Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Moto Vs Puszka


chlebdzik

Rekomendowane odpowiedzi

tez tak mialem. nauczylo mnie to zeby wyprzedzac jaknajwiekszym lukiem. wtedy zostaje odrobina czasu na reakcje.Co do zlosliwosci puszkarzy ( w tym przypadku raczej nie ma o tym mowy) spotkalem sie poraz pierwszy niedawno. Przeciskalem sie obok korka przed skrzyzowaniem z lewej strony puszek... po linii. Z przeciwka jechala sobie pucha ktora nagle zaczela jechac na mnie poczym odbila i pojechala sobie dalej. Krew zagotowala mi sie momentalnie - zawrocilem. "Wesolek" w puszce zauwazyl ze jade za nim i zaczal hamowanie z piskiem opon. Odsunalem sie od debila i spokojnie jechalem za nim. Czulem jak mieknie... jak bardzo chcial zebym go wyprzedzil i pojechal dalej. Przez kilkaset metrow wlokl sie za Multikarem z 40 na godzine a ja zanim. Po co? Ano raz ze balem sie ze podczas wyprzedzania znowu zrobi jakis "smieszny" dowcip a po drugie wiedzialem ze za pare km bedzie seria swiatel na ktorych bedzie musial stanac. Tak sie tez stalo. Potem przejechalem obok niego w bliskiej odleglosci sprawdzajac czy mam czyste buty a ze akurat na wysokosci jego lusterek... jak sie bawic to sie bawic.To co zrobilem nie bylo dobre ale jestem przekonany ze koles nie zrobi czegos takiego kolejnemu motocykliscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez tak mialem. nauczylo mnie to zeby wyprzedzac jaknajwiekszym lukiem. wtedy zostaje odrobina czasu na reakcje.Co do zlosliwosci puszkarzy ( w tym przypadku raczej nie ma o tym mowy) spotkalem sie poraz pierwszy niedawno. Przeciskalem sie obok korka przed skrzyzowaniem z lewej strony puszek... po linii. Z przeciwka jechala sobie pucha ktora nagle zaczela jechac na mnie poczym odbila i pojechala sobie dalej. Krew zagotowala mi sie momentalnie - zawrocilem. "Wesolek" w puszce zauwazyl ze jade za nim i zaczal hamowanie z piskiem opon. Odsunalem sie od debila i spokojnie jechalem za nim. Czulem jak mieknie... jak bardzo chcial zebym go wyprzedzil i pojechal dalej. Przez kilkaset metrow wlokl sie za Multikarem z 40 na godzine a ja zanim. Po co? Ano raz ze balem sie ze podczas wyprzedzania znowu zrobi jakis "smieszny" dowcip a po drugie wiedzialem ze za pare km bedzie seria swiatel na ktorych bedzie musial stanac. Tak sie tez stalo. Potem przejechalem obok niego w bliskiej odleglosci sprawdzajac czy mam czyste buty a ze akurat na wysokosci jego lusterek... jak sie bawic to sie bawic.To co zrobilem nie bylo dobre ale jestem przekonany ze koles nie zrobi czegos takiego kolejnemu motocykliscie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie pojmujesz pewnej symboliki... takie rzeczy ludzie robią, kiedy ktoś dopuszcza się zachowania niebezpiecznego przez to, że nie zagląda w lusterka...Pisałeś gdzieś jeszcze o tym, jak ważne jest to co ludzie o nas myślą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On niczego nie omijał, tam nie widać żadnego piździka czy rozerzysty, nawet patrząc przez jego szyby więc albo sie zagapił albo zrobił to złośliwie.Jestem ciekaw jak sie z tego tłumaczyl kierowca seata( ..bo chcial mnie wyprzedzić?)Miałem raz taka sytuacje, uratowało mnie pobocze usypane chasiem, tutaj chłopak miał trawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On niczego nie omijał, tam nie widać żadnego piździka czy rozerzysty, nawet patrząc przez jego szyby więc albo sie