porównania a 20 godzin jazdy z tego 80% na placu(zapewne) nie pozwala zauważyć tej różnicy, bo nawet jadąc na miasto na kursie jeździ się przepisowo bez większej możliwości poznania na motocykla. Ja tutaj nie odradzam koleżance sv bo znawca nie jestem, po prostu wyraziłem swoja opinie w tym temacie
Jednego tylko nie kumam: dlaczego tak uparcie nazywasz simsony, komary i skutery motocyklami... Kolego to są motorowery nie motocykle, a to ostatnie z wymienionych to padlina o ile jest produkcji chińskiej ale też motorower-motorower padlina. Więc nie posiadasz przeszłości motocyklowej tylko motorowerową.A i żeby nie było, że się noszę. Sam przesiadłem się z charta 210 elektronika na 750'tke po wielu latach przerwy i twierdzę, że się da...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze w takim razie niech będzie, zgodzę się ze simsony itp to motorowery bo tak rzeczywiście jest, ale nawet te motorowery czy padliny jak nazywasz mz, w jakims stopniu pomagają nam zobrazować oraz przybliżyć zasady poruszania się na jednośladach i zawsze jakieś to doświadczenie jest może niewielkie ale zawsze lepsze to niż nic. A że akurat Ty rzuciłeś się na głęboka wodę(750) i twierdzisz że dobrze zrobiłeś to OK, nie mam nic przeciwko temu, to była twoja wola. Nie ma na to reguły i tyle i wszystkie te dyskusje są jedynie po to aby wyrazić swoje opinie bo każdy jest inny, jeden siądzie od razu na litra i bedzie jeździł( mimo że nie zbyt spektakularnie) a drugi siądzie na gsa czy 250 i przy pierwszej lepszej okazji zaliczy dzwona i zakończy swoją motocyklowa przygodę, na to nie ma reguły. I tutaj nie chodzi o olej w głowie czy rozwage bo tak czy inaczej każdy odkręci manetkę po pewnym czasie w którym wyda mu się że nabrał odpowiedniej wprawy w jeździe, a życie zweryfikuje to czy tak naprawdę było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ja wybrałem na pierwsze moto właśnie SV650S. Po pierwszym sezonie mogę powiedzieć że był to bardzo trafiony wybór. Zuzia jest lekka, zwinna, ekonomiczna a jej wygląd mimo swoich 10`u wiosen nadal przyciąga spojrzenia ;)Ale do tematu. Już podczas pierwszej przejażdżki pokazała że nigdy nie wolno traktować jej "z przymrużeniem oka", potrafi zaskoczyć i to bardzo niewprawionego jeźdźca a i bardziej doświadczeni myślę że nie raz by się zdziwili. Należy cholernie uważać podczas dodawania gazu na niskich biegach, podczas jazdy na dwójce nawet delikatne odkręcenie może spowodować utratę przyczepności (na zimnych oponach gleba murowana). Podczas gwałtownego startu moto ma ponadprzeciętną tendencję do stawania na koło. Kolejną kwestią są redukcje oraz wbijanie wyższych biegów, jak ktoś już napisał silnik bardzo mocno potrafi wychamować sunie a szarpnięcie które temu towarzyszy potrafi zachwiać równowagą konkretnie. Na niskich obrotach wkurza typowe dla V`ek szarpanie łańcucha na wyższych biegach. Podczas gwałtownego startu typowa jest utrata trakcji pomiędzy 2`ką a 3`ką. Czasem zdarza się że trzeba się nieco posiłować z dźwignią zmiany biegów (podobno ten typ tak ma) co może być mocno irytujące podczas szybkiej ucieczki spod świateł. Jak na motocykl szosowo-turystyczny jak określił ją producent, pozycja za kierownicą niezbyt sprzyja dalszym wycieczkom i po ok 100 km zaczynają boleć nadgarstki.Myślę że fakt iż piszę teraz tego posta świadczy najlepiej o tym że nadaje się na pierwsze moto, ale pod warunkiem że właściciel nigdy nie zlekceważy