Taz

Jedyne wyjście: Ja od dawna tak robię

Odpowiem zgodnie z prawdą - ten, który najlepiej będzie Ci na głowę pasował Różne firmy robią różne skorupy i różne wyściółki. Jedne kaski są dla jednych niewygodne, dla innych miód-malina. Poleciłbym rozejrzeć się, choćby na allegro, za kaskami w Twoim przedziale cenowym i sprawdzić jakie miały wyniki w testach bezpieczeństwa na stronie testów SHARP: http://sharp.direct.gov.uk/ Potem pojeździć po sklepach i poprzymierzać konkretne modele, dobrać rozmiar, pochodzić w każdym z 10 minut, żeby się upewnić, że nigdzie nie uciska i brać. Przymiarka na głowę przed zakupem to mus! Warto też rozejrzeć się, jak wygląda sprawa z dostępnością akcesoriów do danego modelu - głównie szybki na zmianę. Po prostu w kaskach nie ma jednego dobrego dla wszystkich rozwiązania. Niestety, żeby wybór był dobry, trzeba temu poświęcić odrobinę czasu i zachodu

Cześć, Sidek! Nie jeździłem w nich - zaznaczam na początku. Ale! Są testy bezpieczeństwa kasków SHARP i w obecnej bazie danych trzy modele kasków Marushin otrzymały najwyższe możliwe noty: Marushin 777 Samura Marushin 777 Tiger Marushin RS1 Carbon Ten ostatni wydaje się najlepszy, choćby ze względu na wagę (wykonany z carbonu) - 1.1 kg. Niestety, testy te nie obejmują głośności wewnątrz kasku.

Welcome to Poland

Jeśli masz nosić okulary, to bez przymierzenia niczego nie kupuj. Musisz koniecznie ubrać garnek i sprawdzić czy Twoje okulary też się wygodnie pod nim układają. A integral czy szczęka... Ja mam szczękę i sobie chwalę. Integrale mają lepsze wyniki w testach bezpieczeństwa.

A chcesz stosować ją wewnętrznie czy zewnętrznie? Wydaje mi się, że nie da tak dobrze rady - chodzi chyba między innymi i szybkość odparowywania, którą spirytus ma dużo większą. Ale szklaneczka do gardła zaszkodzić nie powinna Na pewno poczujesz się lepiej

Jest to w pełni legalne. Nawet noworodka można na motocyklu wieźć. Przepisy mówią tylko o ograniczeniu prędkości do 40km/h jeśli dziecko ma mniej niż 7 lat lub 7 lat.

No, można nawet oko stracić... A jakby to był szerszeń? O_o

To będzie Panthenol w aerozolu, Alliogel w żelu no i spirytus To nie żart - jeśli nie ma bąbli po oparzeniu, to przecieramy spirytusem co jakiś czas i to naprawdę pomaga. A drugiego do gęby

Tego nie jestem na 100% pewien Wydaje mi się, że ZR to powyżej 240 w nieskończoność

R i ZR to indeksy prędkości: Więc zależy, jak bardzo szybko chcesz śmigać R - do 170 km/h ZR - powyżej 240 km/h Jak kupisz przez warsztat - to przeważnie za darmo Ci je założą, choć ceny oponek czasem wyższe niż w sklepie/internecie. Ale jak kupisz w sklepie/internecie taniej, to potem jak zapłacisz dodatkowo za zmanę oponek, to czasem wychodzi drożej niż w warsztacie kupić

Monia, w swoim moto sobie wyregulujesz klameczki i paluszki dadzą radę Ree - mnie nie tańczy, ale jak wjeżdżam na ten beton to od razu to czuję - inaczej się jedzie. Nie wiem jak to opisać, ale czuję, że jest jakoś mniej przyczepnie Nieważne czy sucho, czy mokro tam jest.

Monia, a jeździsz z dwoma palcami cały czas na klamce hamulca? Bardzo przydatna umiejętność Fakt. Czasem mi się wydaje, że w Polsce po prostu próbują nas zabić. Zagraniczne farby i lepiki jakoś ani trochę śliskie nie są. Czyli się da, tylko pewnie nie jest to rozwiązanie najtańsze, a u nas przetargi są, gdzie kryterium jest cena.

Ja jeździłem w deszczu na kursie... Dzięki temu już na pierwszym skrzyżowaniu się dowiedziałem, że należy unikać wszystkich malowań na jezdni. No i że przyczepność bardzo bardzo spada jak jest mokro. Żeby potem plotek nie było: nie położyłem motocykla, tylko zauważyłem, że zachowuje się inaczej

Zwłaszcza wieczorami i nocą! Po wioskach i między nimi ludzie jeżdżą rowerami bez jakichkolwiek odblasków. Przeważnie nie ma poboczy, więc zajmują sporą część pasa i nie widać ich, dopóki nie są metr od nas. Z pieszymi w nocy to wygląda niestety tak samo.

Ja w sandałach nie jeżdżę Tylko w klapeczkach

Widzisz, Karola, nie masz wyboru Zostałaś przegłosowana I nie bój nic - będziesz mieć wsparcie

Dokładnie, szkoda czasu Zapisuj się, kobieto, i jeździj, a nie marudź!

Wcale nie. Ja nie miałem nawet tyle jak się na kurs zapisałem. Dwa miesiące później byłem po zdanym egzaminie. Się chce, się da

Bo ja nie byłem na trasie, tylko na targowisko na zakupy szedłem, bo wczoraj gości miałem, to trzeba było coś ugotować dobrego

Czemu byś się miała nie załapać w tym roku? Jak teraz kurs zaczniesz, to się w październiku na egzamin bez problemu załapiesz

I ni mo

To chyba nie był motocyklista w takim razie... Ja widziałem wczoraj dwóch gołowąsów na małych ścigach - w krótkich spodenkach, adidaskach i t-shirtach - jak ćwiczyli dzidowanie na alei Korfantego. Ach, jak oczekiwałem odgłosu upadającego motocykla. Ale tym razem nauczki nie dostali. Może za następnym się uda

Cześć, Michał! No, świetna maszynka Jak już pojeździsz trochę, to daj znać jak się ten jednocylinderowiec sprawuje

No, nieźle Cię urządziło... Ale rany się zagoją, a my nie będziemy Twoich błędów, być może, powtarzać