zagapił albo zrobił to złośliwie.Jestem ciekaw jak sie z tego tłumaczyl kierowca seata( ..bo chcial mnie wyprzedzić?)Miałem raz taka sytuacje, uratowało mnie pobocze usypane chasiem, tutaj chłopak miał trawe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dkladnie w 9 sekundzie widac auto na zakrecie ktore po zakrecie odjezdza kawal droi wiec na pewno go nie wyprzedzal a to ze zrobil to nagle i bez migacza tylko potwierdza ze zobil to zlosliwie:/ jezeli chodzi o utracanie lusterek to sam czasami niew iem co mam myslec ale raz tak mi tez zajechano droge perwidnie ze potem zalowalem ze lusterka sobie nie wziolem...(zreszta po co mu jak tak w nie nie patrzy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dkladnie w 9 sekundzie widac auto na zakrecie ktore po zakrecie odjezdza kawal droi wiec na pewno go nie wyprzedzal a to ze zrobil to nagle i bez migacza tylko potwierdza ze zobil to zlosliwie:/ jezeli chodzi o utracanie lusterek to sam czasami niew iem co mam myslec ale raz tak mi tez zajechano droge perwidnie ze potem zalowalem ze lusterka sobie nie wziolem...(zreszta po co mu jak tak w nie nie patrzy)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez tak mialem. nauczylo mnie to zeby wyprzedzac jaknajwiekszym lukiem. wtedy zostaje odrobina czasu na reakcje.Co do zlosliwosci puszkarzy ( w tym przypadku raczej nie ma o tym mowy) spotkalem sie poraz pierwszy niedawno. Przeciskalem sie obok korka przed skrzyzowaniem z lewej strony puszek... po linii. Z przeciwka jechala sobie pucha ktora nagle zaczela jechac na mnie poczym odbila i pojechala sobie dalej. Krew zagotowala mi sie momentalnie - zawrocilem. "Wesolek" w puszce zauwazyl ze jade za nim i zaczal hamowanie z piskiem opon. Odsunalem sie od debila i spokojnie jechalem za nim. Czulem jak mieknie... jak bardzo chcial zebym go wyprzedzil i pojechal dalej. Przez kilkaset metrow wlokl sie za Multikarem z 40 na godzine a ja zanim. Po co? Ano raz ze balem sie ze podczas wyprzedzania znowu zrobi jakis "smieszny" dowcip a po drugie wiedzialem ze za pare km bedzie seria swiatel na ktorych bedzie musial stanac. Tak sie tez stalo. Potem przejechalem obok niego w bliskiej odleglosci sprawdzajac czy mam czyste buty a ze akurat na wysokosci jego lusterek... jak sie bawic to sie bawic.To co zrobilem nie bylo dobre ale jestem przekonany ze koles nie zrobi czegos takiego kolejnemu motocykliscie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna powiedzieć standardowe zachowanie się puszek na naszych i nie tylko drogach.Sam miałem w tym sezonie trzy takie sytuacje.Szybkie chamowanie i klakson.Debile nawet nie potrafią przeprosić,mignąć chociażby awaryjnymi.Trzeba zawsze mieć na uwadze zawsze że taki ... nagle zacznie wyprzedzć nie bacząc na nas.Zero zaufania do puszkaży

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Zero zaufania do puszkarzy
i to jest to. wiadomo, że wyprzedzanie jest najniebezpieczniejszym manewrem. Jak śmigam to nie nawidzę jechać za puszką (jak każdy) ale zanim wezmę się za łyknięcie to lubię się skupić na delikwencie, ocenić jego styl jazdy (czy niedzielny kierowca, czy baba za przeproszeniem, czy zwykły kierowca) patrzeć w jego lusterka i upewnić sie - jeżeli jest czas - że on mnie widzi. co innego jak gnamy galopem, to wówczas już jest hard i większe ryzyko.generalnie zero zaufania j.w.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.