jej ze względu na niska masę i (raptem) 74 KM. Moto rwie jak szalone od samego "dołu". Pod rozsądnym riderem potrafi dać niesamowitą frajdę oraz ponadprzeciętny zastrzyk adrenaliny jak na swoją klasę.Jeśli masz już doświadczenie z moto i potrafisz zachować zdrowy rozsądek to na bank sobie poradzisz. Moja znajoma kupiła ją na pierwsze moto i bardzo sobie chwali pomimo konkretnej gleby pierwszego dnia Powodzenia i przyczepności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chciałam spytać dlaczego chcesz tak tą vkę na pierwsze moto i ile masz wzrostu skoro piszesz, że jesteś wysoka, ale fazer czy f3 są dla Ciebie za duże?Jako pierwszy sprzęt kupilam fz 6 Fazera i uważam , że dobrze wybrałam mimo, że jak na początkującą kobietę być może odważnie. Ja proponuję jednak rzędówkę jako pierwszą , jak nie chcesz 500 kup bandziorka, fareza , hornetkę, er 6... wybór jest. Na pewno będziesz zadowolona i będzie Ci się przyjemnie jeździć i nie słuchaj tych dziwnych ludzi , którzy twierdzą , że rzędowe 600 udają , że jadą, bo to jest śmieszne Pozdrawiam
Wiem, że żedówki 600 nie udają, ze jada. F3, czy fazer naprawede daja rade. Przejechałam sie i przymierzyłam do sv i do vfr i chce jednak v - ke:)A z Tobą sie zgadzam w 100 %
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem od SV 650s z 2005 roku i dałem radę wiec chyba sie da. Co do momentu to wydaje mi sie ze łatwiej na czymś w układzie V zacząć niż na rzędówce ale pewnie zdania są podzielone. To dobry sprzęt i polecam, kwestia trafienia egzemplarza- jak zawsze Pozdro i powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja, nigdzie nie powiedziałem, że się znam, ale jak 50 osób mówi że sv hamuje silnikiem jak głupia, a jedna mówi, że tak nie jest no to raczej przychylam się do opinie większość, tym bardziej, że miałem okazje jechać sv jako plecak ;)peace
Zgadzam sie SV hamuje silnikiem lepiej niż np obecna F4.Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Trochę dawno od ostatniego posta ale jeżeli nadal czekasz na informacje na temat SVki to mogę powiedzieć kilka ciepłych słów. Ale nie tylko.Osobiście kupiłem ją w wersji S K5. Najpierw kilka spraw technicznych:Modele 1999-2002: 70KM / 62NmModele 2003 (nowy design): 70KM / 61,7NmModele od 2004 roku oprócz zmian wpływających na komfort (inne siedzenie) miały montowany mocniejszy silnik: 72KM / 84NmSiłą rzeczy będę opowiadał o najmocniejszej wersji, gdyż takową właśnie posiadam.Sprawa przyspieszenia: Cóż jest konkretne, najlepiej je czuć ze startu rolowanego, kiedy przekręcisz manetkę z gazem tocząc się na 2 biegu doznasz ciekawych wrażeń ... głównie mam na myśli start od 2500obr (poniżej tych obrotów jeżeli chcesz coś zdziałać cały czas trzeba jechać na pół-sprzęgle - zdrowe to nie jest ale przynajmniej będzie pod kontrolą a tą można szybko stracić).Blokujące się tylne koło podczas hamowania. Pisk i ciągły poślizg to codzienność. Niska masa oraz nurkujący przód tylko potęgują ten efekt.Do pierwszych 150km/h bardzo dobrze się rozkręca, później efekt psuje wiatr. Do kolejnych minusów: po dłuższej jeździe bolą dłonie, nadgarstki i przede wszystkim kark. Ostatnio modliłem się żeby dojechać do domu bez zatrzymywania bo już nie potrafiłem patrzeć na drogę (z powodu bolącego karku). Osobiście kupiłem tą maszynę ze względu na silnik. V-Twin + sportowy tłumik, tego dźwięku nie pomylisz z niczym innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam.

Nie za bardzo wiem w jaki temat wgryźć się ze swym pytaniem, więc piszę w najpodobniejszym (so have mercy).

Po zimie szykuję się do przywdziania nowej maszyny.

Suzuki sv650 podobała mi się od zawsze i początkowo wśród wielu zajmowała 1 miejsce (m. in. fz6, fz8, gsxr, gsf)

ALE

Poszukując inspiracji trafiłem na DL650. I jest problem... Ze względu na fakt, że interesi mnie wygoda i funkcjonalność skłaniam się ku DLce.

Czytałem różne artykuły i testy, lecz Chciałbym móc relatywnie je porównać.

Jeśli ma ktoś DL - niechaj pisze.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam DL ale mam kilku znajomych od sv i dl.Jest to najlepszy motocykl na nasze drogi.Mało pali,fajna dynamika,duże możliwości załadunkowe,wygodny,dużo osprzętu akcesoryjnego,w lekkim terenie tez poleci,ciągnie z dołu,lekki,niezawodny,strasznie udał się suzuki ten model.

Słabych stron w nim nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź :)

Mówisz o sv czy dl?

Część jeźdźców sv'ki narzeka na zakręty i hamulce...

Ciekawi mnie jak rozwiązali to w dl'u.

Czy jest to sprzęt, który się często psuje, czy niezawodnością dprównuje yamasze?

Poza tym na zdjęciach sv wygląda na malusią, a dl wydaje się wielki.

Szkoda, że na żywo nie mam porównania...

Będzie się trzeba przejechać do salonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze moto masz juz za soba :) 250 z kursu kat. A ;)

o sv650 niestety nie moge zbyt wiele powiedziec, procz tego, ze raz nią jechałem dookoła komina.

Natomiast jak zaczynałem zabawę kupiłem poczciwą hondę NTV i ją uwielbiam nadal za silnik V2, 650 pojemności i wał kardana. Kilka sprzętów przez ręce mi przeszło, od cbr600 po dragstara :) nadal stawiam na silnik V2 i to, że ma rzekomo mniej mocy od rzędowych 600, jest bardzo elastyczny, zbiera już od dołu i fajnie wibruje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smigam sv już ponad rok i nie zaobserwowałem problemów z zakrętami - fajnie się można złożyć ;) co do hamulców to faktycznie lipa ale jak byś walnął sobie oplot to już będzie całkiem przyzwoicie. Co do wygody to nie maiłem okazji polatać na DL ale SV ma całkiem wygodną kanapę wiec w dłuższą podróż też można pojechać.

Jaką sv planujesz kupić ? w nowej budzie czy starej ? naked czy z owiewą ? Ja mam czarną N-ke w starej budzie i po roku zabawy najprawdopodobniej wymienię na SV w nowej budzie wersja S ;) Naked jest super ale w trasie to niestety trzeba się liczyć z tym, że robisz za żagiel ;)

Dodam, że SV była moim pierwszym moto i muszę przyznać, że trzeba mieć do niej respekt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukuję nowej budki w s'ce. Gdy jeżdżę teraz przy 80km/h, wiatr psuje mi frajdę. Przy 100 jest wręcz nieprzyjemnie.

Głównie będę jeździł praca-dom, lecz w KAŻDEJ wolnej chwili chcę latać ile paliwa styknie.

Na korzyść sv'ki jest przedział cenowy i to, że kilka wystawionych egzemplarzy ma już stal.

Choć dl'em mógłbym sporo wydłużyć sezon. Hmm...

btw żagiel pomaga płynąć... ja się czuję czasem jak chrzaniony wiatrochron :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.